Cytat:
"Tyle, że szpital by normalnie istniał tylko z innym właścicielem a szkoły czy inne placówki niestety nie? No więc powiat dalej będzie się zadłużał na konto powiatu, etaty w szkołach i innych placówkach podległych powiatowi będą likwidowane a w końcu wszystko padnie."
Nie wiem, co za bęcwał to pisał, ale najwyraźniej dobry Bóg i szkoła w intelekt należycie go nie wyposażyli. Bo szanowny „dyskutant” nie wie, że szpital już od przynajmniej 2 lat nie korzysta z pomocy powiatu. Bo nawet gdyby chciał, to powiat pomóc mu nie może. Brak kasy! Nie przypominam sobie też, by etaty w szkołach i innych placówkach były likwidowane. A szkoda! Bo jak mam kontakt z pracownikami starostwa i niektórymi nauczycielami, to niektórych z nich chętnie i z najwyższą rozkoszą widziałbym na „zielonej trawce”. Dlaczego? Ze względu na rażącą ignorancję i wrodzone beztalencie. Trzeba jednak pamiętać, że ryba gnije od głowy.
Cytat:
"Pan dyrektor szpitala chce wziąć 5 mln pożyczki na modernizację szpitala. Czy nie lepiej żeby to prywatny właściciel zainwestował? Czym to spłacimy? Którą szkołę będzie trzeba sprzedać? LO czy ZS? Nauczyciele łapcie się za kieszenie."
Kolejny durnowaty wpis. A kto da gwarancję, że prywatny właściciel zainwestuje w szpital? Kto da gwarancję, że nie ograniczy jego działalności? Kto da gwarancję, że po przejęciu szpitala za tomograf nie trzeba będzie płacić? A zmartwienie o to, jak spółka szpitalna spłaci kredyt pozostawmy prezesowi, bo on za to bierze kasę i odpowiada. I tu możemy być spokojni, bo prezes spółki jest gościem odpowiedzialnym i stanowi żywe przeciwieństwo starosty, wicestarosty, członków Zarządu i przygniatającej większości radnych powiatowych.
Powiedzmy sobie szczerze – bo tylko taka wypowiedź jest coś warta, że za ocaleniem od zagłady szpitala głos zabierało 3 radnych: Władysław Stanisławski, Jan Kalinowski, Zbigniew Józefiak. Reszta ani nie broniła groźnej w skutkach idei sprzedaży szpitala, ale też i szpitalnej spółki nie broniła. I tak jest od zawsze, że radni mają najmniej do powiedzenia. A czemu? A co mogą przekazać od siebie ignoranci w każdej dziedzinie?!
Weźmy na tapetę takiego radnego Piotra Iskrę. Toż on głosu z siebie podczas sesji nie wydał! A dietę chapie! Z Platformy, rzekomo Obywatelskiej, jest, to i nie dziwota. Tak bowiem się fajnie składa, że tam radnymi są same „wielkie niemowy sesyjne”.
Taką „wielką niemową sesyjną” jest również radny Marek Biernacki. Prywatnie człowiek niegłupi, ale oczadział na punkcie - źle wróżącej dla powiatu – lojalności wobec kumpla – starosty. Zna wady kolegi – starosty, ale w durnowato pojętej lojalności udaje, że wszystko jest „w porzo”. Ostatnio deklaruje, że już nie będzie startował na radnego. I mam nadzieję, że słowa dotrzyma, bo „baba z wozu – koniom lżej!”
A co do obu wymienionych szkół, czyli LO i ZS. Subwencja oświatowa obu placówek na ten rok została placówkom przekazana w całości. To fakt. I pretensje, że kasy jest mało kierować należy do pana „Ryszawego”. A druga strona medalu wygląda tak, iż obie szkoły są na garnuszku … Specjalnego Ośrodka Szkolno Wychowawczego w Wąsoszu, który ze względu na swoją specyfikę ma na ucznia dużo większą subwencję. I z tej właśnie subwencji, subwencji mającej służyć dzieciom niezwykle poszkodowanym przez los, z tej subwencji skubie się kasę dla obu szkół. Nie skubie tej kasy szpital i nikt inny. Skubią szkoły! O tym warto pamiętać, jak się pisze o braku pieniędzy na oświatę.
Warto też napisać i mówić o patologii, jaka jest Karta nauczyciela. Bo dopóki ta patologiczna ustawa będzie obowiązywała, to nigdy nie będzie dość pieniędzy na oświatę.
Cytat:
"Przecież szpital i tak będzie trzeba sprzedać. Lepiej teraz jak jest oddłużony i ma jakąś wartość. Potem jak znowu zadłużą to powiat grosze dostanie.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz