W ubiegły czwartek (27 maja) starosta Kazimierz Bogucki wraz
ze swoim zastępcą Grzegorzem Kordiakiem wzięli udział w sesji Rady Gminy
Niechlów. Oko moje dojrzało również przewodniczącego Rady Powiatu – Ryszarda Wawera
z „mazakowej opozycji.”
„Przyjechaliśmy do Państwa” – powiedział starosta –
by wysłuchać Państwa oczekiwań i zadeklarować współpracę. Jestem starostą dla
wszystkich gmin. Wczoraj wraz ze swoim zastępcą byliśmy w Wąsoszu. Dla nas
wszystkie gminy są ważne.”
Następnie starosta Kazimierz Bogucki stwierdził, że:
„Mamy dwa priorytety: służbę zdrowia i drogi.” Poinformował radnych gminy
Niechlów, że starostwo sporządziło dwa wnioski, które złożyło do Funduszu Dróg
Samorządowych. Jednym z warunków udzielenia dotacji z FDS jest wkład własny,
który wynosi 20% wartości wniosku. Po raz pierwszy nasze starostwo złożyło
takie wnioski. Nikt wcześniej tego nie zrobił.
W kwestii służby zdrowia starosta użył określenia: „nieszczęsny
temat.” I dalej: „Szpitala nie ma. Pogotowie ratunkowe działa źle. Są na jego
działalność liczne skargi od mieszkańców naszego powiatu. W tej sprawie odbyło
się spotkanie z dyrektorem wschowskiego szpitala Sosną oraz dyrektorem NFZ we
Wrocławiu. Głośno mówiono o otworzeniu w Górze filii szpitala w Polanicy
Zdroju. Była radość. Okazało się jednak, że nie ma takiej możliwości. Prezes
tamtego szpitala nie nosił się z takim zamiarami. Temat upadł. Są inne propozycje.
Od wybudowania nowego budynku szpitalnego na działce przekazanej przez
starostwo. Rozważane jest zawiązanie spółki, do której starostwo wnosi aport w
postaci działki. Wówczas będzie można mówić o jakiejś reanimacji zamkniętego lecznictwa.
My obecnie jesteśmy zainteresowani stworzeniem ambulatorium, w którym pacjenci
mieliby zapewnioną opiekę przez 1 – 2 dni i stamtąd kierowani by byli do
odpowiedniego specjalisty. W tej kwestii mamy poparcie wojewody i wrocławskiego
NFZ, z których strony padły daleko idące deklaracje poparcia w tej sprawie.”
Następnie starosta dobitnie przypomniał, że to PiS,
którego jest członkiem, sprawuje władzę. Powiedział: „Trzeba wykorzystać przełożenie,
które jest obecnie, na wyższe władze.”
Starosta Kazimierz Bogucki zaprosił di zadawania
pytań. ?” Starosta wyjaśnił, że jeden z wniosków dotyczy drogi na terenie gminy
Wąsosz (Wąsosz – Lechitów)a drugi wniosek drogi położonej w gminie Niechlów:
Łękanów – Siciny. Starosta przyznał, że przejechał się po tych drogach: „Byłem,
widziałem, katastrofa.” Poinformował zebranych, iż poprzednia ekipa zostawiła
400 tys. zł na remonty dróg. Zamówiła 800 ton masy bitumicznej. Obecnie okazało
się, że to za mało. W ramach starego zamówieni a publicznego na zakup masy
bitumicznej dokupiono dopuszczalne 50% masy więcej, czyli 400 ton. Okazało się
jednak, że aby przeprowadzić kolejne remonty potrzeba jeszcze 500 ton. Starostwo
rozpisało przetarg na dostawę tych 500 ton, ale rozstrzygnięcie przetargu
pochłania czas. Starosta głośno zastanawiał się „skąd takie zaniżone szacunki?
Jak można było tak się pomylić?! Staniemy na głowie, by zrobić cały powiat.”
Padło pytanie o drogi wiodące przez Szaszorowice i
Głobice. Odpowiedź starosty: „Niezwłocznie po rozstrzygnięciu przetargu na dostawę
masy bitumicznej. Brakuje 500 ton masy. Poprzednicy twierdzili, że starczy 800
ton na cały powiat. Okazało się, że brakuje 500 ton masy. A ja teraz zbieram
baty, za to, że ktoś wcześniej pracował albo źle, albo wcale. A ja jestem od 19
marca.”
Pytanie o drogę w Łękanowie: „W poniedziałek
pracowano przy tej drodze. W czwartek już nie. Dlaczego?”
Starosta: „To są prace dodatkowe. To co mamy robić?
Nie mamy swoich ludzi do remontów dróg, bo poprzednicy zlikwidowali Powiatowy
Zarząd Dróg. Na pewno ta droga będzie zrobiona.”
Pytanie:
„Dziury na drogach, porośnięte pobocza, trawa na 2 m
powoduje zagrożenie bezpieczeństwa. Odpowiedź starosty: „Od poniedziałku robimy
drogi powiatowe.”
Sołtys Naratowa: „Jesteśmy po scaleniu gruntów a
obiecane drogi gruntowe wciąż nie są robione.”
Wicestarosta Grzegorz Kordiak: „Trwa uzupełnianie dokumentów
związanych ze scaleniami, m.in. pozwolenia wodno – prawnego. Procedura ruszyła
i zapewniam panią, że wkrótce prace przy tych drogach ruszą.”
Zebrani raz jeszcze powrócili do problemu szpitala.
Starosta stwierdził: „To jest – obok dróg – nasz priorytet. Ludzie narzekają. I
słusznie. Byliśmy ostatnio we wnętrzu tego budynku. Żałosny widok.
Uczestniczyliśmy niedawno w programie Elżbiety Jaworowicz, gdzie też o tym mówiliśmy.
Emisja tego programu będzie miała miejsce 13 czerwca. Chcemy uruchomić
pracownię rentgena. Mamy w tej sprawie pozytywne stanowisko syndyka, który jest
właścicielem budynku po szpitalu. Są panie, które niegdyś tam pracowały, i z
tego co wiem, chętnie powrócą tam do pracy. Nie może być tak, że ludzie jeżdżą
25 km się prześwietlić, znowu 25 km by wrócić do domu, albo więcej, gdy nie są mieszkańcami
Góry, a potem po kilku dniach znowu jadą, by odebrać opis i zdjęcie. Nie każdy
ma samochód. A jak wygląda komunikacja autobusowa wiemy wszyscy. Rozmawiałem z
doktorem Stanisławem Hoffmannem w tej sprawie oraz doktorem Andrzejem Parzonką.
Potrzebny jest trzeci do uruchomienia opieki ambulatoryjnej. Zapomnijmy o szpitalu
w budynku, gdzie niegdyś był. Nie spełnia on obowiązujących obecnie wymogów a
jego dostosowanie do obecnych przepisów pochłonęłoby miliony. Szpital oddano w
prezencie zorganizowanej grupie przestępczej. Nie ma za niego pieniędzy i
winnych.”
Na sali zapadła grobowa cisza. Cisza podobna do tej,
jaka panuje w murach budynku, gdzie tak wielu ocalono zdrowie i życie, gdzie
tak wielu przyszło na świat. „Nie ma za niego pieniędzy i winnych.” Cierpimy
wszyscy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz