piątek, 5 sierpnia 2011

Kosztowna amatorszczyzna - cz. VII

Kolejne pytania dotyczące budowy strażnicy inspektor NIK zadawał Andrzejowi Samborskiemu.

Pytanie: „Proszę ustosunkować się do ustaleń opinii Ośrodka Inżynierów Budownictwa Renoma z dnia 28 kwietnia 2011 r. w tym do dołączonej do opinii dokumentacji fotograficznej?

Andrzej Samborski: „Wskazane nieprawidłowości w opinii Renomy z dnia 28 kwietnia 2011 potwierdzają nieprawidłowości wskazane w opinii wcześniejszej (opinia z czerwca 2010 roku wykonano przez Renomę – przyp.. moje). Mam uwagę do sposobu wyliczenia wartości stacji transformatorowej . Niezrozumiała jest dla mnie kwota 150.450 zł., o którą pomniejszono wartość, podając, że jest to wartość materiałów inwestora. O ile pamiętam inwestor nie przekazywał wykonawcy żadnych materiałów do budowy stacji transformatorowej.”

Dariuszowi Downarowi (inspektorowi nadzoru z ramienia starostwa) inspektor NIK zadał pytanie podobne do zadanego wcześniej: „Proszę ustosunkować się do uwag rzeczoznawców Ośrodka Inżynierów Budownictwa Renoma z dnia 28 kwietnia 2011 r., na stronach od 13 do 28 pkt. 6 – Analiza merytorycznych podstaw wprowadzenia aneksów do umowy i zawarcia umów dodatkowych, uwagi do rozliczeń”.

Dariusz Downar: „Decyzja o podniesieniu budynku – poziom „0” – o 55 cm podjął projektant. Ja tylko wystąpiłem z zapytaniem: czy było by to zasadne. Podobnie było w sprawie zastąpienia wymiany gruntu studniami betonowymi .Obmiar pozycji: podbudowa piaskowa – zmieniono z tego tytułu, że dotyczył on wypełnienia przestrzeni między ścianami fundamentowymi a nie wymiany gruntu , z której zrezygnowano. Nie chciałem tworzyć nowej pozycji (jak np. podkłady z ubitych materiałów sypkich), gdyż uważałem to za zbędne, gdyż czynności do niezbędne do wykonania tej czynności były takie same, jak przy wymianie gruntu a nakłady rzeczowe korzystniejsze.
Przywołane zdjęcie ław pokazuje poziom ław ponad przyległy po zdjęciu humusu, co widać także na zdjęciu 34, na którym widać 5 warstw ściany fundamentowej wystających ponad teren. Uzasadnia ono też nadsypanie 70 cm podsypki z tego powodu, że jedna warstwa ściany z bloczka M6 ma grubość ok. 16 cm, co przy 5 warstwach daje wysokość ok. 80 cm. Zatem grubość podsypki 70 cm jest jak najbardziej adekwatna.


Zmiany dotyczące elewacji i ścian podjęte były także przez projektanta na wniosek wykonawcy. Ja musiałem się do nich zastosować. Dodatkowe metry okładzin nie zostały przeze mnie rozliczone, gdyż kosztorys ten nie został w ogóle sprawdzony, powód wyjaśniłem w poprzednim zeznaniu. Dozbrojenie ław wynikało z dokumentacji dostarczonej przez projektanta, której nie miałem prawa negować.


Protokół konieczności nr 4/08 z 17.11.2008 stwierdzał tylko konieczność wykonania stacji, co było jasne dla wszystkich, dlatego stwierdziłem, że mój podpis wystarczy do potwierdzenia tego faktu. Prawidłowe wykonanie stacji zostało potwierdzone przez inspektora branżowego. Brak podpisów na kosztorysach wytłumaczyłem już na poprzednim przesłuchaniu.


Różnica między obmiarem wykopu a obmiarem stopy wynika z tego, że każdy taki wymiar musi być powiększony o powierzchnię potrzebna każdemu pracownikowi w celu obszalowania (odeskowania) danego wykopu."

Kolejne pytanie dotyczyło ustosunkowania się Dariusza Downara do zdjęć przedstawiających m.in. „dach budynku głównego – część socjalna. Ilość iglic mniejsza od projektowanej i rozliczonej” oraz zdjęcia przedstawiającego: „dach hali garażowej. Brak jakiejkolwiek iglicy. Brak zgodności z projektem i rozliczeniem.”

W odpowiedzi Dariusz Downar zeznał:
Do zdjęć nr 15 i 16 nie potrafię się ustosunkować, zaufałem inspektorowi nadzoru branży elektrycznej Rafałowi Chocianowskiemu, że dopilnuje przebiegu robót w tym przedmiocie zgodnie z projektem.”

Kolejne pytanie inspektora NIK dotyczyło zdjęć przedstawiających odkrywki, gdzie nie stwierdzono studni betonowej a winna była tam być zgodnie z projektem, nierozliczonego tłucznia, zmienionej grubości humusu, jego nieodpowiedniej jakości.

Dariusz Downar zeznał: „Zdjęcia od 5 do 12 pokazują przekroje przez warstwy na placach utwardzonych – jeżeli odzwierciedlaja one prawdę, to znaczy, że wykonawca wykonał te elementy robót nierzetelnie. Być może znając terminy moich bytności uważał, że poza nimi może być niesumienny. Zdjęcie nr 17 – projekt nie przewidywał zamknięcia od góry przewodów wentylacyjnych czapką kominową. Do iglic nie potrafię się odnieść, zaufałem inspektorowi nadzoru branży elektrycznej Rafałowi Chocianowskiemu, że dopilnuje przebiegu robót budowlanych w tym przedmiocie z godnie z projektem.

Zdjęcie nr 20 – w mojej ocenie na zdjęciu nie ma mocowania pergoli tylko jej obróbka blacharska, mocowanie jest zakryte przez okładzinę ściany.


Zdjęcia 29, 30 – w tym dniu nie było jeszcze studni, gdyż 30 września wykonawca wykonał dopiero ok. 70% wykopów pod nie. Wpis kierownika budowy w dzienniku budowy z 24 września 2008 r., dotyczy być może kilku studni, które wykonawca założył w niewłaściwych miejscach, skorygowanych później poprzez nadesłany przez projektanta właściwy schemat ich rozmieszczenia.


Zdjęcia 31 i 32 – w mojej ocenie humus nie musiał być do końca ściągnięty, gdyżwykonywano tylko roboty przy kanale rewizyjnym, prace przy samym budynku myjni były wykonywane później; dodaję, że ja w porozumieniu z inwestorem szukałem prac w celu zagospodarowania i wyczerpania środków przyznanych w 2008 r. na realizację inwestycji a roboty przy kanale rewizyjnym są tego przykładem.


Zdjęcie 34 - w mojej ocenie nie mogą być widoczne studnie, gdyż ławy fundamentowe praktycznie do całej wysokości zostały obsypane przez wykonawcę.”


Pytanie inspektora NIK:Jakie roboty budowlane zlecił pan wykonawcy i zaakceptował je bez uzgodnienia z inwestorem?


Dariusz Downar zeznał: „Wskazane w pytaniu roboty to:
- pogrubienie warstwy wyrównawczej pod posadzki do grubości zgodnej z dokumentacją; kosztorys inwestorski i ofertowy przewidywał wykonanie tejże warstwy do grubości jedynie 20 mm a dokumentacja projektowa nakazywała wykonanie tej warstwy o grubości 50 mm i o takiej grubości poleciłem wykonać,
- wykonanie izolacji termicznej stropodachu, którą przewidywała dokumentacja projektowa, a nie uwzględniono jej w obu kosztorysach: inwestorskim i projektowym,
- roboty polegające na przykryciu kanału rewizyjnego, których nie przewidywała żadna dokumentacja, tak projektowa, jak i kosztorysowa a roboty te trzeba było wykonać ponieważ są one zgodne ze sztuka budowlaną i przepisami BHP.

Dodaję, iż przy obejmowaniu funkcji inspektora nadzoru inwestorskiego otrzymałem od pani Beaty Pony, byłej starosty, ustne polecenie traktowania pana Andrzeja Samborskiego, p.o. dyrektora wydziału budownictwa starostwa powiatowego w Górze, jako wyraziciela woli inwestora.”

C.d.n.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz