Powróćmy do bezprawnych „jazd lokalnych”, czyli tzw. „kilometrówek”
przewodniczącego Rady Miejskiej. By być w zgodzie z prawdą należy napisać „przewodniczących”
Rady Miejskiej.
Poniżej skan uchwały sprawie ryczałtu dla Przewodniczącego Rady.
W tym czasie burmistrzem był Dariusz Matkowski. Przewodniczącą
Rady Miejskiej była wówczas obecna burmistrz Irena Krzyszkiewicz, której podpis
sygnuje ten dokument.
Poniżej skan kolejnej uchwały w tej sprawie.
Ta uchwała dostosowywała kwestię ryczałtu dla
Przewodniczącego Rady do nowego rozporządzenia Ministra Infrastruktury, które
ukazało się 25 marca 2002 r. Pod uchwałą widnieje podpis ówczesnej
Przewodniczącej Rady – Ireny Krzyszkiewicz.
Tu dodać należy, że przypadku ryczałtu na jazdy lokalne
rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 25 marca określa, że w gminach liczących
do 100 tys. mieszkańców górną granica ryczałtu jest 300 km. Rozporządzenie nie
zabrania jednak zmniejszenia „kilometrówki” np. do 100 km na miesiąc. Radni
poszli w roku 2002 „po bandzie”. Ponadto rozporządzenie mówi wyraźnie o „pracodawcy”
i „pracowniku”. A przecież żaden z Przewodniczących nigdy nie był pracownikiem
UMiG, jak też nie był pracodawcą.
Poniżej skan „Oświadczenia” Przewodniczącego Jerzego
Kubickiego, na mocy którego przyznano mu ryczałt na jazdy lokalne.
Poniżej mają Państwo skan rozliczenia obecnego
Przewodniczącego z ryczałtu za miesiąc luty br. Proszę zauważyć, iż
Przewodniczący idealnie zmieścił się w miesięcznym limicie na jazdy lokalne w
wysokości 300 km.
Jak więc widać pobieranie nienależnego ryczałtu na jazdy
lokalne ma bardzo długą tradycję. Sięga ona ponad 15 lat (3 dni temu był
jubileusz jej przyjęcia). Przelicznik za 1 km nie uległ w tym czasie zmianie i
cały czas wynosił 0,8358 zł za 1 kilometr. Państwo sobie sami zadajcie trud i
przeliczcie ile to kosztowało podatników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz