Dzisiaj w godzinach porannych linia frontu walki przebiegała
przez pracownię tomograficzną. Ten zupełnie niesłusznie wylizingowany sprzęt
medyczny, jak się okazuje, w Szpitalu Specjalistycznym w Górze Śląskiej, okazał
się niepotrzebnym zbytkiem a zabytkiem po byłym (wysoce niesłusznym!) prezesie.
Od godziny 8.30 specjalnie przybyła z dalekich Miłkowic (koło
Katowic) ekipa rozpoczęła zbożną pracę nad likwidacją jednego z ostatnich przyczółków
byłego prezesa. W znoju, pocie czoła i z wielkim zaangażowaniem demontowano
relikt niesłusznej polityki zdrowotnej. W końcu, po ok. 2 godzinach, ten
całkowicie zbędny w Szpitalu Specjalistycznym w Górze Śląskiej sprzęt udało się
zapakować do busa i wywieźć ku radości wszystkich mieszkańców naszego powiatu. Na
froncie walki z resztkami hoffmannizmu odniesiono kolejny, niezaprzeczalny sukces.
Jak Państwo widzą, mądra, przenikliwa, perspektywiczna wizja
rozwoju lecznictwa w szpitalu, nakreślona przez koalicję, czyli ludzi wielkiej
mądrości, troski i rozlicznych talentów, odnosi niezaprzeczalny sukces.
Chwała Wielce Czcigodnej Pomyłce (staroście) za jedyną słuszną
myśl, iż tylko prywatne lecznictwo jest coś warte, bo uspołecznione to chłam i
popelina!
Wieczna chwała przewodniczącemu Rady Powiatu - Edwardowi Szendrykowi
za wsparcie głębokich reform szpitala i troskę o pacjentów, którzy są jego
wyborcami!
Wieczna sława radnemu powiatowemu Markowi „Bananowemu
Uśmiechowi” Biernackiemu za wykazany upór w dążeniu do sprzedaży szpitala,
wskazywanie korzyści w jego sprzedaży, poświęcenie czasu na lobbing z
zaniedbaniem sprzedaży felg! Duże poświęcenie!
W imieniu wyborców składam wielkie podziękowania dla radnego
powiatowego Piotra Iskry za pomoc w opchaniu szpitala dla Polskiego Centrum
Zdrowia we Wrocławiu! Cieszy fakt, że radny ów – podobno! – zamierza skończyć
kurs felczera 0 stopnia i zatrudnić się w planowanej – podobno! – Izbie Zejść Szpitala
Specjalistycznego w charakterze lekarza ostatniego kontaktu.
Niech złotymi zgłoskami w historii górowskiej lecznicy
zapisane zostanie nazwisko radnego Pawła Niedźwiedzia, który mając zapewnione
leczenia na słynącym ze specyficznego, ozdrowieńczego klimatu śmietniska w Rudnej
Wielkiej, wybrał jednak Szpital Specjalistyczny w Górze Śląskiej.
Słowa szacunku należą się również takim tuzom koalicji jak: Danuta
„Mózg Koalicji” Rzepiela z Wąsosza, Piotrowi Firstowi z Wąsosza, Dariuszowi
Wołowiczowi z Góry (w tym przypadku muszę zaprzeczyć szerzącym się plotkom, że
radny ten jest spokrewniony ze starostą P. Wołowiczem, bliźniakami – pozornymi!
czyni ich tylko identyczny poziom intelektualny).
Szczególnie na wdzięczna pamięć pacjentów szpitala zasługuje
radny Marek Hołtra (o wyglądzie drobnego przedsiębiorcy pogrzebowego prowadzącego
firmę do bankructwa), który jeszcze w ubiegłej kadencji startował w wyborach samorządowych
pod szyldem „Nasz Szpital”, by – podobno! – w tegorocznych wyborach startować
pod nowym szyldem: „Człowiek bez zasad”.
Tak więc widać, że czas postępu i rozwoju górowskiego
szpitala stał się niezaprzeczalnym faktem. Widzi to każdy, kto dostrzec to
chce. I w tym miejscu należy też podziękować naszej ukochanej i uwielbianej Pani
Burmistrz, która nie dała się zwabić pułapkę związaną ze kupnem szpitala. Nasza
ukochana Pani Burmistrz (oby każdego dnia miała mniej zmarszczek!) nie kupując
szpitala, również przyłożyła się do czasu postępu i rozwoju.
Ona to głównie
jest matką tego sukcesu, że zamiast Powiatowego Centrum Opieki
Zdrowotnej w Górze, (co brzmiało nędznie, prowincjonalnie i bardzo
pretensjonalnie), mamy obecnie aż Polskie (można rzec, że znak firmowy polskiej
służby zdrowia), Centrum (a jak Centrum, to wiadomo, że nie ma nic większego i
lepszego), Zdrowia (a to oznacza, że jak się spojrzy na pieczątkę firmy, to
ślepi odzyskują wzrok, głusi – słuch i odrastają amputowane kończyny.
To jest credo
górowskiej Platformy, rzekomo Obywatelskiej. W ich jednak przypadku każdy specjalista
z zakresu medycyny jest bezradny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz