poniedziałek, 19 marca 2018

Smog nabiałowy

Dzisiaj ok. 16.15 taki oto uroczy, powabny, pełen wdzięku, i niezwykle pobudzający wyobraźnię, widok Spółdzielni Mleczarskiej „Demi” oczom licznych mieszkańców naszego miasta się ukazał.




Można rzec, że w ten sposób „Demi” przypomina górowianom, że istnieje i produkuje mocą swą całą. Osoby mało zorientowane sądzić mogą, że ten dym czarny jak heban, ale niestety nie tak cenny i pożądany, jest swoistą formą reklamy „Demi”.

Wieść gmina jednak niesie (chociaż ludzie różne rzeczy mówią), że ów dym z zabytkowego komina powstał na skutek spalenia w piecu służbowych gumowców Prezesa Zarządu Dariusza Jarosława Dąsala, z których to pan prezes podobno wyrósł. Nie wiem jak tam było naprawdę, ale jeżeli to skutek spalania gumy, to nie wiem czy pan prezes wie, ale tego produktu w piecu nie spalamy. Zresztą, to co spalano, sądząc po konsystencji dymu, też nie powinno się spalać.


Ale jeżeli był to chwyt reklamowy, to wyszedł prezesowi! „Demi” było na ustach połowy miasta. Prezesowi gratuluje reklamowego pomysłu, ale nie prosimy o repetę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz