Głos z sali:
„A kandydat na prezesa przez telefon gada!”
Głos z sali:
„Zespół chce aby Lopez (Jacek Ulman) został na swoim
stanowisku trenera i nic więcej.”
Głos z sali:
„No to jest. Punkt 5: wybór Zarządu. Musimy wybrać 5
członków Zarządu.”
Ulman:
„Tak a Zarząd wybierze spośród siebie prezesa.”
Głos z sali:
„Źle mówisz Lopez!”
Zaczyna się poszukiwanie chętnych na członkostwo w zarządzie
klubu „Korona” Czernina. Padają nazwiska, ale przywoływani nie wyrażają zgody.
Sytuacja jest patowa.
Ulman:
„Tak naprawdę to zarząd decyduje. U nas było ta, że tego
zarządu nie było i Lechu musiał kierować wszystkim sam. Tak naprawdę gdy jest 4
członków zarządu to prezes nie ma za dużo do powiedzenia.”
Chaos w sali obrad. Brak kandydatów do pracy w zarządzie
klubu.
Ulman:
„To ja wam powiem chłopaki tak. Spotkajmy się w sobotę w
ratuszu, Ja zaproszę Henia (sołtysa) i panią burmistrz.”
Ustępujący prezes:
„Te wybory nie dojdą dzisiaj do skutku!”
Głos z sali:
„Kończymy obrady!”
Ulman:
„Dlaczego wszyscy są przeciwko mnie?!”
Głos z sali:
„Nie przeciwko tobie, tylko przeciwko temu żebyś był prezesem!”
Głos z sali:
„Przecież mówiliśmy ci kim masz być. Trenerem! Masz się nami
zająć jako trener a nie jako prezes czy chuj wie kto!”
Głos z sali:
„Czego chce Lopez? Wiemy? Wiemy!”
Głos z sali:
„No Lopez, podaj jakieś nazwisko na prezesa!”
Ulman:
„Ja mogę ci tu przyprowadzić…”
Głos z sali:
„Kogo? Marta Ulman na prezesa?!”
Ogólny śmiech na sali.
Ulman:
„Muszę wam coś powiedzieć. Ja od tego sezonu, co się zacznie,
prowadzę tylko zespół seniorów. Ja nie będę zapierdalał z 2 czy 3 drużynami!
Nawet jakbym miał barć za to milion złotych!”
Głos z sali:
„Dobrze.”
Ulman:
„Po drugie. Musi być kierownik drużyny. Wicie teraz gdzie
pracuję, przyjdzie służba, przyjdzie coś, to nie miejcie pretensji. Na meczu
może mnie nie być. Tak?”
Głos z sali:
Ale ja ci cały czas mówiłem i powtarzałem, że musi być
kierownik drużyny! A nie, że ty z zamrażaczem biegniesz na drugą stronę boiska.”
Głos z sali:
„Meleksem jedzie!”
Głos z sali:
„Jak Lopez zostanie prezesem, to tu będzie wszystko! Meleks,
kosiarka…”
Śmiech na sali.
Głos z sali:
„To co? Na dzisiaj zamykamy zebranie?”
Ustępujący prezes:
„Ale na kolejnym musimy wybrać zarząd i prezesa. Panowie!
Rozgrywki się zaczynają.”
Ustalono termin kolejnego spotkania.
C.d.n.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz