Swoim
zwyczajem bohaterski – bo anonimowy – autor bloga - gdzieś usłyszał, uwierzył
i napisał. Bez sprawdzania czy to, co usłyszał jest prawdą, czy też zwykłą
plotą.
Z wielkim
zaangażowaniem bohaterski – bo anonimowy – autor bloga „Górowska polityka”
opisuje skandaliczne nieprawidłowości w naszym klubie MKS „Pogoń” Góra.
Z mętnych
źródeł pozyskał on informację na temat zatrudnienia menadżera w naszej „Pogoni”
i twierdzi, iż ów menadżer jest w klubie zatrudniony. Na czym opiera on swoje
domniemania? Dokumentów nie pokazuje, nie pisze, ile ów menadżer zarabia, od
kiedy jest zatrudniony. Bohaterski autor tego nie sprawdza, bo jego fakty nie
interesują. On dokłada władzy, bo z niejasnych powodów nie lubi burmistrz Ireny
Krzyszkiewicz. I popisuje się przy tym niebywałą arogancką niewiedzą dotyczącą
funkcjonowania MKS „Pogoń” Góra. Czysta amatorszczyzna!
Szanowny bohaterski
bloger kompletnie nie rozróżnia istnienia dwóch, niezależnych od siebie bytów:
Ośrodka Kultury Fizycznej oraz stowarzyszenia, jakim jest MKS „Pogoń” Góra. Autor
bloga stwierdza, iż: „OKF Góra – jednostka administrująca sportu w naszej
gminie”. A co ma OKF do „Pogoni” Góra, „Korony” Czernina, Osetna „Barycz, LSZ
Glinka? Kluby są bytami autonomicznymi, zarejestrowanym w sądzie. Każdy klub ma
swój statut, władze.
Ale
bohaterski autor bloga tego nie wie. Jego ignorancja jest wprost nie do pojęcia
dla każdego, myślącego Czytelnika. Burmistrz, wójt nie ma nic do działalności
klubu sportowego, bo to są organizacje – zgodnie z prawem – nie mieszczące się w
zakresie ich kompetencji.
Każdy klub
zdobywa środki finansowe na działalność. Na terenie naszej gminy kluby stają do
konkursów na taką dotację. Gmina rozpisuje konkurs na tego typu działalność. Do
tego konkursu stają m.in. kluby sportowe. „Pogoń” Góra na rok 2013 uzyskała od
gminy ponad 155 tys. zł na swoją działalność. I z tej dotacji jest skrupulatnie
– bardzo skrupulatnie! – rozliczany!
Czy to
dużo?
No to policzmy. W naszym klubie
funkcjonują trzy sekcje: piłki nożnej, siatkówki oraz tenisa stołowego. W
sekcji piłki nożnej mamy 4 drużyny: młodzików, trampkarzy, juniorów, seniorów. Młodzicy
grają w legnickiej klasie okręgowej. Tak samo trampkarze i juniorzy. Na mecze
jeżdżą nawet do 100 km.
W siatkówce mamy drużynę seniorów w III lidze Dolnośląskiego Związku Piłki
Siatkowej. W II lidze mamy naszych tenisistów stołowych. A to wszystko
cholernie dużo kosztuje! Szczególnie transport. Dodać przy tym należy, iż d
żadnego z zawodników nie jest pobierana jakakolwiek opłata. To klub kupuje im obuwie,
stroje i ubezpiecza. Autor bloga najwyraźniej nie ma najmniejszego pojęcia czym
jest „Pogoń” Góra. I pisze pierdoły.
Bohaterski autor załamuje ręce nad obecnością drużyny
seniorów „Pogoni” w „A” klasie. Ja też załamuję! Orze się jednak tym, czym się
ma. Na taką a nie inną sytuację drużyny seniorów złożyły się czynniki
pozasportowe. Ot, ktoś na trenera forował kogoś, ten ktoś się nie sprawdził,
ale odwlekano decyzję o jego odwołaniu. Chuj wie zresztą, czemu! A za takie
błędy się płaci długo, bardzo długo!
Obecnie jednak nasi seniorzy
(senior Bartek Tomaszewski, senior Daniel Bartkowiak, senior Filip Bohdanowicz!
Ale jaja!) grają znakomicie. I możemy być z nich dumni!
Zapewniam Państwa, że klub „Pogoń”
Góra nie stworzył i nie zatrudnił nikogo na stanowisku menagera. Owszem, na
Facebooku ktoś się tak określa, ale jest to niezgodne z prawdą i stanem
faktycznym. W naszej „Pogoni” nikt z członków Zarządu klubu nie pobiera żadnych
pieniędzy z tytułu pełnionych tam funkcji. Praca w tym gremium jest w pełni
społeczna. I żadnego usankcjonowanego prawem stanowiska menagera nie było i nie
ma!
Ktoś może sądzić, iż przez klub przelewają
się szalone pieniądze. Trenerzy otrzymują po ok. 339 zł miesięcznie netto. To
są pieniądze? Toż kurwa mać, każdy radny gminny ma więcej! A robi o wiele
mniej! A trener w „Pogoni”? Treningi, mecze na wyjazdach (soboty, niedziele), u
siebie. Średnio w miesiącu dwa wyjazdy dwa mecze u nas. Jak to policzycie to
wyjdzie Państwu po jakieś 3,50 zł. na godzinę. Oszałamiająca kasa!
Ale nie ma co ukrywać, że są niestety
w „Pogoni” trenerzy, którzy w „chuja walą” i biorą kasę za nic. I tych trzeba wyeliminować,
nie bacząc na to, że są ustosunkowani. Ale to mi Państwo pozostawcie a nie kretynom
typu „Górowska polityka”. Ich czas nieuchronnie dobiega końca. Amen.
I to tyle
na temat „rewelacji” dotyczących naszego klubu. Stek bzdur, głupot i urojeń.
Zajmijmy
się kolejnym, chorym elementem w naszym krajobrazie. Pod nóż idzie szpagatowy
inteligent, autor durnowatego „Apelu”.
Osobnik
ów chlubił się w nieodległej przeszłości, iż „uczy” i jest nauczycielem w
górowskim Zespole Szkół. Okazał się pomyłką. Poniżej mają Państwo list od
jednego z pracowników ZS. Autora nie ujawnię, ale gdyby doszło do szarpaniny
przed Temidą, to i owszem.
„Piszę do Pana,
bo pragnę podziękować za ostatni artykuł na Pana blogu. Mam nadzieję, że w
pięty poszło temu chamowi Wieśkowi P. Chociaż szczerze w to wątpię, bo głupota
jest gorsza od załamania nerwowego - jest nieuleczalna i ten pismak nadal
bzdury wypisywać będzie.
Karol to mój
serdeczny kolega, jest bardzo chory i nie ma co z tego robić sensacji. A ten
Pan siedzi w domu, w stołek pierdzi i jak hiena czeka na jakieś rewelacje,
zwłaszcza z ZS, bo zazdrości innym, że tam pracują, a dla niego miejsca nie ma,
bo dzieciakom tylko krzywdę mógłby zrobić. Sam niech się cieszy, ze jego sprawa
nie wydostała się do mediów bo w TVN za gwiazdę by robił.”
Właściciel
forum chełpi się wszem i wobec swoją fachowością. Wybełkotał „Apel” i skierował
go m.in. do: „Przewodniczącego Komisji Oświaty w Starostwie Powiatowym – Pan Grzegorz
Trojanek”
Niespełniony
– dwukrotnie! – kandydat na burmistrza naszej gminy, zielonego pojęcia nie ma o
samorządzie. Jedyna komisja, która istnieje przy starostwie powiatowym to jest komisja
socjalna. Natomiast wymieniona przez nieudacznika od urodzenia do śmierci komisja,
ma swoje prawne usytuowanie przy Radzie Powiatu. Ale skąd ów autor może to
wiedzieć?!
Głupota
jego i niegramotność kresu nie znają. Proszę przeczytać treść „Apelu”. Tam się
roi od błędów każdego rodzaju. I temu osobnikowi, niegramotnemu i pustemu jak bębenek,
dano prawo nauczania młodzieży w ZS. Czyste szaleństwo!
„Apel”
tego jegomościa jest stekiem bzdur i pomówień. Początkowo chciałem olać
pisaninę tegoż jegomościa – jak to robiłem od dłuższego czasu - ale aura pomówień
jakie ten mało interesujący osobnik snuje wokół znanych Państwu wydarzeń, mi na
ten luksus nie pozwala.
Proszę
też zwrócić uwagę, iż bohaterski – bo anonimowy – autor „Górowskiej polityki”
oraz autor „Apelu” czynią te same błędy w tytułach. Dusze pokrewne - rzec można! W głupocie szczególnie!
Obaj
autorzy maja jednak jedną cechę wspólną, którą najlepiej oddaje ten fragment z „Monachomachii”:
Ojciec
Honorat:
„Wiem,
bom to czytał w uczonym Tostacie,
Po
ciemnej nocy że jasny dzień wschodzi.”
Odkrywają
prawdy dawno odkryte, albo wymyślają nie istniejące w swych zrobaczałych
umysłach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz