Jak bardzo małpiego rozumu musiał dostać radny Marek Zagrobelny, że postanowił poprzeć osobę skompromitowaną na funkcji strosty górowskiego w latach 2006-2010. Rzec można, że radny Marek Zagrobelny wpisał się w ten brudny nurt PiSu, który reprezenotwali Hoffmann, Kamiński i Rogacki (afera delegacyjna).
Można zrozumieć ból i rozczarowanie Zagrobelnego, iż otrzymał tak słaby wynik wyborczy, ale należy mu uświadomić iż sam na ten marny wynik pracował.
Marek Zagrobelny uważa się za człowieka uczciwego i prawowitego. Wszak marka PiS zobowiązuje. Wygląda jednak na to, że z niskich pobódek popiera osobę, która na to nie zasługuje, mydlącą oczy wyborców, nie mówiącą o sobie prawdy, a więc moralnie dwuznaczną.
Mam nadzieję, iż deklaracja Marka Zagrobelnego jest jego nieprzemyślanym, osobistym wysokiem, a szef górowskiego PiSu na tą bezczelność odpowie równie stanowczo, jak stanowczo Marek poparł osobę z kryminalną przeszłością. Bo musi chyba być Drogi Panie Kazimierzu prawo i sprawiedliwość na tej ziemi?
Mąż niskiego stanu |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz