No i zamiast zimy mamy
zgniłą jesień. Zamiast śnieżnego puchu kałuże. Fakt, nie możemy lepić bałwanów,
ale u nas ci ich pod dostatkiem o każdej porze roku. Nie o bałwanach pisał będę
dzisiaj (bałwany, o których napomknąłem nigdy nie topnieją, niestety!) a o powietrzu,
którym przyszło nam oddychać.
W naszym mieście
funkcjonuje stacja meteorologiczna, która znajduje przy szkole podstawowej nr
1. Tam odnajdujemy dane dotyczące: temperatury, ciśnienia, prędkości wiatru, wielkości
opadów, wilgotności gleby, promieniowania słonecznego UV. Znajdziemy tam
również dane4 dotyczące zapylania pyłami PM 10 oraz PM 2,5.
O wpływie tych pyłów na
organizm człowieka poczytacie sobie Państwo sami, bo mi nie wolno się
denerwować. Ja jedynie zamieszczę Państwu skany wykresów dotyczące poziomu zanieczyszczeń
tych cholerstwem, które zbadała i odnotowała stacja meteorologiczna przy SP nr
1, która mieści się na obrzeżach miasta. Poniżej wykres zawartości pyłów PM 10
w okresie ostatnich 24 godzin.
Jak Państwo widzicie na
wykresie 27.12. (wczoraj) ok godz. 21 poziom pyłów PM 10 na obrzeżach naszego
miasta (ul Konopnicka) wynosił 230 µg/m3. Wg polskich norm dla pyłów
drobnych PM 10 są ustalone na trzech poziomach:
- poziom dopuszczalny
50 µg/m3 (dobowy),
- poziom informowania
200 µg/m3 (dobowy),
- poziom alarmowy 300
µg/m3 (dobowy).
Przy czym poziom
dopuszczalny – 50 µg/m3, mówi o tym, że jakość powietrza nie jest
dobra, ale nie wywołuje ciężkich skutków dla ludzkiego zdrowia.
Natomiast poziom
informowania - 200 µg/m3, oznacza, że jest źle i trzeba ograniczyć aktywności
na powietrzu, bo norma przekroczona jest czterokrotnie. I za takim odczytem
gminne służby powinny poinformować mieszkańców naszego miasta, że lepiej z
chaty nie wyłazić, bo cholerstwo w postaci PM 10 może dać nam popalić. A do
lekarzy mamy daleko. Oj, bardzo daleko! Patrzę na stronę gminy komunikatu brak.
A zresztą, po co ludzi denerwować?
Co się dziać powinno
kiedy przekroczone są poziomy informowania lub alarmowy?
Za każdym razem w
takich sytuacjach informacja z wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska
jest wysyłana do wojewódzkich zespołów zarządzania kryzysowego, a te zespoły
mają ustalony sposób współdziałania z władzami lokalnymi.
I tu przechodzimy do poziomu
alarmowego – 300 µg/m3. Oznacza on, że jest bardzo źle, norma
przekroczona jest sześciokrotnie i należy bezwzględnie ograniczyć przebywanie
na powietrzu, a najlepiej zostać w domu, szczególnie osoby chore.
Na szczęście poziomy
alarmowe zdarzają się w Polsce bardzo rzadko. W tym roku poziom alarmowy został
przekroczony raz, w Zabrzu – 5 listopada. Wówczas dobowe stężenie pyłu PM10
wyniosło tam 330 µg/m3.
Wykres poniższy ukazuje
stężenia pyłu PM 10 w przedziale tygodniowym.
Kolejny wykres obrazuje
stężenie pyłu PM 10 w okresie 30 dniowym.
I tu widzimy, że 30
listopada, 21 grudnia oraz wspomnianego już 27 grudnia poziom informacyjny
został przekroczony. Mieszkańców miasta o tym nie poinformowano.
A teraz zajmiemy się
pyłem PM 2,5. Poniżej wykresy dotyczące ostatnie doby, tygodnia i miesiąca. Wnioski wyciągną sobie Państwo samodzielnie.
Do wiadomości Państwa: 25 µg/m3
jest to poziom dopuszczalny dla stężenia średniorocznego.
Polska sama wprowadziła
poziom informowania i alarmowy dla pyłu PM10. Przepisy unijne, w przypadku
pyłów, dotyczą jedynie poziomu dopuszczalnego i w Polsce jest on na takim samym
poziomie, jak w Unii Europejskiej.
Zarówno poziom informowania,
jak i poziom alarmowy zostały wprowadzone rozporządzeniem ministra środowiska w
2012 r. Ministerstwo Środowiska ustanawiając obie te normy, na takim poziomie,
miało na uwadze konieczność podejmowania intensywnych działań informacyjnych i
zapobiegawczych w sytuacjach awaryjnych, czyli poważnego zagrożenia dla zdrowia
ludzi.
Unia Europejska dla
pyłów drobnych PM10 i PM2,5 ustaliła jedynie poziom dopuszczalny, odpowiednio
dla PM10 – 50 µg/m3 (dobowy) i 40 µg/m3 (średnioroczny), a dla pyłu PM2,5 - 25
µg/m3 (średnioroczny).
Warto byłoby zakupić
urządzenie pomiarowe, które monitorowałyby sytuację w górowskim rynku, przy
szkołach, przedszkolach, gdzie górowianie posyłają swoje pociechy. Chyba każdy
z nas ma prawo wiedzieć czym oddycha w dany miejscu i o danej godzinie?