Argumentem używanym przez władzę, który miał przemawiać za likwidacją placówki przy ulicy Piastów było pragnienie polepszenia warunków nauki w Szkole Podstawowej nr 1 przy ulic Konopnickiej. Uczestnicy zebrania 12 czerwca usłyszeli z ust burmistrz Ireny Krzyszkiewicz, iż szkoła przy ulicy Konopnickiej jest w trakcie remontu, a dokładnie termomodernizacji polegającej na wymianie okien, naprawie dachu i wykonaniu elewacji zewnętrznej.
I rzeczywiście "Jedynka" wygląda okazale na zewnątrz. W środku tak słodko i elegancko już nie jest. W klasie nr 54 w Szkole Podstawowej nr 1 od dłuższego czasu tak cudownie nie jest. Jeszcze w ubiegłym roku (przed wakacjami) klasa słynęła z małej odporności na opady deszczu. Podczas wakacji klasę wymalowano i nabrała ona miłego wyglądu. Niestety, malowanie nie wytrzymało próby czasu. Z biegiem dni i miesięcy, spod warstw nowej, wakacyjnej farby, do głosu dochodziła skrzecząca rzeczywistość. Naga prawda widoczna jest na zdjęciach, które wykonano w klasie nr 54.
Tam sytuacja była o tyle ciekawa, że z sufitu lało się w tej klasie zawsze. Doszło nawet do tego, iż jeden z uczniów miał w dni deszczowe pewność, iż jego towarzyszem lekcyjnym będzie kałuża pod ławką. I miał to zapewnione. Frajda dla uczniów była ogromna, bo zawsze to i weselej na lekcji a i znacznie ciekawiej, jak kropelki za kołnierzyk się poleją. Stanowi to urozmaicenie szarego życia ucznia klasy III. Nie wspomnę o I i II, które też pobierają w deszczowym pokoju nr 54 cenne nauki.
Zresztą, nie lepiej sytuacja wygląda na "szerokim" korytarzu. Tam również widać, że od lat woda hulała sobie bez większych od dachu do podłogi. To też widzą Państwo na zdjęciach. Dodać do tego należy, że w klasie nr 54 wyraźnie czuć wilgoć, która mieszka tam 24 godziny na dobę. Widać też, że zacieki mają wieloletnia historię i zwykłe malowanie nie będzie niczym innym niż pacykowaniem czegoś, co za chwilę wylezie z powrotem na wierzch.
Szkoła Podstawowa nr 1 z całą pewności jest niedoinwestowana skoro nie stać jej na remonty, by takie sytuacje nie miały miejsca. Cała wina nie leży tu po stronie gminy, ale jakąś tam część można gminie przypisać. Niedoinwestowanie infrastruktury oświatowej ma jednak groźniejszy wymiar. Na sesję Rady Powiatu nasza Straż Pożarna przygotowała "Informację o stanie bezpieczeństwa powiatu górowskiego w zakresie ochrony przeciwpożarowej za 2011 r." W tym profesjonalnie i rzetelnie przygotowanym dokumencie znajduje się fragment dotyczący przedszkoli i szkół. Rzecz dotyczy bezpieczeństwa dzieci i personelu w tych budynkach na wypadek pożaru. Fragment poświęcony temu zagadnieniu przytaczam w całości.
"Problem stanowią także piętrowe budynki przedszkolne, w których wymagane
jest obudowanie i zabezpieczenie przed zadymieniem dróg ewakuacyjnych
prowadzących przez klatki schodowe przeznaczone do ewakuacji dzieci.
W 2011 r. zakończono remont Przedszkola nr 1 w Górze przy ul.
Żeromskiego, gdzie usunięto wcześniejsze nieprawidłowości związane z ewakuacją.
W styczniu 2012 r. do KP PSP w Górze wpłynęło pismo od Dyrekcji
Przedszkola nr 3 w Górze, w którym zapewniono, że w okresie letnich wakacji
zostanie przeprowadzony remont, podczas którego nieprawidłowości związane z
wydzieleniem i oddymieniem klatek schodowych zostaną usunięte.
Na terenie powiatu przedszkola w Wąsoszu i Niechlowie, a także sala
przedszkolna w Zespole Szkół w Czerninie nie spełniają kryteriów, w zakresie
ewakuacji po klatkach schodowych, co kwalifikuje te obiekty do zagrażających
życiu ludzi.
W związku z powyższym powinny one zostać wyłączone z eksploatacji, a ich
właściciele w jak najszybszym tempie powinni dostosować je do obowiązujących
przepisów przeciwpożarowych lub zastosować rozwiązania zamienne, uzgodnione z
Komendantem Wojewódzkim PSP.
Także szkoły, które posiadają oddziały przedszkolne zlokalizowane na
innej kondygnacji niż parterowa, powinny mieć obudowane i zabezpieczone przed
zadymieniem drogi ewakuacyjne, prowadzące przez klatki schodowe."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz