„Widok to w ogóle zdumiewający: trzej chłopcy noszą
autentyczne beatelsowskie fryzury; najbardziej długowłosy jest Wasilewski; a
dwaj następni też mili długi włos, ale już dali się postrzyc. Kujawiacek, obereczek,
proszę państwa, w wykonaniu długowłosych. Signum temporis. A pani Marysia,
instruktorka, lamentuje: Jak on tańczą ci
chłopcy! Niedźwiedzie, niezgrabiasze… Z dziewczynkami łatwiej – lżejsze, poręczniejsze,
czują rytm.
- Kochasiu, nie tą nogą, uważaj!
Ze
szkolną młodzieżą inaczej. Zdyscyplinowani, chętni, wychowawca wpadnie na
próbę, popatrzy. Zrugać można przyzwoicie, a tu, do nich…
- Dziecinko, główka w górze!
…a
tu do nich trzeba anielskiej łagodności. Żeby nie urazić, nie dotknąć, bo na
drugi raz nie przyjdzie i co? Nie ma zespołu. Ja już bym to dawno rzuciła, mam
pracę zawodową, dom, dosyć zajęć, ale pan kierownik prosi i prosi, powiada, że
już są wyniki, żeby się nie zniechęcać.
- No dzieci, teraz przerwa, a potem wiązanka
śląskich.
Bo
to pana Minty zasługa, że oni tu tańczą, ci bitelsi i te opnij – pupki, a nie
włóczą się po Górze chuliganiąc… A jak ich trudno skłonić do ludowego tańca!
Wiadomo, czego by chcieli: mocnego uderzenia. Ja się nawet zastanawiam,
dlaczego oni mimo wszystko tańczą pod kapelę. Może scena tak ciągnie? Może te
nasze wyjazdy na wieś, gdzie oni wszyscy są <prawdziwi artyści?>
Po próbie, późnym wieczorem, zapraszam tę całą
młodzież na małą bezimienną ankietkę. Co
się za twojej pamięci zmieniło w Górze?, Jakie zmiany chciałbyś widzieć w miasteczku?, Czy zamierzać tu pozostać na stałe?
Udaremniam, jak mogę, wszelkie narady i konsultacje;
niech każdy pisze na własny rachunek; częściowo to się udaje, a i tak te
niesprawne, długo spisywane choć krótkie wypowiedzi – są prawie bliźniacze.
18 kartek. Co się zmieniło?
Wiele
rzeczy. Znikły na rynku ruiny starego kościoła ewangelickiego, a powstała
fontanna. No i na ulicy 1 – Maja wyrosły dwa ogromne wierzchowce (!). Szkoła
Tysiąclecia i powstała ZSZ. Wiele placówek handlowych. Kawiarnia Fafik była
bardzo nieszczęśliwa. Dwa razy się waliła, no ale jeszcze istnieje. (Uczennica,
lat 16).
Przede
wszystkim rozwój budownictwa mieszkaniowego. Rozbudowano cukrownię, powiększono
cmentarz, zawaliła się część kościoła, zlikwidowano ruiny w mieście i w okolicy,
zbudowano nową szkołę Tysiąclecia, dworzec autobusowy, urządzono pomieszczenia
w PDK dla ciemni fotograficznej, urządzono stadion sportowy, boisko do tenisa i
siatkówki, szereg klombów i trawników, ogródek jordanowski, zbudowano kilka
nowych sklepów, zasadzono drzewka przy drogach, oświetlono ulice (zlikwidowano
oświetlenie gazowe), oznakowano zabytki historyczne. (Chłopiec, lat 18,
ślusarz).
W
naszej Górze bardzo się zmieniło to, że zaczęła się budowa fontanny. I będzie
przyjemniej, gdy zbudują tę fontannę. Posadzili nawet kwietniki, których
dotychczas nie było… (Chłopiec, lat 19, pracownik fizyczny).
Zanotujmy: w szesnastu na osiemnaście głosów
powtarza się ten rynek z budowaną właśnie (na 22 lipca) fontanną, powtarzają
się klomby, oświetlenia i – Fafik.
Prawie zawsze ukłon wobec PDK i wieczorków
dla młodzieży; raz uogólnienie: Życie
kulturalne w ostatnim okresie (1966 – 67) się zmienia, chociaż jest jeszcze
bardzo mizerne (w powijakach). Przyczyną tego jest chyba położenie Góry w
województwie na jego krańcu.
Zmiany, które chciałoby się widzieć?
Chciałbym,
żeby Góra awansowała do rangi miast tego typu, co Świdnica. Przebudowa miasta
na nowoczesne. Rozwój przemysłu. Zaangażowanie młodzieży do życia w tym
mieście. Z życia kulturalnego zielone światło dla wszystkich młodych. Podać pomocną
dłoń wszystkim znudzonym życiem. (Lat 21, pracownik umysłowy).
Żeby
wraz z rozbudową Góry budowano więcej klubów. Żeby był basen kąpielowy… Zmiana
postępowania władz górowskich w stosunku do młodzieży. (Elektryk, lat 18).
…
również zmiana postępowania w stosunku do młodzieży. (Magazynier, lat 18).
Przede
wszystkim chciałbym, żeby było więcej klubów młodzieżowych. Żeby został
wybudowany basen kąpielowy. No i żeby zmienił się w niektórych wypadkach
stosunek Milicji do nas. (Rymarz – tapicer, lat 18).
Chciałabym
bardzo, aby powstała niewielka kawiarenka bezalkoholowa i żeby była wyłącznie
dla młodzieży… Chociaż nie jestem za chłopcami, ale chciałabym, żeby było ich
trochę więcej – ładnych bitelsów o bujnych czuprynach. (Uczennica, lat 17).
…
Obiecano nam basen, na który wszyscy mieszkańcy wpłacali składki, niestety
obiecanki nie spełniły się. Mało jeszcze dbają o młodzież, nie mamy żadnej
klubo – kawiarni, gdzie moglibyśmy zbierać się sami. Za mało urządzają wieczorków
dla młodzieży, w niedzielę można się zanudzić na śmierć, prócz kina nie ma nic,
a w kinie… (Pracownik fizyczny, lat 19).
…
więcej miejsc, gdzie by można przebywać w wolnych chwilach. Od dawna marzę,
żeby tu powstał basen, a w zimie sztuczne lodowisko. (Uczennica, lat 17).
…
chciałbym, by w mieście powstał przemysł, żeby można było znaleźć zatrudnienie
w obranym przez siebie kierunku. (Uczennica, lat 16).
…
chciałbym, aby więcej interesowano się młodzieżą pracującą. (Ślusarz, lat 19).
Powinno
być wiele placówek sportowych, więcej rozrywek dla młodzieży szkolnej, no i
parę osób z władzy powinno być trochę wyrozumiałych. (Uczennica, lat 16).
Niech
miasto upodobni się chociaż w części do miast nieco lepszych pod względem możliwości
pracy, wyżycia na polu kultury. Wprowadzić w PDK dział radiowy (Klub Polskiego
Związku Krótkofalowego). Zwiększyć zaopatrzenie sklepów w artykuły przemysłowe (gospodarcze
i elektrotechniczne). Zbudować zakład, w którym znalazłbym zatrudnienie. Wiele
osób obecnie dojeżdża do pracy. (Uczeń, lat 18).
Mam
żal do ojców miasta, że nie dopilnowują, aby remont naszego kina był zakończony
prędzej. Teraz kino zajęło nam salę w PDK i nie możemy ćwiczyć… (Ślusarz, lat
18).
Więc tak: na osiemnastu kartkach jest basen, na
siedemnastu – bujniejsze życie kulturalne, na siedmiu – stosunek władz (bądź
Milicji) do młodzieży.
Czy zamierzają, czy c h c ą żyć w Górze?
10 razy tak
(Gdyby te zmiany zaszły, to tak, Chyba tak) i 8 razy nie (w tym jedna dziewczyna).
C.d.n.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz