środa, 21 lutego 2018

Przygotowania do omłotów

Nieuchronnie zbliżają się wybory samorządowe. Jesienią pójdziemy wybierać 15 radnych zamiast dotychczasowych 21. Związane jest to z postępującą depopulacją. Nasza gmina na koniec 2017 r. liczyła 19.759 mieszkańców. Na dzień 31.12.2017 r., wg rejestru wyborców mieliśmy w gminie 15.984 osoby uprawnione do udziału w wyborach. W wyborach w 2014 r. uprawnionych do głosowania w naszej gminie było 16.405 osób. Dodać wypada, że nasza gmina odnotowała spadek mieszkańców poniżej 20 tys. pod koniec I półrocza 2016 r.

Dzięki zmniejszeniu się liczby mieszkańców w nasze gminie wciąż mamy jednomandatowe okręgi wyborcze. Dzięki temu wiadomo, że radnym zostaje ten, kto otrzyma najwyższe poparcie wyborców. W przypadku wyborów proporcjonalnych moglibyśmy głosować np. na zacnego Kazimierza Boguckiego a w efekcie końcowym mógłby nam wyskoczyć Tadeusz Tutkalik, czego przecież nikt sobie nie życzy, nawet w najczarniejszych snach (któż chce mieć sen z horrorem w tle?).

Wróćmy jednak do wyborów. W historii naszego samorządu liczba radnych zmienna była. W latach 1990 – 1998 r. wybierano 28 radnych. Od 2002 r. – 21 radnych. Wynikało to wówczas nie z depopulacji, ale ze zmian prawa wyborczego. Jako długoletni obserwator sceny samorządowej stwierdzam jednak, że ilość radnych nigdy nie szła w parze z ich wysoką jakością. Jakoś nie było przełożenia, bo nie zawsze radny = dobro nas wszystkich.

Nowa ordynacja wyborcza zmienia liczbę okręgów wyborczych w naszej gminie. W ostatnich wyborach samorządowych mieliśmy 14 obwodowych komisji wyborczych. Po zmianie będziemy ich mieli 11, czyli w 4 obwodowych komisjach wyborczych będziemy wybierali po 2 radnych. Jest to duża zmiana, ale związana z tym, że spora liczba wyborców w miejscowościach wiejskich narzekała na znaczną odległość do lokalu wyborczego.

Trzeba też pamiętać o tym, że zwiększy się liczba głosujących w poszczególnych obwodach. Najmniejszy obwód wyborczy będzie liczył 1110 wyborców a największy 1475. Oba przypadki to obwody wiejskie. Statystycznie na 1 obwód przypada 1315 wyborców. Ponadto lokale wyborcze muszą być dostosowane dla osób niepełnosprawnych.

Tak wyglądają propozycje, zawarte w przygotowanym przez niezastąpionego sekretarza naszej gminy Tadeusza Ottę, projekcie uchwały w sprawie podziału gminy na obwody wyborcze. Dotąd te sprawy załatwialiśmy w Legnicy, ale po dokonanych zmianach w przepisach przypisani zostaliśmy do komisarza wyborczego Wrocław 2. Projekt uchwały został przesłany do Biura Wyborczego we Wrocławiu, gdyż organ ten zażyczył sobie wglądu do tego dokumentu przed jego przyjęciem przez Radę Miejską. Jak sobie życzyli, tak zrobiono. Rada Miejska ma czas na podjęcie uchwały w tej sprawie do 1 kwietnia br.

Na dzień dzisiejszy jest kilka niewiadomych związanych z wyborami. Wg nowej ustawy, w ramach transparentności wyborów i w celu zapobieżenia ewentualnym przekrętom wyborczym (jak można przekręcić wynik w komisji, gdy każdy komitet ma swojego człowieka?! – trzeba mieć zlasowane pod czaszką!), będzie kamera pozwalająca na bieżąco monitorować przebieg doniosłego aktu wyborczego. Problem polega na tym, że do dzisiaj nikt nie wie kto ma te kamery kupić? A przecież, gdy wprowadzano przeźroczyste urny, to ponad rok wcześniej było wiadomym, jak one mają wyglądać. Mówiąc delikatnie burdelik przedwyborczy mamy. A przecież jeżeli to gmina ma kupić kamery, to trzeba czasu na ogłoszenie przetargu, wyłonienie zwycięzcy, zamontowanie kamer, przetestowanie. A tu na ten temat ani mru mru. Samo życie.


Sekretarzowi naszej gminy – Tadeuszowi Ottcie - serdecznie dziękuję za podzielenie się informacjami na temat przygotowań do naszych wyborów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz