Serce me krwi i zalewa się łzami. Luba ma, ta która włada nami mocą ocząt swoich i blond włosów, wykasowała moje życzenia i marzenia, które przesłałem jej na jej cudownego "fejsa".
Z "fejsa" tego bije prostota myśli i nieskomplikowany obraz naszej wciąż dynamicznie rozwijającej się gminy, która na pewno popadłaby w ruinę, gdyby nie kredyty bankowe i jej czułość niezmierna.
Poniżej widzą Państwo screeny moich gorących westchnień i wyznań, które pani mego serca tak zlekceważyła i wywaliła do internetowego kosza.
I nie wiem teraz czy nie powinienem się targnąć na me życie, ale ponieważ kobieta zmienną jest to sobie poczekam, bo nasza pani burmistrz jest jak Światowid - ma 4 oblicza. Liczę więc, że to przypływ ataku menopauzy spowodował ochłodzenie platonicznych uczuć i po ataku wspólnie zaśpiewamy Love me tender.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz