czwartek, 4 kwietnia 2013

"Troska" o drogi


Wszyscy Państwo wiecie w jak fatalnym stanie są drogi będące we władaniu Starostwa Powiatowego. Drogami tymi włada Powiatowy Zarząd Dróg, któremu dyrektoruje od grudnia 2012 roku Grzegorz Bieleń.

Powiatowy Zarząd Dróg ma w swojej pieczy 280 km dróg powiatowych oraz 101 wojewódzkich. Budżet na utrzymanie tego interesu jest czymś pośrednim pomiędzy biedą a nędzą. O cyfrach nie rozmawiajmy, bo szkoda klawiatury. Dość powiedzieć, że na cały ten interes jest coś ok., 2,7 mln zł. Z płacami pracowników i wszystkimi daninami. Państwo sobie podzielą i wyjdzie Państwu teoretyczna kwota na utrzymanie 1 km drogi.

Problem remontu dróg poruszony został podczas tradycyjnego spotkania członków Zarządu Powiatu, szumnie i na wyrost nazywanym „posiedzeniem”. Z tego spotkania otrzymujemy tzw. „protokół”, gdzie – podobno! – odzwierciedlony jest autentyczny przebieg dyskusji.

Rzecz jasna Zarząd Powiatu w składzie: najsłabszy starosta w dziejach samorządu – Piotr Wołowicz, jego zastępca, który stara się robić dobre wrażenie (i tylko to mu wychodzi) – Paweł Niedźwiedź, członek Piotr First (dietę w kwocie 1250 zł łyka i w zamian nic nie daje), niespełniony członek Zarządu o gumowym kręgosłupie – Marek HHołtra.

Oczywiście pamiętać należy, iż grono to jest w ostrej opozycji w stosunku do: kompetencji, wiedzy i zdrowego rozsądku. Zajmowane stanowiska spowodowały, że nieomal puste głowy wypełniła „sodówka” i do dzisiaj nie wyparowała. Ale cóż na to poradzić? Genetyka, kurcze blade!

No a teraz hit, czyli tzw. „protokół” ze spotkania towarzystwa wzajemnej adoracji.

Na posiedzenie Zarządu zostali zaproszeni: Dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Górze oraz Główna Księgowa tej jednostki. Dyrektor przedstawił na piśmie informację pn. „Plan budowy, remontów i modernizacji dróg powiatowych w roku 2013”.

Informację o sytuacji finansowej jednostki przedstawiła Główna Księgowa. Informacja ta budzi niepokój, bowiem środki na zimowe utrzymanie dróg zostały przekroczone w stosunku do zaplanowanych w budżecie. Koszt za I-II/2013r. to kwota 280 tyś. zł, a budżet zakładał 170 tys. zł. Brak jest na obecną chwilę faktur za miesiąc marzec br, Można zakładać, że do zapłaty będzie kwota ok. 100 tys. zł.

Ogłoszony został przetarg na dostarczenie masy bitumicznej na naprawę dróg wojewódzkich oraz przetarg na materiał na naprawę dróg powiatowych. Naprawa dróg powiatowych będzie wykonywana przez pracowników PZD w Górze. Praca może odbywać się na 2 zmiany w celu szybszego uzupełnienia ubytków na drogach. Prace uzależnione będą jednak od warunków atmosferycznych.

Pan P. First poinformował, iż w budżecie jednostki jest bardzo mało środków, dlatego też należy bardzo skrupulatnie i kompleksowo planować remont dróg. Pracownicy muszą wykazywać poszanowanie dla pracy i odpowiadać za jej wykonywanie.”

Dyrektor jednostki poinformował, że koszt poniesiony na zimowe utrzymanie dróg w sezonie 2012/2013 był wysoki nie tylko w naszym powiecie. Podobnie było w ościennych powiatach z którymi Dyrektor konsultował się. Powiaty przyległe do naszego mają nieporównywalnie większe swoje budżety. Należy zastanowić się nad współpracą z gminami z terenu naszego powiatu w zakresie wsparcia finansowego odcinków dróg przebiegających przez teren danej gminy.
Skarbnik wyjaśnił, iż nie ma możliwości przekazania dla jednostki dodatkowych środków finansowych.

W sprawie przekazania odcinka ulicy Dworcowej położonej w Górze dla Gminy Góra ustalono zorganizowanie spotkania z zainteresowanym stronami w celu omówienia tego zagadnienia.
Sprawy podane przez Dyrektora PZD w Górze w piśmie z dnia 20 lutego 2013r. wymagają podjęcia decyzji co do ich realizacji przez Dyrektora jednostki.”

No, pogadali sobie. A jaka zażarta dyskusja się wywiązała! Rzeczywiście, ten fragment tzw. „protokołu” świadczy najlepiej o domniemanej inteligencji jego twórców. Obciach ponadczasowy! I robienie z Czytelników durni w sposób wulgarny.

Z fragmentu tzw, „protokołu” wynika jednak niezbicie, że kasy na drogi nie ma i nie będzie. Mamy tam co prawda „pomysła”, by: „współpracą z gminami z terenu naszego powiatu w zakresie wsparcia finansowego odcinków dróg przebiegających przez teren danej gminy”, ale jest to pomysł z tych bardzo durnych. Bo po co w takim razie PZD i powiat, jak gminy mają partycypować w utrzymaniu dróg?. W równym stopniu np. wójt gminy Jemielno może prosić o dofinansowanie działalności szkoły podstawowej i gimnazjalnej w Irządzy. Takie to durnoty przelewają się podczas spotkań członków Zarządu. A Państwo, jako podatnicy bulicie za to, i to niemało.

A teraz kolejny przykład, gdy otwieranie buzi człowiekowi pozbawionemu jakichkolwiek kompetencji absolutnie nie służy. Głos zabiera członek Zarządu Piotr First i plecie: „w budżecie jednostki jest bardzo mało środków, dlatego też należy bardzo skrupulatnie i kompleksowo planować remont dróg. Pracownicy muszą wykazywać poszanowanie dla pracy i odpowiadać za jej wykonywanie.”

Co to oznacza? To pracownicy PZD dotąd źle pracowali? Obijali się? Pracy nie szanowali? A może członek Zarządu Piotr First tak zaglądnie na własne podwórko, gdzie szefuje. Jest dyrektorem szkoły podstawowej w Pobielu. Ubiegłoroczny sprawdzian szóstoklasistów dał prowadzonej przez dyrektora Firsta trzecie miejsce w skali powiatu. Trzecie, ale od końca, by było jasne. W skali gminy Wąsosz placówka prowadzona przez dyrektora Firsta zajęła pozycję ostatnią. I to bezapelacyjnie!

A tu radny First nam się wymądrza. Zbuki intelektualne sadzi i jeszcze gadacze, jakby świeże znosił. A weź się Waść za porządki na własnym podwórku!

Cały sens tego fragmentu tzw. „protokołu” zamyka się w prawdzie wygłoszonej przez skarbnika powiatu: „nie ma możliwości przekazania dla jednostki dodatkowych środków finansowych.” I na tym poprzestańmy. Kasy nie ma, przy tym Zarządzie nie będzie a drogi będą popadały w ruinę. I nie pomoże tu praca ludzi zatrudnionych w PZD na dwie zmiany, bo trzeba mieć czym łatać dziury a to kosztuje. Własnymi chujami dziur pracownicy PZD nie załatają!

1 komentarz:

  1. Panie Robercie, na temat pracowników PZD - prosze się przejechać po powiecie i zobaczyc ile gałęzi powycinanych z rowów leży na poboczach ! Tak wlasnie pracowali w 2012 pracownicy PZD. Wycieli i zostawili, niech ktoś się zabije albo auto porysuje. Szlak trafil to wszystko - prosze o troche obiektywizmu.

    OdpowiedzUsuń