Wczoraj odbyło się nieformalne spotkanie radnych
powiatowych. Spotkanie rozpoczęło się ok. 14,20. W sali nr 1 Starostwa Powiatowego
zjawiło się 11 z 15 radnych powiatowych. Trzeba przyznać, że nikt z radnych nie
rozumiał celu spotkania. Każdy wiedział natomiast, że odbywa się ono
nieformalnie a więc nie mogą podczas niego zapaść jakiekolwiek wiążące decyzje.
Radni wiedzieli jednak, że spotkanie ma związek z szumem, jaki powstał na
skutek werdyktu komisji konkursowej w sprawie obsady stanowiska dyrektora Zespołu
Szkół. Inicjatorem spotkania był radny Grzegorz Aleksander Trojanek, który
poprosił o to Przewodniczącego Rady – Edwarda Szendryka.
Dzień wcześniej, 18 lipca, zebrał się Zarząd Powiatu i na
swoim posiedzeniu zaakceptował jednomyślnie uchwałą wyniki konkursu na
dyrektora Zespołu Szkół. W ten sposób zakończyła się procedura związana z
konkursem. W ten sposób nieformalne spotkanie radnych nie mogło mieć żadnego wpływu
zmianę decyzji.
By być w zgodzie z prawdą i prawem należy pamiętać o tym, że
Rada Powiatu nie posiada jakichkolwiek kompetencji do obsadzania, ingerowania
czy narzucania swojej woli Zarządowi Powiatu w kwestii obsady stanowisk
kierowniczych w jednostkach podległych samorządowi. Ci, którzy tego oczekiwali,
oczekiwali cudu i łamania prawa.
Spotkanie radny trwało ok. 20 minut. W trakcie spotkania
radny Grzegorz Aleksander Trojanek zapowiedział, że na pierwszym sierpniowym posiedzeniu
Komisji Oświaty, Kultury i Sportu zrezygnuje z pełnienia funkcji przewodniczącego
tego gremium. Radny Grzegorz Aleksander Trojanek zadał staroście pytania czy do
1 września ZS będzie miał nowego dyrektora. Starosta Piotr Wołowicz zapewnił,
że w nowy rok szkolny ZS wejdzie z nowym dyrektorem.
Osoby obecne na tym spotkaniu nie kryły swojego zdziwienia słowami
radnego Grzegorza Aleksandra Trojanka. Radny twierdził że zbiera się na niego „haki”
i zaapelował, by jeżeli jest coś na niego, to sprawę przekazać do prokuratury. Wywołało
to powszechne zdziwienie zebranych. Następnie radny Grzegorz Aleksander Trojanek
oświadczył, że wycofuje swoje dwa pisma, które skierował w ostatnim okresie do
Przewodniczącego Zarządu Powiatu, czyli Piotra Wołowicza oraz Zarządu Powiatu. Radni
byli w posiadaniu pism raengo Grzegorza Aleksandra Trojanka.
Pierwsze pismo radnego Grzegorza Aleksandra Trojanka
datowane jest na 5 lipca br. Dotyczy ono naczelnika Wydziału Oświaty, Kultury,
Sportu i Rekreacji – Sławomira Bączewskiego. W piśmie czytamy:
„Zwracam się do Pana i Członków Zarządu o natychmiastowe pozbawienie funkcji Naczelnika Wydziału Oświaty, Kultury, Sportu i Promocji Starostwa Powiatowego pana Sławomira Byczewskiego w związku z:
„Zwracam się do Pana i Członków Zarządu o natychmiastowe pozbawienie funkcji Naczelnika Wydziału Oświaty, Kultury, Sportu i Promocji Starostwa Powiatowego pana Sławomira Byczewskiego w związku z:
- brakiem obiektywizmu w kontaktach z placówkami oświatowymi
podległymi samorządowi powiatowemu,
- uleganiu presji politycznej w ocenianiu dyrektorów
placówek oświatowych (jednio mogą więcej …, bo „swoi”),
- brakiem bezstronności w ustalaniu stanu faktycznego pracy
dyrektorów oraz pomijaniem własnych ocen kontrolowanych podmiotów i wyrażaniem
publicznie nieprzychylnych ocen wobec podmiotów „podpadniętych”.
- zróżnicowaniem stopnia i sposobu współdziałania z
poszczególnymi placówkami oświatowymi wyrażającym się w wyróżnianiu jednych, a
wręcz deprecjonowaniu drugich,
- brakiem obiektywizmu i bezstronności w przeprowadzaniu
konkursu na dyrektora placówki oświatowej, co jest naruszeniem przepisów
ogólnych Rozdziału 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej „wolności, prawa i
obowiązki człowieka i obywatela art. 30, art. 32 pkt. 1 i 2 oraz art. 80, które
zapewniają każdej osobie prawo do rzetelnej i obiektywnej oceny.”
Pismo radnego Grzegorza Aleksandra Trojanka przytoczyłem, w
całości.
W drugim – wczoraj wycofanym piśmie – również z 5 lipca, radny
Grzegorz Aleksander Trojanek napisał:
„W związku z manipulacjami wokół konkursu na dyrektorów placówek oświatowych wycofuję swój udział i głos z konkursu. Wnoszę zatem o jego unieważnienie.”
„W związku z manipulacjami wokół konkursu na dyrektorów placówek oświatowych wycofuję swój udział i głos z konkursu. Wnoszę zatem o jego unieważnienie.”
Wyjaśnienie. 5 lipca odbyły się dwa konkursy na kierownicze stanowiska
w jednostkach oświatowych podległych starostwu. W konkursie na dyrektora
Powiatowego Centrum Doskonalenia Nauczycieli zasiadał również Grzegorz Aleksander
Trojanek, który wcześniej zwrócił się z pismem do Zarządu Powiatu w sprawie uczestniczenia
członków Komisji Oświaty, Kultury, Sportu i Promocji w komisji konkursowej. Swój
apel powtórzył radny Grzegorz Aleksander Trojanek podczas czerwcowej sesji Rady
Powiatu. Zarząd Powiatu przychylił się do sugestii przewodniczącego Komisji
Oświaty, Kultury, Sportu i Promocji. Do komisji konkursowej, która miała
wyłonić dyrektora PCDN skierował radnego Grzegorza Aleksandra Trojanka a do
komisji mającej wybrać dyrektora ZS – radnego Marka Biernackiego. Kandydatura radnego
Grzegorza Aleksandra Trojanka nie wchodziła w grę, przy obsadzie ostatniej
komisji, gdyż on i jego małżonka pracują w ZS, mając tam pewną ograniczoną liczbę
godzin, gdyż Państwo Trojankowie są emerytami. Zaszedłby konflikt interesów.
Zauważyli Państwo, że pierwsze pismo radnego Grzegorza
Aleksandra Trojanka zawiera zarzuty, ale nie ma żadnych dowodów na ich prawdziwość
czy choćby podobieństwo stawianych zarzutów. Widać dużo goryczy wyzierającej z
tego pisma i kreowanie naczelnika Sławomira Bączewskiego na osobą rzucającą ponury
cień na naszą powiatową oświatę. Stara jak świat sztuczka! Ogólnie przyjęta w
świecie polityki, dobra dla przygłupów i ludzi złej woli. Rzucam oskarżenia, a
ty udowadniaj, żeś dromader. Sądzę, że radny Grzegorz Aleksander Trojanek
ochłonął nieco, przeczytał raz jeszcze swoje pismo, zaczerwienił się niczym
rzodkiewka, poczuł palący wstyd, bo pojął, że do jego klasy i intelektu, takie
pismo nie pasuje. Zapewne w chwili, gdy emocje opadły zauważył, że treść tego
pisma, zbliżyła się niebezpiecznie do „poziomu” wpisów sygnowanych podpisem
Wiesław Pluta. I zapewne – jak mniemam – radny Grzegorz Aleksander Trojanek
zdał sobie sprawę z faktu, że jego intelekt zamieszkuje wyższe kondygnacje niż
suterena, w której operuje jego (kolega „po fachu”?) Wiesław Pluta. I zapewne
stąd pomysł – błogosławiony zresztą! – by wycofać pisma, tak charakterystyczne dla
wzmiankowanej powyżej persony (kolega „po fachu”?), ale absolutnie nie
przystające osobie tak wybitnej, jak Grzegorz Aleksander Trojanek.
O burzy emocji kłębiącej się głowie (nieprzeciętnej, a nie
jak u wzmiankowanej wcześniej persony!), radnego Grzegorza Aleksandra Trojanka świadczy
drugie z przytoczonych pism. Jeżeli przy lekturze pierwszego pisma czułem
zażenowanie, to treść drugiego wywoływała u mnie palący rumieniec wstydu. Człowiek
tak inteligentny, erudyta, znający na wylot prawo oświatowe, wieloletni pierwszorzędny
nauczyciel, wychowawca wielu pokoleń młodych ludzi, człowiek ogólnie szanowany
i lubiany, wchodzi w nie swoją skórę i udaje, że nie wie, iż pismo o wycofaniu
swojego głosu z konkursu i żądaniu unieważnienia konkursu, którego się było
członkiem i pracę obserwowało z bliska, powinien jednak wiedzieć, że
niebezpiecznie zbliżył się do aberracji umysłowej godnej członka PiS a nie SLD.
Tego pisma nie ogarniam! Czuję się jego treścią zdruzgotany i jestem zmuszony napić
się wódki! (o to do czego mnie pana radny doprowadził!). A pijąc ją łzy kapały
mi z oczu na wspomnienie obu równie nieszczęsnych pism. Zguba puka do drzwi
samorządu powiatowego jeżeli takie tuzy robią takie fo pa!
Trzeba jednak przyznać, że zapowiedź złożenia dymisji z funkcji
przewodniczącego komisji Oświaty, Kultury, Sportu i Promocji jest sygnałem, że
radny Grzegorz Aleksander Trojanek zrozumiał swój błąd. Dobrze to o radny
świadczy. Ma sumienie i widzi, że „mleczko się rozlało” i wypada wyjść z twarzą
z tej wcale niepotrzebnej afery. Człowiek pozbawiony zasad, „polityk”, uważałby,
że to tylko drobna, nic nie znacząca wpadka. Ale radny Grzegorz Aleksander
Trojanek ma honor i wie, że jedynym wyjściem honorowym jest złożenie rezygnacji
z piastowanej funkcji, bo trudno znaleźć inne wyjście z tej mało komfortowej sytuacji.
I ja rozumiem decyzję radnego Grzegorza Aleksandra Trojanka. Rozumiem i nie
kryje podziwu dla tej mądrej i odważnej decyzji. Świadczy to o pozytywnej
wewnętrznej przemianie radnego, który pojął ogrom popełnionych błędów w sprawie
wybory dyrektora ZS.
Werdykt komisji konkursowej jest taki, jaki jest. Można się
przeciwko niemu buntować, nie zgadzać. Ja szczerze współczuję pani dyrektor
Teresie Frąckiewicz, bo żyła tą szkołą, problemami uczniów, o czym wielokrotnie
się przekonałem. Ma pani dyrektor Teresa Frączkiewicz czuć żal i rozgoryczenie z
werdyktu komisji. I ma prawo dawać upust i wyraz swoim uczuciom. Rozumiem, że
miała plany rozwoju szkoły. Rozumiem, że ma poczucie, iż zasługiwała na danie
jej szansy kontynuowania pracy przez kolejnych 5 lat. I szczerze jej
współczuję, bo ma subiektywne prawo do poczucia krzywdy.
Rozumiem też i Zarząd Powiatu, który może i nie przepadał za
panią dyrektor ZS. Pamiętać należy jednak, że to Zarząd Powiatu kreuje politykę
kadrową i ma do tego pełne prawo. Można mówić, że zmanipulowano konkurs, tylko,
„pokażcie mi testament Adama?”, czyli dowody na manipulację. W Internecie padło
wiele tego typu oskarżeń, tylko nie poparto ich żadnymi dowodami. Pamiętać też należy
o tym, że wynik konkursu nie jest dla Zarządu Powiatu prawdą objawioną, którą
musi przyjąć za własną. Zarząd Powiatu nie ma obowiązku zaakceptowania
kandydata, który wygrał konkurs. Tak stanowi prawo. Może źle się stało, że komisja
nie wyłoniła kandydata, bo tym samym Zarząd musiałby się określić. Stało się
jak stało. Do końca miesiąca poznamy nazwisko nowego dyrektora ZS. Chodzi tylko
o to, by nowy szef tej placówki nie był gorszy od poprzedniego. A poprzeczka
została zawieszona dość wysoko. I z tego, by nie było gorzej będzie trzeba
rozliczać Zarząd i nowego dyrektora ZS. C’est la vie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz