Dwóch pracowników zlikwidowanego w ramach „cud reformy” jest
na 3 miesięcznym okresie wypowiedzenia. Od marca nie będą już pracownikami
Wydziału Komunikacji i Drogownictwa. Wielce Czcigodna Pomyłka (starosta)
obiecał im pracę, ale do dzisiaj obaj panowie nie usłyszeli konkretów
dotyczących ich zatrudnienia. A chcieliby wiedzieć czy czeka ich praca czy też
znajdą się na liście płac Powiatowego Urzędu Pracy.
Widziałem dzisiaj pracowników Wydziału Komunikacji i
Drogownictwa w drodze do pracy. Siedzieli przed starostwem w osobowej „Nubirze”.
Z niedomkniętego bagażnika wystawały dwie kosy spalinowe. Ponadto w bagażniku
znajdowała się butla z gazem, paliwo do kosiarek oraz piła spalinowa. Panów
było trzech. Brakowało kierowcy, który udał się do wicestarosty z prośbą o
wyasygnowanie stu złotych na sfinansowanie kosztów przeglądu technicznego samochodu
półciężarówki „Renault”. Tym samochodem wraz ze sprzętem na „pace” można
przewozić sprzęt i jeździć komplet pracowników zajmujących się naszymi
powiatowymi drogami.
Państwu wydaje się to śmieszne? Może! Mi nie, bo ja od 9
grudnia 2010 r., wiedziałem, że tak to się skończy! Z tego starosty, Zarządu i
koalicji chlebka nie będzie! To był i jest aksjomat.
Na internetowej stronie starostwa od trzech dni widnieje
komunikat zatytułowany:
„Utrudniony kontakt telefoniczny ze starostwem”. Dowiadujemy
się z niego, że: „ze względu na awarię techniczną sieci telefonicznej, kontakt
telefoniczny ze starostwem powiatowym w Górze będzie niemożliwy”. Podaje się też
informację, iż można kontaktować się za pomocą faksu.
Tytuł komunikatu jak widać nie odpowiada rzeczywistości. W
tytule czytamy informację o „utrudnionym kontakcie telefonicznym” a z treści
komunikatu wynika jasno, że „będzie niemożliwy”. A tak na marginesie. Telefony
w starostwie nie działają, bo zagładzie uległa wysłużona centrala telefoniczna
a na nową kasy nie ma.
Kogo kiwają? Petentów kiwają! Kiwka nie jest zbyt
inteligentna, ale czego oczekiwać od tego Zarządu?!
Swoją drogą należałoby zapytać, po co w takim razie starosta,
wicestarosta, naczelnicy wydziałów mają służbowe komórki? Dlaczego nie podano
numerów tych komórek, opłacanych przez podatników czyli Państwa? Jeżeli w kryzysowej
chwili Państwo nie mogą się dodzwonić do starostwa a mają wysyłać faksy lub zaiwaniać tam osobiście, to w
mojej ocenie, komuś się w łbie kosmicznie przewróciło. Ktoś wykazał tu pełną ignorancję
organizacyjną połączoną z bezmyślnością i brakiem szacunku dla Państwa.
I tak wyglądają „rządy” tego Zarządu, który od trzech lat
udowadnia nam wszystkim, że jest totalną pomyłką, za którego „działalność” przyjdzie
nam zapłacić rachunek bardziej słony niż woda w Morzu Martwym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz