Powróćmy do postu „Ciach po dietach!”. Proponowane przez
radnych: Zbigniewa Józefiaka, Marka Zagrobelnego, Władysława Stanisławskiego,
Jana Kalinowskiego, Grzegorza Aleksandra Trojanka, obniżenie wysokości diet
radnym powiatowym ma swoje głębokie uzasadnienie w sytuacji finansowej powiatu.
Tej tezy dowodzić nie ma sensu.
Obniżenie wysokości diet ma również uzasadnienie moralne.
Jeżeli władza mówi o konieczności oszczędności, jeżeli nieomal na nic starostwo
nie ma pieniędzy, jeżeli niektórzy pracownicy przenoszeni są z całego etatu na ½,
to władza powinna dać przykład i również zacząć oszczędzać na sobie.
Szczerze też powiedzmy sobie, że znacząca większość radnych
powiatowych bierze diety tylko za fakt bycia radnymi. Nigdy Państwo nie usłyszą
ich podczas sesji, nie składają interpelacji czy zapytań. Są bierni aż do bólu,
bo tak naprawdę nie mają nic do powiedzenia, ale dietę biorą. To chyba lekka
przesada brać 670 zł miesięcznie (kwot nie podlegająca opodatkowaniu), tylko za
to, że się posiedzi i posłusznie podniesie rękę podczas głosowania. Jako stały
uczestnik sesji i posiedzeń komisji wiem, co piszę. Większości radnych nawet
obniżona dieta po prostu się nie należy. Ale jest, jak jest i mówi się trudno. Przypomnę
tylko, że wysokość zasiłku dla bezrobotnych z ponad 20 letnim stażem pracy
wynosi 784,47 zł netto w okresie 3 pierwszych miesięcy pozostawania bez pracy,
by w kolejnych miesiącach spać do kwoty 626,92 zł netto. Czy w takim
zestawieniu wysokość diety naszego radnego powiatowego jest moralna?!
Dla mnie dziwną i niezrozumiałą rzeczą jest fakt, iż dietę wypłaca się radnym również
a ten miesiąc, w którym nie ma sesji. To już czysta paranoja! Bo jak można
płacić za sam fakt bycia radnym?!
Z tytułu diet kasa starostwa wypłaca miesięcznie radnym
kwotę w wysokości 12.630 zł. Rocznie daje to kwotę – 151.560 zł. Jak Państwo
widzą to duże pieniądze. „Ciachnięcie” diet o 50% pozwoli zaoszczędzić rocznie
75.780 zł., które można przeznaczyć np. na stypendia dla zdolnych uczniów. Można
za te niemałe pieniądze zrobić wiele dobrych rzeczy, tylko trzeba chcieć. Z tym
„chceniem” jest jednak najgorzej.
I tu powracamy do drugiego projektu uchwały, którą podpisali
radni: Zbigniew Józefiak, Marek Zagrobelny, Władysław Stanisławski, Jan
Kalinowski, Grzegorz Aleksander Trojanek. Radni ci proponuję zmianę wynagrodzenia
dla starosty Piotra Wołowicza. Zmiana ma polegać na obniżeniu wynagrodzenia
staroście.
29 grudnia 2010 roku Rada Powiatu uchwaliła dla starosty
wynagrodzenie wraz z należnymi pochodnymi w następującej wysokości:
- wynagrodzenie zasadnicze: 5000 zł.,
- dodatek funkcyjny: 1700 zł.,
- dodatek specjalny: 20% od łącznego wynagrodzenia
zasadniczego (5000 zł) oraz dodatku funkcyjnego w kwocie 1700 zł., co łącznie
daje dodatek specjalny w kwocie 2010 zł.
- dodatek za wieloletnią pracę w wysokości (wówczas) 8%, co
daje 400 zł.
Razem więc wynagrodzenie starosty Piotra Wołowicza
wyśrubowano wówczas do kwoty 9110 zł brutto.
Trzeba Państwu wiedzieć, że wpływ na wielkość wynagrodzenia
starosty ma Rada Powiatu. Przepisy prawa stanowią bowiem, że wynagrodzenie
zasadnicze starosty w powiatach, w których mieszka do 60 tys. mieszkańców można
zawrzeć w widełkach: od 4200 zł do 5900 zł. Również w widełkach zawiera się
dodatek funkcyjny: od 1500 zł do 1900 zł. Dodatek specjalny może być przyznany również
w granicach: od 20% do 40%. Biesy chyba radnych podkusiły, by niesprawdzonemu w
działaniu nowicjuszowi dać wszystkie dodatki ze środka widełek. Pamiętam, że
byłem przeciw, bo już w dniu wyboru Piotra Wołowicza wiedziałem, że czeka nas
straszna lipa!
Obecnie grupa radnych pragnie naprawić ten błąd. W projekcie
uchwały czytamy, że proponowane nowe wynagrodzenie starosty Piotra Wołowicza
ma wynosić:
- wynagrodzenie zasadnicze: 4200 zł.,
- dodatek funkcyjny: 1500 zł.,
- dodatek specjalny w wysokości 20% łącznie wynagrodzenia
zasadniczego i dodatku funkcyjnego w kwocie 1140 zł.
- dodatek za wysługę lat w wysokości 10%.
Tak więc w nowej rzeczywistości starosta Piotr Wołowicz
zarabiałby 7260 zł brutto, co oznacza spadek wynagrodzenia o 1850 zł miesięcznie.
Rocznie pozwoli to zaoszczędzić starostwu ok. 22.000 zł.
Razem oba cięcia pozwolą na zaoszczędzenie ok. 100.000 zł
rocznie. Nie jest to kwota godna pogardy w fatalnej sytuacji finansowej
starostwa. Jest nad czym się pochylić.
Proszę jednak pamiętać, iż są to tylko projekty uchwał.
Fakt, że podpisało je 5 radnych niczego jednak nie przesądzą. By uzyskały one
moc sprawczą konieczne jest 8 głosów. I tu nastąpi chwila prawdy dla 10 radnych
powiatowych. Podczas głosowania okaże się, czy rozumieją fatalny stan finansów
starostwa? Czy też w „trosce” o własną kabzę zagłosują przeciw lub nie będą
mieli zdania w tej sprawie? Mówiąc prościej: pokażą twarz czy pazerną mordę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz