piątek, 19 października 2018

Pytania i odpowiedzi


W odpowiedzi na Pana list stwierdzam, iż:

1.      O postępowaniu radnego Szczerby i radnej Jabłońskiej pisałem wcześniej  na swoim blogu. Chyba nie ma Pan wątpliwości, jaki mam stosunek do takiego postępowania? Powtórzę za Zygmuntem Augustem: „Nie jestem królem waszych sumień.” Ocenę pozostawiam wyborcom, który w niedzielę będą mieli okazję okazać takiej postawie swą aprobatę lub dezaprobatę. W tej kwestii pozwolę sobie na taką uwagę, iż oboje ww. radnych startowało do Rady Miejskiej z listy kandydatki na burmistrza Teresy Frączkiewicz. Tak, że dla kandydatki umieszczenie ich na swojej liście okazało się mało fortunne. Może nie umie dobierać sobie właściwych ludzi?

2.      Co do mieszkania. Owszem, dostałem mieszkanie, ale nie od burmistrzowej (nie jest przecież developerem), ale od gminy. Było to jeszcze grubo przed tym nim zostałem radnym. Nie wiem czy Pan wie, ale chorowałem. Jeżeli Pan sądzi, że burmistrz mnie tym kupiła, to ma Pan prawo do takiej oceny. Ale jak Pan się wczyta w mojego bloga, to nabierze Pan wątpliwości. No, chyba że należy Pan do tych, którzy żałują, że nie „odwaliłem kity”. Przepraszam, że w tym przypadku rozczarowałem. Przypomnę tylko, że w wyborach uzupełniających startowałem przeciw kandydatowi burmistrz Ireny Krzyszkiewicz. 

3.      Burmistrz Irena Krzyszkiewicz nie jest „lokomotywą” list wyborczych do Rady Powiatu z bardzo prozaicznego powodu: znowelizowane prawo wyborcze do samorządu na to nie pozwala. Tak więc dalsze wynurzenia Pana listu są pozbawione sensu. Gdybym był człowiekiem wierzącym w spiskową teorię dziejów, to powiedziałbym, że są to insynuacje mające na celu zdyskredytować kandydatkę. Kiedyś puszczono plotę, że Irena Krzyszkiewicz wybudowała dom w Lesznie. Proszę, niech Pan nie opowiada bzdur. Choćby z szacunku dla samego siebie.

Życzę zdrowia i trzeźwego spojrzenia na rzeczywistość. Dziękuję za korespondencję. Zawsze do usług.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz