Po raz trzecia na przestrzeni ostatnich czterech miesięcy
Komisja Zdrowia i Opieki Społecznej Rady Powiatu obradowała na temat stanu
opieki zdrowotnej na terenie naszego powiatu. Spotkanie odbyło się w dniu
wczorajszym.
Obradom przewodniczyła przewodnicząca komisji – Teresa
Frąckiewicz. W posiedzeniu uczestniczyli członkowie komisji: Kazimierz Bogucki
(z-ca przewodniczącego komisji), Grzegorz Aleksander Trojanek (członek
komisji), Ryszard Wawer (członek). Obecny podczas obrad był radny powiatowy
Mirosław Żłobiński, który być nie musiał, ale był. Byli również obecni starosta
i wicestarosta, których nazwiska pominę, jako nieistotne, a ich obecność na
sali obrad polegała na wgniataniu ich szynek tylnych w tapicerowane siedziska
krzeseł.
Na obrady przybyli również lekarze górowskich przychodni:
Stanisław Hoffmann, Tomasz Hurla, Edward Szendryk. Obecny był dyrektor
Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Ośrodka Rehabilitacji
Dzieci Niepełnosprawnych w Górze – Florian Polowy. W końcu na obradach komisji
pojawił się dyr. NFZ we Wrocławiu – Andrzej Oćwieja.
Przewodnicząca komisji Teresa Frąckiewicz nawiązała w swoim
wystąpieniu do poprzednich spotkań, w tym tego z udziałem dyrektorów szpitali w
Lesznie, Głogowie, Wschowie.
Dyrektor NFZ we Wrocławiu zaznaczył, że o „szpitalu mówić
nie będziemy.” Zajął się natomiast problemem związanym z zabezpieczeniem
świadczeń medycznych dla mieszkańców naszego powiatu. Poinformował, że w
kwestii tzw. „wieczorynki”, która nominalnie działa w nędznych resztkach niegdyś
naszego szpitala, tak sromotnie przeputanego przez bałwanów maści
arcybałwaniej. NFZ ogłosił konkurs na świadczenie usług „wieczorynki”. Zgłaszanie
ofert ma trwać do 7 czerwca. PHM, który obecnie nominalnie ma świadczyć te
usługi zrezygnował z kontraktu i w ten sposób mieszkańcy naszego powiatu stają
przed widmem braku nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej w Górze. Co będzie z
nami, gdy nikt do konkursu nie przystąpi?!
Dyrektor NFZ podkreślił, że: „nie byłoby problemu, gdyby był
szpital, bo wówczas nasz szpital byłby w się grupie szpitali „A”, a to
oznaczałoby, że byłby w sieci i dostał kontrakt”. A tak przez głupotę tych,
których nazwiska nie wymienię (przynajmniej dzisiaj) szykuje nam zdrowotna
Sahara.
Gastroskopię, endoskopię oraz kolonoskopię wykonywać będzie
NZOZ w Niechlowie, na czele którego stoi doktor Andrzej Parzonka. Nastąpiła w
tym przypadku aneksach dotąd obowiązujących umów na dalsze 3 miesiące. Na
stomatologię trwa wiąz konkurs. Przechodnie wykonujące dotąd ambulatoryjne
badania specjalistyczne będą miały umowy anektowane do 30 czerwca 2018 r. To
samo dotyczy opieki psychiatrycznej.
Opieka długoterminowa, którą dotąd w górowskiej resztówce po
dumnym niegdyś szpitalu, który dzięki „radosnej” twórczości nieudaczników w
podarunku dostała wrocławska „banda czworga”, również dobiega końca. Nawiasem
mówiąc z przebywających na wczasach fundowanych przez Skarb Państwa czterech
członków tej grupy przestępczej, już tylko dwóch korzysta z hojności naszej
Najjaśniejszej. Obecny dzierżawca budynku po szpitalu, PHM Wrocław,
wypowiedział NFZ – owi kontrakt. Dyrektor NFZ poinformował zebranych, że po
konsultacjach z rodzinami przebywających tam pacjentów, wszystko wskazuje na
to, że kontrakt na świadczenie długoterminowej opieki zdrowotnej uzyska szpital
w Głogowie i Lesznie.
W kwestii „szpitala pierwszego kontaktu” dyrektor NFZ
poinformował, że dokonano analizy migracji pacjentów z terenu naszego powiatu
za rok ubiegły. Analizowano liczbę pacjentów z naszego powiatu w szpitalu w
Lesznie i Rawiczu. „Nie jest to ilość pacjentów zatrważająca” – stwierdził
dyrektor NFZ. Z jego wypowiedzi można wysnuć wniosek, że te placówki znajdą się
w planowanej sieci szpitali. Ich listę poznamy 27 czerwca br.
Dyrektor Florian Polowy, który od 30 lat działa w ochronie
zdrowia, naświetlił sytuację rehabilitacji. Stwierdził, że co prawda NFZ
aneksował kierowanemu przez niego zakładowi kontrakt na świadczenie usług na
okres 3 miesięcy, ale przyznane środki nie są na poziomie tych, które otrzymywał
PHM, który ze świadczenia usług rehabilitacyjnych zrezygnował (mowa o
rehabilitacji świadczonej w budynku po byłym przeputanym przez nieudaczników
szpitalu). Tak więc kierowany przez dyrektora Floriana ośrodek ma kontrakt, ale
za środki niższe niż za te same świadczenia otrzymywał PHM. I weź tu
rehabilituj?!
Dyrektor NFZ usiłował się rehabilitować i pocieszał
słuchaczy słowami „czynimy starania” oraz „będziemy rozpatrywać”. Słowa
dyrektora natchnęły mnie takim optymizmem, który porównać można do mojego „zapału”
dla tzw. „sprzedaży” naszego szpitala.
W toku „ożywionej” jak smar „Tawot” dyskusji, udało się
ustalić, że budynki po byłym naszym srebrze rodowym, jakim był szpital,
znajduje się w rękach firmy z Wrocławia „RAS”. Doktor Edward Szendryk zadał
pytanie o pracownię RTG, na którą PHM wypowiedział kontrakt dla NFZ. Tak, tak!
Wszystko wskazuje na to, że nie będziemy mieli się gdzie w naszym mieście
prześwietlić. Na to pytanie dyrektor NFZ nie potrafił udzielić odpowiedzi.
Kontrakt na świadczenie usług rtg kończy się z dniem 30 czerwca br.
Z powodu braku ochotników do dalszej burzliwej dyskusji nad
problemami opieki zdrowotnej przewodnicząca zakończyła obrady. W kuluarach
uczestnicy spotkania wskazywali, że nie ma partnera ze strony władzy powiatowej
do rozmów na ten temat. Jeden z uczestników stwierdził: „Ręka została
wyciągnięta podczas wcześniejszego spotkania. I co? Nie ma z kim rozmawiać”.
Faktem jest, że z zaproszenia nie skorzystali liczni lekarze działający na
terenie naszego powiatu. Nie sądzę, że są to ludzie złej woli i małej wiary. Są
realistami, którzy widzą, że z tą władzą rzeczywiście nie ma o czym rozmawiać w
kwestii ochrony naszego zdrowia. Można rzec, że trzeba mieć zdrowie, by z
władzą tak nieudolną rozmawiać. A zdrowia szkoda, bo jest jedno. A władza może
być niejedna.
Patrzcie Państwo. Raz do roku kwitnie lipa. A w naszym
samorządzie powiatowym kwitnie nieprzerwanie od 7 lat Latem, zimą, jesienią,
wiosną. Cud! Pytanie: piękna lipa to czy bezużyteczny chwast?
P.S.
W dniu 31 maja wszystkim pozostałym pracownikom naszego
niegdyś szpitala (ok. 10 osób) ich pracodawca wręczył miesięczne wypowiedzenia z pracy. Została za to
wieczna hańba idiotom, którzy do tego doprowadzili.