Należy przypomnieć, iż w grudniu 2011 roku wybuchła afera związana z wydobyciem żwiru bez wymaganej koncesji na terenie Sicin. Firma „Malepszy” z Leszna wydobywała żwir z terenu, na który nie miała koncesji. Koncesję na wydobycie kruszyw mineralnych wydaje starosta. W grudniu 2011 roku okazało się, że nadzór nad prawidłową realizacją koncesji, który z mocy prawa ciąży na starostwie jest – delikatnie mówiąc – iluzoryczny. Trzeba też pamiętać o tym, że z wydobycia kruszywa mineralnego zysk ma również gmina, na terenie której jest taka kopalnia. Od 1 tony wydobytego żwiru przedsiębiorca musi odprowadzić opłatę w wysokości 50 groszy za tonę. Z tej kwoty gmina ma 60% a resztę zabiera Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Przy olbrzymich ilościach wydobywanego na terenie Sicin kruszywa są to pieniądze niebagatelne. O tym później.
Komisja Rewizyjna w składzie: przewodniczący - Piotr Iskra,
członkowie – Marek Zagrobelny, Zbigniew Józefiak zaprosili na posiedzenie
komisji naczelnika Wydziału Budownictwa, Architektury i Ochrony Środowiska –
Pawła Niewrzała oraz geodetę powiatowego – Roberta Gelmudę. Na posiedzeniu
zabrakło wiceprzewodniczącej komisji zwanej w kręgach samorządu szczebla
powiatowego „Mózgiem Koalicji” – Danuty Rzepieli. W tym miejscu należy dodać,
iż członkowie komisji oczekiwali na przybycie „Mózgu Koalicji” aż 17 minut
wyrażając w ten sposób uznanie dla wiedzy, kompetencji, błyskotliwości, i inteligencji
wiceprzewodniczącej i jednocześnie tej, która kręci koalicją, będąc jej jądrem.
Niestety, wiceprzewodnicząca nie zaszczyciła tego dnia komisji swoją zacną personą,
co wszyscy przyjęli z najwyższym bólem. Ale czas płynął więc trzeba było
rozpocząć pracę.
Szefem zespołu kontrolnego Komisji Rewizyjnej został radny
Zbigniew Józefiak i on to wziął na siebie trud zadawania pytań. Pierwsze z nich
dotyczyło formy, w jakiej prowadzony jest rejestr kopalin na terenie powiatu
górowskiego. Odpowiedzi udzielił geolog powiatowy Robert Gelmuda. Okazało się,
iż taki rejestr wydanych przez starostę koncesji prowadzony jest w formie
papierowej oraz elektronicznej. Geolog powiatowy wyjaśnił, że w okresie 2001 –
2011 starostowie górowscy wydali 10 koncesji na wydobycie kruszyw mineralnych. Problem
pojawił się z jednym złożem, w Sicinach. Równocześnie geolog powiatowy
przypomniał członkom komisji Rewizyjnej, iż w naszym starostwie pracuje on od
lipca ubiegłego roku oraz, że nie jest zatrudniony na pełnym etacie. Pracuje u
nas raz w tygodniu.
Radny Zbigniew Józefiak poprosił geologa powiatowego o
rejestr wydanych koncesji, co po chwili nastąpiło. Robert Gelmuda oświadczył,
iż rejestr wydanych koncesji zamieszczony będzie wkrótce na internetowej
stronie powiatu, tak, by każdy miał do niego dostęp. Radny Zbigniew Józefiak stwierdził,
iż jest to dobra decyzja, gdyż wówczas społeczeństwo będzie wiedziało czy
wydobycie kruszywa jest legalne. „Wiedzą sąsiedzi kto na czym siedzi”.
Geolog powiatowy poinformował członków Komisji Rewizyjnej,
że na terenie naszego powiatu funkcjonują kopalnie kruszywa, na które koncesje
wydał marszałek. Takich koncesji jest 12. Starostwo nie ma prawa kontrolować sposobu
realizacji koncesji marszałkowskich, które marszałek wydaje na kopalnie powyżej
2 ha . Nasze
starostwo jest jedynie informowane, iż taka koncesja została wydana.
Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej – Piotra Iskrę - interesowała
procedura, jaka obowiązuje przy wizytacji kopalni kruszywa przez geologa powiatowego.
W odpowiedzi radni usłyszeli, iż geolog powiatowy raz w roku stara się odwiedzić
każde złoże, które mu podlega. Do geologa wpływają kwartalne raporty dotyczące
wielkości wydobycia. Brak takich kwartalnych raportów jest dla geologa sygnałem,
że na złożu może się coś dziać.
Kolejne pytanie Piotra Iskry dotyczyło sankcji, jakie można
zastosować wobec przedsiębiorcy, który takich kwartalnych raportów nie składa. Robert
Gelmuda wyjaśnił, iż dysponuje środkami administracyjnymi. Od tego roku takie
raporty składane będą nie co kwartał, ale co pół roku, gdyż zmieniono przepisy
prawa górniczego. Na naszym terenie wszyscy przedsiębiorcy wydobywający
kruszywa wnoszą opłatę w wysokości 50 gr/t, ale nie robi tego właściciel złoża
w Sicinach.
Zbigniewa Józefiaka interesowała ilość kontroli
przeprowadzonych w 2011 roku przez geologa powiatowego. W odpowiedzi radni
usłyszeli, że geolog powiatowy skontrolował 5 kopalń. Radnego Zbigniewa
Józefiaka zadał pytanie dotyczące weryfikacji danych dotyczących wielkości wydobycia
kruszyw mineralnych. Geolog powiatowy poinformował, że przedsiębiorca sam sobie
naliczą opłatę. Sposobem na weryfikację podawanych danych jest przepis, który
nakazuje dokonywanie raz na 3 lata operatu szacunkowego oraz obmiarów złoża. Wówczas
można wyliczyć rzeczywistą wielkość wydobytych kruszyw. Co prawda można
przeprowadzić kontrolę i zrobić obmiar złoża, ale kosztuje to od kilku do
kilkunastu tysięcy złotych. Problem jest także ze znalezieniem firmy
geodezyjnej, bo najczęściej firmy te obsługują przedsiębiorców i nie chcą strzelać
sobie w kolano. Taki problem pojawił się przy okazji złoża w Sicinach.
Kolejne pytanie radnego Zbigniewa Józefiaka dotyczyło
wyposażenia geodety powiatowego w sprzęt do pomiarów wielkości na jakiej odbywa
się wydobycie. Robert Gelmuda poinformował, że nasze starostwo nie ma GPS. Do pomiarów
powierzchni, na której odbywa się wydobycie w Sicinach użył GPS pożyczonego ze
starostwa w Wołowie. Radny Zbigniew Józefiak stwierdził, iż trzeba wnioskować o
zakup GPS, który kosztuje ok. 2 tys. zł.
Wniosku o koncesję ze szczególnym zwróceniem uwagi na jego
zgodność z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Geolog wyjaśnił,
iż starostwo w przypadku pojawienia się wniosku o udzielenie koncesji występuje
do danej gminy. Gmina wniosek opiniuje. Starostwo w przypadku sprzeciwu gminy
koncesji nie wyda. Ale sytuacja wygląda od strony prawnej też tak, że gmina nie
ma obowiązku opiniować wniosku. Wówczas po 2 tygodniach uważa się, że ze strony
danej gminy nie ma zastrzeżeń i wydaje koncesje.
Piotr Iskra chciał się dowiedzieć czy do opinii gminy dołączony
jest wyciąg z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Geolog
powiatowy stwierdził, że nie. Zbigniew Józefiak przypomniał, że w przypadku
Sicin opinia pozytywna wobec zamiaru wydobycia ze złoża Siciny 3 była niezgodna
z prawem i jako taka z mocy prawa nieważna. W miejscowym, planie
zagospodarowania nie przewidziano w tym miejscu eksploatacji kruszyw
mineralnych. Z radnym zgodził się Robert Gelmuda, który stwierdził, że bardzo
często gminy o to nie dbają.
Problem degradacji dróg na skutek zwiększonego ruchu
ciężarówek o dużej masie poruszył Zbigniew Józefiak. Radny zapytał o to czy
koncesja ten problem obejmuje. Robert Gelmuda stwierdził, iż tego typu spraw w
warunkach przyznania koncesji się nie zapisuje. W warunkach koncesji mowa jest
jedynie o obowiązku naprawiania szkód górniczych mających związek z prowadzoną
działalnością wydobywczą. Koncesja obejmuje jedynie teren obszaru górniczego.
Piotr Iskra stwierdził, iż problem niszczenia dróg przez
ciężarówki wożące żwir powinien być jakoś uregulowany. Geolog powiatowy
przypomniał, iż kopalnia żwiru w Radosławie ma zapisaną dzienna liczbę przewozów
przez drogi.
Kolejne pytanie Zbigniewa Józefiaka dotyczyło złoża w
Sicinach („feralne złoże”), na którym z niewiadomych dla radnego powodów wciąż trwa
wydobycie żwiru. Radny przypomniał przy tej okazji o petycji, którą na ręce radnego
Marka Zagrobelnego złożyli mieszkańcy Radosławia w 2011 roku. Marek Zagrobelny
przypomniał, iż pod petycją podpisało się ponad 160 osób, które protestowały w
związku z niszczeniem dróg powiatowych przez ciężarówki wiozące żwir. Zbigniew
Józefiak zacytował tytuły z prasy („Powiat z nas kpi”) i stwierdził, że źle się
dzieje jeżeli społeczność lokalna sygnalizuje swoje problemy a władza nie
potrafi ich rozwiązać. Radny przypomniał też, że problem wydobycia żwiru ze
złoża Siciny poruszali mieszkańcy tej miejscowości w październiku 2011 r. Wówczas
to podczas zebrania w Tarpnie, poświęconego próbnemu odwiertowi gazu łupkowego
starosta Piotr Wołowicz usłyszał, że do wyrobiska wrzucane są śmieci i gruz.
Naczelnik Paweł Niewrzoł poinformował, że o tym fakcie powiadomiono
wójta gminy Niechlów oraz policję. Policja przeprowadziła wizję lokalną i
sporządziła notatkę służbową. Z jej treści wynika, że policjanci nie
potwierdzili faktów podawanych przez mieszkańców.
Na stół obrad powróciła ponownie sprawa złoża w Sicinach. Zbigniew
Józefiak poprosił geologa powiatowego, by ten opisał w jaki sposób starosta
przekazał mu sygnał, że źle się dzikiej w kopalni w Sicinach. Robert Gelmuda przypomniał,
że firma „Maleszy” ma 2 koncesje od starosty górowskiego i starał się o
trzecią. W międzyczasie wyszło, że dzikiej się tam coś niedobrego. Wszczęto
postępowanie administracyjne w sprawie złoża Siciny. Odmówiono firmie „Malepszy”
wydania koncesji na Siciny 3. Firma odwołała się do Samorządowego Kolegium
Odwoławczego w Legnicy. SKO odpowiedziało firmie, że sprawa nie leży w jego
kompetencjach i wskazało na wojewodę jako właściwy organ do zakwestionowania
decyzji starosty. Sprawa jest w toku.
Zbigniew Józefiak przypomniał, iż o mały włos firma „Malepszy”
dostałaby koncesję, bo była ona przygotowywana w starostwie. 21 listopada
wpłynął wniosek firmy o koncesję na eksploatację złoża Siciny 3 do starostwa a
już 29 projekt koncesji był gotowy. Radny stwierdził, że przez długi czas krążyła
informacja, iż firma „Maleszy” ma koncesję od marszałka. Okazało się to na początku
grudnia nieprawdą.
Robert Gelmuda przyznał, iż to on był autorem tej
nieprawdziwej informacji. Przeglądając pobieżnie dokumenty pomylił koncesję na
poszukiwanie i rozpoznanie złoża za koncesję na wydobycie. Równocześnie geolog
powiatowy powiedział, że o bezkoncesyjnym wydobyciu żwiru w Sicinach powiadomiono
policję, Urząd Skarbowy, Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach, Inspekcję Pracy.
Sprawa jest w prokuraturze i ta kończy jej badanie. OUG wydał firmie „Malepszy”
zakaz eksploatacji złoża Siciny 3.
Na pytanie Zbigniewa Józefiaka o szacunek wielkości
wydobycia dokonanego bez koncesji Robert Gelmuda stwierdził, iż taki szacunek
został zrobiony. Bez koncesji firma „Malepszy” wydobyła ok. 200.000 m sześciennych
żwiru. To daje ok. 400.000 ton. Naliczono opłatę karną, która stanowi 80 –
krotność opłaty eksploatacyjnej, czyli 50 gr. za tonę. Firma „Malepszy” musi
zapłacić ok. 15.000.000 zł z tego tytułu. Decyzję w tej sprawie wydał starosta.
Zbigniew Józefiak przypomniał, że przy bezprawnym wydobyciu
żwiru naruszono również grunty klasy IIIb, co nie powinno mieć miejsca, gdyż,
by uzyskać na to zgodę trzeba przejść przez odrębną procedurę. Geolog powiatowy
potwierdził ten fakt stwierdzając, że naruszono obszar o powierzchni ok. 15
arów.
Kolejną kwestią poruszoną przez radnego Zbigniewa Józefiaka
była sprawa map. Mapy wydane z naszego starostwa firmie „Malepszy” noszą datę
sierpniową 2011 roku a natomiast leszczyński geodeta postawił na nich datę
czerwcową i potwierdził, że przedstawiają one stan faktyczny, co zgodne z
prawdą nie było. Robert Gelmuda potwierdził słowa radnego i stwierdził, że są rozbieżności.
O fakcie tym również powiadomił policję.
Następne pytanie radnego Zbigniewa Józefiaka dotyczyło
dalszego funkcjonowania kopalń Siciny i Siciny 2. Radny był zdziwiony, że
pomimo naruszenia warunków koncesji wydanych na te złoża trwa tam wydobycie. Przypomniał,
że złamano warunki koncesji m.in. przez nieprzestrzeganie nakazu dotyczącego stromizny
ścian wyrobiska oraz jego głębokości. Geolog powiatowy stwierdził, że otrzymał
pismo, iż wszystkie te uchybienia zostały naprawione i w tej sytuacji nie ma podstaw
do odebrania koncesji. Jednocześnie Robert Gelmuda wyraził wątpliwości, co do możliwości
wyegzekwowania kary od firmy „Malepszy”. Takie postawienie sprawy zdenerwowało radnego
Zbigniewa Józefiaka, który przypomniał, że przez wiele lat tak mówiono na temat
roszczeń „Chemeko – System” wobec starostwa. „Wirtualne pieniądze” okazały się jednak
rzeczywiste. „Dziura w ziemi, to zostanie starostwu w Sicinach. Limit błędów
został wyczerpany. Z ekonomicznego punktu widzenia powiat nie istnieje. Skarb
Państwa, gminę pozbawiono dochodów i nic się nie stało” – zakończył gorzko
swoje wystąpienie radny.
Porządek obrad na ten dzień został wyczerpany i po ponad 3
godzinnym posiedzeniu Komisja Rewizyjna rozeszła się ustalając kolejny termin
posiedzenia, na którym sparwa będzie kontynuowana.