czwartek, 15 stycznia 2015

Budżetowa fata morgana

Radnym powiatowym przesłano drugi projekt budżetu na rok 2015. Jest on odmienny od projektu przedstawionego przez Zarząd Powiatu, którego założenia tak bezlitośnie sponiewierało wrocławskie RIO wydając opinię negatywną, o czym informowałem.

Zarząd Powiatu planuje, iż w roku 2015 dochody powiatu wyniosą 38,3 mln zł. Po stronie wydatków zapisano kwotę 38,023 mln zł.

Zaplanowano sprzedaż majątku powiatu na kwotę 1,025 mln zł. W tej kwocie mieści się żałosne 625 tys. zł., które wpłyną na konto powiatu z tytułu sprzedaży naszego szpitala. Kwota ta powiększona ma zostać o jakiś znikomy procent z tytułu inflacji w roku 2014. Fachowcy twierdza, że za rok 2014 wyniesie ona 0,4%. Resztę brakującej do 1,025 tys. zł planuje się pozyskać ze sprzedaży mienia stanowiącego własność powiatu. Z cenniejszych sreber pozostały: internat, na sprzedaż którego będzie ogłoszony już trzeci przetarg, siedziba po straży pożarnej (tu uzyskaną dolą będzie trzeba podzielić się z wojewodą). Te „sreberka” są mało chodliwe, ale uparcie wystawiane na licytację.

Jest też i nuta optymistyczna w projekcie uchwały. Zaplanowano nadwyżkę budżetową w wysokości 300 tys. zł.

Dochody własne powiatu mają w roku 2015 wynieść 11,272 mln zł., co stanowi 29,42% ogółu dochodów naszego budżetu. Najbardziej znaczącymi pozycjami, które składają się na tę kwotę są: udział w podatku PIT – 3,9 mln zł., wpływy z usług – 2,89 mln zł., pozostałe dochody własne – 1,455 mln zł, wpływy z opłaty komunikacyjnej – 1,1 mln zł.

Na te cyfry te należy patrzeć z mocnym przymrużeniem oka. Doświadczenie bowiem dowodzi, iż cyferki te są bardzo często mało realne, co wychodzi w trakcie roku budżetowego. Państwo znają księgową zasadę, że lewa „winien” i „ma” mają grać. Jak śpiewał Kaczmarek: „Pero, pero, bilans musi wyjść na zero”

Na dochody powiatu składają się subwencje od państwa: oświatowa, wyrównawcza i część równoważąca subwencji ogólnej. Razem nazywają się one subwencją ogólną. Na rok 2015 wysokość subwencji ogólnej ma wynieść 17,275 mln zł., co stanowi 45,08% ogółu dochodów powiatu.

W ramach subwencji oświatowej otrzymamy 10,819 mln zł. Zapisane w projekcie uchwały budżetowej wydatki na oświatę mają wynieść w roku 2015 – 11.821 mln zł. Wynika z tego, że do oświaty dołożymy 1,02 mln zł. Pytanie: z czego? Odpowiedź: z zaklinania rzeczywistości.

Najwięcej ma uzyskać Zespół Szkół w Górze, bo 4,9 mln zł. Płace stanowią 4,27 mln zł., co stanowi 86,35% ogółu wydatków.

Liceum Ogólnokształcące otrzyma 2,231 mln zł., a wydatki na płace pochłoną 1,867 mln zł (84,09% budżetu tej jednostki).

Centrum Kształcenia Praktycznego i Ustawicznego ma zaplanowaną w budżecie kwotę 1,646 mln zł., z czego na płace 1,137 mln zł (69,06% budżetu).

Specjalny Ośrodek Szkolno – Wychowawczy w Wąsoszu otrzyma 1,62 mln zł., a na płace wydatkowane zostanie 1,476 mln zł., czyli 91,14% budżetu tej szkoły.

Przy tej placówce znajduje się również internat, na utrzymanie którego w roku 2015 przeznaczyć ma się 1,426 mln zł., a w kwocie tej znajdują się środki na płace w kwocie 1,148 mln zł (80,5% budżetu internatu).

Kolejna placówka to Poradnia Psychologiczno – Pedagogiczna, która ma dostać niespełna 0,6 mln zł. Na wynagrodzenia w tej placówce zaplanowano kwotę 0,548 mln zł (91,54% budżetu).

Powiatowe Centrum Doskonalenia Nauczycieli w Górze ma otrzymać 0,831 mln zł., z których na płace przeznaczono 0,730 mln zł (87,92% całości wydatków).

Dla Powiatowego Ośrodka Sportu i Rekreacji (hala „Arkadia”) kierowanego przez dyrektora Tomasza „Kopiuj – Wklej” Krysiaka zaplanowano przekazać 0,461 mln zł. Na wynagrodzenia wydać dyrektor „Kopiuj – Wklej” 0,324 mln zł, czyli 70,34% otrzymanych środków.

A teraz są dwie wiadomości. Zacznę od dobrej. Kierowcy! Będzie lepiej! W projekcie uchwały budżetowej na rok 2015 zapisano, że na „prace modernizacyjne na drogach powiatowych” będą pieniądze. Hosanna! Fura kasy się sypnie! Dróg powiatowych mamy 282 km i statystycznie rzecz biorąc na modernizację 1 km drogi rządząca koalicja przeznaczyła 711 zł! Aj! Będzie się działo na powiatowych drogach za te 0,2 mln zł. zapisane w budżecie! Aż resory będą trzeszczały.

Wydatki na utrzymanie Rady Powiatu nie są tak szalenie rozwiązłe jak na drogi, bo wyniosą tylko 0,14 mln zł. W innym wygląda ujęciu wydatek ten wygląda nieco inaczej. Po przeliczeniu bowiem ilości radnych (15, z których niepodlegające opodatkowaniu diety pobiera 13) na pieniądze przeznaczone na utrzymanie dróg wyjdzie nam, że utrzymanie 1 radnego kosztuje rocznie 9360 zł. Tak więc kierunek jest słuszny, bo jak wiadomo drogi mogą być niedoinwestowane, ale radni absolutnie nie!

Znakomicie funkcjonujący Dom Opieki Społecznej we Wronińcu otrzyma z dotacji od budżetu państwa 0,589 mln zł., ale jego łączny budżet wyniesie 2,576 mln zł. Wynika to z tego, że dochody własne tej placówki kształtują się na poziomie ok. 1,9 mln zł.

Sukces tej placówki leży - moim zdaniem – w tym, że dyrektor Piotr Grochowiak jest bezpartyjny a więc ma wysokie kwalifikacje zawodowe, by tą placówką zarządzać. Nie tam jakieś socjologie, politologie, resocjalizacje i podobne fikołki – koziołki. Ponadto już trzecią kadencję jest doradcą ministra od pracy i polityki społecznej. I to doradcą bezpartyjnym!

Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie też ma się dobrze pod rządami kierowniczki Bożeny Merty. Na ten rok PCPR uzyska 2,686 mln zł. Koszt funkcjonowania jednostki wyniesie 0,338 mln zł., czyli 12,5%. To w gestii tej placówki leżą sprawy związane z osobami niepełnosprawnymi, kierowanie dzieci do placówek opiekuńczo – wychowawczych, co jest czynione w bardzo wyjątkowych sytuacjach, wypłaty na rzecz dzieci pozostających w rodzinach zastępczych.

Cała ta sfera to materia niezwykle trudna i wymagająca taktu oraz wielkiej wrażliwości. Miejmy nadzieję, że w tym roku dzieci z rodzin Zastępczych na czas będą otrzymywały swoje pieniądze. Przypomnę, że w roku ubiegłym tak nie bywało, bo starostwo opóźniało wypłaty, by ratować własne cztery literki. I jeszcze łgali, że to nieprawda!

Szykuje się też w roku 2015 wielkie show w dziedzinie kultury i ochronie dziedzictwa narodowego. W budżecie starostwa zaplanowano na ten cel aż 3000 zł! Podobno szykuje się wielki hit! Ma być wielki koncert „Wronowianek”, a a cappella śpiewać mają starosta i wicestarosta. Pieśń, która zamierzają - podobno – wykonać ma taki oto refren:

Pisać, czytać?
Nie bardzo!
Zostać radnym?
Proszę bardzo!

Aż się już dzisiaj cieszę na ten koncert!

Bez środków nie pozostanie też Powiatowy Urząd Pracy, którym tak kompetentnie kieruje Barbara Murlik. Na rok 2015 budżet tej jednostki ma wynosić 1,458 mln zł., z tego place pochłoną 1,287 mln zł. Oczywiście do tego należy dołożyć dotacje na składki zdrowotne płacone za bezrobotnych (1,986 mln zł).

Łącznie na pomoc społeczną i pozostałe zadania z zakresu polityki społecznej wydane zostanie 6,721 mln zł.

I tak pokrótce wygląda projekt budżetu powiatu górowskiego na rok 2015. 29 stycznia odbędzie się sesja Rady Powiatu, na której zostanie przyjęty lub odrzucony. Z tym ostatnim wariantem sobie grubo zażartowałem! No, jeszcze swoje zdanie musi powiedzieć RIO.


Sesję poprzedza obrady komisji, podczas których radni pochyla się nad zawiłościami budżetowymi i w swoich wielce analitycznych umysłach nicowali będą paragraf po paragrafie (tu tez sobie grubo zażartowałem). Przewodniczący komisji budżetu – radny mgr inż. Marek „Bananowy Uśmiech” Biernacki, wybitny znawca zagadnień finansów samorządowych i energetyki, tytan myśli samorządowej, ekspert od felg o uznanej sławie pomiędzy Odrą a Bugiem, zawołany miłośnik śpiewu głuchych słowików, koneser lamp i błotników, z całą pewnością będzie bardzo krytycznym recenzentem przedłożonego budżetu (tu zażartowałem sobie kosmiczne grubo!).

środa, 14 stycznia 2015

Śmiech przez łzy

Wczoraj uśmiałem się aż do leż czytając post na blogu radnego powiatowego Mirosława Żłobińskiego. W poście zatytułowanym „Obrady w konspiracji radny Mirosław Żłobiński dziwi się, iż jego propozycja, by sesje Rady Powiatu odbywały się w godzinach popołudniowych, nie napotyka zrozumienia przewodniczącego Jana Rewersa i radnych koalicyjnych.

Jak ja to przeczytałem, to nieomal udusiłem się ze śmiechu. Oczy zaszły mi łzami, bo jak nie śmiać się z takich pokładów naiwności. Na usprawiedliwienie radnego muszę jednak dodać, że jest on radnym powiatowym po raz pierwszy a więc jeszcze nie nasiąkł tym, czym większość wieloletnich radnych, czyli tumiwisizmem i bylejakością.

Radny Mirosław Żłobiński jest niepoprawnym idealistą, który udał się na 3 miesięczny urlop bezpłatny, bo prawo zabrania mu pełnienia funkcji kierownika biblioteki pedagogicznej i bycia radnym jednocześnie. W tej sytuacji nasz radny zrzekł się funkcji kierownika biblioteki i związanego z tym dodatku. Pomimo że czasy ciężkie!

A np. taki wicestarosta Paweł Niedźwiedź brał dodatek, i to pomimo tego, że starostwo było w ciężkiej sytuacji finansowej. I to jak ciężkiej! Wszystko jednak zależy od wrodzonej wrażliwości i elementarnej przyzwoitości.

Radny Mirosław Żłobiński dziwi się, że jego propozycja, by sesje Rady Powiatu odbywały się w godzinach popołudniowych, nie znajdują uznania. A ja się wcale, i to wcale nie dziwię!

Przypatrzmy się powodom niezrozumienia propozycji radnego bliżej. Jak sesja odbywa się z rana (ostatnio regularnie o 8.00), to wówczas starosta i wicestarosta mogą czuć się jak słynne rosyjskie matrioszki (w większej mniejsza). W godzinach pracy mają sesje i wypełniają umowę o pracę. Układ doskonały!

Przewodniczący Rady Powiatu – Jan Rewers z partii „arbuzów” też może być tym rozwiązaniem usatysfakcjonowany. Jako kierownik PZD nie musi być w robocie przy ul. Wrocławskiej 54, bo jest na sesji. I tu, i tam kaska leci. W jednych godzinach proszę zauważyć!

Dyrektor Ośrodka Kultury Fizycznej w Górze – Ryszard Wawer też narzekał nie będzie. Praca na jedną zmianę i też kasa leci podwójnie.

Narzekać ma prawo radny Marek „Bananowy Uśmiech” Biernacki, bo ten lubi pospać. A tu zrywaj się o 7.00 rano, pudruj nosek, czerwień policzki, barw brwi, kładź żel na łeb. A gdzie czas na śniadanie? Ale w ramach koalicji gotów jest ponieść te okropne wyrzeczenia (nieznane większości śmiertelników), by koalicjantom żyło się lepiej i dostatniej.

Radny Mirosław Żłobiński w swoim niepoprawnym spojrzeniu na Radę Powiatu i rządzącą koalicję pragnie, by przesunięcie godzin obrad sesji odniosło ten skutek, iż na obrady będą przychodzili mieszkańcy powiat. Naiwność radnego Mirosława Żłobińskiego aż mnie żenuje.

Szanowny radny nie rozumnie, że właśnie o to chodzi, by wyborcy nie poznali się na swoich radnych. Idzie o to, by nie przekonali się co rzeczywiście sobą prezentują.

Czym mieliby się zachwycać? Składającym bezładnie zdania starostą? Milcząca koalicją? Prowadzącym w sposób żałosny sesję przewodniczącym Janem Rewersem?

Jak by to wyglądało, gdyby byli na ostatniej sesji, podczas której żaden z radnych koalicyjnych nawet głosu nie zabrał? A koalicja zdominowała sesję, bo – czego ukrywać nie należy – jej potencjał intelektualny jest jak niedostępny dla koalicjantów. Toż z tego panie radny zgorszenie mogłoby powstać i straty wizerunkowe nie do odrobienia.

Cieszę się, że jest jednak w Radzie Powiatu idealista, bo na ogół mamy do czynienia z cwaniactwem i przedkładaniem własnego interesu nad publiczny. Cenniejszy jest jeden idealista niż koalicja ludzi interesownych.

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Zasłużeni niezasłużenie?


Podczas dzisiejszej sesji Rady Powiatu radny Grzegorz Aleksander Trojanek zadał Zarządowi Powiatu pytanie dotyczące przyczyn niezaproszenia nauczycieli – emerytów na jubileusz 35 - lecia nadania Zespołowi Szkół imienia gen. Sylwestra Kaliskiego.

Radny nie otrzymał odpowiedzi na zadane nawet pytanie. Sądzić można, iż radny G.A. Trojanek otrzyma odpowiedź na piśmie. A problem jest „gruby”, bo popełniono nawet nie nietakt, ale chamstwo pospolite. Słusznie więc na stronie internetowej tej placówki można przeczytać: „15 grudnia 2014 r. zapisze się dużymi literami w historii Zespołu Szkół w Górze”. Z całą pewnością jako „Dzień Braku Kultury, Wdzięczności i Szacunku”.

Poniżej maja Państwo skany pisma, które emerytowani nauczyciele wystosowali do starostwa. 




Proszę zauważyć, iż pod pismem podpisała się emerytowana dyrektorka tej placówki – pani Helena Żywień i emerytowany wicedyrektor pan Jan Haręzga. To w czasie, gdy oni dowodzili tą szkołą zyskała ona imię obecnego patrona. Proszę zobaczyć jak godni i zasłużeni ludzie złożyli swoje podpisy pod pismem. Ile pokoleń wykształcili i jak wiele trudu w to włożyli.

Można zrozumieć, iż obecna dyrektorka Zespołu Szkół, jako element napływowy (Leszno) nie czuje więzi z tradycją szkoły, nie szanuje tych, którzy włożyli w rozwój ZS lat pracy, bardzo ciężkiej pracy. To normalne u osób, które wyrwane są ze swojego środowiska naturalnego, bo co one mogą wiedzieć o tradycji, byłych pracownikach. Skąd mogą znać historię. A nawet jak ją znają, to i tak jej nie czują, bo są mentalnie obcy.

Nie wiem jak osoby odpowiedzialne za tę gruboskórność wytłumaczą niezaproszenie zasłużonych pracowników szkoły. Raczej z tłumaczeń wyjdą nici, bo tego się nie da wytłumaczyć. Chyba czas posypać głowy popiołem, wdziać szatę pokutną i w pokorze przeprosić osobiście każdego z podpisanych pod pismem.

Bo na ten akt strzelisty zapracowali sobie całym zawodowym życiem.

Dwie czerwone kartki


W Regionalnej Izbie Obrachunkowej oceniono 9 grudnia 2014 r., projekty dwóch uchwał, które przedłożył do oceny Zarząd Powiatu Górowskiego.

By nie przedłużać i nie wzmacniać niepotrzebnie napięcia powiem, że RIO negatywnie zaopiniowała oba przedłożone jej projekty uchwał. Dotyczy to zarówno projektu uchwały budżetowej naszego powiatu na rok 2015, jak też towarzyszącej budżetowi uchwale określającej Wieloletnią Prognozę Finansową.

W stosunku do projektu uchwały o WPI wrocławskie RIO wskazało na: „niezachowanie relacji, o której mowa w art. 243 u.f.p (ustawy o finansach publicznych) w latach 2015 – 2017 będzie wyższy niż wynika z programu postępowania naprawczego (…)”.

RIO wskazuje również, że zawarte w projekcie uchwały o WPI kwoty są obecnie nierealne, co wynika z faktu, że zakładano otrzymanie z budżetu państwa pożyczki w wysokości 11.800.000 zł. Jak wiadomo pożyczki takiej budżet państwa powiatowi nie udzielił. A zamiar był taki, że środki z tej pożyczki miały posłużyć na spłatę odszkodowania dla „Chemeko – System” (wówczas gdy o pożyczkę zabiegano) oraz zapłacenie 2,9 mln zł dla ZUS z tytułu przejętych po SP ZOZ należnościach wobec ZUS.

W tej sytuacji RIO zauważa, że: „konieczna jest zmiana wartości przyjętych wydatków bieżących, tak by uwzględniały one spłaty zobowiązań wobec ZUS i z tytułu odszkodowania.” Ponadto wg RIO: „przedłożony projekt nie spełnia wymogu realistyczności”.

Opinia RIO w sprawie projektu uchwały budżetowej powiatu na rok 2015 jest również negatywna. RIO zauważył, że wynik bieżący budżetu na rok 2015 w wysokości 177.102 zł jest o 500.000 zł niższy niż zakładano w programie naprawczym. Tu również RIO stwierdza, że wpływa to negatywnie na indywidualny wskaźnik zadłużenia, a ponadto, iż w latach 2015 – 2017 nastąpi znaczne pogorszenie wysokości tego wskaźnika.

W negatywnej opinii dotyczącej projektu budżetu powiatu na rok bieżący ponownie odnajdujemy zarzut, że założenia budżetowe ułożone zostały pod kątem otrzymania pożyczki z państwa. Podkreśla się również, że założenia programu naprawczego nie zostały zrealizowane a to oznacza konieczność dokonania zmian w wydatkach bieżących.

Dzisiaj radni otrzymali materiały na sesję Rady Powiatu, która odbędzie się 29 stycznia. Z otrzymanych materiałów wynika, że w poprawionym budżecie na 2015 rok dokonano pożądanych przez RIO zmian. 

Primo Ballerino - dokąd zmierzasz?

Poniżej mają Państwo możliwość zapoznania się z korespondencją na temat organizacji tegorocznej WOŚP. Można się z wyrażoną w mailu opinią zgadzać lub nie, ale każdy ma prawo do wyrażenia swojej opinii. Pragnę zauważyć, iż Bractwo Rycerskie było obecne na finale, czołówki władz gminy nie dało się jednak zauważyć.






piątek, 9 stycznia 2015

Interes bez przyszłości


Marek Papmel - gminny naczelny fotograf - amator
Radny Rady Miejskiej Adrian Grochowiak otrzymał odpowiedź na interpelację, którą złożył 10 grudnia 2014 r. Dotyczyła ona m.in. kosztów funkcjonowania naszej Straży Miejskiej. Dzięki uprzejmości radnego mogą Państwo poznać szczegóły, czyli ile Państwa, jako podatników kosztuje ta jednostka.

Zgodnie z tym, co stwierdziła podczas sesji burmistrz Irena Krzyszkiewicz, Straż Miejska jest zdecydowanie deficytowa. A oto szczegóły.

Od roku 2011 budżet Straży Miejskiej nieustannie wzrasta. W roku 2011 na funkcjonowanie Straży Miejskiej przewidziano w budżecie gminy kwotę 242.693 zł. W minionym roku budżet Straży Miejskiej wyniósł 364.435 zł. W ciągu trzech lat budżet tej jednostki wzrósł o 66%.

Koszty płac w funduszu przeznaczonym na funkcjonowanie Straży Miejskiej również wrastały z roku na rok. W 2011 r. na płace przeznaczono w funduszu 142.937,36 zł., co stanowiło 59% środków przeznaczonych na funkcjonowanie tej jednostki. Rok później kwota ta wzrosła do 174.493,73 zł (wzrost o 22% w stosunku do roku 2011), by w roku 2013 podskoczyć do kwoty 198.426,15 zł (wzrost o 13,7%). W ubiegłym roku na płace strażników miejskich wydano 208.192.,31 zł.

Jest to o tyle dziwne, że w Straży Miejskiej od końca czerwca 2014 r., pracowały nie 4 a 3 osoby (dwóch strażników i inspektor ds. obsługi administracyjnej).

Z komórką przy uchu za kierownicą?


Do kosztów utrzymania Straży Miejskiej dochodzi również używanie samochodu. Tu podane radnemu Adrianowi Grochowiakowi rozpoczynają się od roku 2012. W rubryce: „zakup paliwa, naprawa auta, ubezpieczenie auta, części i wyposażenie auta, przeglądy techniczne” przy roku widnieje kwota 18.018,40 zł. Kwota ta utrzymuje się – mniej więcej – na tym samym poziomie rok później a znacząco spada w roku 2014 – 14.098,87 zł.

W rubryce: „Pozostałe koszty utrzymania Straży Miejskiej” znajduje się zestawienie, które budzić może niepokój. W roku 2011 „pozostałe koszty” zamknęły się w kwocie 55.053,36 zł. Rok później podskoczyły do 90.895,53 zł. W roku 2013 ponownie zwyżkowały (93.774,33 zł). Ubiegły rok zamknął się kwotą 105.291,23 zł. Tak więc od roku 2011 do 2014 „pozostałe koszty” wzrosły o 91,2%!

W odpowiedzi na interpelację radnego Adriana Grochowiaka odnajdziemy również zestawienie obejmujące nagrody i różnego rodzaju dodatki, które otrzymali pracownicy Straży Miejskiej.

W roku 2011 łączna kwota dodatków wyniosła 9.239,76 zł. Główną pozycją była w roku 2011 nagroda przyznawana z okazji Dnia Pracownika Samorządowego (7500 zł). Na drugiej pozycji figuruje „dodatek specjalny” – 1500 zł a ostatnia pozycją stanowi „dodatek za pracę w nocy (239,76 zł.).

Rok później z okazji Dnia Pracownika Samorządowego wydano 8.800 zł, dodatek specjalny wyniósł 2.300 zł a dodatek za pracę w nocy 314,96 zł. Łącznie na nagrody i dodatki wydano w roku 2012 – 11.414,96 zł.

W roku 2013 na nagrody i dodatki wydano łącznie 9.987,79 zł. Z okazji Dnia Pracownika Samorządowego przyznano nagrody w kwocie 7.500 zł. Kwota dodatku specjalnego spadła do 400 zł, znikła pozycja „dodatek za pracę w nocy”, ale pojawiła się nowa kategoria: „nadgodziny”, za które wypłacono 2.87,79 zł.

Rok ubiegły był rekordowy jeżeli idzie o nagrody i dodatki. Z okazji Dnia Pracownia Samorządowego wypłacono 9400 zł w postaci nagród, 3000 zł dodatku specjalnego, 242,52 zł dodatku za pracę w nocy i 4.697,08 zł za nadgodziny. Łącznie w roku 2014 na nagrody i dodatki wydano 17.339,60 zł.

Radny Adrian Grochowiak otrzymał również zestawienie dotyczące mandatów karnych i wniosków do sądu skierowanych przez Straż Miejską.

W 2011 r., strażnicy wystawili mandaty na łączną kwotę 81.014,80 zł. Rok później kwota ta wzrosła do wysokości 116.367,10 zł. Rekordowy był rok 2013, gdy wystawiono mandaty na kwotę 219.387,70 zł. W wyborczym roku 2014 było nieco spokojniej i wydajność strażników w nakładaniu mandatów zamknęła się kwotą 145.542,04 zł.

Bardzo ciekawie wygląda też zestawienie sporządzonych przez Straż Miejską wniosków do sądu. W roku 2011 sporządzono 300 wniosków do sądu, w 2012 – 7, 2013 – 7, a w 2014 – 0!

Niestety, pomimo zawartej w interpelacji prośby o przedstawienie statystyki dotyczącej skuteczności skierowanych przez Straż Miejską do sądu pozwów, takiej odpowiedzi radny Adrian Grochowiak nie otrzymał, gdyż – ja stwierdzono w odpowiedzi na interpelację: „Straż Miejska nie prowadzi statystyk dotyczących wniosków do sądu.” ?dla mnie jest to dziwne i niezrozumiałe.

Odpowiedź na interpelację zawiera również zestawienie dochodów uzyskanych z opłat za korzystanie z parkingów. W 2011 r. było to łącznie 97.504,09 zł; 2012 – 132.552,23, 2013 – 133.866 zł; 2014 – 146.610,80 zł. mowa tu o dochodach uzyskanych z biletów parkingów, abonamentów i dodatkowych opłat parkingowych. Jak to ma się do kosztów funkcjonowania Straż Miejskiej? A tak, że wpływy z dodatkowej opłaty parkingowej” są jej zasługą, gdyż to oni dybią na kierowców, którzy za szybą swojego samochodu nie wyłożyli biletu z parkomatu. Rocznie jest to kwota w przedziale 4616 zł do 7384 zł (lata 2011 DO 2014).

W okresie od 2011 r. do 2014 r. Straż Miejska kosztowała nas 1.302.444 zł. Z tytuły mandatów karnych wpłynęło w tym okresie 562.011,62 zł. Koszt płac w tym samym okresie wyniósł 724.049,55 zł. Te liczby mówią za siebie.

Powstaje pytanie: po co żreć tę chronicznie deficytową żabę?!

środa, 7 stycznia 2015

Wyobraźnia - dziecko inteligencji

Król prowizorki
Pamiętam jak za dawnego, słusznie minionego ustroju, nasz kraj stał prowizorkami. Sam miniony ustrój był jedną wielką prowizorką, to co chcieć od ówczesnej rzeczywistości. Okazuje się jednak, że prowizorka jest wieczna. Rzec można tak: ustroje się zmieniają, Alem prowizorka trwa!

Poniżej mają Państwo zdjęcia takiej prowizorki w wydaniu powiatowym. Oczywiście, nie całego powiatu, ale jego wycinka jakim jest Powiatowy Ośrodek Sportu i Rekreacji w Górze, którym zarządza dyrektor Tomasz Krysiak.

Pewnego dnia jedna wielkich lamp zmieniła swoje położenie. No, to taki zabieg, by nikt nie mówił, że dyrektora nie ma koncepcji, nic nie robi. Miał taki „koncept” (fakt, że niewyszukany), iż przemieści lampę o kilkanaście metrów. Dyrektorski „koncept” zawsze jest słuszny, więc lampę przeniesiono.

Przenosiny były jak widać pospieszne, bo jak byk widać prowizorkę. Kabelek od lampy pociągnięto po murku i zamaskowano w ziemi. Dość płytko jednak, by wyłazi z ziemi, w której rosną rośliny. Można rzec, że biały kabelek zamaskowano tak samo trafnie i starannie, jak konkursowy plagiat obecnego dyrektora POSiR – u, który ten przedstawił komisji konkursowej w trakcie konkursu na stanowisko dyrektora. Wówczas sprawa się „rypła” i prawda ujrzała światło dzienne. Teraz na światło dzienne wylazł biały kabelek, który jak widać na zdjęciach, założony został w sposób amatorski i – w mojej ocenie – urągający bezpieczeństwu.

Pamiętam, że leitmotivem tego zerżniętego bezczelnie plagiatu było sformułowanie:

„Bezpieczeństwo dzieci przebywających na terenie ośrodka sportu i rekreacji jest bardzo ważne, ponieważ bezpieczne dziecko to dziecko szczęśliwe, wesołe i ufne.”
 

I tak widzicie Państwo, że prawda zawsze wylezie, nawet z ziemi. I nie jest już istotne, że podłączono lampę bez wymaganych zmian w dokumentacji technicznej obiektu. Ważne jest to, że ktoś tu jest bez wyobraźni, która jest nieodłączną towarzyszką inteligencji.







Oczyszczalnia w aglomeracji

Czernina i Czernina Dolna - zdjęcie satelitarne Google Maps

W połowie 2015 roku ma zostać zakończone: „Opracowanie dokumentacji projektowo- kosztorysowej dla zadania inwestycyjnego p.n. Budowa oczyszczalni ścieków aglomeracja Czernina Dolna”.

Jest to najważniejsze zadanie inwestycyjne naszej gminy w 2016 r., którego realizacja rozpocznie się w br. Koszt wybudowania oczyszczalni ma zamknąć się kwotą 3.097. 000 zł. Realizacja tej inwestycji ma zakończyć się w roku 2016. W roku bieżącym gmina wyda na dokumentację oczyszczalni kwotę 25.000 zł. oraz poczyni starania dotyczące zdobycia wszelkich pozwoleń na realizację tej inwestycji.

Projektowana oczyszczalnia ma opierać się na oczyszczaniu ścieków metodą mechaniczno – biologiczną. Proces oczyszczanie ścieków ma się odbywać w technologii SBR (sekwencyjne biologiczne reaktory), która odbywa się w cyklu 12 lub 24 godzinnym. W procesie tym można wyróżnić 5 faz, z których końcowa polega na usunięciu z reaktora oczyszczonych ścieków i wprowadzenie do niego nowej porcji ścieków do oczyszczenia.

Pomiar ścieków ma odbywać się za pomocą przepływomierza ultradźwiękowego. Stacja zlewna ma mieć przepustowość 80 m sześciennych na godzinę. W niej ma być mierzona kwaśność ścieków również ich temperatura i przewodność. Dodatkowo ma się tam znaleźć przepływomierz ścieków.

W przypadku braku energii elektrycznej przewidziano awaryjne zasilanie w postaci agregatu.

Część osadowa oczyszczalni powinna zawierać zbiornik osadu nadmiernego i urządzenia do jego odwadniania. Na oczyszczalni przerabiany będzie tylko osad z oczyszczalni Czerninie.

By wyeliminować odór i hałas dobiegający z oczyszczalni ścieków planuje się instalację:

- stacji dmuchaw,
- zbiorników bioreaktorów,
- budynek technologiczny i urządzenia gospodarki osadowej muszą być zabezpieczone przed odorem,
- pas zieleni ochronnej w celu eliminacji przedostawania się odoru na dalszą odległość.

Wszystkie pomosty, barierki, schody, które nie będą w kontakcie ze ściekami zaprojektować mają zostać ze stali żarowo – cynkowej, a materiały narażone na kontakt ze ściekami zaprojektowane w wersji nierdzewnej, tak jak całe rurowanie.

Zbudowana zostanie droga z Czerniny Dolnej do oczyszczalni o długości ok. 1300 mb. Do oczyszczalni doprowadzona zostanie sieć wodociągowa o długości ok. 750 mb. Zasilanie oczyszczalni nastąpi przez budowę linii napowietrznej, która poprowadzona zostanie od istniejącej już linii SN 20 kV.

Projektowana oczyszczalnia ma obsługiwać aglomerację Czernina, w skład której wchodzą następujące miejscowości: Czernina i Czernina Dolna. Wg stanu mieszkańców na 7.03.2014 r. w Czerninie zamieszkuje na pobyt stały 811 mieszkańców (tymczasowo – 11) a w Czerninie Dolnej 287 mieszkańców jest zameldowanych na pobyt stały (4 czasowo). Łącznie wiec oczyszczalnia ścieków odprowadzi ścieki od 1098 osób zamieszkach w tych dwóch miejscowościach.

piątek, 2 stycznia 2015

Kurza ślepota władzy?


Zgadza się! Były to wspaniałe czasy Ryczenia, który od wiosny do jesieni pulsował życiem. Jak to wygląda obecnie widzą Państwo na zdjęciach, które przesłał mi miły Czytelnik, jeden z tych, którym jeszcze na czymś zależy. Nie ma sensu opisywać stanu dawnej restauracji, bo fotki mówią o nim najdobitniej.

Ze smutkiem skonstatowałem przeglądając budżet naszej gminy na rok 2015, że nic się nie zmieni w widokach zamieszczonych na fotografiach. Nie ma tam pozycji wskazującej na zamiar zabezpieczenia czy rozbiórki budynku po dawnej restauracji. Sprawą co prawda z urzędu winien zająć się Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego i wydać odpowiedni nakaz, ale podlega on staroście, który przecież jest w jednej partii z szefową gminy, a ta jest właścicielem tej ruiny. I tak kółko niemożności wydania odpowiedniej decyzji przez inspektora nadzoru budowlanego się zamyka, bo – pytanie retoryczne - kto dzisiaj chciałby być bez pracy?

Jeżeli chodzi o grupę „Sezesko”, to ja pomimo deklarowanej przez burmistrz Irenę Krzyszkiewicz, pomocy, efektów tej pomocy tym zapaleńcom jakoś nie dostrzegam. Gada się, gada, coś tam napisze się w miejscowej tubie propagandowej władzy, która raczej do czytania się nie nadaje, ale czy powstała chociaż jedna przystań? A to już 5 rok idzie od deklaracji złożonych publicznie podczas spływu kajakowego w Ryczeniu, gdzie szefowa gminy była obecna. I co? Nic! Lipa! I coś mi się wydaje, że entuzjazm, zapał i wiara członków stowarzyszenia „Sezesko”, że rzeczywiście wspólnie z władzami coś można zrobić, bezpowrotnie wyparowały. Chciałbym się mylić, ale najlepszym sposobem na zabicie społecznej inicjatywy jest gadulstwo bez pokrycia.

W poszukiwaniu oszczędności

Podczas ostatnie sesji Rady Miejskiej burmistrz Irena Krzyszkiewicz zakomunikowała radnym, iż z 1 stycznia 2015 r., następują zmiany organizacyjne w strukturach urzędu, o czym Państwa informowałem.

Jedną z tych zmian jest likwidacja - od nowego roku - Centrum Profilaktyki Alkoholowej, które mieści się obecnie w budynku przy ul. Sportowej. Wg słów szefowej gminy w miejsce zlikwidowanego CPA ma zostać powołana komórka organizacyjna przy wydziale organizacyjnym i spraw obywatelskich, które przejmie obowiązki zlikwidowanego CPA.

I tak też się stało, bo od dzisiaj, zgodnie z zapowiedzią burmistrza, funkcjonuje przy powyższym wydziale stanowisko ds. uzależnień. Zajmuje je Bogusława Płaczek, która ostatnio w urzędzie pracowała w wydziale gospodarki komunalnej. Wcześniej pracowała w CPA, gdzie zatrudniona była w charakterze starszej specjalistki ds. uzależnień. Dotychczasowa szefowa CPADanuta Tołłoczko – Smolarska przeszła na w pełni zasłużoną emeryturę, z której niech korzysta do końca świata, i nawet dzień dłużej. Pozdrawiam i życzę zdrowia pani Danusiu.

Burmistrz Irena Krzyszkiewicz zapewniała radnych, że da to oszczędności, które będą przekazane na działalność świetlic środowiskowych. Likwidacja CPA miała spowodować przejęcie przez Ośrodek Kultury Fizycznej tej części budynku, którą zajmowało dotąd CPA. W ten sposób budynek miałby jednego zarządcę.

W budżecie gminy na rok 2015 zauważyłem rzecz dość dziwną i w świetle deklaracji złożonych przez burmistrza niezrozumiałą. Na rok 2015 zaplanowano dochody i wydatki na realizację zadań określonych w Programie Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w kwocie 310 tys. zł.

Ze zdziwieniem jednak zauważyłem, iż w budżecie na realizację programu profilaktyki przeznaczono kwotę 33 tys. zł. na: „zakup energii”. W roku 2014 przeznaczono na ten cel 32,2 tys. zł. Skoro w budynku przy ul. Sportowej nie będzie już miesiło się CPA, to nie bardzo rozumiem zaplanowany wydatek na zużycie energii elektrycznej, i to po stronie wydatków w ramach programu profilaktyki. Rozumiem, że nadal będzie tam funkcjonowała świetlica, ale czynna jest ona po południu. Tam też (?) dalej spotykać się będą ludzie walczący ze swoimi słabościami., ale również po południu i nie codziennie. 

Ponadto nadal – pomimo tego – że profilaktyką antyalkoholową zajmowała się będzie od dzisiaj tylko jedna osoba, to w zaplanowanych wydatkach na wynagrodzenia osobowe pracowników widnieje na rok 2015 kwota 87 tys. zł. W roku ubiegłym, gdy zatrudnione były w CPA dwie osoby, kwota przeznaczona na wynagrodzenia osobowe pracowników wynosiła 87.700 zł.

W kwestii deklarowanego przez szefową gminy zwiększenia wydatków na: „finansowanie lub dofinansowanie zadań zleconych do realizacji stowarzyszeniom ( prowadzenie świetlic opiekuńczo –wychowawczych realizujących program profilaktyki alkoholowej na terenie wsi )", trudno mówić o zapowiadanej zmianie. W roku 2014 przeznaczono na ten cel kwotę 13 tys. zł., i taka sama kwota widnieje w budżecie na rok bieżący.

Zmiana na plus nastąpiła natomiast w wydatkach na „zwalczanie narkomanii”. W ubiegłym roku przeznaczono na ten cel 6.900 zł., a na rok 201510 tys. zł.


Jak więc widać z założeń budżetowych na rok 2015 wydatki związane z realizacją programu profilaktyki antyalkoholowej w gminie Góra nie różnią się w sposób zasadniczy od wydatków z roku 2014. Być może w trakcie roku nastąpią przesunięcia środków finansowych i zwiększy się kwota dotacji udzielanych świetlicom opiekuńczo – wychowawczym, zgodnie z zapowiedzą burmistrz Ireny Krzyszkiewicz

Platfusowe "widzimisię"

Poniżej mają Państwo pismo, które zmuszony bylem wystosować, by dać należyty odpór wrogom powszechnego dostępu do informacji publicznej. Nie mogłem postąpić inaczej, wszak dzięki dostępowi do informacji publicznej, należnej mi i Państwu, jak kotu miska świeżego mleka, mogę informować Państwa o tym, co "władza" (pożal się Boże!) chce ukryć przed opinią publiczną.


czwartek, 1 stycznia 2015

Fotoradar - budowniczy dróg

Sporządzono już ostateczną wersję budżetu naszej gminy na rok 2015. Wśród wielu dochodów naszej gminy w palnie znajdują się również „środki uzyskane z grzywien nałożonych za naruszenie prędkości." Założona kwota nie powala z nóg. Liczy się, że „urządzenia rejestrujące” pozwolą pozyskać do budżetu gminy w roku 2015 kwotę 190 tys. zł.

Zgodnie z obowiązującym prawem środki pozyskane z grzywien za naruszenie przepisów ruchu drogowego, mają zostać przeznaczone na poprawę bezpieczeństwa ruchu. W to szerokie pojęcie wchodzą m.in. remonty i przebudowy dróg, budowy chodników.

I rzeczywiście tak się w naszej gminie dzieje. Cała ta kwota zostanie przeznaczona na te cele. Owe 190 tys. zł do pozyskania, od większych lub mniejszych zmotoryzowanych jeleni, planuje się wydać na:
- przebudowę parkingu przy ul. Głogowskiej (dawny postój taxi) za sumę 20 tys. zł.,
- przebudowę drogi A. Polskiej w Górze za kwotę 20 tys. zł.,
- budowę drogi, która połączy os. K. Wielkiego z os. Mieszka I, co pochłonie kolejne 20 tys. zł.,
- przebudowę drogi w Starej Górze, czego mieszkańcy oczekują od lat wielu, ale będzie to kosztowało 100 tys. zł.,
- poprawę jakości infrastruktury drogowej i pieszej w Czerninie za 30 tys. zł.
W sumie wydatki te rzeczywiście dają 190 tys. zł. pozyskane dzięki aktywności strażników miejskich tak bardzo przywiązanych do fotoradarów.

Wydać się może Państwu, że kwota, którą zakłada się do pozyskania dzięki fotoradarom jest jakaś astronomiczna. Jeżeli ją podzielimy przez 365 czekających nas dni w 2015 r., to okazuje się, że by zrealizować zakładany poziom dochodów z tego tytułu, strażnicy muszą wystawić codziennie mandaty na łączną kwotę 520,55 zł., i plan zostanie wykonany w stu procentach.

Oczywiście, potrzeby naszej gminy w zakresie drogownictwa są o wiele poważniejsze. Dla jasności należy stwierdzić, że w tym roku zaplanowanych zostało w budżecie gminy szereg inwestycji drogowych. Drogi doczekają się mieszkańcy ul. Madalińskiego w Górze, na co w budżecie gminy zaplanowano na ten rok 200 tys. zł. Zbudowane zostaną ulice Jarzębinowa i Bukowa w Górze (każda z nich za 5 tys. zł). Powody do radości mogą mieć mieszkańcy Osetna Małego. Ich droga kosztował będzie 108 tys. zł. My, górowianie, doczekamy się przebudowy nawierzchni w naszym rynku (10 tys. zł). To tylko niektóre przykłady zamierzeń inwestycyjnych na rok 2015 w zakresie infrastruktury drogowej. Łącznie w tym roku zaplanowano na ten cel kwotę 550 tys. zł.

Jeżeli od tej kwoty odejmiemy kwotę, która ma wpłynąć z fotoradarów, to okaże się, że w roku 2015, nasza gmina na szeroko pojęte drogownictwo wyda 360 tys. zł. z dochodów nie pochodzących z fotoradarów. Jak Państwo widzą grzywny stanowią 35% wydatków naszej gminy łożonych w infrastrukturę drogową.


Jak więc widać – bez grzywien ani rusz!