Kolejnym punktem obrad było przyjęcia stanowiska w sprawie pozwania gminy Wąsosz w procesie cywilnym o odszkodowanie. Przewodniczący Rady - Edward Szendryk udzielił głosu burmistrzowi Wąsosza – Zbigniewowi Stuczykowi. Przewodniczący Rady podkreślił, iż jego wiedza na temat przyczyn, które legły u źródeł odszkodowania dla „Chemeko – System” nie zna i sądzi, że dobrze byłoby poznać zdanie burmistrza Wąsosza. „Podejrzewam, że mała kto z radnych zna temat i zakulisowe działania, by oskarżyć własną gminę” – stwierdził Przewodniczący Rady.
Głos za brał radny Grzegorz Aleksander Trojanek: „Ja otrzymałem tak jak każdy z Państwa dokument, który przesłany został starostwu a dotyczący informacji prawnej w sprawie głównych ryzyk związanych z ewentualnym powództwem przeciwko gminie Wąsosz. Powiem, szczerze, że najbardziej przychylałbym się do stanowiska kancelarii „Domański, Zakrzewski, Palinka”, która w ostatnim akapicie tej opinii pisze: „W tym stanie rzeczy rekomendujemy podjęcie przez Radę Powiatu decyzji odnośnie ewentualnego skierowania powództwa przeciwko gminie Wąsosz dopiero po sporządzeniu kompleksowej analizy prawnej podstaw takiego roszczenia oraz po zapoznaniu się radnych powiatu z taką analizą.”
W tym dokumencie jest napisane, że jeżeli już teraz wystąpimy z takim żądaniem możemy się spotkać ze sporymi opłatami, które trzeba będzie wnieść. Ja jestem za tym, żeby najpierw przeprowadzić analizę prawną, omówienia jej przez radnych i ewentualnego powrotu do naszego stanowiska, do tej uchwały.”
Radny Zbigniew Józefiak: „Jeżeli chodzi o projekt tej uchwały, to tak się stało, że powstał z mojej inicjatywy. Nie ukrywam, że gdyby spotkanie, które się odbyło 19 marca (nieformalna narada radnych powiatowych w sprawie zbycia udziałów spółki szpitalnej – przyp. moje), przebiegało w bardziej partnerskiej atmosferze, to jest bardzo możliwe, że tego projektu uchwały w ogóle by nie było. Do czego w efekcie ten projekt uchwały zmierza? On nie zmierza do wytoczenia procesu gminie Wąsosz, tylko o sprawdzenie okoliczności, które by pozwoliły na przeprowadzenie ewentualnie takiego procesu roszczeniowego. Abym mógł kontynuować swoją wypowiedź, zapytam się tylko pana starosty, czy w poprzedniej kadencji czy w czasie obecnej kadencji starosta górowski wystąpił do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Legnicy o uznanie za nieważną decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania przestrzennego, która do dzisiaj jest wadliwą decyzją a jednak obowiązującą.”
Starosta Piotr Wołowicz: „Nie wiem. Nie mama takiej informacji, jak było w poprzedniej kadencji, w tej kadencji nie było takiego działania.”
Radny Zbigniew Józefiak: „Tak, dziękuję. Potwierdza pan moją wiedzę na ten temat. Krótko chcę wrócić do opinii prawnej, tej samej kancelarii prawnej z Warszawy, autorstwa profesora Michała Kuleszy, znanego autorytetu prawnego. Ta opinia jest bardzo obszerna. Pozwolę sobie zacytować jeden z punktów a później drugi. Pierwszy cytat: Główną i podstawową przyczyną wydania przez starostę górowskiego pozwolenia na budowę z 2000 roku a w konsekwencji także ewentualnych szkód poniesionych przez Chemeko – System w związku z czasowym wstrzymaniem budowy składowiska odpadów na terenie stanowiącym grunty rolne jest wydanie przez burmistrza Wąsosza niezgodnej z prawem decyzji, która określała przeznaczenie gruntów nieruchomości niezgodnie z obowiązującym wówczas planem miejscowego zagospodarowania i nie wskazywała na konieczność uzyskania pozwolenia na wyłączenie gruntów z produkcji rolnej.”
Radny Zbigniew Józefiak: „Zasadniczym błędem, który do dzisiaj nie został zanegowany w postępowaniu prawnym, to jest to, że w tej decyzji nie wskazano konieczności uzyskania zezwolenia na wyłączenie gruntów z produkcji rolnej. Temat wyłączania gruntów z produkcji rolnej jest odrębną rzeczą. Myślę, że nie będziemy dzisiaj sobie tym głowy zawracać, nie mniej jednak warto zwrócić uwagę, że mówi się o tym decyzji wojewody w sposób jednoznaczny. To jest ta pierwsza sprawa.
W obiegowej terminologii i opinii, i to niejednokrotnie słyszałem z ust radnych, że przyczyną uchylenia decyzji starosty górowskiego z 2000 roku był brak decyzji o odrolnieniu. To jest nieprawda dlatego, że główną przyczyną uchylenia decyzji starosty o wydaniu pozwolenia na budowę było niedopełnienie przepisów wynikających z ustawy o odpadach a nie o odrolnieniu. To są drobne szczegóły. Ja nie chcę Państwa zanudzać tymi drobiazgami, które są bardzo istotne. Chcę tylko powiedzieć, że mam dość obszerną wiedzę na ten temat. Posiadam sporą część dokumentów, skserowanych oczywiście. Chcę zwrócić uwagę i zacytować jeszcze jeden punkt z opinii z 2009 roku (autorstwa profesora Michała Kuleszy – przyp. moje). Cytat: W związku z powyższym zasadnym byłoby zwrócenie się przez powiat górowski do Samorządowego Kolegium Odwoławczego o wszczęcie z urzędu postępowania mającego na celu stwierdzenie nieważności pozostającej w obrocie prawnym części decyzji dotyczącej decyzji o warunkach zabudowy jako wydanej z rażącym naruszeniem prawa, gdyż burmistrz Wąsosza wydał decyzję nie tylko niezgodnie z prawem miejscowym, ale także nie wskazał w jej treści żadnych warunków zabudowy wynikających z prawa oraz rażąco naruszył wskazania dotyczące ograniczeń inwestowania, takich jak: konieczność uzyskania przez inwestora decyzji o wyłączeniu gruntów rolnych z produkcji rolnej przed uzyskaniem decyzji o pozwoleniu na budowę.
Jakie to rodzi, pociąga za sobą skutki. Mianowicie takie, że ten proces, o który zapytałem pana starostę, powinien być wszczęty co najmniej w 2009 roku a już najpóźniej po rozpoczęciu kadencji w 2010 roku. A to z tego powodu, że roszczenia regresowe mają ważność przed upływem 3 lat od powzięcia informacji o możliwości pozyskania informacji o możliwości skorzystania z takiej formuły prawnej. Ten termin upłynie w połowie maja bieżącego roku. W związku z tym zaniechania, zaniedbania poprzednich Zarządów, które się tym nie zainteresowały i w tym momencie nawiążę do wypowiedzi pana radnego Kalinowskiego, że był czas, by z tymi rzeczami zapoznać się i coś z nimi robić. Jeżeli mogli to zrobić radni, mógł też zrobić i Zarząd, którego część od godziny 7 do 15 w tym budynku bytuje. I już na zakończenie chcę powiedzieć, ze to co zacytował pan radny Grzegorz Trojanek jest w sumie istotą sprawy. Zacytuję jedno zdanie z tej informacji prawnej, którą otrzymaliśmy wczoraj. Cytat: Brak takiego rozstrzygnięcia nadzorczego (mówię o tym braku decyzji uchylającej przez SKO) uniemożliwia podjęcie przez powiat jakichkolwiek działań zmierzających do wykazania, iż burmistrz gminy Wąsosz wydajać swoją decyzję przyczynił się do powstania szkody, za którą odszkodowanie zobowiązany jest zapłacić powiat.
W związku z tym ani intencją moją i kolegów radnych, którzy podpisali się pod tym projektem uchwały nie było kierowanie sprawy do sądu, tylko wywołanie wykładni prawnej, która określałaby na ile powiat górowski ma szansę powzięcia pełnej wiedzy prawnej w tym temacie, aby nie wypłynąć na ocean i się nie utopić. W związku z tym, ze ta informacja wpłynęła na nasze ręce wczoraj, i to w czasie trwania obrad sesji, to powiem, że jest to właśnie ten dokument, o którym mówiłem i chciałem wywołać 19 marca. Gdyby starosta zapewnił wtedy, że podejmie działania, by pozyskać taką informację na ten temat tego projektu uchwały by nie było.
W związku z tym, jest to moje zdanie, nie konsultowane z osobami, które pod projektem uchwały złożyły podpisy, w tych nowych okolicznościach, można zweryfikować pewien pogląd i złagodzić nazewnictwo występujące w tym projekcie uchwały, po to, żeby uzyskać jednak to o czym mówi w sposób jasny kancelaria prawna czyli podjęcie przez Radę Powiatu decyzji o ewentualnym skierowaniu powództwa przeciwko gminie Wąsosz dopiero po sporządzeniu kompleksowej analizy prawnej podstaw takiego roszczenia. Wydaje mi się, ze taka analiza powinna być opracowana z tego względu, że termin nie upłynął. Czy ona faktycznie pozwoli i zabezpieczy możliwości sięgnięcia po zapewnienie tych roszczeń, to inna rzecz. Nie mniej sądzę, że jest to naszym obowiązkiem. Musimy do końca wykorzystać tą drogę legislacyjną. Tym bardziej, że w sprawie Chcemeko – System i roszczeń, które są zgłoszone pod adresem powiatu, upłynęło tyle czasu. Tak więc ten jeden krok powinien być zrobiony.
Chcę zaproponować pewną modyfikację treści tej uchwały. Muszę skonsultować to z radnymi, którzy się podpisali pod projektem. Poproszę o 5 minut przerwy.
Przerwa została ogłoszona.
Po ,przerwie wznowiono obrady. Przewodniczący Rady poinformował, iż radni otrzymali poprawione materiały.
Radny Władysław Stanisławski: „Ja w kwestii formalnej. Mam na tyle odwagi, żeby czasami przyznać się do błędu, czasem popełnia ich się sporo, dlatego informuję, że nie złożę wniosku do CBA. Przynajmniej na razie jeżeli chodzi o Chemeko – System.”
Przewodniczący Rady poinformował, iż nastąpiła autopoprawka i treść projektu uchwały jest nieco odmienna od proponowanej w porządku obrad. Przewodniczący Rady poprosił o odczytanie zmodyfikowanej treści projektu uchwały.
Radny Zbigniew Józefiak: „Jest propozycja zmiany całego projektu uchwały. Odczytam tekst: Decyzja w sprawie sporządzenia analizy prawnej. Paragraf 1 będzie miał brzmienie: Rada powiatu górowskiego zobowiązuje Zarząd Powiatu do zlecenia opracowania kompleksowej analizy prawnej istnienia podstaw do roszczenia regresowego w stosunku do gminy Wąsosz w związku z podjęciem przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, w dniu 6 marca 2012 roku wyroku. Paragraf 2 i 3 pozostają bez zmian, natomiast „Stanowisko”, które było załącznikiem do niniejszej uchwały przestaje mieć rację bytu. Ten projekt uchwały jest uzgodniony z wnioskodawcami.”
Radny Grzegorz Aleksander Trojanek: „My się nie wycofujemy z przyjętego przez nas stanowiska, ale w związku z całą sytuacją ogólną naszego powiatu je modyfikujemy. Mnie bardzo zależy na tym, by ten powiat istniał i w związku z tym każda złotówkę, która by niepotrzebnie została wydana traktowałbym, jako wyrzut swojego sumienia. Tym bardziej, że opłata sądowa od pozwu o odszkodowanie wynosić będzie 100 tysięcy złotych. Więc gdybyśmy przegrali …, a koszty zastępstwa procesowego, to 6 – krotność kwoty 7200 zł.”
Radna Danuta Rzepiela (zwana Mózgiem Koalicji z Wąsosza): „A czy koledzy radni wiedzą ile będzie taka analiza kosztowała? Minimum 10 tys. Też przy tym budżecie jest dość dużo. Czy wiedzą skąd wziąć na to. Komu zabrać?”
Radny Grzegorz Aleksander Trojanek: „Rozmawialiśmy z Zarządem i Zarząd mówi, że lepiej wydać 10 tysięcy niż niepotrzebnie 150 tysięcy.
C.d.n.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz