czwartek, 1 sierpnia 2013

Zawsze do usług

Wielu z Państwa wypoczywało lub będzie wypoczywać. A w tym czasie nasi strażacy tyrali w pocie czoła i znoju 24/h. Przez 22 dni (od 8 lipca do 28 lipca) jednostki naszej straży pożarnej interweniowały 22 razy.

Strażacy wzywani byli do ugaszenia siedmiu pożarów. Gasili śmieci w kontenerach (Czernina), ugasili płonące trawy na nieużytkach (Czernina i Klimontów), gasili płonące ścierniska i słomę (Góra, Stara Góra). Najpoważniejszym pożarem było spłonięcie stodoły w Osetnie a najmniej poważnym płonący garnek na kuchence w Górze. Łącznie w akcjach tych brało udział 16 zastępów strażackiej braci (64 strażaków).

W tym samym, okresie czasu nasza straż pożarna odnotowała 15 miejscowych zagrożeń. Strażacy usuwali konary drzew (Wąsosz i Radosław), usunęli gniazdo os z budynku szkoły w Górze, przy ul. Armii Polskiej, Wypompowali wodę z piwnic wieży ciśnień w Górze, W Rogowie Górowskim wydobyli zwłoki ze stawu, w Górze i Wiewierzy likwidowali plamy ropopochodne z jezdni, pomogli policji otworzyć mieszkanie w Górze, zabezpieczyli w Kowalewie lądowisko dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, wyłowili z rzeki Barycz w miejscowości Bartodzieje elementów pojazdu. Dorzućmy do tego jeszcze usunięcie gniazda szerszeni w Górze i mamy pełny obraz tego czym musza zajmować się strażacy. A te miejscowe zagrożenia likwidowało 19 zastępów strażackich w sile 70 druhów. Proza życia.

Od początku roku nasi strażacy gasili 86 pożarów. Statystyka odnotowała 81 małych pożarów oraz 5 średnich. Los oszczędził nam pożarów dużych i bardzo dużych. I niech tak zostanie.

Miejscowych zagrożeń statystycy odnotowali od początku roku 118. Małych było 32 a lokalnych 86. Średnich i dużych miejscowych zagrożeń statystyka na szczęście nie odnotowała nad czym nie ubolewajmy.

Od początku roku nie odnotowano również alarmów fałszywych, złośliwych czy też w dobrej wierze. Ale w tym tygodniu – nie objętym jeszcze statystyką – taki fakt miał miejsce. Napity idiota został ukarany mandatem.

A oto opis dwóch charakterystycznych zdarzeń widzianych oczami i spisanych piórem oficera prasowego naszej straży - st. kpt. mgr Marcina Kleofasa.

"W dniu 20 lipca 2013 r. w Osetnie powstał pożar budynku stodoły. Do działań zadysponowano 3 zastępy z JRG Góra w sile 8 strażaków, zastęp z OSP Stara Góra w sile 5 strażaków oraz zastęp z OSP Osetno w sile 5 strażaków. Paliła się stodoła, a pożar obejmował całą powierzchnię stodoły. Panowała wysoka temperatura i silne zadymienie. Pożar stwarzał zagrożenie dla budynków sąsiadującego gospodarstwa. Działania strażaków polegały na podaniu 4 prądów wody na palący się obiekt, obronie sąsiadujących ze stodołą budynków i wiat gospodarczych. Działania gaśnicze prowadzono do momentu likwidacji pożaru. Miejsce działań przekazano protokolarnie właścicielowi posesji. Na miejscu pozostawiono zastęp OSP Osetno w celu dozorowania pogorzeliska i dogaszania pojawiających się zarzewi ognia. Prawdopodobną przyczyną powstania pożaru było zaproszenie ognia przez osoby nieznane. Dochodzenie w sprawie prowadzi KP Policji w Górze. W wyniku pożaru spaleniu uległ budynek stodoły. Wstępne straty oszacowano na kwotę 70 tys. zł.

W dniu 21 lipca 2013 r. strażacy z JRG Góra zostali zadysponowani do pomiaru stężenia gazu w mieszkaniu w Górze przy ul. Korczaka. Po przybyciu na miejsce zdarzenia, zabezpieczono teren działań i po przeprowadzeniu rozpoznania zastano następującą sytuację: przed blokiem zespół karetki pogotowia ratunkowego udzielał pomoc osobie poszkodowanej, która próbowała popełnić samobójstwo przez zatrucie się gazem ziemnym z kuchenki gazowej oraz dziecku które przebywało w mieszkaniu. Drzwi do mieszkania na czwartym piętrze zostały wyważone przez najemcę, który zakręcił kurki w kuchence gazowej oraz główny zawór i przewietrzył mieszkanie przez otwarcie okien. Strażacy z wykrywaczem wielogazowym M40 dokonali pomiaru stężenia gazu w mieszkaniu gdzie ulatniał się gaz oraz w mieszkaniach sąsiednich w klatce. Urządzenie nie wykazało stężenia trującego gazu. Miejsce działań przekazano protokolarnie najemcy mieszkania."


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz