Mieszkaniec Góry Jacek Frączkiewicz:
„Panie prezesie, ja zdaję
sobie sprawę, że w postępowaniu jest pan tylko stroną, która będzie składać tylko
zażalenia na czynności, postanowienia, czynności syndyka. Tutaj najważniejszą
osobą, osobami, są panowie syndycy. Bardzo bym prosił o informację: na jakim
etapie postępowania jest to postępowanie upadłościowe, likwidacyjne. Po drugie:
czy PCZ w Górze, wchodzi w skład majątku całego PCZ, masy upadłościowej? Jeżeli
ta część majątku jest oszacowana, to proszę tę wartość przedstawić. Chodzi o
górowski obiekt szpitala. ”
Syndyk masy upadłościowej
padliny:
„Z tej okazji chciałbym
powiedzieć, jak jest nasza rola w tym postępowaniu. Chciałbym zacząć od tego,
że upadłość dotyczy tylko i wyłącznie spółki PCZ S.A. która, jako taka nie
prowadziła szpitala w Górze Śląskiej. Szpital w Górze Śląskiej był prowadzony
przez spółkę, która w nazwie ma PCZ Góra Śląska, w której to PCZ S.A. miał – jeszcze
pod koniec 2014 r – 100% udziałów. W wyniku różnego rodzaju czynności prawnych,
dokonanych przed ogłoszeniem upadłości, spółka PCZ S.A. utraciła kontrolę nad
spółką w Górze Śląskiej. Mogę zadać
pytanie panu prezesowi, który dzisiaj uczestniczy spotkaniu? Jaki jest na dzień
dzisiejszy udział w głosach w tej spółce posiada spółka PCZ S.A.? Wyjaśni to
też naszą sytuację, czyli jaki wpływ mamy my syndycy, na działalność spółki,
która świadczy usługi zdrowotne na terenie powiatu. Korzystając z tego, że jest
pan prezes i odpowiadając na pana pytanie, chciałbym spytać pana prezesa, jaki
majątek pozostawił pan syndykowi, w szczególności środki pieniężne w złotówkach
i jaki jeszcze inny majątek, którego syndyk mógłby spłacić wierzycieli w tym
postępowaniu?”
Burmistrz Irena Krzyszkiewicz:
„Panie prezesie, bardzo proszę.”
Przedstawiciel padliny:
„Szanowni Państwo, ja widzę,
że tutaj jest spotkanie przeciwko nam. Nie przyjechaliśmy po to, żeby tłumaczyć
kwestie jakie kwoty zostały tutaj pozostawione syndykowi w postępowaniu
upadłościowym, ponieważ jest to cały czas kwestia związana z toczącym się
postępowaniem i Państwo nie znacie też okoliczności dlaczego zarząd PCZ złożył
wniosek o upadłość do sądu. Myślę, że to nie jest też miejsce żebym Państwu tu
przedstawiał właśnie kwestie z tym związane. Mogę tylko dopowiedzieć, że składając
wniosek 26 czerwca w 2015 roku do sądu upadłościowego, składałem ten wniosek z
wnioskiem o upadłość układową, ponieważ były konkretne propozycje przedłożone
sądowi upadłościowemu. Niestety z ubolewaniem stwierdzam, że sąd upadłościowy
nie przyjął naszego wniosku, to znaczy przyjął wniosek, ale wydał postanowienie
o upadłości likwidacyjnej. I stąd też jest wiele spraw, nad którymi możemy
tutaj dyskutować godzinami. Ja nie jestem też na tyle przygotowany akurat, żeby
Państwu tłumaczyć i wyjaśniać tego typu
kwestie, ponieważ ja tu zjawiłem się jako prokurent wspólnie z panem prezesem
spółki Polskie Centrum Zdrowia Góra Śląska. I tyle! W kwestii dotyczącej struktury
udziałów na chwilę obecną, to co kojarzę sobie, to …, na moment kiedy składałem
wniosek o upadłość PCZ S.A. to udział był rzędu ok. 30% PCZ S.A.”
Burmistrz Irena
Krzyszkiewicz:
„Panie prokurencie. Zawsze
uważałam, że to prezes ma dużo do powiedzenia, bo pytania padają do pana prezesa
Bąka. I takie pytanie zostało do pana prezesa skierowane a nie do pana
prokurenta. Czy pan prezes nie ma nic do powiedzenia na ten temat? No przecież
pan jest prezesem! Prezesa zaprosiłam, prokurenta i pan prokurent cały czas
mówi, a pan prezes nie ma nic do powiedzenia. Prawda?”
Prezes Bąk:
„Pytanie brzmiało, ile środków
pozostawił …”
Burmistrz Irena
Krzyszkiewicz:
„Dokładnie tak.”
Prezes Bąk:
„Ja nie pozostawiłem nic, bo
nie ja ogłaszałem upadłość.”
Syndyk masy upadłościowej padliny:
„Pytanie również brzmiało:
ile PCZ S.A. ma na walnym zgromadzeniu głosów Góry Śląskiej? Państwo w piśmie,
które nam odczytano dzisiaj, którego treści nie znaliśmy wcześniej, próbujecie wprowadzić
syndyka, jako osobę odpowiedzialną za niepowodzenia Państwa w Górze Śląskiej i
jest problem szpitala, to proszę wskazać, jaki jest związek syndyka akurat z
Górą Śląską, PCZ Góra Śląska jest spółką, no i jaki dzisiaj ma wpływ syndyk na działalność
tej spółki. Kto jest w radzie nadzorczej, kto jest w zarządzie, jakich
syndykowi Państwo udzieliliście informacji na temat działalność tej spółki,
sytuacji finansowej, czy przedłożyliście nam sprawozdania finansowe, które
jutro na walnym mają być przedmiotem obrad, na jakiej podstawie prawnej
uważacie Państwo, że syndyk ma jakikolwiek związek z tym wszystkim. Jaką ilość
głosów na zgromadzeniu, na jutro, pan prezes przewidział?”
Prezes Bąk:
„Zdaję sobie sprawę, że jest
to kwestia postępowania sądu. Kwestia udziałów, kwestia zabezpieczenia …”
Syndyk masy upadłościowej
padliny:
„To pan wywołał sprawę,
pisząc w piśmie do Państwa, że syndyk bierze udział i komplikuje rozwiązanie
sytuacji. Więc proszę wyjaśnić, na jakiej podstawie pan uważa, że syndyk ma wpływ?”
Prezes Bąk:
„W momencie ogłoszenia upadłości
przez spółkę akcyjną, przez PCZ S.A., syndyk od samego początku prowadził
działania, czy prowadzą wspólnie, razem, i w mediach publicznych i że tak
powiem przez inne działania, w tym kierunku, żeby utrudnić pozostałym spółkom z
grupy, m.in. PCZ Góra Śląska, funkcjonowanie, działalność medyczną. W sierpniu
2015 roku obaj panowie w audycji Polskiego radia Wrocław, w postaci różnych
informacji prasowych informowali, że przede wszystkim sprzęt medyczny, który
znajduje się m.in. w szpitalu w Górze Śląskiej jest Państwa własnością. Po
drugie, że personel który jest zatrudniony w PCZ, np. w PCZ świadczącej usługi
na rzecz firmy górowskiej, czyli na rzecz szpitala w Górze, że temu personelowi
trzeba będzie wypowiadać umowy i być może na zasadzie porozumienia zawierać
nowe umowy na zupełnie nowych warunkach. Przynajmniej te dwa czynniki
spowodowały, że lawinowo zaczęły zmniejszać się, że tak powiem, przychody,
pacjenci zaczęli rezygnować z usług, personel lekarski zaczął rezygnować ze
współpracy. To doprowadziło do sytuacji, która jest i zamknięcia niektórej
działalności.”
Syndyk masy upadłościowej
padliny:
„Pan prezes unika odpowiedzi.
Moje pytanie było proste. Ile PCZ – pan powiedział ok. 30% - Państwo, którzy
znają kodeks spółek handlowych wiecie, jaka to jest wartość 30%. Zadałem
pytanie panu prezesowi ile głosów mamy na jutrzejsze walne, kto jest w
zarządzie i jakich informacji udzielił syndykowi o działalności PCZ Góra Śląska
przez ostatni rok?”
Burmistrz Irena
Krzyszkiewicz:
„To chyba nie są trudne
pytania?”
Prezes Bąk:
„.To są istotne pytania”
Burmistrz Irena
Krzyszkiewicz:
„Tak!”
Prezes Bąk:
„W radzie nadzorczej są:
prezes Romuald Ściborski, pan Marian Kraśnicki oraz (nazwisko niesłyszalne w nagraniu).”
Radny Wacław Grzebieluch:
„Za duże zamieszanie między
panami jest i dlatego tak jest.”
Syndyk masy upadłościowej
padliny:
W takim razie kim jest
syndyk?”
Prezes Bąk:
„Syndyk jest tylko
udziałowcem.”
Syndyk masy upadłościowej
padliny:
„Udziałowcem. Dobrze. Ile
głosów ma syndyk?”
Prezes Bąk:
„28%, co jest w tej chwili,
że tak powiem, przedmiotem zabezpieczenia sądowego.”
Syndyk masy upadłościowej
padliny:
„Yhy. A proszę powiedzieć,
czy te udziały zostały wydzierżawione komuś z prawem głosu?”
Prezes Bąk:
„To są szczegóły nieistotne.”
Syndyk masy upadłościowej
padliny:
„Dobrze. Syndyk ma 28%
udziałów. Tak?”
Prezes Bąk:
„W tej chwili myślę, że nie
przyjechaliśmy tu porozmawiać z panem.”
Burmistrz Irena
Krzyszkiewicz:
„Ja Państwa przepraszam. To
Państwo napisaliście do nas pismo. Ja jestem zbulwersowana zachowaniem Państwa,
bo my zadajemy konkretne pytania a pan mówi, że nie jest to miejsce. To gdzie
jest to miejsce? Nie ukrywam, że po to spotkaliśmy się, by zadawać pytania. No
przecież spotkanie odbywa się z udziałem osób kompetentnych. Mamy na sali radnych
powiatowych, radnych miejskich, władz gminy i powiatu (w tym ostatnim przypadku
nasza kochana pani burmistrz niestety ogromnie przesadziła! Wielce Czcigodna
Pomyłka Powiatu kompetentna! Ale jaja!!! Ma szefowa gminy poczucie czarnego
humoru), panowie syndycy. Przecież my chcemy pomóc, żebyście Państwo otworzyli
szpital i go prowadzili, bo wy nas poprosiliście o to, żeby was wspomóc, bo wy
chcecie prowadzić usługi medyczne. A jak zadajemy pytania, to wy traktujecie
je, jak pytania retoryczne. Nie trzeba udzielać odpowiedzi.”
Prezes Bąk:
„Jak one mają się do tej
pomocy, którą Państwo oferujecie? Intencją spółki było spotkanie się, w celu
wyszukania takich środków, które pozwolą jak gdyby, przywrócić działalność medyczną
w szpitalu w Górze. Natomiast Państwa pytania są ukierunkowane jak gdyby na
rozliczenie spółki upadłej, spółki PCZ S.A., na temat udziałów, na temat, że
tak powiem, toczących się procesów sądowych, Jak to się ma do pomocy i
wznowienia działalności medycznej?! Nijak!”
Burmistrz Irena
Krzyszkiewicz:
„Panie prezesie. Zadajemy
pytanie, jak zakończyła się działalność PCZ Góra Śląska za 2015 rok i pan nie
wie jak? Czy zakończyła się zyskiem czy stratą. Dla nas to ważne. Przecież to
nie jest informacja niejawna. Przecież, gdybyśmy widzieli, że zakończyła się zyskiem,
to wiedzielibyśmy, że jest jakaś przyszłość dla mieszkańców, że Państwo macie
środki finansowe, zainwestujecie w szpital. A jak zobaczymy, że ze stratą, jaką
stratą, no to wiemy też o czym rozmawiamy. Tak? No to chyba może pan
powiedzieć, czy działalność za rok 2015 zakończyła się stratą czy zyskiem?”
Prezes Bąk:
„Wszystko zostanie przedstawione
w dniu jutrzejszym.”
Ogólny śmiech na sali.
Mieszkaniec Góry Jacek
Frączkiewicz:
„Czy ja dobrze zrozumiałem. PCZ
spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Góra Śląska wchodzi w skład masy
upadłościowej czy nie?”
Syndyk masy upadłościowej
padliny:
„W skład masy upadłościowej wchodzą
udziały, Jak jest wartość tych udziałów? Nie szacowaliśmy do tej pory tego, bo
jak pan prezes stwierdził, nie wiadomo w ogóle ile mamy głosów, kto wykonuje te
prawo własności, czy my czy inne podmioty, nie mamy wpływu na jakiekolwiek
podejmowane decyzje, nie udzielane są nam jakiekolwiek informacje, nikt z nami
nie konsultował działalność PCZ Góra Śląska.”
Mieszkaniec Góry Jacek
Frączkiewicz:
„Co się stało z majątkiem
ruchomym spółki?”
Syndyk masy upadłościowej
padliny:
„Nie potrafię powiedzieć, co
się stało z tym majątkiem, Nam została przedłożona umowa dzierżawy, która
obejmowała ruchomości. Czy wśród tych ruchomości, panie prezesie, był też
sprzęt ze szpitala?”
C.d.n.
P.S.
Tekst całkowicie prywatny i
nie przeznaczony dla osób trzecich. Wara od czytania! Czy niezwykle sympatyczna
Wampirzyca, po przeczytaniu testu czuje się w końcu syta? Musi Wampirek
pamiętać, że zbyt częsta sytość jest powodem nabierania przez płeć wredną, czyli
nadobną, rubensowskich kształtów. Tak więc zalecam nieco wstrzemięźliwości.
Oczywiście, nie we wszystkim. Ślę całuski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz