Powszechnie wiadomo, że 5 maja to wyjątkowy dzień w życiu naszej gminy.
Imieniny obchodzą dziś Gotard, Waldemar oraz Irena.
W tak uroczystym dniu, pełnym radości i słońca, uśmiechu i wazeliny nawet w
naszym mieście zdarzyło się to, co filozofom się nie śniło.
Na drzewie iglastym, które niegdyś przyjechało z Herzberga, z nienacka
wyrosły ... dorodne banany. W ten oto sposób niemiecki iglak oddał hołd
dzisiejszej solenizantce. Ja wiem, że jest to wbrew prawom natury, ale cuda jednak się zdarzają.
Pojawienie się na iglaku owoców banana jest efektem ponad 7-letnich rządów
dzisiejszej solenizantki i świadczy o tym, że w Górze mamy sprzyjający klimat
dla inwestorów i bananów również. Co prawda na dzień dzisiejszy więcej jest bananów niż inwestorów, ale ten cud stanowi
dobry prognostyk na przyszłość, gdy gmina pod niezawodnym kierownictwem
dzisiejszej solenizantki zmierzała będzie dynamicznie do zrównoważonego
rozwoju, polepszenia bytu proletariatu, jak też reszty klasy pracującej. Na
podatki.
Widać w tym również palec boży, gdyż jeżeli dalej tak pójdzie i inne iglaki
będą obrastać w banany nasza gmina może stać się czołowym eksporterem tego
owocu. Można powiedzieć, że ponad 7-lietnie rządy dzisiejszej solenizantki
kończą się ogromny bananowym sukcesem. Ponadto pragnę podkreślić, że pomimo
dzielących nasz różnic, kocham dzisiejszą solenizantką miłością czystą i
pierwszą. Niech bananowy uśmiech zakwitnie na jej twarzy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz