Głos zabrała Wielce Czcigodna Pomyłka, członek Platformy,
rzekomo Obywatelskiej, stronnik sławetnego na całą Europę Jacka Protasiewicza:
Piotr Wołowicz:
„Tu pan radny Józefiak wkłada mi w usta, że dopiero teraz
zaczyna się coś robić, a ja powiedziałem coś innego, że coś się robi od 3 lat.
Jeżeli pan również nie zauważył co się robi od 3 lat to poinformuję pana, że
spłata kwoty ponad 3 mln zł dla firmy „Chemeko – System” i milion złotych
rocznie kredytu rocznie nie biorą się z nadwyżek poprzednio świetnie wypracowanych,
tylko biorą się z oszczędności bieżących. I to tyle, dziękuję bardzo.”
Radny Marek Zagrobelny:
„Chciałbym się skupić nad jedną zasadniczą kwestią i będę
kontynuował jeden z wątków, które pan radny Józefiak poruszył. Na stronie 23
programu naprawczego, pod tabelą 15, jest takie stwierdzenie: „że średnia
arytmetyczna finansowania placówek oświatowych wynosi 1.352.800 zł. I to jest
kwota, którą powiat dopłaca do subwencji oświatowej. Dopłaca co rocznie do
placówek oświatowych. Stwierdza się dalej, że do roku 2017, do wyrównania się
potrzeb na oświatę z kwotą subwencji na oświatę, skumulowana oszczędność na
oświacie wyniesie 13.500.000 zł. A więc nie będziemy już dopłacać do subwencji
oświatowej.
Kontynuując ten wątek, na stronie 17 programu naprawczego, w
dziale 4.1.3. Działania restrukturyzacyjne w obszarze działalności bieżącej, to
jest tam takie stwierdzenie: Dla potrzeb analizy przyjęto uproszczające
założenie, że ograniczenie wydatków na wynagrodzenia, ubezpieczenia społeczne
oraz świadczenia na rzecz pracowników ze względu na redukcję zatrudnienia
możliwe będzie we wszystkich działach budżetu, również w dziale 801, czyli
oświata i wychowanie i dziale 854, czyli edukacyjna opieka wychowawcza. I dalej
czytamy: „Mimo, iż na wydatki w działach 801 i 854 decydujący wpływ ma Karta
Nauczyciela, na pokrycie tych wypadków powiat otrzymuje udział w subwencji
ogólnej części oświatowej, to ze względu na niż demograficzny w działach tych
możliwe są również zmniejszenia zatrudnienia.
Ja chciałbym się zapytać, bo tylko na Komisji Oświaty z ust
skarbnika otrzymałem na moje pytanie taką odpowiedź, że nie wiadomo do końca
jaki będzie los oświaty po zmniejszeniu subwencji. Chciałem też zapytać Zarząd
Powiatu, jakie są plany jeżeli chodzi o uzyskanie oszczędności. Cz tak wota
1.352.000 zł rocznie, której to już do oświaty dopłacać nie będziemy, spowoduje
że pojęte zostaną różnego rodzaju kroki dalej idące.
Mówię tu o np. połączeniu
placówek oświatowych. Czy są plany związane z ograniczeniem ilości zatrudnienia
w oświacie. Jak to wszystko będzie wyglądało. Ja nie chciałbym, by zaistniała
taka sytuacja, że szefowie placówek oświatowych otrzymają ten program naprawczy
i będą musieli dopasować swoje budżety w placówkach do programu naprawczego.
Pan potwierdza, że tak będzie musiało być. A my całą odpowiedzialność za to
zrzucimy na dyrektorów placówek oświatowych. Tak? I właśnie o to chodzi, bo mi
brakuje tutaj – jeżeli chodzi o program naprawczy – szczegółowej analizy czy
wytycznych dla dyrektorów w sytuacji co oni będą musieli zrobić, by swoje
budżety dostosować do programu naprawczego.
Czy są jakieś palny Zarządu Powiatu
w tym kierunku? Mamy poważne cięcia na oświacie, natomiast takich cięć nie
widzę w administracji publicznej. Sytuacja może być taka, że zatrudnienie w starostwie
pozostawimy na obecnym poziomie a oświatę się okroi i to bardzo poważnie. Jakie
są plany w tym zakresie?”
Głos zabrała Wielce Czcigodna Pomyłka, czyli najbardziej nieudolny
– w mojej ocenie – starosta w historii naszego powiatu – Piotr Wołowicz:
„Odpowiadając na te zapytania czy też wątpliwości pana
radnego Zagrobelnego, to jeżeli chodzi o oświatę to jest to taki rodzaj
funkcjonowania, eeee, gdzieś tutaj w budżecie czy gdzieś generalnie w
zadaniach, które powiat wykonuje, że są to zadania zlecone i tak naprawdę
powiat w pewien sposób powinien utrzymać bądź realizować te zadania w ramach
subwencji, którą otrzymuje.
Wiadomą jest, że subwencja od wielu lat nie pokrywa
kosztów funkcjonowania tych placówek i eee, od wielu, wielu lat powiat dopłacał
do tego, by te szkoły mogły funkcjonować i eee, zarówno w tym podstawowym
zakresie jakim powinny, yyyy, jak też w zakresie związanym z właśnie
utrzymaniem budynków jak też realizacją innych zadań oświatowych, które
realizują. Natomiast w przypadku programu naprawczego jednym z założeń jest
właśnie dojście do tego poziomu subwencji, eeee, żeby powiat już nie musiał
dopłacać z własnych środków do oświaty.
Że to jest możliwe to pokazują
przykłady innych powiatów, gdzie rzeczywiście – myślę, że wiele ich nie ma – ale
są też takie, eee, którym udaje zamknąć się w subwencji i powiem, że nawet
nieźle się rozwijają. Natomiast jedno z zadań dających oszczędności i
wynikających z programu naprawczego, spoczywa też na kierownikach, dyrektorach
tych jednostek, a więc szkół.
O tym żeśmy mówili, dosyć często na spotkaniach z
dyrektorami, że eee, nie może tak być, że wszelkie sukcesy chwały i medale
przypinają sobie dyrektorzy, natomiast wszelkie obowiązki, koszty, zmartwienia
ma ponosić powiat górowski. W tej sytuacji w kwestii wykonawczej Zarząd, czy
też starosta. Dyrektor jest od tego, by kierować jednostką w pełnym zakresie
jej funkcjonowania, ale również w zakresie finansowym a przede wszystkim
finansowym.
I w związku z tym, eee, dyrektorzy otrzymując informacje wynikające
z programu naprawczego, będą musieli swoje jednostki dostosować do takiego
funkcjonowania, by w przeciągu kilku lat zamknąć się w subwencji oświatowej. I
decyzje, które będą musieli podjęć, to będą ich decyzje. My żadnemu dyrektorowi
nie będziemy kazali nikogo zwalniać, nikogo przesuwać. To są decyzje, które
dyrektor musi podjąć jeżeli jest kierownikiem tej jednostki, to chyba ma taką
wiedzę, by mógł funkcjonować, że nie może być tak, że dyrektorzy, yyyy, nie
będę mówił nazwisk, ale takie przypadki są, że na radach pedagogicznych użalają
się nad losem swoim i nauczycieli, że oni chcieliby dać, że im wszystko się
należy, tylko ten powiat zły, ze starostą na czele, wszystko zabiera i nic nie
daje. Z tym niestety trzeba skończyć. Jak ktoś zostaje dyrektorem to musi
ponosić konsekwencje za te dobre strony funkcjonowania jednostki jak i za te
trudne strony funkcjonowania jednostki.
Jak dyrektorzy zamierzają to zrobić?
Niektórzy funkcjonują w ramach subwencji i dają sobie radę. To zależy nie tylko
od tych trudnych decyzji zwalniania, cięcia, co pewnie jest nieuniknione, ale
też od programu naprawczego, ale i demografię i możliwości pozyskiwania uczniów
do swoich szkół. W niektórych przypadkach są one bardzo niezadawalające i
wynikają też z pracy i zaangażowania niektórych dyrektorów.
Kwestia zmniejszenia kosztów i zmieszczenia się w subwencji,
nie tylko ograniczają się do oszczędności, bo one mogą spowodować rozszerzenie
działalności, co zwiększy subwencję a niekoniecznie musi spowodować zwiększenie
kosztów wynikających chociażby z zatrudnienia nowych nauczycieli. Dzisiaj już
jest wiadomo, że przy małej liczbie oddziałów część nauczycieli nie będzie
mogła realizować swoich godzin w zakresie jak dotąd mogła realizować, a więc
będzie trzeba im te godziny albo zmniejszyć, albo po prostu wręczyć im
wypowiedzenia. Tak jak mówię. To są decyzję leżące w zakresie kompetencji i
obowiązków dyrektora, i to dyrektor będzie rozliczany z tego, jak dostosowuje
jednostkę do realizacji, yyyy, swojego planu finansowego, który otrzymał w
ramach budżetu całego powiatu.
To, że są, eee, pewne możliwości oszczędności i
one się oczywiście wiążą, yyyy, z tą mniej przyjemną stroną, czyli mniej się
realizuje w szkole dodatkowych zadań, choćby wynikających z remontów i innej działalności,
to pokazuje budżet na przestrzeni tych ostatnich lat, gdzie rzeczywiście
zapotrzebowania dyrektorów były czasami o 30% wyższe ni ż później, w danym
roku, jednostka zrealizowała. Wszyscy dostali wynagrodzenie, wszyscy dostali
składki, i tak jest do dzisiaj. W szkole nie ma zaległości wynikających z
płacenia nieterminowego tych wszystkich świadczeń, które się należą.
Natomiast są pewne działania, które pozostawiają dość duży
margines, yyy, decyzji dyrektora, bo czy dyrektor pewne środki przeznaczy na,
yyyy, zabezpieczenie funduszu socjalnego w całości czy też środki wyda na nowe
meble a potem przyjdzie na koniec roku i powie, że jemu nie starczyło na
fundusz socjalny, to tylko i wyłącznie zależy od dyrektora. Nie od powiatu, bo
powiat dając budżet czy też projekt budżetu jednostki, tak jak w tym toku,
jasno i precyzyjnie określając ile dyrektor miał będzie środków do dyspozycji w
danym roku i jak te środki będzie realizował, to tylko i wyłącznie zależy od
dyrektora."
Radny Marek Zagrobelny:
„Rozumiem, że pod takim głośnym hasłem, że w końcu należy
ograniczyć wydatki w oświacie i funkcjonować w ramach subwencji oświatowej,
czyli bez dopłacania z budżetu powiatu, zrzucimy całą odpowiedzialność na
dyrektorów placówek oświatowych, bo tak to chyba należy rozumieć. I jeszcze
pytanie, na które pan mi nie odpowiedział. Powtórzę. Czy są plany połączenia
placówek w dalszym czasie? I jeszcze jedno pytanie: czy zamierzacie panowie
ograniczyć zatrudnienie z starostwie powiatowym? Jak wiemy z poprzedniej kadencji,
bo ten problem też występował, jest przerost zatrudnienia w starostwie. Czy pod
kątem programu naprawczego są jakieś plany w tym kierunku?”
Wielce Czcigodna Pomyłka – starosta Piotr Wołowicz:
„Odnosząc się, yyyy, do tej ostatniej kwestii związanej z
przerostem zatrudnienia, eee, nie wiem z czego to wynika, z jakiej analizy ma
pan takie informacje, ale jeżeli chodzi o zatrudnienie w starostwie, yyy, to
zatrudnienie zmniejsza się naturalnie a więc z osób, które odchodzą na
emeryturę, właściwie poza jednym przypadkiem z osób, której stanowisko nie
zostało obsadzone podczas tej kadencji, a więc w sposób naturalny to się
zmniejsza. Natomiast co do, co do kwestii, yyy, planów łączenia szkół, yyy, no
wiadomo, że w tym roku nie ma takich planów, bo to czasowo jest niemożliwe,
zresztą z analizy, yyyy, funkcjonowania tych oddziałów, które funkcjonuję
przede wszystkim w liceum, bo w Zespole Szkół, na szczęście, niewiele się
zmienia, yyy, tak naprawdę po tegorocznym naborze będzie można zobaczyć, jak
rzeczywiście będą funkcjonowała ta szkoła.
Przede wszystkim pod kątem liczby
oddziałów i klas, które zostaną w tym roku stworzone. W tym roku już była taka
sytuacja, że yyyy, eeee, liczba uczniów, eee, gdybyśmy to chcieli i yyy, bardzo
rygorystycznie przestrzegać, to kwalifikowała się do dwóch oddziałów ze względu
na to, że kwalifikowała się do 2 oddziałów. Zrobiono nabór pokazując pewne
profile i młodzież zapisywała się do wszelkiego rodzaju profili, tych trzech
klas, zdecydowaliśmy, że jeszcze będą trzy oddziały. Jak będzie w tym roku to
się jeszcze okaże, bo być może taka sytuacja nastąpi, że tych oddziałów będzie
tak mało, że trzeba się będzie zastanawiać nad sensem, eeeeee, utrzymywania
szkoły, która będzie miała w perspektywie, nie wiem, 2 do 3 lat dwa oddziały.
Ale myśle, że jest to decyzja do przemyślenia na koniec roku lub następnej
kadencji."
C.d.n.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz