W ostatnich dniach starego roku zrobiło się głośno o kopalni żwiru w Sicinach. Dopatrzono się tam nielegalnego wydobycia żwiru przez firmę „Efekt Group Malepszy” z Leszna. Sprawa polega na tym, iż firma ta wydobywa żwir na obszarze większym niż objęty koncesją. Koncesje zgodnie z przepisami prawa wydaje starosta górowski.
Kiedy rozlało się żwirowe „mleczko” media zaczęły dociekać szczegółów. Przede wszystkim próbowano ustalić, kto na trop tej afery wpadł.
Pierwsze o sprawie napisało w grudniu leszczyńskie „ABC”. Autor artykułu Adrian Grochowiak pytał o tę sprawę wicestarostę Pawła Niedźwiedzia. Uzyskał wówczas taką oto odpowiedź:
„Pan starosta powziął taką wiadomość i skierowaliśmy na miejsce geologa powiatowego, który stwierdził, że istnieje prawdopodobieństwo, że złoże jest eksploatowane poza terenem koncesji. Trudno określić, musi określić to biegły. Geolog nie był w stanie określić tak wzrokowo. Firma miała koncesje na dwa złoża. Istnieje prawdopodobieństwo, że firma „Efekt Group Malepszy” wykopała żwir z terenu, gdzie koncesji takiej nie ma”.
Wicstarosta Paweł Niedźwiedź wskazuje na starostę Piotra Wołowicza, jako osobę, która uzyskała informację i wszczęła działania. I to wskazanie sobie Państwo zapamiętajcie.
W kolejnych odsłonach występów przed mediami pan starosta Piotr Wołowicz kreuje się na człowieka, który „powziął” informację i wszczął działanie. Z przykrością jednak pragnę Państwa poinformować, iż rzecz cała miała całkowicie odmienny przebieg i jeżeli pan starosta ma uchodzić za „bohatera”, to, niestety, negatywnego.
W marcowym numerze „Życia Powiatu” ukazuje się artykuł „Powiat z nas kpi”. Rzecz dotyczy niszczenia przez samochody ciężarowe drogi Siciny – Wioska – Witoszyce. Mieszkańcy tych miejscowości skarżą się na fatalny stan tej drogi, która niszczona jest przez ciężarówki wożące żwir właśnie z kopalni w Sicinach.
28 kwietnia odbywa się sesja Rady Powiatu. Przewodniczący Rady – Zbigniew Józefiak odczytuje petycję podpisaną przez mieszkańców Wioski o Witoszyc. Pod petycja podpisuje się ok. 200 mieszkańców tych miejscowości. Poniżej fragment dyskucji na ten temat, która odbyła się wówczas.
Przewodniczący Rady Powiatu Zbigniew Józefiak: "Mam przed sobą marcowe wydanie „Życia Powiatu” i jest tam wytłuszczony tytuł: „Powiat z nas kpi” i tu pozwolę sobie zacytować: „Starostwo Powiatowe, które według mieszkańców ma gdzieś ten problem, mówią, że władze w Górze oraz Radni Powiatowi z nich kpią” i dziwi mnie, że petycja jest z końca kwietnia a wcześniej tworzy się atmosferę, która budzi moje zdziwienie i sadzę, że w tym czasopiśmie powinna się znaleźć odpowiedź Zarządu Powiatu w Górze, bo to czytają ludzie a tu na sali z tym problemem nikt nie był i nie słyszałem żadnej relacji Zarządu, że ten temat był tak widoczny."
Radny Marek Zagrobelny: „To jest artykuł chyba autorstwa Pana Pawła Wróblewskiego, ponieważ pisze w tej gazecie a ta petycja w dniu wczorajszym trafiła na moje ręce i dlatego ja dzisiaj składam, bo do tego zostałem zobowiązany.”
Przewodniczący Rady Powiatu Zbigniew Józefiak: „Nie ma autora, ale wiadomo, kto jest wydawcą gazety. Wydaje mi się, że warto było zacytować ten fragment, ponieważ może nie wszyscy Radni sięgają do tej gazety a obciąża on wyraźnymi epitetami, nie do końca słusznymi, Radę Powiatu, więc każdego z nas. Myślę, że wyjaśnienia powinny się znaleźć na łamach prasy.”
Sprawa drogi i żwiru nią przewożonego ucichła i przez długie miesiące nie działo się nic.
W połowie listopada 2011 r. odbywa w Sicinach zebranie wiejskie. Chociaż tematem spotkania mieszkańców wsi nie były istniejące kopalnie żwiru, to sprawa ujrzała światło dzienne, kiedy mieszkańcy zaczęli gremialnie narzekać na uciążliwość związaną z dużym ruchem aut ciężarowych wywożących kruszywo. Miejscowa ludność informowała obecnego na spotkaniu wójta gminy Niechlów Jana Głuszkę, że w kopalnianych wyrobiskach zasypywane są śmieci. Warto tu nadmienić, iż w spotkaniu uczestniczyli Przewodniczący Rady Powiatu – Zbigniew Józefiak oraz starosta – Piotr Wołowicz. Ten ostatni podczas całego spotkania milczał jak kamień.
1 grudnia obyło się posiedzenie Komisji Geodezji, Rolnictwa i Ochrony Środowiska Rady Powiatu, na której głos zabrał przewodniczący Rady Powiatu Zbigniew Józefiak. Oto zapis dyskusji podczas posiedzenie tej komisji.
Zbigniew Józefiak: Chciałbym skierować do Zarządu Powiatu następujące pytania:
1. Ile jest w powiecie górowskim kopalń żwiru i czy jest prowadzony ich rejestr?
2. Czy Starosta jest przygotowany organizacyjnie do sprawowania funkcji organu administracji geologicznej (geolog powiatowy)?
3. Jak przedstawia się realizacja wykonania przez starostę przypisanych obowiązków z zakresu nadzoru nad przestrzeganiem przez przedsiębiorców warunków koncesji, a zwłaszcza nie naliczania opłaty eksploatacyjnej (w tym podwyższonej) w przypadku rażącego naruszenia przez przedsiębiorcę warunków koncesji?
Odpowiedź na 3 punkt jest bardzo istotna. Z tego co wiem po spotkaniu z mieszkańcami wsi Siciny koncesja tamtej żwirowni jest na niecałe 2 ha, a wydobycie chyba 10 razy większe. Ustawa Prawo geologiczne i górnicze zobowiązuje Starostę do kontroli. Kontrole przeprowadzone przez NIK wykazały wiele nieprawidłowości polegających głównie na:
- wydawaniu decyzji koncesyjnych niespełniających wymogów ustawy Prawo geologiczne i górnicze,
- nierzetelnym weryfikowaniu danych o wielkości wydobycia kopalin, skutkującym zaniżaniem należnych opłat z tego tytułu,
- nie wywiązywaniu się z obowiązku naliczania podwyższonej opłaty eksploatacyjnej w przypadku prowadzenia przez przedsiębiorców działalności wydobywczej bez wymaganej koncesji.
Nieskuteczne były też działania niektórych starostów w celu eliminowania zjawiska nielegalnego wydobywania żwiru i piasku. Moim zdaniem to wymaga dogłębnego sprawdzenia. Być może jest to sprawdzane, ale ja nie mam takiej wiedzy. (…).
Jan Bondzior – Czy ten transport porusza się drogami wyłącznie do tego przeznaczonymi? Czy samochody nie są przeładowane? Sam się z tym spotykam. Nie są oni kontrolowani. Pilnując tego moglibyśmy zaoszczędzić nasze drogi.
Zbigniew Józefiak – Ci przedsiębiorcy grają na nosie samorządowcom. Wydobywają więcej kopalin niż mogą w ramach koncesji. To jest sprawdzane przez mieszkańców Sicin. Pieniądze wyegzekwowane za nadwydobycia mogłyby wpływać do kas gminnych.
Jan Bondzior – Trzeba się temu przyjrzeć.
Piotr Wołowicz – Są dwa rodzaje koncesji: do 2 ha, wydawane przez Powiat i powyżej 2 ha wydawane przez Marszałka. Dane posiadamy. Kontroli dokonuje ten, co wydaje koncesje, tak więc my, jako Powiat możemy kontrolować te do 2 ha. Żwirownia w Sicinach działa na trzech koncesjach. Dwie z nich na 1.95 ha i 1,93 ha zakończyły już działalność i będą rekultywowane. Osiągnęły bowiem maksymalny poziom wydobycia – 20.000 ton.
Działa jeszcze duża podlegająca pod Marszałka. Do Starostwa wpłynął już wniosek na wydanie nowej koncesji do 2 ha. Wydział Budownictwa, Architektury i Ochrony Środowiska Starostwa przeprowadza dwie kontrole. Jedna, ogólna już się odbyła, teraz będzie kontrola szczegółowa. Kto wydaje koncesje, ten ją kontroluje. Taką mamy informację.
Aspekt ochrony środowiska leży po stronie gminy. Poinformowaliśmy gminę o składaniu odpadów. Rada Gminy w planie zagospodarowania ustala miejsca gdzie taka żwirownia może powstać. Powiat nie ma żadnego wpływu na to. Nie może odmówić wydania koncesji. Stawiamy pytanie, jakie są możliwości niewydania koncesji, jeśli wszystko jest zrealizowane. Nie ma z tego żadnych pieniędzy.
Na spotkaniach Powiatów Polskich analizujemy na podstawie aktów prawnych możliwość ustalenia opłat za korzystanie z tych dróg. Zastanawiamy się nad wprowadzeniem tego w naszym Powiecie. Obecnie spisujemy porozumienia, żeby rozwiązywać tego typu problemy.
Zbigniew Józefiak – Czyli dwie koncesje wydane przez Powiat na prawie 2 ha każda i jedna wydana przez Marszałka. Na jaką powierzchnię?
Piotr Wołowicz – Nie wiem, musimy to sprawdzić.
Zbigniew Józefiak – Trzeba to uporządkować. NIK negatywnie ocenia też Starostwa. (…). Uczmy się na błędach innych. Starosta powinien wiedzieć jak przebiega eksploatacja. Nikt nie neguje potrzeby wydobycia i transportu żwiru na nowe drogi, jednak z tytułu degradacji środowiska powinien być dopilnowany przepływ pieniądza. Na razie zarabia na tym tylko właściciel i przedsiębiorca i najwyższy czas, żeby to zmienić. Odnośnie pobierania opłat na podstawie ustawy Prawo geologiczne i górnicze odpowiada za to Starosta. Nic nie mówi się o Marszałku. Przedsiębiorców trzeba kontrolować.”
Proszę zapamiętać sobie słowa starosty Piotra Wołowicza: „Działa jeszcze duża podlegająca pod Marszałka.” (mowa o żwirowni w Sicinach) oraz odpowiedź starosty na pytanie Zbigniewa Józefiaka i powierzchnię, na jaką opiewa koncesja wydana przez Marszałka: „Nie wiem, musimy to sprawdzić.” Jest to o tyle istotne, że w przypadku Sicin koncesji Marszałka nigdy nie było. Starosta o tym fakcie po prostu nie wiedział.
Wydział budownictwa, architektury i ochrony środowiska górowskiego starostwa rozpoczął badanie sprawy. 7 grudnia 2011 roku geolog powiatowy Robert Gelmuda stwierdził: „rażące naruszenie prawa geologicznego polegające na wydobyciu na dużą skalę kruszywa naturalnego (…), na którą firma Efekt Group Malepszy dopiero ubiega się o wydanie koncesji”. Stwierdził on ponadto, że na dwóch działkach również wydobywa się nielegalnie kruszywo. O wydobycie żwiru z jednej z działek firma zwróciła się o koncesję do marszałka województwa dolnośląskiego, lecz do chwili obecnej Urząd Marszałkowski takiej koncesji nie przyznał. Organ ten wydaje koncesje na wydobycie kruszyw z działek o powierzchni przekraczającej dwa hektary.
13 grudnia starosta górowski Piotr Wołowicz, po 6 dniach od otrzymania notatki służbowej od geologa, zawiadamia policję w Górze o: „podejrzeniu popełnienia przestępstwa” powołując się na prawo geologiczne i górnicze.” W swoim doniesieniu starosta Piotr Wołowicz potwierdza, że: „wydobycie odbywa się na skalę przemysłową, niezgodnie z obowiązującym prawem”. Z zawiadomienia dowiadujemy się, że 21 listopada 2011 roku firma Malepszy złożyła wniosek o wydanie kolejnej koncesji na wydobycie żwiru ze złóż „Siciny 3” o powierzchni 1,34 ha.
C.d.n.