Otrzymałem dzisiaj program kandydatki PiS na
burmistrza Góry. Wiem, że Teresa Frączkiewicz jest również kandydatką
Regionalnego Centrum Niezależnych, ale wspominam o tym tylko z obowiązku, gdyż
nie zamierzam twórcy tej organizacji - Władysława Stanisławskiego - doprowadzić
do stanu zagrażającego jego życiu.
Cóż my mamy w programie? Najpierw dowiadujemy się,
iż potrzebny jest nam impuls do rozwoju. Z tym niewyrafinowanym poglądem można
się zgodzić. Następnie czytamy o „słabej dostępności komunikacyjnej”. I z tym
też możemy się zgodzić, gdyż na terenie powiatu są wsie, które w okresie
wakacji, gdy nie funkcjonują przewozy szkolne, są odcięte od świata.
Tu jednak jest taka „zagwozdka”, że za organizację
transportu zbiorowego odpowiada starosta. Tak mówi ustawa o publicznym
transporcie drogowym (Dzienniku Ustaw Nr 5, poz. z
roku 2011 z późniejszymi zmianami), gdzie wyraźnie zapisano, że przewozy takie
organizuje powiat. Na terenie naszej gminy takiej tragedii nie ma. Ale na
przykład w gminie Jemielno czy Niechlów jest dramat, gdyż mieszkańcy
miejscowości wiejskich są odcięci od świata.
I bardzo mi
przykro, że kandydatka na burmistrza przypomniała sobie o tym fakcie dopiero
teraz. A przez 4 lata będąc w Radzie Powiatu pies z kulawą nogą o tych biednych ludzi
się nie upomniał. Jak widać, u niektórych współczucie dla bliźnich występuje
raz na 4 lata. Nawiasem mówiąc na tle, żałosnych tzw. „starostów” i rządzącej
koalicji byliście przez te 4 lata równie beznadziejni. A to już naprawdę bardzo duża sztuka.
Jedźmy dalej, bo
szlachetna kobyła mojego natchnienia gna, że na klawiaturze za nią nie nadążam.
Są pierdoły małe i do
kwadratu. Oto pierdoła kwadratowa: „Zachowamy prawo do bezpłatnej, publicznej
opieki zdrowotnej.” A ktoś na to prawo czyha? Art. 68, p 2.
naszej Konstytucji powiada: „Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji
materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki
zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych.” A może droga kandydatka, która
teraz znalazła się wśród kamaryli PiS, wie coś, czego nie wiemy my? Może już
nie będzie opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych? Wszak, co tam
dla nich Konstytucja? Dla wielu z nich człek „z metra cięty” uosabia
Konstytucję. Dla kandydatki też?
Kolejny punkt bajek „z mchu i paproci” na wyrost
programem zwanych: „Dokonamy reaktywacji szpitala …”. Tej bujdy kończył nie
będę. Spytam tylko skromnie spuściwszy oczęta: kto dokona? Gdzie kadry? Za co
dokona się tej „reaktywacji”? Powiat środków nie ma. Gmina ma 2 – 3 mln wolnych
środków rocznie, których i tak ma zbyt mało, by inwestować i stąd konieczność
zaciągania kredytów. A budynek po szpitalu jest syndyków. Nawet jak nam go
oddadzą za darmo, to skąd środki na zakup sprzętu? I raz jeszcze: kadra! Po co
ludzi mamić, zwodzić, pierdy opowiadać? Proszę nie stawiać się na jednej
płaszczyźnie z szarą eminencją górowskiego PiS, który za powrót do lokalnej
polityki bzdury na banerach wypisuje. Apeluję o trochę szacunku dla własnej
inteligencji pani Tereso!
„Budowa, modernizacja i remonty dróg w powiecie..." (ścieżki rowerowe z litości pominę). To gmina ma zaciągać kredyty i utrzymywać
drogi powiatowe? Czyżby górowski PiS przygotowywał na starostów kandydatów,
którzy – tak jak obecni - nic nie będą
robili? Gmina za nich robotę ma odwalać? A „merytoryczny" „Tutek” z drogami
sobie rady nie da? To po cholerę tam lezie?! „Merytoryczny” Tutkalik! Przyznają
Państwo, że czasami mam wisielczy humor.
A kobyła mego natchnienia pędzi ku następnemu punktowi
„bajek z mchu i paproci”, by rżeć radośnie. A to zołza!
„Współpraca z gminami z terenu powiatu w celu
realizacji wspólnych inwestycji – przedsięwzięć drogowych". W sumie to samo, co
wyżej. A Jemielno to z czego dołoży? U nich 70% budżetu na oświatę idzie. Ktoś
kto układał te „bajki z mchu i paproci” najwyraźniej swoje pobożne życzenia bierze
za rzeczywistość. „A tu pospolitość skrzeczy”.
Kłusem niezmordowanym kobyłka ma mknie ku nowej
opowieści. A brzmi ona tak: „Budowa ronda przy skrzyżowaniu ulic Podwale,
Dworcowa, Jagiellonów”. A wcześniej, bo kobyłka natchnienia, pędem twórczym
niesiona, przegalopowała z niewysłowionym wdziękiem nad „Budową obwodnicy Góry”.
Oba te zadania są w gestii Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei. Urząd ten podlega
marszałkowi województwa. Wszystkie dokumenty do realizacji tej inwestycji gmina przekazała. Wychodzi tu jednak sprawa wstydliwa dla kandydatki. W sprawie
obwodnicy DSDiK czeka na odpowiedź ministerstwa infrastruktury. Co do ronda, to
kończą się prace nad jego dokumentacją techniczną. Trzeba, pani kandydatko
chodzić na sesje, a nie snuć bajki w oparciu o przeterminowany scenariusz.
Nawiasem mówiąc, ja nie pamiętam, by kandydatka na burmistrza, była przez
ostatnie 2 lata na sesji. Jakby była, to nie serwowałaby wyborcom - z szacunku dla nich i siebie - dań z przeterminowaną datą
spożycia.
Aż natchnienia kobyłka ma zarżała przerażona, że
pokarm ten przeterminowany. Toteż z wyraźną ulgą, galopem radosnym wyrażoną,
pomknęła ku kolejnemu punktowi, który mógł jawić się jej czymś na kształt
strawy duchowej. Oczy wyłupiła nad punktem „drugostronne zasilanie” i zarżała
przeraźliwie: „owies ten stęchlizną czuć!”. I w samej rzeczy tak jest. Nieobecność
kandydatki na sesji, czyli niewiedza rażąca, wyszła niczym szydło z worka.
Toteż obwąchiwać zaczęła z nieufnością widoczną
punkt kolejny: „Pozyskamy inwestorów …”. Nie skończyła czytać, bo ze śmiechu na
bok się położyła. I rzece do mnie: „Na mercedesa mnie panie mój zamienisz?!” Faktycznie,
durna władza nie ściągnęła inwestorów a przecież było ich tylu, ilu petentów do
radnego Bronisława Barny. Ale nie! Na złość mieszkańcom ich nie ściągnięto, bo
w ten sposób się wybory wygrywa. Porażająca logika!
„Poprawa stanu technicznego Zespołu Szkół i
pozostałych szkół”. O ile wiem, to Zespół Szkół jest własnością powiatu. Co do
tego gminie? Ktoś kto pisał te „bajki z mchu i paproci” musiał się zdrzemnąć. „Albo
otumanieć w tym momencie” – dodała kobyłka natchnienia .
„Przyjmiemy kilkuletni plan pracy zadań
inwestycyjnych na terenie miasta i gminy…”. Informuję kandydatkę, że taki plan
istnieje i można go znaleźć pod nazwą „Wykaz zadań inwestycyjnych na rok 2018”.
Na ten rok zawierał on 91 zadań inwestycyjnych na łączną kwotę 24.379.243,98
zł., z czego pozyskano 9.440.805,44 zł., ze „środków zewnętrznych”. Ponadto 17
z tych zadań realizowane będzie w przyszłym roku. A kilkuletni plan w przypadku
naszej gminy jest mało realny, gdyż nie wiemy, na jakie cele i w jakiej
wielkości otrzymać będziemy mogli dofinansowanie zewnętrzne, bez którego cienko
byśmy przędli.
„Społeczna pomoc osobom starszym i samotnym” – to kolejny,
brzmiący bardzo enigmatycznie punkt „bajek z mchu i paproci.” Szanowna
kandydatko. Otóż osoby starsze potrzebują nie „społecznej pomocy”, ale fachowej
pomocy. I nie wiem, czy kandydatka zauważyła, że gmina idzie w tym kierunku,
gdyż widzi starzenie się naszej lokalnej społeczności, co było przedmiotem dyskusji
na odpowiedniej komisji. Właśnie po to, dokonano gruntownego remontu budynku po
byłym internacie, by tam osoby takie otrzymały fachową pomoc. Zatrudnione tam
będą pielęgniarki i osoby z wykształceniem w kierunku opieki nad ludźmi starszymi.
Czas amatorszczyzny przeminął bezpowrotnie. I nadal trzeba będzie szukać miejsca i pieniędzy na stworzenie profesjonalnej opieki a nie amatorszczyzny.I tu znowu widać, ze kandydatka na
burmistrza raczej nie interesuje się na bieżąco życiem samorządu. A według mnie
powinna na co dzień, jeżeli ma tak ambitne plany. I w tym miejscu moja kobyłka
natchnienia z aprobatą zarżała i pokiwała głową, co u niej bardzo rzadkie.
Kobyłka stwierdziła, że późno jest i już starczy
bajek na dziś. Dodała, że czuje się zniesmaczona i w żadnym calu nie
usatysfakcjonowana tym, co wraz ze mną przeczytała. Stwierdziła, że ona swojej
podkowy na kartce wyborczej przy nazwisku Teresa Frączkiewicz nie postawi. Mi
pozostawiła wolność wyboru. Ma kobyłka natchnienia szczerą demokratką jest!