Pojawił się trzeci kandydat na burmistrza. Tak jak każdy pełnoletni mieszkaniec naszej gminy ma on prawo do kandydowania na to stanowisko. To jego sprawa. Oczywiście, jak to u nas w zwyczaju, zaraz po ogłoszeniu swojej decyzji, kandydata spotkała fala komentarzy na portalu "elki". I nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Wszak wybory zawsze wzbudzają emocje.
Kandydat na burmistrza - Adam Adolf Chmiel - w wypowiedzi dla "elki" motywował swoją decyzję następująco: "Ostatecznie przeważyła potrzeba, aby w naszym pięknym mieście coś się zmieniło." Ładnym gestem z jego strony jest docenienie piękna naszego miasta, które piękne z niczego, tak samo z siebie, się nie zrobiło. To zasługa - większa lub mniejsza - kolejnych włodarzy tego miasta i gminy. Zresztą nie tylko miasto się zmieniło, ale również oblicze miejscowości wiejskich.
Następnie kandydat zauważa: " Z mojego punktu widzenia zepchnęliśmy na margines relacje pomiędzy włodarzami a mieszkańcami." Ten fragment wypowiedzi kandydata dla "elki" jest dla mnie bardzo enigmatyczny. Kto zepchnął? Kandydat? Burmistrz? Ja? Czy wszyscy radni wspólnie? Ja tam kontaktu z górowianami nigdy nie zrywałem. I o jakie relacje kandydatowi chodzi? Klasyka paplaniny kandydatów, którzy mówią, ale nie mają nic do powiedzenia, bo tak naprawdę chyba nie wiedzą po co startują.
"Jako włodarz gminy na pewno podejmę działania promujące gminę poprzez wykorzystanie inicjatyw społecznych. Mamy olbrzymi potencjał w organizacjach pozarządowych, świetnych ludzi, którzy chcieliby coś zrobić i nie do końca czują się wsparci przez gminę" deklaruje Adam Adolf Chmiel. I tu znowu zagadki, ogólniki. A co te organizacje chcą zrobić? W jakich swoich zamiarach i przedsięwzięciach nie uzyskali wsparcia gminy? Ot, coś się powiedziało. A gdzie fakty? Kolejne gołosłowne stwierdzenia.
A tu najbardziej zaskakujący mnie komentarz: " Jest radnym i z tego co wiadomo, często zgłasza na sesji mądre sprawy i zadaje kłopotliwe pytania (ale bardzo konkretne) i burmistrzowa z tego powodu nie jest podobno zadowolona. Szkoda, że jest jedynym radnym, który potrafi się postawić obecnej burmistrzowej, ponieważ pozostali radni tylko grzecznie i posłusznie podnoszą rączki, czy takich chcemy wybrać radnych ?" Aż komentarz ten trzy razy przeczytałem! Będąc radnym jakoś nie zauważyłem tych "mądrych spraw" i "kłopotliwych pytań" zadawanych przez Adama Adolfa Chmiela burmistrzowej. Nie jest łatwo zadać obecnie nam władającej zadać "kłopotliwego" pytania. Burmistrz Irena Krzyszkiewicz do każdej sesji czy komisji jest bardzo dobrze przygotowana. Zawsze ma dokumenty, wiedzę i potrafi odpowiedzieć na każde pytanie. Wielkokrotnie sam się o tym przekonałem. I tak niegdyś, podczas posiedzenia komisji oświaty, zadałem pytanie dotyczące wyników egzaminów gimnazjalnych. W programie komisji punktu dotyczącego tej tematyki nie było. A szefowa gminy z uśmiechem podała mi wydrukowane wyniki. Sam kandydat Adam Adolf Chmiel też się o tym przekonał, gdyż jak spytał o zaawansowanie prac nad drugostronnym zasilaniem, nie tylko otrzymał odpowiedź, ale też kserokopię całej korespondencji w tej sprawie. Tak, że zaskoczyć szefową gminy nie jest łatwo. Widać, że ten kto pisał ten komentarz, na sesji czy posiedzeniu komisji nigdy nie był i bzdety wypisuje.
Kolejny komentarz: "Z pełnym szacunkiem dla kandydata, czym się wyróżnia w środowisku, co zrobił lub zorganizował lokalnie, w czym pomógł, jakie inicjatywy wsparł??? Ja wiem tylko o jednej - zaangażował się w budżet obywatelski, głównie dla swojego okręgu wyborczego. Chyba to trochę mało, może za 5 lat." Dodam jedno: nalegał na stworzenie "Karty dużej rodziny". Nie napisał uchwały w tej sprawie, ale tę kwestię podniósł. Co prawda, to prawda. Ale obecny kształt tej uchwale nadała burmistrzyni a radni to "przyklepali".
"Ciekawe jak się dogadać z mieszkańcami Góry skoro pan Adam nie potrafi się porozmawiać z własnymi żołnierzami, to są fakty pozdr". To ciekawe spostrzeżenie. Słuchając kandydata Adama Adolfa Chmiela podczas sesji czy też obrad komisji, mam również problemy ze zrozumieniem, o co mu chodzi. Nie można powiedzieć, że kandydat na burmistrza wyraża się precyzyjnie. Tej precyzji brakuje również - jak Państwo mogli zauważyć - także w jego wypowiedzi do radia "elki". Widać dużą nieporadność językową, która wynika - w mojej ocenie - z dość ubogiego słownictwa kandydata.
Kolejny wpis: "Brawo dla pana Adama Chmiele za odwagę przeciwstawienia się p. Irenie. Facet z kręgosłupem." Bez jaj proszę! Fakty i dostępne na stronie internetowej protokoły z sesji tych stwierdzeń nie potwierdzają oni na milimetr. Kandydat Adam Adolf Chmiel nie jest megagwiazadą Rady Miejskiej, która - jak chcieliby niektórzy - przeciwstawia się brutalnemu dyktatowi wrednej Ireny, która chce dla naszej gminy jak najgorzej. Wszyscy inni chcą jak najlepiej, ale nie mówią wyborcom: jak! Ktoś widział programy kontrkandydatów? To najwyraźniej ich słodka tajemnica. I brzmi to w sumie tak: żadnych konkretów a zamiast programów ogólniki, których mottem przewodnim jest "byle nie ona!" Można rzec: z braku skarpetek włożymy onuce.
"Panie Chmiel - jaka jest Pana opinia w sprawie zasadności istnienia straży miejskiej w naszej gminie, bo uważam ,że decyzja burmistrzowej o jej likwidacji była pochopna,zła i nie przemyślana w ogóle, a efekty braku strażników to obserwujemy na co dzień" - kolejny komentarz. Ponieważ to ja spowodowałem lawinę, która zmiotła gminną straż miejską, to powiem tak (nie pierwszy raz): tam byli zatrudnieni ludzie, którzy do tej roli się absolutnie nie nadawali! Rolą takiej formacji nie jest działalność restrykcyjna a raczej uświadamiająca. Wszak ta formacja finansowana była z podatków mieszkańców naszej gminy (ponad 300 tys. rocznie trzeba było do niej dopłacać z Państwa podatków). Kandydat Adam Adolf Chmiel głosował przeciwko jej likwidacji. Gdy zadałem mu podczas sesji pytanie: komu gmina ma zabrać, by dać deficytowej straży miejskiej? - nie potrafił na to pytanie odpowiedzieć. I głosował - zgodnie z mundurową solidarnością - przeciw jej likwidacji.
"Czy widzisz u p. Chmiela dyrektorów, pracowników jednostek podległych burmistrzowej ."
Nie widać. Ale nie widać też - w tej wyimagnowanej "trzeciej sile" kompletu kandydatów do Rady Miejskiej (na 15 kandydatów 2 okręgi wyborcze nieobsadzone). Nie ma też listy do Rady Powiatu, pomimo przymiarek do jej utworzenia. Dodatkowo widać już ślady polityki "prorodzinnej" (Adam Adolf Chmiel + Krystyna Chmiel). Na liście kandydatów do gminy z listy "Ruchu Społecznego Mieszkańców" nie widać również nazwisk "świetnych" działaczy ruchów społecznych, których tak zachwalał na portalu "elki" kandydat Adam Adolf Chmiel. Trzeba by było spytać kandydata: dlaczego ich nie ma jego liście, skoro z nimi współpracuje? Dlaczego podczas sesji Rady Miejskiej nie mówił o ich problemach? Te problemy narodziły się dopiero przed wyborami? A nie mógł być ich rzecznikiem przez ostatnie 4 lata?
Wpis: "Budynek urzędu w ubiegłym roku zaczęto remontować (skuto tynk na parterze elewacji) i do dzisiaj nie tknięto nawet dalszych prac, czy tak gospodarz dba o własny budynek ?" I następny w tej samej tonacji: "Panie Chmiel - może jak Pan zostanie burmistrzem, to spowoduje, aby wreszcie zrobić drogę pomiędzy garażami przy ulicy Dąbrówki." Z przykrością stwierdzam, że oba komentarze są prawdziwe. Ale z jeszcze większą przykrością stwierdzam też, że budżet naszej gminy nie jest z gumy. Jest społeczna ważność inswestycji. I tu pytanie: czy droga do garaży jest ważniejsza od budowy żłobka? Albo: czy również ważna dla lokalnej społeczności jest droga do garaży, czy budowa"delfinka" dla setek dzieciaków? A budżet to nie guma do żucia, która w miarę przeżuwania daje się dowolnie rozciągać na wszytkie strony. Ja wiem, że to co napisałem jest niepopularne, ale ja ściemniał nie będę. Jako radny znam realia finansowe gminy i wiem na co nas stać. Na rok 2018 inwestycyjne wydatki naszej gminy wynoszą 24,5 mln zł. A dochody własne 38 mln zł. Owszem zostaje różnica, którą musimy wydatkować na oświatę, opiekę społeczną. To co? Podnosimy podatki?
To jest fajne: "Radni którzy pozdradzali komitety które reprezentowali w poprzednich wyborach a teraz przeszli do innych sami pokazali swoją osobowość i jak łatwo potrafią zdradzić. Pan Jacek tak agitowal ostatnio aby jego wyborcy głosowali na Panią Teresę. A teraz startuje z listy Pani Ireny. Nie nadążam za tym." Ja też nie nadążam! Musimy jednak dopuścić, iż są ludzie z charkterem i bez takowego.
A ten wpis najbardziej mi się spodobał: "A Pan Mazulewicz na swoim blogu przez kilka dobrych lat ironicznie recezował poczynania nazwanego przez niego "Bananowego Uśmiechu" a teraz pisze że jest on jego "inteligentnym" kolegą? Tragedia." A gdzie tu tragedia? Jak mój "Banan" sobie zasłużył, to oberwał na blogu. Ja - w przeciwieństwie do innych - potrafię oddzielić przyjaźń od interesu publicznego. Jak "Banan" nie bardzo roztropnie działał w sferze publicznej, to obrywał na blogu. W pełni zasłużenie! Sam tego nie negował zresztą. A o jego klasie świadczy fakt, że rozumiał za co obrywa i kontaktów za mną nie zrywał. Stanowił przdeciwieństwo innych, co to nabroili, mnie znali i sądzili, że to mnie zobowiązuje do ch... lojalności wobec nich. A w żadnym wypadku! Np. z klasą potrafili się zachować Władysław Stanisławski i Tadeusz Birecki. I ja im, i oni mi (pełna wzajemność) zaleźli "za skórę". Ale jakoś to nigdy nam nie zaszkodziło we wzajemnym szacunku. To są ludzie z klasą. Niestety, jest to klasa na wymarciu.
Ja wiem, że ten post wielu odczyta jako atak na wyimaginowaną "trzecią siłę", czyli Adama Adolfa Chmiela. Pozwolą jednak Państwo, że podzielę się swoimi uwagami. Bo nie lubię, jak ktoś anonimowo tworzy obraz człowieka, który to kreowany obraz stoi w dużej sprzeczności z tym, co mogłem zaobserowować w trakcie obrad Rady Miejskiej i jej komisji. Ja nie skreślam Adama Adolfa Chmiela, jako kandydata do fotelu burmistrza. Ja po prostu opisuję, jak go postrzegam z jego działalności, jako radnergo. To taki mój moralny obowiązek wobec Państwa. I wobec własnego sumienia.
"Jak ktoś żyje z tego, że zwalcza wroga, jest zainteresowany tym, aby wróg pozostał przy życiu". KONTAKT: robert.mazulewicz@gmail.com tel. 883 793 645. Gwarantuję 100% dyskrecji.
niedziela, 30 września 2018
sobota, 22 września 2018
Kandydaci do sejmiku
Do wyborów do sejmiku dolnośląskiego zarejstrowało się 12 komitetów wyborczych, z ramienia których o 8 mandatów ubiega się 113 kandydatów (ponad 14 kandydatów na 1 miejsce). Na 5 listach odnaleźć można nazwiska kandydatów zamieszkujących nasz powiat. Z tej liczby aż 4 kandydatów mieszka na terenie naszej gminy a 1 na terenie gminy Niechlów. Nasz powiat wchodzi w skład okręgu wyborczego nr 2, który swoim zasięgiem obejmuje, oprócz naszego, następujące powiaty: milicki, oleśnicki, oławski, strzeliński, średzki, trzebnicki, wołowski, wrocławski. W tych powiatach uprawnionych do głosowania jest 486.833 wyborców
Komitet Wyborczy Bezpartyjni Samorządowcy
Piotr Paweł Iskra, lat 44, zamieszkały w Ligocie. W latach 2010 - 2014 był radnym powiatowym. Głosował za sprzedażą naszego szpitala. Obecnie pracuje w urzędzie marszałkowskim we Wrocławiu. Numer na liście - 7.
Komitet Wyborczy PiS
Anna Urszula Kolibek, lat 42, zamieszkała w Żuchlowie. Od 2016 r. jest kierowniczką KRUS w Górze, na działalność którego jest tak wiele utyskiwań. Jest córką działaczki tej sitwy partyjnej Danuty Bednorz. Numer na liście - 8.
Koalicyjny Komitet Wyborczy Platforma .Nowoczesna Koalicja Obywatelska
Zdzisław Michał Żmijewski, lat 41, zamieszkały w Starej Górze. Całkowicie nowy w polityce. Bezpartyjny. Od 1 maja 2008 r. prowadzi własną działalność gospodarczą. Górowianie pamiętają "Rosette" przy wieży ciśnień. Od 2012 r. firma pod tą samą nazwą mieści się przy ul. Dworcowej 40. Dobrze i za przyzwoite pieniądze karmią . Żonaty od 2000 r. z Edytą. Syn:14 letni Borys. Numer na liście - 8.
Komitet Wyborczy Partia Zielonych
Maciej Bogdański, lat 39, zamieszkały w Górze. Najwyżej posadowiony na liście kandydat, bo z numerem 2. Niewiele o nim wiadomo. Dał się poznać górowianom, jako organizator sptkania na górowskim rynku na temat szpitala. Tu warto Asnykiem pojechać: "Daremne żale - próżny trud,/Bezsilne złorzeczenia!/Przeżytych kształtów żaden cud/Nie wróci do istnienia." Przesrano szpital i tyle!
Komitet Wyborczy PSL
Elżbieta Pilawka, lat 61, zamieszkała w Ślubowie. Matka nijakiego Tomasza Pilawki. Numer 9 na liście smutnie, ale prawdziwie, potwierdza tezę, że kandydatka robi za "zapchaj dziurę".
Komitet Wyborczy Bezpartyjni Samorządowcy
Piotr Paweł Iskra, lat 44, zamieszkały w Ligocie. W latach 2010 - 2014 był radnym powiatowym. Głosował za sprzedażą naszego szpitala. Obecnie pracuje w urzędzie marszałkowskim we Wrocławiu. Numer na liście - 7.
Komitet Wyborczy PiS
Anna Urszula Kolibek, lat 42, zamieszkała w Żuchlowie. Od 2016 r. jest kierowniczką KRUS w Górze, na działalność którego jest tak wiele utyskiwań. Jest córką działaczki tej sitwy partyjnej Danuty Bednorz. Numer na liście - 8.
Koalicyjny Komitet Wyborczy Platforma .Nowoczesna Koalicja Obywatelska
Zdzisław Michał Żmijewski, lat 41, zamieszkały w Starej Górze. Całkowicie nowy w polityce. Bezpartyjny. Od 1 maja 2008 r. prowadzi własną działalność gospodarczą. Górowianie pamiętają "Rosette" przy wieży ciśnień. Od 2012 r. firma pod tą samą nazwą mieści się przy ul. Dworcowej 40. Dobrze i za przyzwoite pieniądze karmią . Żonaty od 2000 r. z Edytą. Syn:14 letni Borys. Numer na liście - 8.
Komitet Wyborczy Partia Zielonych
Maciej Bogdański, lat 39, zamieszkały w Górze. Najwyżej posadowiony na liście kandydat, bo z numerem 2. Niewiele o nim wiadomo. Dał się poznać górowianom, jako organizator sptkania na górowskim rynku na temat szpitala. Tu warto Asnykiem pojechać: "Daremne żale - próżny trud,/Bezsilne złorzeczenia!/Przeżytych kształtów żaden cud/Nie wróci do istnienia." Przesrano szpital i tyle!
Komitet Wyborczy PSL
Elżbieta Pilawka, lat 61, zamieszkała w Ślubowie. Matka nijakiego Tomasza Pilawki. Numer 9 na liście smutnie, ale prawdziwie, potwierdza tezę, że kandydatka robi za "zapchaj dziurę".
piątek, 21 września 2018
Filtrowanie
Komitety wyborcze i ich kandydaci zarejestrowani. O fotel burmistrza, wbrew różnym niesprawdzonym pogłoskom, ubiegać się będą dwie kandydatki: obecna burmistrz Irena Krzyszkiewicz oraz Teresa Frączkiewicz, która do funkcji szefa gminy startuje po raz drugi. Obie kandydatki nie zaprezentowały jeszcze swoich programów wyborczych, tak więc trudno stwierdzić, co mają do zaprezentowania wyborcom.
Studiując listy kandydatów do Rady Powiatu, które wyborcom zafundowały 4 komitety wyborcze, jedna rzecz rzuca się w oczęta moje: większość nazwisk tam umieszczonych jest dla mnie obca. Moje oczy nigdy nie widziały ich podczas sesji Rady Powiatu ani też nazwiska te nie są mi znane z jakiejkolwiek działalności na rzecz naszej wspólnoty samorządowej. Ot, w większości to takie króliki z kapelusza wyczarowani albo amatorzy bez doświadczenia do samorządu. Widać, że są to często ludzie z łapanki na listy, przypadkowi, nie mający pojęcia o samorządzie i jego regułach. Rzec można: amatorzy łakną władzy. I ja ich za to nie potępiam, bo samorządowy krwioobieg wymaga krwi świeżej, ale jest pewno "ale".
Amatorzy właśnie kończą pełne bezsensu władanie starostwem. A sprawa szpitala jest najlepszym przykładem do czego prowadzi amatorszczyzna. Jeden amator pcha się do gminy w okręgu nr 15 (wcale niepotrzebnie) a uzupełnienia tego amatora na fotel burmistrza Wąsosza. Podobno - jak wieść ponadgminna niesie - pomiędzy tymi amatorami, czyli Piotrem Wołowiczem a Pawłem Niedźwiedziem, istnieje cicha umowa, że w przypadku gdyby amator z Wąsosza w jakiś cudowny sposób został na nieszczęście gminy Wąsosz burmistrzem, to wówczas ten drugi amator zostanie jego zastępcą. Czyli w czarnym dla Wąsosza scenariuszu może okazać się, że przyszła władza w gminie Wąsosz amatorami będzie stała! Amatorami, którzy doprowadzili do utraty szpitala. A amatorzy ci mają czelność udawać, że w sprawie szpitala nic się nie stało! Zamiast wziąć przykład z sienkiewiczowskiego Petroniusza wciąż nas męczą. Klasyczne męczybuły!
I tu pozwolę sobie (a kto mi zabroni?) wrzucić taki oto kamyczek. W jednym z numerów "Życia Powiatu" ukazało się sprostowanie autorstwa tegoż amatora Piotra Wołowicza, które dotyczyło 8 zł (słownie: ośmiu złotych). Sprawa polegała na tym, że w jednym z artykułów w tej gazecie, ukazała się informacja, że uposażenie amatorskiego starosty wzrosło. Ww. amator oburzył się i wypichcił rzeczone sprostowanie, w którym udowadniał, iż jego uposażenie spadło o kwotę 8 zł (słownie: osiem zł). A jak kontrolerzy wytykali temuż amatorowi niepotrzebne wydatkowania kwoty 30 tys. zł., to jakoś szat o to nie rwał! Za utratę szpitala górowian nie przeprosił. Ale o 8 zł., potrafił sprostowania żądać. Ot, taki rys do charakteru tegoż amatora.
Zauważyli Państwo, że stronię od pisania nazwisk ww. amatorów. Stronię, gdyż jak mam je pisać, to zaczynam mieć odruch wymiotny. Żołądek podchodzi mi boleśnie pod gardło, zaczynam mieć objawy odruchu wymiotnego. I mija mi to po chwili, gdy tylko przestaję o obu amatorach myśleć. Organizm mój broni się przed toksynami. Za to co zrobili z naszym szpitalem ja ich po prostu nie toleruję ani w milimetrze.
W przypadku Rady Powiatu dobrze to jej nie prognozuje na przyszłość, bo sytuacja powiatu jest tragiczna. Po bezpowrotnej utracie szpitala, braku zapłaty za niego, powiat jest w ruinie. Pod względem ekonomicznym jego byt nie ma sensu. Dla nas mieszkańców utrata powiatu spowodowałaby ogromne komplikacje. Sutuacja jest tragiczna.
Widzę jednak, że świadomość tej sytuacji jakoś nie dotarła do twórców komitetów wyborczych. I tak na liście SLD odnajduję na pozycji nr 2 kandydaturę Dariusza Wołowicza na radnego powiatowego. Przypomnę tylko, że był on radnym powiatowym w latach 2010 - 2014. Był radnym, że tak rzeknę "milczącym". Ale ja zapamiętałem go w Radzie Powiatu, gdy był radnym, niepotrzebnie!, podczas ostatecznego głosowania nad sprzedażą szpiatal, jak później okazało się darowizną. Dariusz Wołowicz aż wstał wówczas z krzesła i wyrywnie podniósł rękę "za". I druga sytuacja: odwołano z funkcji przeowdniczącego Rady Powiatu Zbigniewa Józefiaka. Powód: myślał samodzielnie a nie jak wspomniani wyżej amatorzy, co było dla nich niedpouszczalne. Stoję na schodach do starostwa i widzę, jak na obrady zmierza Dariusz Wołowicz. A już wiem, że on myśli, że zostanie przewodniczącym Rady Powiatu, ale nie wie, że nim nie zostanie, bo w między czasie na funkcję tę zwerbowano pazernego na zaszczyty Edwarda Szendryka. A biedny i nieświadomy tego, zbędny obecnie kandydat na radnego powiatowego, maszerował dumnym krokiem na salę obrad. Co ciekawe, na tę okazję nowy garnitur sobie zakupił. Z przejęcia, że zostanie kimś (a dotąd był nikim), zapomniał bidula ... obciąć metki! A ta powiewała mu dumnie ku mojej radości! W efekcie wystrugali amatorzy jeszcze większego amatora niczym marchewkę i szefem Rady Powiatu biedaczek nie został. I w tym miejscu nie wiem, czy Grzegorz Aleksander Trojanek jaja sobie z wyborców robi, czy też górowski SLD promuje ludzi, którzy przyłożyli się do zniknięcia szpitala.
Ale też podobna sytuacja występuje na liście PiS. Tam z kolei widzimy nazwisko Tadeusza Tutkalika. Tak więc na dzień dobry widzimy próbę com backu rzeczonego T.T. do życia politycznego. Nie bardzo wiem po co, ale jegomość chce wrócić. Po bardzo długich staraniach został nawet członkiem tej partyjnej sitwy. Ja przypomnę tylko, że w latach 1990 - 94 był burmistrzem. W uznaniu jego burmistrzowania w 1994 r. nie otrzymał nawet mandatu radnego. Tak mieszkańcy naszej gminy ocenili 4 lata jego - pożal się boże - władzy. Wielką zagadką jest dla mnie jego 4 miejsce na liście. A za nim Mirosław Żłobiński. Gdyby porównywać obu kandydatów pod względem intelektualnym, to należałoby zestawić z sobą mrówkę ze słoniem. Co szefa górowskiej sitwy partyjnej skłoniło do tego dramatycznego i w sumie głupiego kroku?! Czy może jest rzeczywiście tak, jak mówią na mieście, że szef górowskiego PiS jest tylko nominalnie szefem a całością kręci jak chce Tadeusz Tutkalik? To tylko świadczy o intelektualnej słabości tej partyjnej sitwy.
W komitecie wyborczym "Bezpartyjni Samorządowcy" odnajdziemy znane nazwiska. Z nr 1 startuje obecny wiceburmistrz Andrzej Rogala, niegdyś w PO, obecnie bezpartyjny. Po co startuje? To dla mnie zagadka. Wg mnie startuje niepotrzebnie, bo nic do Rady Powiatu nie jest w stanie wnieść. Ale z drugiej strony co ma kandydat robić? Lat 62, do emerytury brakuje, nie wiadmo czy będzie dalej wiceburmistrzem, to kombinuje. Przy sprzyjających wiatrach może zostać starostą, wicestarostą, członkiem zarządu i jakoś przebieduje do emerytury. Skuteczny jest. Sporo członków rodziny usadowił na "samorządowym". Tak kandydat tak rozumie i pojmuje politykę. Ale czy wyborcy rozumują podobnie? Czy zaakceptują traktowanie gminy jako "postawu czerwonego sukna", który lokalni politycy ciągną ku sobie i swoim bliskim?
Jest w tym komitecie Tadeusz Podwiński. Kandydat pragnie powrócić do Rady Powiatu po 8 latach nieobecności. Nigdy nie darzyłem go zaufaniem, bo myślenie jego pokrętne i zdrowy na umyśle za nim nie nadąży. Czy 8 lat postu zmieniło go?
Jest też i Piotr First. Człowiek, który był w latach 2010 - 14 członkiem zarządu powiatu. On również głosował "za" pozbyciem się szpitala. W okresie bycia w Radzie Powiatu nie wyróżnił się niczym. W mojej ocenie pozbawiony jest umiejętności analizy i samodzielnego myślenia. Można rzec, że to człowiek bez właściwości.
W komitecie "Razem dla Powiatu Górowskiego" listę kandydatów otwiera Marek Biernacki. On również głosował "za" sprzedażą szpitala. On wspierał amatorów u władzy w starostwie. Pomimo, iż jest moim kolegą, to prawda pozostaje prawdą. Od dłuższego czasu jednak kolega "Banan" uważa, że sprzedaż szpitala złodziejom z Wrocławia była ogromnym błędem. Późno to dojrzał nieborak. Ktoś może spytać: dlaczego pomimo sprawy szpitala utrzymuję z nim kontakt? A dlatego, że jest inteligentny, w przeciwieństwie do wspomnianych wyżej amatorów. Nie toleruję głąbów. Ponadto ma charakter, nie jest "śliski". Dodatkowo, za szpital ma ze mną tzw. "pański krzyż", bo przy każdej okazji, i to przy osobach postronnych, mu to wypominam. Pokuta musi być! A ja dopiec potrafię. I najważniejsze: on jest bardzo przyszłościowy, ale wciąż w stanie dojrzewania do pełnej samodzielności. "Banan" dojrzeje, tego jestem pewien. A wtedy pokaże na co go stać w dobrym tego słowa znaczeniu. Wiem, co mówię, bo znam szelmę dobrze.
Na liście tej odnajdziemy też nazwisko bliżej mi nieznanego Tomasza Pilawki. Nie znam człowieka, ale słyszałem, że jest on prezesem miejscowego szczątkowego PSL. Z fotela prezesa tej sitwy partyjnej podobno wyślizgał Jan Rewersa, który startuje z listy "Razem do powiatu" z nr 9. Z naszą gminą jest Pilawka związany miejscem urodzenia, czyli Ślubowem. Na codzień żyje we Wrocławiu. Klasyczny spadochroniarz. Kto to wymyślił?
I tak pokrótce dobiega końca przegląd - z grubsza - kandydatów na zbliżające się wybory. Mój złośliwy znajomy skomentował rzecz całą tak: "Przy obecnej jakości części kandydatów pójście na wybory można porównać z wizytą w burdelu celem wybrania sobie żony."
Studiując listy kandydatów do Rady Powiatu, które wyborcom zafundowały 4 komitety wyborcze, jedna rzecz rzuca się w oczęta moje: większość nazwisk tam umieszczonych jest dla mnie obca. Moje oczy nigdy nie widziały ich podczas sesji Rady Powiatu ani też nazwiska te nie są mi znane z jakiejkolwiek działalności na rzecz naszej wspólnoty samorządowej. Ot, w większości to takie króliki z kapelusza wyczarowani albo amatorzy bez doświadczenia do samorządu. Widać, że są to często ludzie z łapanki na listy, przypadkowi, nie mający pojęcia o samorządzie i jego regułach. Rzec można: amatorzy łakną władzy. I ja ich za to nie potępiam, bo samorządowy krwioobieg wymaga krwi świeżej, ale jest pewno "ale".
Amatorzy właśnie kończą pełne bezsensu władanie starostwem. A sprawa szpitala jest najlepszym przykładem do czego prowadzi amatorszczyzna. Jeden amator pcha się do gminy w okręgu nr 15 (wcale niepotrzebnie) a uzupełnienia tego amatora na fotel burmistrza Wąsosza. Podobno - jak wieść ponadgminna niesie - pomiędzy tymi amatorami, czyli Piotrem Wołowiczem a Pawłem Niedźwiedziem, istnieje cicha umowa, że w przypadku gdyby amator z Wąsosza w jakiś cudowny sposób został na nieszczęście gminy Wąsosz burmistrzem, to wówczas ten drugi amator zostanie jego zastępcą. Czyli w czarnym dla Wąsosza scenariuszu może okazać się, że przyszła władza w gminie Wąsosz amatorami będzie stała! Amatorami, którzy doprowadzili do utraty szpitala. A amatorzy ci mają czelność udawać, że w sprawie szpitala nic się nie stało! Zamiast wziąć przykład z sienkiewiczowskiego Petroniusza wciąż nas męczą. Klasyczne męczybuły!
I tu pozwolę sobie (a kto mi zabroni?) wrzucić taki oto kamyczek. W jednym z numerów "Życia Powiatu" ukazało się sprostowanie autorstwa tegoż amatora Piotra Wołowicza, które dotyczyło 8 zł (słownie: ośmiu złotych). Sprawa polegała na tym, że w jednym z artykułów w tej gazecie, ukazała się informacja, że uposażenie amatorskiego starosty wzrosło. Ww. amator oburzył się i wypichcił rzeczone sprostowanie, w którym udowadniał, iż jego uposażenie spadło o kwotę 8 zł (słownie: osiem zł). A jak kontrolerzy wytykali temuż amatorowi niepotrzebne wydatkowania kwoty 30 tys. zł., to jakoś szat o to nie rwał! Za utratę szpitala górowian nie przeprosił. Ale o 8 zł., potrafił sprostowania żądać. Ot, taki rys do charakteru tegoż amatora.
Zauważyli Państwo, że stronię od pisania nazwisk ww. amatorów. Stronię, gdyż jak mam je pisać, to zaczynam mieć odruch wymiotny. Żołądek podchodzi mi boleśnie pod gardło, zaczynam mieć objawy odruchu wymiotnego. I mija mi to po chwili, gdy tylko przestaję o obu amatorach myśleć. Organizm mój broni się przed toksynami. Za to co zrobili z naszym szpitalem ja ich po prostu nie toleruję ani w milimetrze.
W przypadku Rady Powiatu dobrze to jej nie prognozuje na przyszłość, bo sytuacja powiatu jest tragiczna. Po bezpowrotnej utracie szpitala, braku zapłaty za niego, powiat jest w ruinie. Pod względem ekonomicznym jego byt nie ma sensu. Dla nas mieszkańców utrata powiatu spowodowałaby ogromne komplikacje. Sutuacja jest tragiczna.
Widzę jednak, że świadomość tej sytuacji jakoś nie dotarła do twórców komitetów wyborczych. I tak na liście SLD odnajduję na pozycji nr 2 kandydaturę Dariusza Wołowicza na radnego powiatowego. Przypomnę tylko, że był on radnym powiatowym w latach 2010 - 2014. Był radnym, że tak rzeknę "milczącym". Ale ja zapamiętałem go w Radzie Powiatu, gdy był radnym, niepotrzebnie!, podczas ostatecznego głosowania nad sprzedażą szpiatal, jak później okazało się darowizną. Dariusz Wołowicz aż wstał wówczas z krzesła i wyrywnie podniósł rękę "za". I druga sytuacja: odwołano z funkcji przeowdniczącego Rady Powiatu Zbigniewa Józefiaka. Powód: myślał samodzielnie a nie jak wspomniani wyżej amatorzy, co było dla nich niedpouszczalne. Stoję na schodach do starostwa i widzę, jak na obrady zmierza Dariusz Wołowicz. A już wiem, że on myśli, że zostanie przewodniczącym Rady Powiatu, ale nie wie, że nim nie zostanie, bo w między czasie na funkcję tę zwerbowano pazernego na zaszczyty Edwarda Szendryka. A biedny i nieświadomy tego, zbędny obecnie kandydat na radnego powiatowego, maszerował dumnym krokiem na salę obrad. Co ciekawe, na tę okazję nowy garnitur sobie zakupił. Z przejęcia, że zostanie kimś (a dotąd był nikim), zapomniał bidula ... obciąć metki! A ta powiewała mu dumnie ku mojej radości! W efekcie wystrugali amatorzy jeszcze większego amatora niczym marchewkę i szefem Rady Powiatu biedaczek nie został. I w tym miejscu nie wiem, czy Grzegorz Aleksander Trojanek jaja sobie z wyborców robi, czy też górowski SLD promuje ludzi, którzy przyłożyli się do zniknięcia szpitala.
Ale też podobna sytuacja występuje na liście PiS. Tam z kolei widzimy nazwisko Tadeusza Tutkalika. Tak więc na dzień dobry widzimy próbę com backu rzeczonego T.T. do życia politycznego. Nie bardzo wiem po co, ale jegomość chce wrócić. Po bardzo długich staraniach został nawet członkiem tej partyjnej sitwy. Ja przypomnę tylko, że w latach 1990 - 94 był burmistrzem. W uznaniu jego burmistrzowania w 1994 r. nie otrzymał nawet mandatu radnego. Tak mieszkańcy naszej gminy ocenili 4 lata jego - pożal się boże - władzy. Wielką zagadką jest dla mnie jego 4 miejsce na liście. A za nim Mirosław Żłobiński. Gdyby porównywać obu kandydatów pod względem intelektualnym, to należałoby zestawić z sobą mrówkę ze słoniem. Co szefa górowskiej sitwy partyjnej skłoniło do tego dramatycznego i w sumie głupiego kroku?! Czy może jest rzeczywiście tak, jak mówią na mieście, że szef górowskiego PiS jest tylko nominalnie szefem a całością kręci jak chce Tadeusz Tutkalik? To tylko świadczy o intelektualnej słabości tej partyjnej sitwy.
W komitecie wyborczym "Bezpartyjni Samorządowcy" odnajdziemy znane nazwiska. Z nr 1 startuje obecny wiceburmistrz Andrzej Rogala, niegdyś w PO, obecnie bezpartyjny. Po co startuje? To dla mnie zagadka. Wg mnie startuje niepotrzebnie, bo nic do Rady Powiatu nie jest w stanie wnieść. Ale z drugiej strony co ma kandydat robić? Lat 62, do emerytury brakuje, nie wiadmo czy będzie dalej wiceburmistrzem, to kombinuje. Przy sprzyjających wiatrach może zostać starostą, wicestarostą, członkiem zarządu i jakoś przebieduje do emerytury. Skuteczny jest. Sporo członków rodziny usadowił na "samorządowym". Tak kandydat tak rozumie i pojmuje politykę. Ale czy wyborcy rozumują podobnie? Czy zaakceptują traktowanie gminy jako "postawu czerwonego sukna", który lokalni politycy ciągną ku sobie i swoim bliskim?
Jest w tym komitecie Tadeusz Podwiński. Kandydat pragnie powrócić do Rady Powiatu po 8 latach nieobecności. Nigdy nie darzyłem go zaufaniem, bo myślenie jego pokrętne i zdrowy na umyśle za nim nie nadąży. Czy 8 lat postu zmieniło go?
Jest też i Piotr First. Człowiek, który był w latach 2010 - 14 członkiem zarządu powiatu. On również głosował "za" pozbyciem się szpitala. W okresie bycia w Radzie Powiatu nie wyróżnił się niczym. W mojej ocenie pozbawiony jest umiejętności analizy i samodzielnego myślenia. Można rzec, że to człowiek bez właściwości.
W komitecie "Razem dla Powiatu Górowskiego" listę kandydatów otwiera Marek Biernacki. On również głosował "za" sprzedażą szpitala. On wspierał amatorów u władzy w starostwie. Pomimo, iż jest moim kolegą, to prawda pozostaje prawdą. Od dłuższego czasu jednak kolega "Banan" uważa, że sprzedaż szpitala złodziejom z Wrocławia była ogromnym błędem. Późno to dojrzał nieborak. Ktoś może spytać: dlaczego pomimo sprawy szpitala utrzymuję z nim kontakt? A dlatego, że jest inteligentny, w przeciwieństwie do wspomnianych wyżej amatorów. Nie toleruję głąbów. Ponadto ma charakter, nie jest "śliski". Dodatkowo, za szpital ma ze mną tzw. "pański krzyż", bo przy każdej okazji, i to przy osobach postronnych, mu to wypominam. Pokuta musi być! A ja dopiec potrafię. I najważniejsze: on jest bardzo przyszłościowy, ale wciąż w stanie dojrzewania do pełnej samodzielności. "Banan" dojrzeje, tego jestem pewien. A wtedy pokaże na co go stać w dobrym tego słowa znaczeniu. Wiem, co mówię, bo znam szelmę dobrze.
Na liście tej odnajdziemy też nazwisko bliżej mi nieznanego Tomasza Pilawki. Nie znam człowieka, ale słyszałem, że jest on prezesem miejscowego szczątkowego PSL. Z fotela prezesa tej sitwy partyjnej podobno wyślizgał Jan Rewersa, który startuje z listy "Razem do powiatu" z nr 9. Z naszą gminą jest Pilawka związany miejscem urodzenia, czyli Ślubowem. Na codzień żyje we Wrocławiu. Klasyczny spadochroniarz. Kto to wymyślił?
I tak pokrótce dobiega końca przegląd - z grubsza - kandydatów na zbliżające się wybory. Mój złośliwy znajomy skomentował rzecz całą tak: "Przy obecnej jakości części kandydatów pójście na wybory można porównać z wizytą w burdelu celem wybrania sobie żony."
środa, 19 września 2018
Kandydaci do Rady Powiatu
W okręgu nr 1, gdzie za 31 dni będziemy wybierali radnych do Rady Powiatu, swoich kandydatów zarejstrowały 4 komitety wyborcze. Na listach tych komitetów znalało się 39 kandydatów na radnych powiatowych (w tym 17 kobiet). Będzie ich wybierało 15.915 wyborców. Naszej gminie, która obejmuje okręg nr 1, przypada 8 mandatów w 15 osobowej Radzie Powiatu (4 lata temu gminie przysługiwało 9 mandatów). Tak więc o 1 miejsce będzie ubiegało się 4,87 kandydatów.
KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW BEZPARTYJNI SAMORZĄDOWCY
1. ROGALA Andrzej, Góra
2. NAKONECZNY Franciszek Jan, Sułków
3. PODWIŃSKI Tadeusz, Osetno
4. ULMAN Jacek Szczepan, Ligota
5. JABŁOŃSKA Katarzyna Zofia, Gola Górowska
6. SZCZEPAŃSKA Helena Irena, Góra
7. FIRST Piotr Waldemar, Bronów
CZAJEWSKA Justyna, Góra
9. BOGUSZYK-PYPEĆ Katarzyna Magdalena, Góra
10. GORTYCH Arkadiusz, Góra
KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW RAZEM DLA POWIATU GÓROWSKIEGO
1. BIERNACKI Marek Dariusz, Góra
2. PILAWKA Tomasz, Ślubów
3. WAWER Ryszard Krzysztof, Góra
4. SZMYDYŃSKA Urszula Małgorzata, Góra
5. WAŁĘGA Andrzej Henryk, Czernina Dolna
6. MAKSYMCZUK Katarzyna Małgorzata, Chróścina
7. KOBUS Kazimierz, Rogów Górowski
8. MAĆKOWSKA Elżbieta, Góra
9. HEINZE-KASPRZAK Anita Maria, Naratów
10. REWERS Jan Antoni, Góra
KOMITET WYBORCZY PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ
1. BOGUCKI Kazimierz, Góra
2. SZALKOWSKA Anna Ewa, Góra
3. ROLNY Tadeusz Zenon, Góra
4. TUTKALIK Tadeusz Feliks, Góra (ale jaja!)
5. ŻŁOBIŃSKI Mirosław, Góra
6. KUTNY Kamil Jakub, Góra
7. BANDOCH Krystyna Maria, Góra
8. WILKIEWICZ Lucyna, Góra
9. CHOCHOWSKA Dorota Ewa, Gola Górowska
10. DĄBKOWSKI Rafał Paweł, Ligota
KOALICYJNY KOMITET WYBORCZY SLD LEWICA RAZEM
1. TROJANEK Grzegorz Aleksander, Góra
2. WOŁOWICZ Dariusz Krzysztof, Góra (to chyba drukarski chochlik?!)
3. KORDEK-CHMIELEWSKA Agnieszka Katarzyna, Góra
4. JAKUCZUN Jerzy, Góra
5. BOJCZUK Walentyna, Góra
6. GRABOWSKA Mirosława, Góra
7. ŻYJEWSKA Urszula Elżbieta, Góra
8. URBAŃSKI Przemysław Józef, Góra
9. RAPIOR Karolina Anna, Góra
KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW BEZPARTYJNI SAMORZĄDOWCY
1. ROGALA Andrzej, Góra
2. NAKONECZNY Franciszek Jan, Sułków
3. PODWIŃSKI Tadeusz, Osetno
4. ULMAN Jacek Szczepan, Ligota
5. JABŁOŃSKA Katarzyna Zofia, Gola Górowska
6. SZCZEPAŃSKA Helena Irena, Góra
7. FIRST Piotr Waldemar, Bronów
CZAJEWSKA Justyna, Góra
9. BOGUSZYK-PYPEĆ Katarzyna Magdalena, Góra
10. GORTYCH Arkadiusz, Góra
KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW RAZEM DLA POWIATU GÓROWSKIEGO
1. BIERNACKI Marek Dariusz, Góra
2. PILAWKA Tomasz, Ślubów
3. WAWER Ryszard Krzysztof, Góra
4. SZMYDYŃSKA Urszula Małgorzata, Góra
5. WAŁĘGA Andrzej Henryk, Czernina Dolna
6. MAKSYMCZUK Katarzyna Małgorzata, Chróścina
7. KOBUS Kazimierz, Rogów Górowski
8. MAĆKOWSKA Elżbieta, Góra
9. HEINZE-KASPRZAK Anita Maria, Naratów
10. REWERS Jan Antoni, Góra
KOMITET WYBORCZY PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ
1. BOGUCKI Kazimierz, Góra
2. SZALKOWSKA Anna Ewa, Góra
3. ROLNY Tadeusz Zenon, Góra
4. TUTKALIK Tadeusz Feliks, Góra (ale jaja!)
5. ŻŁOBIŃSKI Mirosław, Góra
6. KUTNY Kamil Jakub, Góra
7. BANDOCH Krystyna Maria, Góra
8. WILKIEWICZ Lucyna, Góra
9. CHOCHOWSKA Dorota Ewa, Gola Górowska
10. DĄBKOWSKI Rafał Paweł, Ligota
KOALICYJNY KOMITET WYBORCZY SLD LEWICA RAZEM
1. TROJANEK Grzegorz Aleksander, Góra
2. WOŁOWICZ Dariusz Krzysztof, Góra (to chyba drukarski chochlik?!)
3. KORDEK-CHMIELEWSKA Agnieszka Katarzyna, Góra
4. JAKUCZUN Jerzy, Góra
5. BOJCZUK Walentyna, Góra
6. GRABOWSKA Mirosława, Góra
7. ŻYJEWSKA Urszula Elżbieta, Góra
8. URBAŃSKI Przemysław Józef, Góra
9. RAPIOR Karolina Anna, Góra
Kandydaci do naszej gminy
Do wyborów do naszej Rady Miejskiej zgłosiło swoje kandydatury 46 osób. Mandatów do zdobycia jest 15. Tak więc na 1 miejsce w Radzie Miejskiej przypada, statystycxznie rzecz ujmując, 3,06 kandydatów. Po 15 kandydatów, czyli tyle ile jest miejsc w Radzie Miejskiej, zgłosiły KWW Ireny Krzyszkiewicz oraz partyjny komitet PiS. KWW Ruch Społeczny Mieszkańców obsadziło 13 wakatów do Rady Miejskiej. Na starcie do wyborów zameldowały się 3 komitety niezależne. Poniżej pełna lista nazwisk kandydatów na radnych miejskich oraz szczegóły dotyczące terytorialnego zasięgu ich okręgów.
Okręg nr 1 (1361 osób uprawnionych do głosowania):
Część miasta Góra, osiedle Kazimierza Wielkiego, Skwer księdza St. Chłopeckiego.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Bolesław Siekanowicz
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Janina Ziombra
KW Prawo i Sprawiedliwość - Ryszard Górski
Okręg nr 2 (1125 osób uprawnionych do głosowania):
Część miasta Góra, ulice: Aleja Jagiellonów, Dąbrówki, Królowej Jadwigi, osiedle Mieszka I, Piastów, Przemysława II, Stefana Batorego, Świętosławy, Władysława Jagiełły.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Maciej Liśkiewicz
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Teresa Ciebień
KW Prawo i Sprawiedliwość - Aneta Niewiarowska
KWW RFM - Robert Fryderyk Mazulewicz
Okręg nr 3 (1253 osoby uprawnione do głosowania):
Część miasta Góra, ulice: Augusta Herbsta, Dworcowa, Poznańska, Wincentego Witosa.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Jacek Szczerba
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Krystyna Chmiel
KW Prawo i Sprawiedliwość - Teresa Frączkiewicz
Okręg nr 4 (1288 osób uprawnionych do głosowania):
Część miasta Góra, ulice: Błotna, Cicha, Chabrowa, Dębowa, Krótka, Liliowa, Lipowa, Łąkowa, Polna, Rumiankowa, Sosnowa, Stawowa, Wierzbowa, Wrocławska, Wrzosowa, Zielona.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Edyta Lisiecka
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Adam Chmiel
KW Prawo i Sprawiedliwość - Marek Rewucki
Okręg nr 5 (1386 osób uprawnionych do głosowania):
Część miasta Góra, ulice: Adama Mickiewicza, Armii Polskiej, Bartosza Głowackiego, gen. Antoniego Madalińskiego, Kosynierów, Leśna, Ludwika Hirszfelda, Podwale, Przechodnia, Przylesie, Racławicka, Sportowa, Staromłyńska, Szkolna, Tadeusza Kościuszki, Targowa, Tomasza Wawrzeckiego, Tylna.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Zygmunt Iciek
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Maciej Duda
KW Prawo i Sprawiedliwość - Czesław Choiński
Okręg nr 6 (1451 osób uprawnionych do głosowania):
Część miasta Góra, ulice: 11 Listopada, Armii Krajowej, Obrońców Lwowa (dawna Bojowników o Wolność i Demokrację), Gabriela Narutowicza, Jarosława Dąbrowskiego, ks. kanonika Józefa Hawrysza, ks. Piotra Ściegiennego, Ludwika Zamenhofa, Mała, Marszałka Józefa Piłsudskiego, Plac Bolesława Chrobrego, Staromiejska, Stefana Żeromskiego, Wolności, Zaułek.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Tadeusz Biernacki
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Sławomi Smugowski
KW Prawo i Sprawiedliwość - Adam Lach
Okręg nr 7 (1293 osoby uprawnione do głosowania):
Część miasta Góra, ulice: dr. Janusza Korczaka, Głogowska, ks. Henryka Konarskiego.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Magdalena Mielczarek
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Mieczysław Fortecki
KW Prawo i Sprawiedliwość - Marek Iwaszkiewicz
Okręg nr 8 (1366 osób uprawnionych do głosowania):
Część miasta Góra, ulice: Bohaterów Westerplatte, Fryderyka Chopina, gen. Władysława Sikorskiego, Henryka Sienkiewicza, Jana Kochanowskiego, Juliusza Słowackiego, Kwiatowa, Starogórska, Wiosny Ludów, Władysława Reymonta.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Bronisław Barna
KW Prawo i Sprawiedliwość - Hanna Jaz
KWW Bartłomieja Czyża - Bartłomiej Czyż
Okręg nr 9 (1134 osoby uprawnione do głosowania):
Część miasta Góra, ulice:. Brzozowa, Bukowa, Cisowa, Cypriana Kamila Norwida, Ignacego Padarewskiego, Jana Matejki, Jarosława Iwaszkiewicza, Jarzębinowa, Jodłowa, Klonowa, Marii Konopnickiej, Mikołaja Reja, Modrzewiowa, osiedle Zacisze, Platanowa, Słoneczna, Świerkowa, Xsawerego Dunikowskiego.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Arkadiusz Szuper
KW Prawo i Sprawiedliwość - Łukasz Rolny
KWW PKM - Przemysław Mucha
Okręg nr 10 (1369 osób uprawnionych do głosowania):
Miejscowości: Czernina, Czernina Dolna, Czernina Górna, Sułków, Żarki.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Henryk Drozdowski
KW Prawo i Sprawiedliwość - Krystyna Garbacz
Okręg nr 11 (1110 osób uprawnionych do głosowania):
Miejscowości: Borszyn Mały, Borszyn Wielki, Bronów, Kruszyniec, Kuklice, Ligota, Strumyk, Szedziec, Włodków Dolny.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Jerzy Czech
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Karol Kupiecki
KW Prawo i Sprawiedliwość - Teresa Śmietana
Okręg nr 12 (1319 osób uprawnionych do głosowania):
Miejscowości: Grabowno, Kłoda Górowska, Ślubów, Wieruszowice, Wierzowice Małe, Wierzowice Wielkie, Zawieścice.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Małgorzata Makles
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Zenon Berus
KW Prawo i Sprawiedliwość - Józef Bańkowski
Okręg nr 13 (1474 osoby uprawnione do głosowania):
Miejscowości: Dziczek, Gola Górowska, Kietlów, Osetno, Osetno Małe, Rogów Górowski, Różany, Ryczeń, Stara Góra, Włodków Górny.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Jerzy Kubicki
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Jarosław Lorek
KW Prawo i Sprawiedliwość - Kazimierz Dąbrowski
Okręg nr 14 (1448 osób uprawnionych do głosowania):
Miejscowości: Brzeżany, Glinka, Jastrzębia, Łagiszyn, Polanowiec, Polanowo, Sławęcice, Strumienna, Ułanka.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Zbigniew Przybylski
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Sławomir Rylewicz
KW Prawo i Sprawiedliwość - Florian Sitnik
Okręg nr 15 (1347 osób uprawnionych do głosowania):
Miejscowości: Bylica, Chróścina, Laskowa, Nowa Wioska, Radosław, Witoszyce.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Piotr Wołowicz
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Józefa Średniawa
KW Prawo i Sprawiedliwość - Leszek Ciastoń
Okręg nr 1 (1361 osób uprawnionych do głosowania):
Część miasta Góra, osiedle Kazimierza Wielkiego, Skwer księdza St. Chłopeckiego.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Bolesław Siekanowicz
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Janina Ziombra
KW Prawo i Sprawiedliwość - Ryszard Górski
Okręg nr 2 (1125 osób uprawnionych do głosowania):
Część miasta Góra, ulice: Aleja Jagiellonów, Dąbrówki, Królowej Jadwigi, osiedle Mieszka I, Piastów, Przemysława II, Stefana Batorego, Świętosławy, Władysława Jagiełły.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Maciej Liśkiewicz
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Teresa Ciebień
KW Prawo i Sprawiedliwość - Aneta Niewiarowska
KWW RFM - Robert Fryderyk Mazulewicz
Okręg nr 3 (1253 osoby uprawnione do głosowania):
Część miasta Góra, ulice: Augusta Herbsta, Dworcowa, Poznańska, Wincentego Witosa.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Jacek Szczerba
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Krystyna Chmiel
KW Prawo i Sprawiedliwość - Teresa Frączkiewicz
Okręg nr 4 (1288 osób uprawnionych do głosowania):
Część miasta Góra, ulice: Błotna, Cicha, Chabrowa, Dębowa, Krótka, Liliowa, Lipowa, Łąkowa, Polna, Rumiankowa, Sosnowa, Stawowa, Wierzbowa, Wrocławska, Wrzosowa, Zielona.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Edyta Lisiecka
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Adam Chmiel
KW Prawo i Sprawiedliwość - Marek Rewucki
Okręg nr 5 (1386 osób uprawnionych do głosowania):
Część miasta Góra, ulice: Adama Mickiewicza, Armii Polskiej, Bartosza Głowackiego, gen. Antoniego Madalińskiego, Kosynierów, Leśna, Ludwika Hirszfelda, Podwale, Przechodnia, Przylesie, Racławicka, Sportowa, Staromłyńska, Szkolna, Tadeusza Kościuszki, Targowa, Tomasza Wawrzeckiego, Tylna.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Zygmunt Iciek
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Maciej Duda
KW Prawo i Sprawiedliwość - Czesław Choiński
Okręg nr 6 (1451 osób uprawnionych do głosowania):
Część miasta Góra, ulice: 11 Listopada, Armii Krajowej, Obrońców Lwowa (dawna Bojowników o Wolność i Demokrację), Gabriela Narutowicza, Jarosława Dąbrowskiego, ks. kanonika Józefa Hawrysza, ks. Piotra Ściegiennego, Ludwika Zamenhofa, Mała, Marszałka Józefa Piłsudskiego, Plac Bolesława Chrobrego, Staromiejska, Stefana Żeromskiego, Wolności, Zaułek.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Tadeusz Biernacki
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Sławomi Smugowski
KW Prawo i Sprawiedliwość - Adam Lach
Okręg nr 7 (1293 osoby uprawnione do głosowania):
Część miasta Góra, ulice: dr. Janusza Korczaka, Głogowska, ks. Henryka Konarskiego.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Magdalena Mielczarek
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Mieczysław Fortecki
KW Prawo i Sprawiedliwość - Marek Iwaszkiewicz
Okręg nr 8 (1366 osób uprawnionych do głosowania):
Część miasta Góra, ulice: Bohaterów Westerplatte, Fryderyka Chopina, gen. Władysława Sikorskiego, Henryka Sienkiewicza, Jana Kochanowskiego, Juliusza Słowackiego, Kwiatowa, Starogórska, Wiosny Ludów, Władysława Reymonta.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Bronisław Barna
KW Prawo i Sprawiedliwość - Hanna Jaz
KWW Bartłomieja Czyża - Bartłomiej Czyż
Okręg nr 9 (1134 osoby uprawnione do głosowania):
Część miasta Góra, ulice:. Brzozowa, Bukowa, Cisowa, Cypriana Kamila Norwida, Ignacego Padarewskiego, Jana Matejki, Jarosława Iwaszkiewicza, Jarzębinowa, Jodłowa, Klonowa, Marii Konopnickiej, Mikołaja Reja, Modrzewiowa, osiedle Zacisze, Platanowa, Słoneczna, Świerkowa, Xsawerego Dunikowskiego.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Arkadiusz Szuper
KW Prawo i Sprawiedliwość - Łukasz Rolny
KWW PKM - Przemysław Mucha
Okręg nr 10 (1369 osób uprawnionych do głosowania):
Miejscowości: Czernina, Czernina Dolna, Czernina Górna, Sułków, Żarki.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Henryk Drozdowski
KW Prawo i Sprawiedliwość - Krystyna Garbacz
Okręg nr 11 (1110 osób uprawnionych do głosowania):
Miejscowości: Borszyn Mały, Borszyn Wielki, Bronów, Kruszyniec, Kuklice, Ligota, Strumyk, Szedziec, Włodków Dolny.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Jerzy Czech
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Karol Kupiecki
KW Prawo i Sprawiedliwość - Teresa Śmietana
Okręg nr 12 (1319 osób uprawnionych do głosowania):
Miejscowości: Grabowno, Kłoda Górowska, Ślubów, Wieruszowice, Wierzowice Małe, Wierzowice Wielkie, Zawieścice.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Małgorzata Makles
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Zenon Berus
KW Prawo i Sprawiedliwość - Józef Bańkowski
Okręg nr 13 (1474 osoby uprawnione do głosowania):
Miejscowości: Dziczek, Gola Górowska, Kietlów, Osetno, Osetno Małe, Rogów Górowski, Różany, Ryczeń, Stara Góra, Włodków Górny.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Jerzy Kubicki
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Jarosław Lorek
KW Prawo i Sprawiedliwość - Kazimierz Dąbrowski
Okręg nr 14 (1448 osób uprawnionych do głosowania):
Miejscowości: Brzeżany, Glinka, Jastrzębia, Łagiszyn, Polanowiec, Polanowo, Sławęcice, Strumienna, Ułanka.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Zbigniew Przybylski
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Sławomir Rylewicz
KW Prawo i Sprawiedliwość - Florian Sitnik
Okręg nr 15 (1347 osób uprawnionych do głosowania):
Miejscowości: Bylica, Chróścina, Laskowa, Nowa Wioska, Radosław, Witoszyce.
Kandydaci:
KWW Ireny Krzyszkiewicz - Piotr Wołowicz
KWW Ruch Społeczny Mieszkańców - Józefa Średniawa
KW Prawo i Sprawiedliwość - Leszek Ciastoń
czwartek, 13 września 2018
Sesja harmonizująca
Wczoraj odbyła się szybka sesja Rady Miejskiej. W obradach uczestniczyło 18 radnych. Celem sesji było - jak to ujęła burmistrz Irena Krzyszkiewicz - "porządkowanie budżetu". W porządku obrad znalazły się punkty dotyczące przede wszystkim uchwał zmianiających budżet.
W związku z rozstrzygnięciem przez Dolnośląską Służbę Dróg i Kolei przetargu na przebudowę drogi wojewódzkiej nr 323, który w efekcie doprowadzi do budowy chodnika w Starej Górze, nasza gmina dołoży do tej inwestycji 294.500 zł., tj. 50% wartości tej pożądanej przez mieszkańców inwestycji.
Inną istotną zmianą jest wprowadzenie do budżetu gminy na ten rok 189.451,19 zł., które to środki pozyskane zostały przez OPS w Górze. Przeznaczone one zostaną na zwiększenie dostępności usług społecznych na terenie naszej gminy. W efekcie, dzięki tym środkom, które pochodzą z naszej UE, będzie można zatrudnić asystentów dla rodzin wymagających takiego wsparcia oraz zwiększyć liczbę osób niesamodzielnych i niepełnosprawnych objętych fachową opieką o 12 osób. Program będzie realizowany przez okres 3 lat.
Z tych środków sfinansowane zostaną także zakupy sprzętu dla osób niesamodzielnych i niepełnosprawnych. A w tym przypadku potrzeby są ogromne. Dzięki w przeważającej mierze środkom unijnym, będzie można zakupić m.in. materace i poduszki zapobiegające odleżynom, wózki, balkonikie, kule, miski do mycia głowy, ławeczki na wannę i inny niezbędny sprzęt.
Program realizowany będzie w latach 2018 - 2021. Jego całkowita wartość wyniesie 888.723,72 zł. W tej kwocie środki z naszej UE to kwota 755.415 zł., budżet państwa dołoży 88.871,66 zł., nasza gmina 44.436,90 zł. W ujęciu procentowym wygląda to tak: nasza UE daje 85% śroków, budżet państwa 10% a gmina 5%. I pomyśleć, że są niby poważni ludzie, którzy negują rolę UE w rozwój naszego kraju i plotą bzdury myśląc, że ktoś wygadywane przez nich pierdy potraktuje poważnie.
A wypada zapytać dlaczego budżet państwa daje tylko 10%? Według mnie budżet musi utrzymywać armię "misiewiczów" oraz armię urzędników z nadania obecnie panującej sitwy partyjnej.
W tym roku uruchomionych zostanie 189.451,19 zł., celem realizacji programu. Jak stwierdziła burmistrz Irena Krzyszkiewicz "nie było łatwo" dostać się do programu. Ale dzięki zaangażowaniu kierowniczki OPS Edyty Lisieckiej oraz jej pracowników ta sztuka się udała. Dodać wypada, że w chwili obecnej 115 osób z terenu naszej gminy zmuszonych jest korzystać z usług fachowych opiekunów. I wciąż widać wzrost popytu na ten rodzaj usług. Tak więc pozyskanie przez OPS tych środków jest strzałem w "10".
Inną zmianą w budżecie gminy było zmniejszenie budżetu po stronie wydatków o kwotę 69.987 zł. Związane jest to z przesunięciem przez DSDiK we Wrocławiu terminu przebudowy skrzyżowania na drogach wojewódzkich 323 i 324 na rok 2019. Gmina partycypuje w kosztach tej inwestycji - budowa ronda - która ma przyczynić się do rozładowania korków na skrzyżowaniu ulic Podwale - Jagiellonów - Dworcowa.
Tak samo ma się rzecz z remontem chodnika w miejscowości Jastrzębia. Tu również decyzją DSDiK inwestycję tę przesunięto na przyszły rok. Wkład naszej gminy w budowę tego chodnika wyniesie 403.035 zł.
W 2019 r. gmina wyda 450.000 zł., które przeznaczone zostaną na przebudowę drogi oraz budowę chodnika w Grabownie.
Kwotę 500.000 zł gmina przeznaczy w przyszłym roku na wymianę nawierzchni drogi i chodników przy ul. Reymonta. Konarskiego i Sikorskiego w Górze. I tu taka uwaga. Dochodzą mnie słuchy, że w rolę dobrodzieja ulicy Kwiatowej wcielił się radny Bronisław Barna, który pusząc się niczym paw i zachowując jak inspektor nadzoru "pańskim" swym okiem lustrował prace przy tej ulicy. W ten sposób radny pragnie wywrzeć na mieszkańcach (wyborcach) z tej ulicy wrażenie, że jemu to zawdzięczają remont. W tym miejscu pragnę stwierdzić, że radny Barna jest podczas sesji radnym milczącym. Lata swoje ma, to i powieki mu czasami w trakcie obrad opadnę. Nie musi to oznaczać, że śpi, ale też nie musi znaczyć, że nie śpi. Ale chyba czas dać radnemu pod osiem dych dojrzewającego, odpocząć od trudu milczenia podczas sesji. Trzeba wpuścić młodą krew!
Inna dobra wiadomość jest taka, że otrzymaliśmy dotację na uruchomienie dodatkowych miejsc w przedszkolu przy ul. Żeromskiego (budynek przy murach miejskich). Już od września uczęszcza tam 18 dzieci. Wysokość dotacji 417.056,96 zł. Wkład własny naszej gminy 15.120 zł. Ponad 400 tys. pochodzi z naszej UE. Dodam tylko, że w latach 2008 - 2018 nasza gmina otrzymała z naszej UE ponad 50 mln zł. I jak słyszę przeróżnych pajaców narzekających na UE, to mam wrażenie, że oglądam reportaż z Tworek. Proszę słuchając takich wypowiedzi pomyśleć, na jak niskim poziomie jest polska psychiatria? Tyle niezdiagnozowanych przypadków! Jak pisał poeta: "Zaiste, wariat na swobodzie największą klęską jest w przyrodzie."
Burmistrz Irena Krzyszkiewicz zauważyła, że są radni, którzy chodzą i krytykują np. budowę "delfinka". Subtelnie zauważyła przy tym, że podczas głosowania nad realizacją tej inwestycji, żaden z radnych nie wyraził w głosowaniu sprzeciwu. Przytoczyła również dane finasowe dotyczące wpływów z "delfinka". W okresie od 4 września do 10 września wyniosły one 1767 zł. Proszę pamiętać, że wpłaty pobierane są za korzystanie z obiektu od godz. 16 - 21. Do godz. 16 pływalnia jest w wyłącznym władaniu dzieci szkolnych i żadne opłaty nie są pobierane. W tm czasie kręgielnia zarobiła 690 zł.
Podkreślić trzeba ogromne zainteresowanie tym obiektem. Mnóstwo górowian odwiedziło obiekt i byli nim pozytywnie zaskoczeni. Możliwością korzystania z "delfinka" zainteresowany jest dyrektor jednej ze szkół w Bojanowie. Od 26 września z "delfinka" pragnie korzystać uniwersytet III wieku. Studenci i studentki tegoż uniwersytetu w liczbie 15 - 20 osób pragną raz w tygodniu zażywać tam rozkoszy pławienia się w krystalicznie czystej wodzie.
Ostatnie dane z "delfinka" mówią, iż od 4 września do zamknięcia "delfinka" wczoraj, skorzystały z niego 354 osoby. Wpływy - 2414, 30 zł. Wpływy z kręgielni - 780 zł.
Radni na wniosek burmistrzyni zmienili regulamin pracy pływalni. Ulega on przdłużeniu o 1 godz. Dotąd był on czynny od 9.00 a obecnie będzie czynny od 8.00.
Burmistrz omawiając wydatki gminy na różne inwestycje, słusznie zauważyła, że gmina ma pewną społeczną misję do wypełnienia. I stąd np. budowa boisk, adaptacja internatu, budowa żłobka, by świadczyć ludziomn usługi. "Są to usługi niekomercyjne", czyli takie, za które nie pobiera się opłat lub są one minimalne i tylko w niewielkim stopniu pokrywają koszta świadczonych usług. I tak np. wiadomo, że gmina będzie dokładała do "delfinka" ok. 250 - 300 tys. rocznie. Ale właśnie tak wyraża się społeczna misja gminy.
Jako przykład podała też zbliżającą się budowę strefy wypoczynku przy ul. Sportowej. Już w tym roku rozpoczną się tam prace. Zagospodarowany zostanie stawek, wybudowana altana, plac zabaw, grill, szutrowe ścieżki. To też jest niedochodowe. Czy to znaczy, że mamy nic nie robić? Burmistrz przypomniała też, że gmina nie ma prawa budować zakładu pracy.
Burmistrz wyraziła również swoją opinię na temat remontu nawierzchni na ulicy Piłsudskiego. Powiedział, że spotkała się z opiniami negującymi celowość tej inwestycji. Zauważyła, że nawierzchnia była nierówna a kostka już dość zniszczona. "A przcież deptak jest wizytówką każdego miasta" - stwierdziła retorycznie. Przypomniała także, że nierówności powodowały powstawanie kałuż, które utrudniały pieszym poruszanie się po deptaku a zimą zamarzały one czym stawały się niebezpieczne dla przechodniów. Szefowa gminy odniosła się również do głosów krytykujących postawienie po raz drugi rusztowania przy wieży głogowskiej. Przypomniała, iż w ubiegłym roku, podczas I etapu rewitalizacji wieży, nie starczyło środków na wszystko. W tym roku wystąpiliśmy ponownie o dotację, otrzymaliśmy ją w kwocie 40.000 zł. Ustawienie rusztowań to koszt 15.000 zł. A więc w zasadzie zarobliśmy na tym 25.000 zł., i o tyle mniej z kasy gminej wydamy na II etap rewitalizacji.
Radnego Tadeusza Biernackiego interesował dalszy los rzuconej przez burmistrzynię idei budowy fontanny parkowej na pl. B. Chrobrego. Radny zauważył, że w zmianach budżetowych widnieje kwota 5000 zł przeznaczonych na ten cel w tym roku oraz 15.000 zł przeznaczonych do wydatkowania na rok przyszły. Burmistrz wyjaśniła, że pierwsza kwota przeznaczona jest na sfinansowanie kosztów dokumentacji a druga stanowi jakby część kosztów budowy obiektu.
W tym momencie zauważyłem znaczne ożywienie radnego Zygmunta Icieka. Radny ten zazwyczaj podczas sesji zachowuje postawę niczym niewzruszoną, pełną dostojeństwa i nadludzkiej wprost powagi. W momencie, gdy radny Tadeusz Biernacki zadawał pytanie o dalszy los tej fajnej idei, radny Zygmunt Iciek ożywił się nieoczekiwanie, spojrzał na pytającego zza swoich okularów wykonanych z najprzedniejszej macicy perłowej (druga para wykonana jest z fragmentów zdobycznych poroży) i wyszeptał zbolałym głosem: "Zabrał mi pytanie!" I dwie łzy perliste wymknęły się z jego ocząt, na widok których niegdyś omdlewały dziewoje. I już nie wiem czy radny Zygmunt Iciek zapłakał nad pytaniem czy załkał nad płcią nadobną.
Dla dociekliwych: gazony i ławki z deptaku znalazły się na ul. Zielonej. Zdobią drogę wiodącą na cmentarz komunalnhy. Planowane jest tam również wykonanie ścieżki wiodącej do cmentarza. Jak uzasadniała swoją decyzję szefowa gminy, asfaltowa droga jest wąska i nie zapewnia bezpiecznej trasy dla pieszych na cmentarz.
Na koniec muszę dodać, że żaden z radnych nie zakwestionował argumentacji szefowej gminy. Ja również nie, bo jak kwestionować coś opartego na logicznym rozumowaniu? Dodam też, że "nie jem z ręki" burmistrzowej, nie startuję z jej list. Nie zamierzam robić z siebie pajaca i dla taniego poklasku szemrać po bokach i kątach a przymilać się i merdać ogonkiem sam na sam. Żmii w konspiracji u niej pod dostatkiem. A u Kanali jest tak: co w sercu, to na niewyparzonym języku. Zresztą, z szefową gminy wiele spraw idzie załatwić w drodze dyplomacji i rzeczowej argumentacji niż krzykami i waleniem pięścią w stół. Taki jej urok dla jednych a wada dla innych. A przecież liczy się skuteczność.
W związku z rozstrzygnięciem przez Dolnośląską Służbę Dróg i Kolei przetargu na przebudowę drogi wojewódzkiej nr 323, który w efekcie doprowadzi do budowy chodnika w Starej Górze, nasza gmina dołoży do tej inwestycji 294.500 zł., tj. 50% wartości tej pożądanej przez mieszkańców inwestycji.
Inną istotną zmianą jest wprowadzenie do budżetu gminy na ten rok 189.451,19 zł., które to środki pozyskane zostały przez OPS w Górze. Przeznaczone one zostaną na zwiększenie dostępności usług społecznych na terenie naszej gminy. W efekcie, dzięki tym środkom, które pochodzą z naszej UE, będzie można zatrudnić asystentów dla rodzin wymagających takiego wsparcia oraz zwiększyć liczbę osób niesamodzielnych i niepełnosprawnych objętych fachową opieką o 12 osób. Program będzie realizowany przez okres 3 lat.
Z tych środków sfinansowane zostaną także zakupy sprzętu dla osób niesamodzielnych i niepełnosprawnych. A w tym przypadku potrzeby są ogromne. Dzięki w przeważającej mierze środkom unijnym, będzie można zakupić m.in. materace i poduszki zapobiegające odleżynom, wózki, balkonikie, kule, miski do mycia głowy, ławeczki na wannę i inny niezbędny sprzęt.
Program realizowany będzie w latach 2018 - 2021. Jego całkowita wartość wyniesie 888.723,72 zł. W tej kwocie środki z naszej UE to kwota 755.415 zł., budżet państwa dołoży 88.871,66 zł., nasza gmina 44.436,90 zł. W ujęciu procentowym wygląda to tak: nasza UE daje 85% śroków, budżet państwa 10% a gmina 5%. I pomyśleć, że są niby poważni ludzie, którzy negują rolę UE w rozwój naszego kraju i plotą bzdury myśląc, że ktoś wygadywane przez nich pierdy potraktuje poważnie.
A wypada zapytać dlaczego budżet państwa daje tylko 10%? Według mnie budżet musi utrzymywać armię "misiewiczów" oraz armię urzędników z nadania obecnie panującej sitwy partyjnej.
W tym roku uruchomionych zostanie 189.451,19 zł., celem realizacji programu. Jak stwierdziła burmistrz Irena Krzyszkiewicz "nie było łatwo" dostać się do programu. Ale dzięki zaangażowaniu kierowniczki OPS Edyty Lisieckiej oraz jej pracowników ta sztuka się udała. Dodać wypada, że w chwili obecnej 115 osób z terenu naszej gminy zmuszonych jest korzystać z usług fachowych opiekunów. I wciąż widać wzrost popytu na ten rodzaj usług. Tak więc pozyskanie przez OPS tych środków jest strzałem w "10".
Inną zmianą w budżecie gminy było zmniejszenie budżetu po stronie wydatków o kwotę 69.987 zł. Związane jest to z przesunięciem przez DSDiK we Wrocławiu terminu przebudowy skrzyżowania na drogach wojewódzkich 323 i 324 na rok 2019. Gmina partycypuje w kosztach tej inwestycji - budowa ronda - która ma przyczynić się do rozładowania korków na skrzyżowaniu ulic Podwale - Jagiellonów - Dworcowa.
Tak samo ma się rzecz z remontem chodnika w miejscowości Jastrzębia. Tu również decyzją DSDiK inwestycję tę przesunięto na przyszły rok. Wkład naszej gminy w budowę tego chodnika wyniesie 403.035 zł.
W 2019 r. gmina wyda 450.000 zł., które przeznaczone zostaną na przebudowę drogi oraz budowę chodnika w Grabownie.
Kwotę 500.000 zł gmina przeznaczy w przyszłym roku na wymianę nawierzchni drogi i chodników przy ul. Reymonta. Konarskiego i Sikorskiego w Górze. I tu taka uwaga. Dochodzą mnie słuchy, że w rolę dobrodzieja ulicy Kwiatowej wcielił się radny Bronisław Barna, który pusząc się niczym paw i zachowując jak inspektor nadzoru "pańskim" swym okiem lustrował prace przy tej ulicy. W ten sposób radny pragnie wywrzeć na mieszkańcach (wyborcach) z tej ulicy wrażenie, że jemu to zawdzięczają remont. W tym miejscu pragnę stwierdzić, że radny Barna jest podczas sesji radnym milczącym. Lata swoje ma, to i powieki mu czasami w trakcie obrad opadnę. Nie musi to oznaczać, że śpi, ale też nie musi znaczyć, że nie śpi. Ale chyba czas dać radnemu pod osiem dych dojrzewającego, odpocząć od trudu milczenia podczas sesji. Trzeba wpuścić młodą krew!
Inna dobra wiadomość jest taka, że otrzymaliśmy dotację na uruchomienie dodatkowych miejsc w przedszkolu przy ul. Żeromskiego (budynek przy murach miejskich). Już od września uczęszcza tam 18 dzieci. Wysokość dotacji 417.056,96 zł. Wkład własny naszej gminy 15.120 zł. Ponad 400 tys. pochodzi z naszej UE. Dodam tylko, że w latach 2008 - 2018 nasza gmina otrzymała z naszej UE ponad 50 mln zł. I jak słyszę przeróżnych pajaców narzekających na UE, to mam wrażenie, że oglądam reportaż z Tworek. Proszę słuchając takich wypowiedzi pomyśleć, na jak niskim poziomie jest polska psychiatria? Tyle niezdiagnozowanych przypadków! Jak pisał poeta: "Zaiste, wariat na swobodzie największą klęską jest w przyrodzie."
