Podczas wczorajszego posiedzenia w obradach komisji udział
wzięli zaproszeni goście: Arkadiusz Szuper – komendant Państwowej Straży
Pożarnej, Wiesław Lisowski – zastępca komendanta Komendy Powiatowej Policji
oraz naczelnik wydziału komunikacji w starostwie – Anna Adaszyńska. Chwilkę
odpoczął sobie na komisji, po znoju i trudzie codziennej harówki dla dobra powiatu oczywiście,
wicestarosta Paweł Niedźwiedź. Po krótkim odpoczynku opuścił posiedzenie, by
dalej na swoich mocarnych ramionach dźwigać ciężar władzy i odpowiedzialności.
W pierwszym punkcie porządku obrad komisja zajęła się
projektem uchwały dotyczącej ustalenia: „stawek opłat za usunięcie i
przechowanie pojazdu usuniętego z drogi oraz wysokości kosztów powstałych w
razie odstąpienia od usunięcia pojazdu.”
Sprawę tę zreferowała członkom komisji naczelnik wydziału
komunikacji Anna Adaszyńska. Maksymalne stawki za te „usługi” ustala Ministerstwo
Finansów. Zarząd Powiatu przyjął maksymalną wysokość opłat za te czynności. Starostwo
rozpisało przetarg za te czynności. Żadna z górowskich firm nie wyraziła
zainteresowania wykonywaniem tej usługi. Przetarg wygrała firma ze Wschowy,
która pobierze w przypadku wykonania usługi cenę niższą o ok. 8% od stawki określonej
przez ministra Finansów. Ta różnica wpłynie do kasy starostwa wzbogacając
budżet. Nie wzbogaci go jednak w sposób znaczący, bo przypadków usunięcia lub ściągnięcia
pojazdu z drogi na wniosek policji odnotowuje się 2 do 3 w roku. Projekt gładko
i jednomyślnie przegłosowano.
Drugim punktem obrad było sprawozdanie zastępcy komendanta
policji Wiesława Lisowskiego w sprawie bezpieczeństwa na terenie powiatu w roku
2012. Wobec tego, iż każdy z członków komisji miał przed sobą sprawozdanie
dotyczące przestępczości, jej rodzajów, ilości gość przytomnie zaproponował, by
skupić się na tym, co złego dzieje się obecnie. I się skupił.
Przeżywamy w Górze niespotykaną wcześniej plagę kradzieży
sklepowych. Wartość tych kradzieży wynosi poniżej 250 zł. Łupem złodziei padają
najczęściej alkohole (wódka, piwo, wino). „Mieliśmy po kilka zgłoszeń dziennie,
ale ostatnio się to uspokoiło” – stwierdził zastępca komendanta górowskiej
policji. „Problemem jest ilość służb wysyłanych w teren. Stan etatowy jest jaki
jest i na razie się nie zmieni. W policji też zachodzą zmiany jeżeli chodzi o
wynagrodzenie za przebywanie na zwolnieniu lekarskim. Trwają prace, by wynosiło
ono 80% uposażenia. Ma to poprawić dyscyplinę w policji. Przybywa nam zadań,
ale nie idą za tym nowe etaty. W tej chwili mamy przyznane 72 etaty, ale są dwa
wakaty. Policja musi wykonywać zadania nałożone na nią przez prokuraturę, sądy,
komorników. Tych zadań jest coraz więcej. Musimy na przykład organizować konwoje
do Rawicza a to powoduje, że na 2 do 3 godzin 2 policjantów wypada nam ze służby
na terenie naszego powiatu. Zwracamy się do gmin i starostwa o dodatkowe środki
na sfinansowanie dodatkowych służb patrolowych. Gmina Góra wspomaga nas w tym
finansowo” – stwierdził zastępca komendanta i rozpoczęła się runda pytań.
Radny Grzegorz Aleksander Trojanek zadał pytania dotyczące
środków finansowych na remont budynku komendy. Zastępca komendanta stwierdził,
iż w ubiegłym roku prowadzono rozmowy z „Telekomunikacją Polską” na temat przejęcia
budynku za pocztą, który stoi całkowicie pusty. Budynek ten ma ponad 700 m kw. Powierzchni.
Okazało się jednak, że wciąż znajdują się tam urządzenia służące „TP” i to
spowodowało, że zrezygnowano ze starań o ten obiekt. Wiesław Lisowski wyjaśnił,
iż w kraju buduje się nowe komendy policji, ale obecnie odbywa się na zasadzie
typizacji, czyli podobieństwa wszystkich budowanych obiektów.
Radnego Grzegorza Aleksandra Trojanka interesował również sprawa
monitoringu, który funkcjonuje w mieście a dokładnie czy jest on policji
przydatny. Zastępca komendanta policji wyjaśnił, iż dyżurny w komendzie policji
jest podłączony do tego monitoringu i ma możliwość śledzenia tego, co dzieje
się przed kamerami. W przypadku stwierdzenia konieczności podjęcia działań są
one podejmowane tak szybko, jak to jest możliwe. Zastępca komendanta
przypomniał też, że obraz z monitoringu posiada również gmina.
Radnego Jana Bondziora zainteresował kwestia powodów, dla
których dwa wolne etaty nie są jeszcze obsadzone. Wiesław Lisowski wyjaśnił, iż
o obsadzie tych wakatów decyduje komenda wojewódzka we Wrocławiu. To ona
decyduje, gdzie należy wysłać przeszkolonych policjantów do pracy kierując się
kryterium zagrożenia przestępczością na danym terenie.
Kolejne pytanie radnego Jana Bondziora dotyczyło ilości
patroli działających w terenie. Wiesław lisowski wyjaśnił, iż każdorazowo w służbie
patrolowej działa 10 policjantów w ciągu doby. W nocy nad bezpieczeństwem
mieszkańców powiatu czuwają 2 dwuosobowe patrole. Zastępca komendanta
stwierdził również, że: „Nie będzie najmniejszego pobłażania aktom chuligaństwa
i wandalizmu. Takie naganne czyny będą karane bez litości i ulgi.”
Zebrani wspólnie krytykowali nadmiar i zasadność niektórych
znaków drogowych ustawionych w mieście. Jako przykład urzędniczego absurdu
wskazano przykład, gdy właściciel „Runolandu” nie mógł wwieźć surowca do
zakładu, bo na ulicy Podwale postawiono znak ograniczający tonaż samochodów do
10 t. Taki sam problem miało „Nadleśnictwo Góra Śl”. Niektóre znaki są „nie do
życia” stwierdzono zgodnie.
Komendant Państwowej Straży Pożarnej – Arkadiusz Szuper przedstawił
również stan zagrożenia pożarowego naszego powiatu za rok ubiegły. Szanowny
szef nad szefami naszych strażaków również wolał się skupić na przyszłości niż rozpatrywać
dawno „rozlane mleko”. Wstydzić się komendant i jego strażacy nie mieli czego,
bo zajęliśmy ostatnie miejsce na Dolnym Śląsku pod względem ilości pożarów i zdarzeń
wymagających interwencji strażaków. Brawo!
„Nowe zagrożenia przyniesie nam pełne wykorzystanie mostu w
Ciechanowie. Gdy zniknie ograniczenie do 12 t., wzrośnie ruch na naszych
drogach. Zwiększy się przewóz materiałów niebezpiecznych dla życia i zdrowia
ludzi. Są braki w wyposażeniu naszej komendy. Niewystarczający jest sprzęt
hydrauliczny, którym dysponujemy. Nie tylko niewystarczający, ale i
przestarzały, bo pochodzi z lat 90. Ponadto jest on mocno wyeksploatowany. Budżet
jednostki wystarcza na płace i utrzymanie nowego budynku straży. Nie mamy
środków na zakupy inwestycyjne. Aby zakupić nowoczesny sprzęt hydrauliczny niezbędny
w wypadkach samochodowych potrzebne są środki w wysokości ok. 100 tys. zł. Nasza
komenda takich środków nie posiada. Tego sami nie udźwigniemy.
„Kolejnym problemem jest Ratownictwo Wodne” – stwierdził z wyraźna
troska komendant. „Przez nasz powiat przepływają Barycz, Odra i Orla. Nie mamy
łodzi do patrolowania rzek, ewakuacji ludzi. Niektóre samochody udało nam się wymienić
przy okazji budowy nowej siedziby komendy. Mamy jednak na stanie Stara 266,m
który wyprodukowany został w 1987 roku. Służy on nam do akcji przy gaszeniu efektów
wypalania traw. I wymiana tego samochodu jest koniecznością. są sposoby, by kupić
go taniej, ale na to niezbędny jest wkład własny w wysokości ok. 200 tys. zł. My
go nie mamy.
„Cierpimy również na zbyt małą ilość etatów. W 2007 r.
przeprowadzono „reformę” i straciliśmy etaty. Mamy dwa wakaty, które będą
uzupełnione do końca czerwca. Do pracy przyjdą absolwenci szkoły aspirantów
pożarnictwa z Poznania. Dobrze, że są to mieszkańcy naszego powiatu.
W tym roku odnotujemy jeszcze mniej zdarzeń” – poinformował komendant
Arkadiusz Szuper. „Wynika to z tego, że marzec był okresem, który nie sprzyjał
wypalaniu traw. W normalnych warunkach pogodowych wyjeżdżamy wówczas do tego
zdarzeń bardzo często. W kwietniu odnotowaliśmy kilka przypadków wypalania traw.
Zmienia się mentalność ludzka a ponadto są sankcje za tego rodzaju postępowanie.
Stąd mniej przypadków postępowania niezgodnie z przepisami ppoż. Ludzie dzwonią
do nas w różnych sprawach z prośbą o pomoc. Niektóre z nich nie mieszczą się w
profilu i zakresie działania straży pożarnej. Nie mniej staramy się wszystkim pomóc,
bo nasza praca polega na służbie ludziom.”
Radny Władysław Stanisławski przypomniał, że nie był na
otwarciu mostu w Ciechanowie, bo „sukces ma wielu ojców i to nawet takich, którzy
nie byli przy jego poczęciu”. Przypomniał, iż niegdyś założono Towarzystwo Rozwoju
ziemi Górowskiej, które temat mostu bardzo mocno promowało. Radnemu szło o to,
iż wciąż nie mamy przyzwoitych dróg dojazdowych do tego obiektu i wkrótce może się
okazać, iż most jest zabytkiem architektury, który nikomu nie służy. „Wygląda
na to, że szybciej skończą S5 niż drogi wiodące do mostu a wówczas ruch
popłynie tamtą trasą. To dla nas nie będzie korzystne.”
Zebrani przytaknęli ze zrozumieniem głowami. Mi przypomniało
się, jak to platfusy naśmiewały się z „SamejBronki”, że ta chciała wybudować
most i postawić na nim zakaz ruchu pojazdów o nośności powyżej 12 t. I co
wyszło? A wyszło na moje! Partia platfusów godną spadkobierczynią „SamejBronki.”
Na tym wyczerpano porządek obrad i mogłem udać się na piwo. A nawet dwa!
Świetnie napisany wpis. Czekam na wiele więcej
OdpowiedzUsuń