Na internetowej
stronie naszego UMiG znalazł się interesujący wpis dotyczący przebudowy basenu (Paszli won!).
Warto zapoznać się z jego treścią, albowiem zawiera on podstawowe dane dotyczące
przyczyn odstąpienia od umowy z firmą „Rejjs” z Wilkowa, gmina Złotoryja.
Trzeba powiedzieć sobie szczerze, że od początku fachowcy z
branży budowlanej twierdzili, że wybudowanie basenu w terminie od 1 kwietnia do
31 sierpnia, czyli w ciągu niespełna 5 miesięcy, jest zadaniem
niewykonalnym i stukali się znacząco w czoło nad krótkim rozumem wykonawcy,
który się podjął tego zadania. Ich niedowierzanie potwierdziło się wczoraj, gdy
gmina odstąpiła od umowy.
Do chwili obecnej wykonawca – firma „Rejjs” – otrzymała z
kasy gminnej ok. 1.100.000 zł., za wykonane przy przebudowie basenu prace. W
UMiG znajduje się faktura na kwotę ponad 800 tys. zł, która firma ta przedłożyła
gminie do zapłacenia, ale znaczną cześć wykazanych tam prac urząd
zakwestionował i pieniędzy na szczęście nie wypłacił.
Wybór firmy „Rejjs”, z którą 12.03.2014 r. nasza gmina zawarła
umowę na przebudowę basenu, był dla wielu osób dużym zaskoczeniem. Tym większym,
iż firma ta raczej nie popisała się przy budowie świetlicy w Sławęcicach, którą
oddała do użytku z nieomal półrocznym poślizgiem. Nie był to dobry prognostyk
dla przebudowy basenu. Należy przypomnieć, iż firma „Rejjs” wygrała przetarg
oferując najniższą cenę ok. 3,7 mln zł.) za wykonanie tej inwestycji. To zdecydowało – niestety!
– o bardzo smutnym końcu tej inwestycji, przynajmniej w tym roku.
Nie jest tajemnica, że prezes firmy „Rejjs” wielokrotnie
składał podczas rad budowy solenne i uroczyste obietnice, że wszystkie
opóźnienia zostaną nadgonione, harmonogram robót będzie realizowany na bieżąco
i skończą się wszelkie poślizgi związane z realizacja inwestycji. Zapewnienia
padały a wykonanie inwestycji kulało.
Harmonogram prac był kompletnie nieprzestrzegany i
notorycznie niedotrzymywany, ale na każdej radzie budowy z ust wykonawców
płynęły słowa zapewnień, że wszystko idzie ku lepszemu.
Tymczasem – jak śpiewały wróbelki – na basenie rozpoczęło
się całkowite wariactwo. Zaczęto na gwałt robić te elementy, które były
najdroższe. Nikt już nie panował nad harmonogramem. Jeszcze wczoraj, pomimo iż
oficjalnie budowa została zamknięta, z wielkim przyspieszeniem montowano lampy
na słupach. Ponadto zamontowano 4 pompy, które do piwnic nowego budynku (pomieszczenie filtrowni), wciągnięto za pomocą szelek, nie zważając na brak podnośnika. W taka pompa waży ok. 300 kg! Wszystko to
działo się już po oficjalnym zamknięciu budowy. Urząd okazał się na tyle przewidujący, iż wcześniej wysłał tam ekipę, która dokładnie i skrupulatnie obfotografowała stan budowy w momencie oficjalnego zamknięcia budowy.
Czara goryczy przelała się wówczas, gdy wykonawca próbował
wymusić na inwestorze, czyli gminie zgodę na zamienne materiały do budowy
basenu. Szło mu rzecz jasna o tańsze zamienniki. Gmina kategorycznie odrzuciła
tego typu niemoralne i niezgodne z prawem rozwiązanie. Prezes firmy „Rejjs”
zapewniał przy tym, że do końca października br. inwestycja zostanie zakończona.
Zaawansowanie prac (41,14%) przy przebudowie basenu zaczęła jednak budzić
bardzo poważne i jak najbardziej uzasadnione wątpliwości u decydentów.
Złotousty prezes utracił zaufanie władz i w efekcie wczoraj, podczas
posiedzenia rady budowy, musiał podpisać pismo zawierające odstąpienie od
umowy.
Mówi się, że część instalacji doprowadzającej wodę do niecki
basenu położona została niezgodnie z dokumentacja i sztuka budowlana (brak
zagęszczenie gruntu pod rurami).
Bardzo nieciekawie przedstawia się los budynku socjalno –
technicznego. W chwili obecnje nie ma on rynien i opierzeni a to powoduje, że w
czasie opadów deszczu do jego wnętrza dostaje się woda. Czy wykonawca będzie
pod odstąpieniu skory do wykładania pieniędzy na prace zabezpieczające budynek –
i nie tylko – dzisiaj jeszcze nie wiemy. Nie wiemy też, czy wykonawca
zabezpieczy należycie plac budowy, bo w chwili obecnej jest on zabezpieczony
raczej symbolicznie.
Jak Państwo pamiętają na przebudowę basenu otrzymaliśmy dofinansowanie
z dwóch źródeł. Pierwsze to środki z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób
Niepełnosprawnych. Dofinansowanie z tego źródła zostało wykorzystane w całości
w kwocie 330 tys. zł (podjazd dla niepełnosprawnych) więc to nam nie przepada.
Drugie dofinansowanie w kwocie 818.000 zł. z Ministerstwa Sportu też nam nie
przepadnie, gdyż czas na rozliczenie tego źródełka został gminie Góra
przedłużony do czerwca 2015 r. Dobrze, że chociaż tu nie ponieśliśmy strat.
Bez wątpienia przebudowa basenu to porażka władz i zawód dla
wielu górowian, którzy tak bardzo „kibicowali” tej inwestycji. Wielokrotnie widziałem
jak ludzie idąc na spacer przystawali i żywo komentowali postęp prac.
Górowianie bardzo cieszyli się, że powstaje nowy basem że coś się w mieście
zmienia na lepsze. To było widać i słychać.
Dzisiaj przeżywamy czas wspólnego zawodu. W gminie minorowe
nastroje a górowianie będą zaskoczeni tak nieoczekiwanym i fatalnym finałem.
Dodajmy do tego jeszcze i tych, którym firma „Rejjs” nie zapłaciła za
świadczone usługi (a na dzisiaj znam taka firmę) i już mamy krajobraz po klęsce.
Bo to jest klęska i nie ma co tego okrywać. Czy ta klęska jest przez kogoś
zawiniona? – należy spytać, by z Czytelnikami sobie nie pogrywać.
Wybór firmy „Rejjs” determinoał tę inwestycję już na początku na
porażkę. Wyboru tej firmy dokonała władza. Zakładam, że kierowała się dobrymi
intencjami, bo trudno przypuszczać, by chciała z rozmysłem i perfidnie strzelić
sama sobie we własną stopę. Bez wątpienia ten wybór był bardzo zły i nieco
dziwny i mało zrozumiały w świetle doświadczeń z budową świetlicy w Sławęcicach. Ktoś jednak
podjął taką decyzję, której smutne efekty przyszło nam dzisiaj konsumować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz