Przez
całkowity przypadek trafiłem dzisiaj na posiedzenie komisji Budżetu, Gospodarki
i Polityki Społecznej Rady Powiatu. Miałem chwilę czasu więc zaglądnąłem, by
usłyszeć co też tam w naszym powiecie słychać. W programie obrad komisji były
zmiany w budżecie powiatu na ten rok. Nic w tym nadzwyczajnego, bo zmian w
budżecie dokonuje się nieustająco, praktycznie na każdej sesji, w każdym
samorządzie. Mnie bardziej interesował kierunek zmian czyli jakie priorytety ma
obecna władza powiatu.
Po
analizie projektu uchwały okazało się, że wiodącymi problemami dla obecnej
władzy powiatu są: potrzeby dzieci niepełnosprawnych, które oczekują na zakup
busa wożącego ich do Ośrodka Szkolno – Wychowawczego w Wąsoszu. Kolejną bardzo
ważną sprawą jest katastrofalny stan dróg powiatowych oraz środki na oświatę,
gdyż we wrześniu czeka nas podwójny rocznik w szkołach. Wszystko to wymaga
pieniędzy, o które w starostwie – co wiemy wszyscy – krucho.
W
tym też kierunku podążały zmiany w budżecie zaproponowane przez Zarząd Powiatu.
I wydawało się, że radni dbający o dobro niepełnosprawnych, pokrzywdzonych
okrutnie przez los niepełnosprawnych dzieci, bez wahań i z Bogiem w sercu, kierując
się miłosierdziem i współczuciem wobec najsłabszych, bez wahań zagłosują „za”
dofinansowaniem zakupu „Busa” za śmieszną kwotę 85 tys. zł. Ja – w innych
okolicznościach – nawet bym tej śmiesznej kwoty Ppaństwu nie wymienił, bo to
wstyd wobec nieszczęść tych dzieci. Ale jeżeli mam do czynienia z niezwykłą zatwardziałością
serc wobec tych najmłodszych a już tak ciężko dotkniętych przez los dzieci, to ja
nazwę ową zatwardziałość serc „mazakowej opozycji”? Głupotą czy też złą wolą?
Wszak Państwo z „mazakowej opozycji” ślubowaliście: „rzetelnie i sumiennie
wykonywać obowiązki wobec Narodu Polskiego, strzec suwerenności i interesów
Państwa Polskiego, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny, wspólnoty
samorządowej powiatu i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw
Rzeczypospolitej Polskiej”.
No chyba, że dla „mazakowej opozycji” Rzeczpospolita
Polska to niedoszły starosta Andrzej Rogala, „interes Państwa Polskiego” jest
tożsamy z interesem „mazaków” a „dobro obywateli” kojarzycie tylko i wyłącznie
z własnym i swojej „mazakowej” sitwy interesem. A to chyba nie tak? Nie o to
chyba chodzi w samorządzie?
Nawiasem mówiąc czas dowiódł, że słusznie się stało,
iż Andrzej Rogala starostą nie został starostą. Okazuje się bowiem, że gdy nie wybrano go na
to stanowisko (na które totalnie się nie nadawał, bo intelekt nie ten) pan
Andrzej się rozchorował. No i po co nam byłby starosta schorowany? Podobno, tak
gaworzą na mieście, niedoszły (chwała Bogu!) starosta pisze poradnik „Jak
praktyczny samorządowiec lokuje członków rodziny na samorządowym?” Jestem
pewien, że każdy „samorządowiec” na wspak to kupi.
Tak
samo „mazakowa opozycja” w czterech literach miała poprawę jakości dróg powiatowych
i dofinansowanie oświaty, która przecież przyczynia się do intelektualnego
rozwoju Państwa dzieci. Tam też „mazaki” były na nie. Parodia westernu! Jakieś
ogłupienie, zaćma na mózgach. Nie przeszkadzają im dziury, koleiny i kierowców
jak najbardziej uzasadnione kurowanie na powiatowe drogi. Kompletna aberracja intelektualna
(ten ostatni wyraz to niezamierzony komplement wobec „mazaków”, ale mam chwile
słabości i stać mnie, by walnąć komplement
na wyrost. Tak się objawia moje miłosierdzie).
„Mazakowa
opozycja”, która dzisiaj dała popis arogancji i lekceważenia dobra mieszkańców
powiatu głosowała przeciw: niepełnosprawnym dzieciom, poprawie bezpieczeństwa
dróg (a więc Państwa i Państwa rodzin) oraz oświacie, czyli przyszłości
Państwa dzieci.
W
tej durnej antysamorządowej, bo uderzającej we wszystkich mieszkańców powiatu szopce
aktorami ze spalonego teatru byli:
Franciszek
Nakoneczny, Ryszard Wawer, Urszula Szmydyńska, Mariola Szurynowska, Andrzej
Rogala, Ryszard Pietrowiak.
Mam
prośbę do Pani burmistrz Ireny Krzyszkiewicz. Otóż każdy wie, że ww. osoby nie
są autonomicznymi bytami politycznymi. To Pani w swojej nieskończonej
łaskawości pozwoliła im (dość nieopatrznie, jak się teraz okazuje) użyć swojego
nazwiska przy wyborach. I tylko dzięki Pani wysokiej marce zostali oni tym kim
zostali. Ale jak sama Pani widzi: nie można ich z oka spuścić! Pani przebywa na krótkim
urlopie a tu głupota jaskrawa promieniuje! Ja Pani współczuję, że nawet na
krótki i w pełni zasłużony urlop nie może Pani wyjechać, bo jak Pani z „mazakową
opozycją” intelektem swoim się nie podzieli, to ci zakwitną zgniłymi
poświątecznym jajami, "zbukami" zwanymi.