Burmistrz Irena Krzyszkiewicz zauważyła, że są radni, którzy chodzą i krytykują np. budowę "delfinka". Subtelnie zauważyła przy tym, że podczas głosowania nad realizacją tej inwestycji, żaden z radnych nie wyraził w głosowaniu sprzeciwu. Przytoczyła również dane finasowe dotyczące wpływów z "delfinka". W okresie od 4 września do 10 września wyniosły one 1767 zł. Proszę pamiętać, że wpłaty pobierane są za korzystanie z obiektu od godz. 16 - 21. Do godz. 16 pływalnia jest w wyłącznym władaniu dzieci szkolnych i żadne opłaty nie są pobierane. W tm czasie kręgielnia zarobiła 690 zł.
Podkreślić trzeba ogromne zainteresowanie tym obiektem. Mnóstwo górowian odwiedziło obiekt i byli nim pozytywnie zaskoczeni. Możliwością korzystania z "delfinka" zainteresowany jest dyrektor jednej ze szkół w Bojanowie. Od 26 września z "delfinka" pragnie korzystać uniwersytet III wieku. Studenci i studentki tegoż uniwersytetu w liczbie 15 - 20 osób pragną raz w tygodniu zażywać tam rozkoszy pławienia się w krystalicznie czystej wodzie.
Ostatnie dane z "delfinka" mówią, iż od 4 września do zamknięcia "delfinka" wczoraj, skorzystały z niego 354 osoby. Wpływy - 2414, 30 zł. Wpływy z kręgielni - 780 zł.
Radni na wniosek burmistrzyni zmienili regulamin pracy pływalni. Ulega on przdłużeniu o 1 godz. Dotąd był on czynny od 9.00 a obecnie będzie czynny od 8.00.
Burmistrz omawiając wydatki gminy na różne inwestycje, słusznie zauważyła, że gmina ma pewną społeczną misję do wypełnienia. I stąd np. budowa boisk, adaptacja internatu, budowa żłobka, by świadczyć ludziomn usługi. "Są to usługi niekomercyjne", czyli takie, za które nie pobiera się opłat lub są one minimalne i tylko w niewielkim stopniu pokrywają koszta świadczonych usług. I tak np. wiadomo, że gmina będzie dokładała do "delfinka" ok. 250 - 300 tys. rocznie. Ale właśnie tak wyraża się społeczna misja gminy.
Jako przykład podała też zbliżającą się budowę strefy wypoczynku przy ul. Sportowej. Już w tym roku rozpoczną się tam prace. Zagospodarowany zostanie stawek, wybudowana altana, plac zabaw, grill, szutrowe ścieżki. To też jest niedochodowe. Czy to znaczy, że mamy nic nie robić? Burmistrz przypomniała też, że gmina nie ma prawa budować zakładu pracy.
Burmistrz wyraziła również swoją opinię na temat remontu nawierzchni na ulicy Piłsudskiego. Powiedział, że spotkała się z opiniami negującymi celowość tej inwestycji. Zauważyła, że nawierzchnia była nierówna a kostka już dość zniszczona. "A przcież deptak jest wizytówką każdego miasta" - stwierdziła retorycznie. Przypomniała także, że nierówności powodowały powstawanie kałuż, które utrudniały pieszym poruszanie się po deptaku a zimą zamarzały one czym stawały się niebezpieczne dla przechodniów. Szefowa gminy odniosła się również do głosów krytykujących postawienie po raz drugi rusztowania przy wieży głogowskiej. Przypomniała, iż w ubiegłym roku, podczas I etapu rewitalizacji wieży, nie starczyło środków na wszystko. W tym roku wystąpiliśmy ponownie o dotację, otrzymaliśmy ją w kwocie 40.000 zł. Ustawienie rusztowań to koszt 15.000 zł. A więc w zasadzie zarobliśmy na tym 25.000 zł., i o tyle mniej z kasy gminej wydamy na II etap rewitalizacji.
Radnego Tadeusza Biernackiego interesował dalszy los rzuconej przez burmistrzynię idei budowy fontanny parkowej na pl. B. Chrobrego. Radny zauważył, że w zmianach budżetowych widnieje kwota 5000 zł przeznaczonych na ten cel w tym roku oraz 15.000 zł przeznaczonych do wydatkowania na rok przyszły. Burmistrz wyjaśniła, że pierwsza kwota przeznaczona jest na sfinansowanie kosztów dokumentacji a druga stanowi jakby część kosztów budowy obiektu.
W tym momencie zauważyłem znaczne ożywienie radnego Zygmunta Icieka. Radny ten zazwyczaj podczas sesji zachowuje postawę niczym niewzruszoną, pełną dostojeństwa i nadludzkiej wprost powagi. W momencie, gdy radny Tadeusz Biernacki zadawał pytanie o dalszy los tej fajnej idei, radny Zygmunt Iciek ożywił się nieoczekiwanie, spojrzał na pytającego zza swoich okularów wykonanych z najprzedniejszej macicy perłowej (druga para wykonana jest z fragmentów zdobycznych poroży) i wyszeptał zbolałym głosem: "Zabrał mi pytanie!" I dwie łzy perliste wymknęły się z jego ocząt, na widok których niegdyś omdlewały dziewoje. I już nie wiem czy radny Zygmunt Iciek zapłakał nad pytaniem czy załkał nad płcią nadobną.
Dla dociekliwych: gazony i ławki z deptaku znalazły się na ul. Zielonej. Zdobią drogę wiodącą na cmentarz komunalnhy. Planowane jest tam również wykonanie ścieżki wiodącej do cmentarza. Jak uzasadniała swoją decyzję szefowa gminy, asfaltowa droga jest wąska i nie zapewnia bezpiecznej trasy dla pieszych na cmentarz.
Na koniec muszę dodać, że żaden z radnych nie zakwestionował argumentacji szefowej gminy. Ja również nie, bo jak kwestionować coś opartego na logicznym rozumowaniu? Dodam też, że "nie jem z ręki" burmistrzowej, nie startuję z jej list. Nie zamierzam robić z siebie pajaca i dla taniego poklasku szemrać po bokach i kątach a przymilać się i merdać ogonkiem sam na sam. Żmii w konspiracji u niej pod dostatkiem. A u Kanali jest tak: co w sercu, to na niewyparzonym języku. Zresztą, z szefową gminy wiele spraw idzie załatwić w drodze dyplomacji i rzeczowej argumentacji niż krzykami i waleniem pięścią w stół. Taki jej urok dla jednych a wada dla innych. A przecież liczy się skuteczność.
niedziela, 9 września 2018
Wykazali łaknienie
Mieszkańcy naszej gminy poznali już nazwiska dwóch kandydatów do fotelu szefa gminy. W przypadku tych dwóch nazwisk nikt nier miał wątpliwości, iż staną wyborcze szranki.
Kandydatka PiS dość niefortunnie rozpoczęła swoją kampanię. Spotkanie i prezentacja w parku "Solidarności" było dość nieporadne i bardzo słabo przygotowane. Najbardziej rozbawił mnie poseł, który nie potrafił poprawnie wymówić nazwiska kandydatki. Nie bardzo też potrafił mówić płynnie w naszym ojczystym języku. Ogólnie zamiast przysłużyć się kandydatce - Teresie Frączkiewicz - dał wielu górowianom powód do uciechy i żartów. Słabizną zalatywał poseł od pierwszej do ostaniej minuty swojej paplaniny pozbawionej większego sensu.
Kandydatka usiłowała zaprezentować górowianom zarys swojego programu wyborczego. Z chaosu płynących słów wyłowić można - siecią o bardzo dużych oczkach - następujące hasła: szpital, drugostronne zasilanie, komunikacja publiczna oraz oświata.
Drugostronne zasilanie jest poza zasięgiem możliwości każdego burmistrza. Jest to inwestycja będąca w gestii "Eneii". A jaki wpływ na tę potężną firmę może mieć burmistrz gminy Góra? Bez złudzeń proszę. Ponadto w sprawie drugostronnego zasilania nasz urząd zrobił wszystko, co do niego należało. Burmistrz podpisała decyzję środowiskową, która pozwala wykonawcy na realizację inwestycji. Na terenie województwa wielkopolskiego, z którego bierze początek nasze drugostronne zasilanie, prace trwają. U nas jeszcze nie, bo wojewoda dolnośląski nie podpisał jeszcze odpowiedniego dokumentu, który by to umożliwił. Tak że władza samorządowa ma taki wpływ na budowę drugostronnego zasdilania, jak zorza polarna na miesiączkowanie pingwinów.
To samo dotyczy budowy obwodnicy. Tu też decyzja leży w pieczątce i podpisie wojewody. Pamiętać trzeba, że pieniądze na tę inwestycję pochodzą z sejmiku dolnośląskiego, który jest w rękach przeciwnej sitwy partyjnej. Stąd nie dziwota, że wojewodzie nie na rączkę byłaby budowa obwodnicy przed wyborami samorządowymi. Przypominam tylko, że wojewoda w tej sprawie niewiele miał górowianom do powiedzenia w swoim mętnym oświadczeniu prasowym. Żadnych faktów, dat, pism. Ma chyba mylne przeświadczenie o swoim "autorytecie" w terenie i sądzi - całkowicie błędnie! - że uwierzy mu się na słowo. I tu się partyjna biedaczyna myli. Górowianie swój rozum mają.
Nad zagadnieniem szpitala pochylał się nie będę. Powtórzę raz jeszcze: każdy kto obiecuje górowianom szpital to w mojej ocenie oszust, blagier i oszołom. Ani gminy, ani powiatu na to nie stać.
Ale w tym przypadku gra się na wytworzeniu wśród górowskich wyborców przekonania, że jak wiadoma sitwa partyjna dojdzie do władzy, to wtedy sypnie groszem i gmina stanie się legendarnym "Eldorado". Popłyną pieniądze na drogi, wojewoda odnajdzie pieczątkę i długopis, by złożyć autograf pod wiadomymi dokumentami. I gmina Góra zacznie płynąć mlekiem i miodem. Kto durny niech wierzy. W tym przypadku ja jestem człowiekiem bardzo małej wiary. Uważam po prostu, że próbuje się tu robić wała z wyborców.
Ta prymitywna forma szantażu wyborców ma ich skłonić do głosowania na wiadomą sitwę partyjną. Można to odczytać tak: jak na nas zagłosujecie, to my to docenimy. A jak nie, to... . Prostactwo tego myślenia jest aż nadto oczywiste.
Kandydatka Teresa Frączkiewicz rzuciła jeszcze hasło oświaty. Nie wyjaśniła przy tym o co jej chodzi. W tej chwili gmina Góra dokłada do funkcjonowania oświaty ok. 10 mln zł rocznie. Pieniądze te pochodzą z dochodów własnych gminy, czyli m.in z Państwa podatków. A dochody własne naszej gminy na ten rok zaplanowane są na kwotę ok. 35 mln zł. I w tej sytuacj nie wiem, czy kandydatka na burmistrza chce zwiększyć czy też zmniejszyć dokładanie z budżetu gminy do oświaty.
Dotyczy to też transportu publicznego. To hasło mnie zelektryzowało, bo fajnie byłoby w Górze mieć jeżdżące po mieście i gminie busy. Barkuje mi tylko szczegółów (finansowych szczególnie!), bo diabeł zawsze tkwi w szczegółach. Podobno mają być później. Poczekam.
Zafrapowała mnie informacja o podpisaniu umowy koalicyjnej pomiędzy popierającą kandydatkę na burmistrza marginalną formacją polityczną a jej czymś tam regionalnym. Nawiasem mówiąc sądziłem, że twór ten zesztywniał, ale okazało się, że na potrzeby wyborów jest próbnie dmuchany.
Otóż i mnie, jak i zapewne innych górowian, intersowałaby publikacja treści tej umowy. I ja, i inni górowianie, są ciekawi jej treści. Wszak powszechnie wiadomo, że w takim dokumencie zawarte są postanowienia dotyczące podziału łupów w przypadku wygrania wyborów. Górowianie, w tym i ja, chcieliby poznać treść tego dokumentu, by wiedzieć kto kim może być w przyszlości. I żeby nie było tak, jak to mówiono w pewnym kabarecie, że schowali wójka Antoniego w piwnicy, by ludzie uwierzyli, że są normalną rodziną. Czołowi działacze wiadomej sitwy partyjnej łgali w tym przypadku jak najęci. Dobrze wiedzieć przed wyborami, co kryje się za kurtyną teatrzyku. Ja wiem, że to niepolityczne. Ale za to moralne i szczere wobec wyborców. Chyba, że wyborców traktuje się, jak stado baranów, których można oszukiwać. To wtedy proszę nie publikować. Ale wkurzony "baran" może poczuć się podrażniony i boleśnie bodnąć.
Ogłosiła rtównież swój start obecna szefowa gminy. Moment wybrała dobry, gdyż powiązała to z otwarciem "delfinka" oraz kręgielni. Państwo pamiętają, że jest to spełnienie obietnicy sprzed lat. Ileż to drwin można było przeczytać w internecie, że kręgielni wciąż nie ma! Wypominano to Irenie Krzyszkiewicz setki razy! Ale zapowiedź sprzed lat zmaterializowała się dzięki uporowi i konsekwencji.
Nie znamy jeszcze programu wyborczego Ireny Krzyszkiewicz. Można zakładać, że główną osią programu będzie kontynuacja tego, co rozpoczęto, zapowiedziano a nie zdążono jeszcze zrealizować. Rzecz jasna, że kandydatka ma swoje zalety i wady. Bez wad są ci, których odwiedzamy 1 listopada.
Ma kobieta mocny charakter i źle znosi sprzeciw lub zdanie odmienne (chociaż nie zawsze). Jej siła płynie ze słabości jej przeciwników. Na pewno źle jest, że zdominowała sobie nieomal całą Radę Miejską. Ale to też również wina radnych, którzy jakoś nie potrafią wyartykułować swojego odmiennego zdania lub opinii. Nawet wówczas, gdy ją wyrażają w "poufnych" rozmowach.
Faktem jest, że ma rozległe plany dotyczące inwestycji gminnych. W inwetycjach szuka szansy dla rozwoju gminy. Niektóre z tych inwestycji (żłobek, "delfinek", bibloteka w Czerninie) są krytykowane ze względu na to, że w przyszłości koszty ich funkcjonowania będą obciążały gminny budżet. Mają one swoje wady i zalety. Dla kogoś kto planuje lub założył rodzinę, ma lub będzie miał dzieci, żłobek jest czymś wysoce pożądanym. Dla dzieci rodziców "derlfinek" może stać się formą przyjemnego spędzania czasu. A bibloteka w Czernienie dla funkcjonalnego analfabety będzie zbytkiem. Takie jest życie!
Wadą jest na pewno scentralizowany sposób zarządzania urzędem. Mam wrażenie, że burmistrz jakby nie bardzo wierzyła, iż kadry które sama powołała potrafią samodzielnie podjąć decyzję w krytycznej chwili. A one z kolei boją się samodzielnie o czymkolwiek zadecydować. I w tym należy upatrywać m.in. wpadki z zanieczyszczeniem wody w Glince.
Na pewno wielkim sukcesem jej i dowodzonej przez nią ekipy jest pozyskanie ponad 50 mln zł środków z UE. Jak by tego nie oceniać, to dzięki temu nasze miasto i gmina bardzo się zmieniły na plus. Wykonano za te pieniądze wiele inwestycji. Powstało również zadłużenie, które powstać musiało, by te inwestycje zrealizować (tzw. wymagany wkład własny gminy). Ludzie, którzy czynią z zadłużenia zarzut proponuję, by wskazali inne źródło finasowania wkładu własnego. Ja znam taki źródło. Podnieść podatki o np. 500% i alleluja! Tylko kto to łyknie?!
Trzeba poczekać na przedstawienie przez kandydatów na burmistrza programów wyborczych. I koniecznie trzeba pytać o źródła finansowania wyborczych obietnic. Bo pamiętajmy, że nikt nam niczego za darmo nie da. Jak nam kandydaci będą obiecywali jakieś pieniądze od rządu, wojewody, ministra, to należy prośić ich o okazanie czeku in blanco wystawionego przez "ofiarodawcę". Brak takiego dokumentu będzie wskazywał wyraźnie i jasno na wyborczą lipę.
Kandydatka PiS dość niefortunnie rozpoczęła swoją kampanię. Spotkanie i prezentacja w parku "Solidarności" było dość nieporadne i bardzo słabo przygotowane. Najbardziej rozbawił mnie poseł, który nie potrafił poprawnie wymówić nazwiska kandydatki. Nie bardzo też potrafił mówić płynnie w naszym ojczystym języku. Ogólnie zamiast przysłużyć się kandydatce - Teresie Frączkiewicz - dał wielu górowianom powód do uciechy i żartów. Słabizną zalatywał poseł od pierwszej do ostaniej minuty swojej paplaniny pozbawionej większego sensu.
Kandydatka usiłowała zaprezentować górowianom zarys swojego programu wyborczego. Z chaosu płynących słów wyłowić można - siecią o bardzo dużych oczkach - następujące hasła: szpital, drugostronne zasilanie, komunikacja publiczna oraz oświata.
Drugostronne zasilanie jest poza zasięgiem możliwości każdego burmistrza. Jest to inwestycja będąca w gestii "Eneii". A jaki wpływ na tę potężną firmę może mieć burmistrz gminy Góra? Bez złudzeń proszę. Ponadto w sprawie drugostronnego zasilania nasz urząd zrobił wszystko, co do niego należało. Burmistrz podpisała decyzję środowiskową, która pozwala wykonawcy na realizację inwestycji. Na terenie województwa wielkopolskiego, z którego bierze początek nasze drugostronne zasilanie, prace trwają. U nas jeszcze nie, bo wojewoda dolnośląski nie podpisał jeszcze odpowiedniego dokumentu, który by to umożliwił. Tak że władza samorządowa ma taki wpływ na budowę drugostronnego zasdilania, jak zorza polarna na miesiączkowanie pingwinów.
To samo dotyczy budowy obwodnicy. Tu też decyzja leży w pieczątce i podpisie wojewody. Pamiętać trzeba, że pieniądze na tę inwestycję pochodzą z sejmiku dolnośląskiego, który jest w rękach przeciwnej sitwy partyjnej. Stąd nie dziwota, że wojewodzie nie na rączkę byłaby budowa obwodnicy przed wyborami samorządowymi. Przypominam tylko, że wojewoda w tej sprawie niewiele miał górowianom do powiedzenia w swoim mętnym oświadczeniu prasowym. Żadnych faktów, dat, pism. Ma chyba mylne przeświadczenie o swoim "autorytecie" w terenie i sądzi - całkowicie błędnie! - że uwierzy mu się na słowo. I tu się partyjna biedaczyna myli. Górowianie swój rozum mają.
Nad zagadnieniem szpitala pochylał się nie będę. Powtórzę raz jeszcze: każdy kto obiecuje górowianom szpital to w mojej ocenie oszust, blagier i oszołom. Ani gminy, ani powiatu na to nie stać.
Ale w tym przypadku gra się na wytworzeniu wśród górowskich wyborców przekonania, że jak wiadoma sitwa partyjna dojdzie do władzy, to wtedy sypnie groszem i gmina stanie się legendarnym "Eldorado". Popłyną pieniądze na drogi, wojewoda odnajdzie pieczątkę i długopis, by złożyć autograf pod wiadomymi dokumentami. I gmina Góra zacznie płynąć mlekiem i miodem. Kto durny niech wierzy. W tym przypadku ja jestem człowiekiem bardzo małej wiary. Uważam po prostu, że próbuje się tu robić wała z wyborców.
Ta prymitywna forma szantażu wyborców ma ich skłonić do głosowania na wiadomą sitwę partyjną. Można to odczytać tak: jak na nas zagłosujecie, to my to docenimy. A jak nie, to... . Prostactwo tego myślenia jest aż nadto oczywiste.
Kandydatka Teresa Frączkiewicz rzuciła jeszcze hasło oświaty. Nie wyjaśniła przy tym o co jej chodzi. W tej chwili gmina Góra dokłada do funkcjonowania oświaty ok. 10 mln zł rocznie. Pieniądze te pochodzą z dochodów własnych gminy, czyli m.in z Państwa podatków. A dochody własne naszej gminy na ten rok zaplanowane są na kwotę ok. 35 mln zł. I w tej sytuacj nie wiem, czy kandydatka na burmistrza chce zwiększyć czy też zmniejszyć dokładanie z budżetu gminy do oświaty.
Dotyczy to też transportu publicznego. To hasło mnie zelektryzowało, bo fajnie byłoby w Górze mieć jeżdżące po mieście i gminie busy. Barkuje mi tylko szczegółów (finansowych szczególnie!), bo diabeł zawsze tkwi w szczegółach. Podobno mają być później. Poczekam.
Zafrapowała mnie informacja o podpisaniu umowy koalicyjnej pomiędzy popierającą kandydatkę na burmistrza marginalną formacją polityczną a jej czymś tam regionalnym. Nawiasem mówiąc sądziłem, że twór ten zesztywniał, ale okazało się, że na potrzeby wyborów jest próbnie dmuchany.
Otóż i mnie, jak i zapewne innych górowian, intersowałaby publikacja treści tej umowy. I ja, i inni górowianie, są ciekawi jej treści. Wszak powszechnie wiadomo, że w takim dokumencie zawarte są postanowienia dotyczące podziału łupów w przypadku wygrania wyborów. Górowianie, w tym i ja, chcieliby poznać treść tego dokumentu, by wiedzieć kto kim może być w przyszlości. I żeby nie było tak, jak to mówiono w pewnym kabarecie, że schowali wójka Antoniego w piwnicy, by ludzie uwierzyli, że są normalną rodziną. Czołowi działacze wiadomej sitwy partyjnej łgali w tym przypadku jak najęci. Dobrze wiedzieć przed wyborami, co kryje się za kurtyną teatrzyku. Ja wiem, że to niepolityczne. Ale za to moralne i szczere wobec wyborców. Chyba, że wyborców traktuje się, jak stado baranów, których można oszukiwać. To wtedy proszę nie publikować. Ale wkurzony "baran" może poczuć się podrażniony i boleśnie bodnąć.
Ogłosiła rtównież swój start obecna szefowa gminy. Moment wybrała dobry, gdyż powiązała to z otwarciem "delfinka" oraz kręgielni. Państwo pamiętają, że jest to spełnienie obietnicy sprzed lat. Ileż to drwin można było przeczytać w internecie, że kręgielni wciąż nie ma! Wypominano to Irenie Krzyszkiewicz setki razy! Ale zapowiedź sprzed lat zmaterializowała się dzięki uporowi i konsekwencji.
Nie znamy jeszcze programu wyborczego Ireny Krzyszkiewicz. Można zakładać, że główną osią programu będzie kontynuacja tego, co rozpoczęto, zapowiedziano a nie zdążono jeszcze zrealizować. Rzecz jasna, że kandydatka ma swoje zalety i wady. Bez wad są ci, których odwiedzamy 1 listopada.
Ma kobieta mocny charakter i źle znosi sprzeciw lub zdanie odmienne (chociaż nie zawsze). Jej siła płynie ze słabości jej przeciwników. Na pewno źle jest, że zdominowała sobie nieomal całą Radę Miejską. Ale to też również wina radnych, którzy jakoś nie potrafią wyartykułować swojego odmiennego zdania lub opinii. Nawet wówczas, gdy ją wyrażają w "poufnych" rozmowach.
Faktem jest, że ma rozległe plany dotyczące inwestycji gminnych. W inwetycjach szuka szansy dla rozwoju gminy. Niektóre z tych inwestycji (żłobek, "delfinek", bibloteka w Czerninie) są krytykowane ze względu na to, że w przyszłości koszty ich funkcjonowania będą obciążały gminny budżet. Mają one swoje wady i zalety. Dla kogoś kto planuje lub założył rodzinę, ma lub będzie miał dzieci, żłobek jest czymś wysoce pożądanym. Dla dzieci rodziców "derlfinek" może stać się formą przyjemnego spędzania czasu. A bibloteka w Czernienie dla funkcjonalnego analfabety będzie zbytkiem. Takie jest życie!
Wadą jest na pewno scentralizowany sposób zarządzania urzędem. Mam wrażenie, że burmistrz jakby nie bardzo wierzyła, iż kadry które sama powołała potrafią samodzielnie podjąć decyzję w krytycznej chwili. A one z kolei boją się samodzielnie o czymkolwiek zadecydować. I w tym należy upatrywać m.in. wpadki z zanieczyszczeniem wody w Glince.
Na pewno wielkim sukcesem jej i dowodzonej przez nią ekipy jest pozyskanie ponad 50 mln zł środków z UE. Jak by tego nie oceniać, to dzięki temu nasze miasto i gmina bardzo się zmieniły na plus. Wykonano za te pieniądze wiele inwestycji. Powstało również zadłużenie, które powstać musiało, by te inwestycje zrealizować (tzw. wymagany wkład własny gminy). Ludzie, którzy czynią z zadłużenia zarzut proponuję, by wskazali inne źródło finasowania wkładu własnego. Ja znam taki źródło. Podnieść podatki o np. 500% i alleluja! Tylko kto to łyknie?!
Trzeba poczekać na przedstawienie przez kandydatów na burmistrza programów wyborczych. I koniecznie trzeba pytać o źródła finansowania wyborczych obietnic. Bo pamiętajmy, że nikt nam niczego za darmo nie da. Jak nam kandydaci będą obiecywali jakieś pieniądze od rządu, wojewody, ministra, to należy prośić ich o okazanie czeku in blanco wystawionego przez "ofiarodawcę". Brak takiego dokumentu będzie wskazywał wyraźnie i jasno na wyborczą lipę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)