Jak zwykle ojców sukcesu w przywróceniu do świetności
tego budynku było wielu. Kilku radnym przypomniało się jednak, że aspirujący do
roli dobroczyńcy radny Bronisław Barna był przeciw przejęciu budynku, gdyż
twierdził wówczas, że gminy na to nie stać. I przypomniano to publicznie
radnemu Bronisławie Baranie. „Kiedy?! Ja?!” – pytał spłoszony. „No co pan,
panie Bronku nie pamięta? Na posiedzeniu komisji!” – brzmiała drwiąca
odpowiedź. Gdy spytałem o to stojącego koło mnie radnego Wacława Grzebielucha,
który był świadkiem tego wydarzenia, usłyszałem potwierdzenie. I muszę Państwu
powiedzieć, że radny Bronisław Barna jakoś tak skurczył się w sobie, zapadł,
zamilkł, usiadł na krześle i niepostrzeżenie wybył z budynku. Po angielsku, bez
pożegnania. Nikt po nim nie szlochał, łzy w oczach się nikomu nie kręciły, tęsknoty
także nikt nie okazał.
Na uroczystość przybył również zapomniany już nieco –
słusznie! – Ryszard Górski. Niegdyś sam siebie nazywał „żołnierzem Schetyny”.
Obecnie kandyduje do Rady Miejskiej z poparciem PiS. Można rzec: żołnierz
zaciężny lub najemnik. Zauważyłem, że jakoś do tegoż kandydata nikt nie lgnie.
Siedział sam, niczym „Tomcio Paluch”. Sądziłem, że może przemówi, ale tego
popołudnia najwyraźniej zdolności krasomówcze kandydata opuściły. Jakiż żal! Mielibyśmy ubaw!
Proszę sobie wyobrazić, że nie rozmawiano o
zbliżających się wyborach. Tak, jakby nie zbliżały się milowymi krokami.
Skupiono się raczej na wyrażaniu swoich wrażeń dotyczących wyremontowanego
budynku. Wszyscy byli pod wrażeniem obiektu i pięknego otoczenia. Zachowano piękny
drzewostan, urządzono park, w którym znalazło się miejsce na altankę, ławeczki.
Ogólną ciekawość budziła kamienna figura, która mi osobiście przypominała
zastygłą w zadumie postać. Fantastycznie wygląda odnowiony budynek gospodarczy,
w którym na I piętrze urządzono stylową świetlicę.
Burmistrz poinformowała mnie, iż gmina ogłosiła przetarg
na wykonanie ulicy Bukowej, o której fatalnym stanie pisałem niegdyś w poście: „Ulica
czerwonej burżuazji”. Może się uda i znajdzie się wykonawca dla tej inwestycji.
Z wykonawcami obecnie w całym kraju jest cienko. Uprzedzając idiotyczne pytania
stwierdzam, że nie jest to mój okręg wyborczy. Moje zainteresowanie tą ulicą
wynikało tyko z faktu, że mieszkają tam górowianie. I tylko to się dla mnie
liczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz