Z wielką radością,
niczym niekiełzaną dumą i łzami w oczach przyjąłem informację, iż mgr Mariusz
Dziewic został wicedyrektorem naszego ogólniaka, który chwile sławy i chwały ma
już niestety za sobą. Być może nowe ciało wicedyrektorskie zrobi coś w kierunku
zmniejszenia liczby uczniów w leszczyńskich ogólniakach, którzy dojeżdżają tam
z terenu naszego powiatu. Młodzież do Leszna dojeżdża a od nas kasa z subwencji
oświatwoej również. Łkać się chce!
Skromność, cnota, wstrzemięźliwość i żel |
Gdybym był przesądny to
rzekłbym, że fatum jakieś może zawisnąć nad dyrektorowaniem wielce szanownego
ciała dyrektorskiego. Funkcję swą zaczął bowiem mgr Mariusz Dziewic (oby
dyrektorowanie jego było wzorcem dla wszystkich) pełnić od dnia 1 listopada. I
ma ją pełnić do 31 sierpnia br. (oby były to dni chwały i wielkości pana
magistra).
I pomyśleć tylko, że 15
lipca 2015 r. Rada Miejska w Górze podejmowała uchwałę” „w sprawie zajęcia
stanowiska w sprawie wypowiedzenia warunków pracy i płacy radnemu Mariuszowi
Dziewicowi”. W uzasadnieniu do tej uchwały przeczytać można przeczytać, że LO
nie dysponuje taką ilością uczniów (a więc i pieniędzy), by zatrudnić na pełen
etat pana magistra. Wniosek do Rady Miejskiej w tej kwestii skierowała
dyrektorka LO. Rada Miejska, której wybitnym członkiem jest obecny wicedyrektor
odrzuciła wniosek byłej dyrektorki LO Małgorzaty Patrzykąt. Na 17 obecnych
radnych 17 było przeciw ograniczeniu warunków pracy i płacy przyszłemu
wicedyrektorowi LO. Mieli nosa!
Radny Mariusz Dziewic w
sposób jak zwykle niezwykle odważny i bezkompromisowy domagał się od burmistrz
Ireny Krzyszkiewicz częstszych kontroli fotoradarowych dokonywanych przez Straż
Miejską. Liczył na hojność strażników w fundowaniu punktów karnych i mandatów.
I słusznie, bo z czegoś trzeba było utrzymywać deficytową straż.
Trzeba Państwu
wiedzieć, że mgr Mariusz Dziewic jest radnym gminnym. I to radnym nietuzinkowym.
Zawsze przygotowany do sesji, najaktywniejszy z aktywnych, dociekliwy do szpiku
kości. Przedni mówca. Tu ubolewam, że po chorobie mam kłopoty ze słuchem i
dlatego nie słyszę o czym mówi. Gdy pytam o to innych radnych oni przyznają ze
skruchą, że za mówcą nie nadążają. Intelektualny gigant po prostu! Ciekawe czy
za swoim wicedyrektorem nadąży jego dyrektorka? Może mieć problemy, bo wg mojej
oceny i znajomości tej pani prezentuje ona niewiele.
Jest też radny i
wicedyrektor mgr Mariusz Dziewic przewodniczącym komisji oświaty, sportu i
kultury.Też jestem jej członkiem i to tylko ze względu na szanownego magistra
wicedyrektora (oby pod jego światłym dyrektorowaniu w przyszłym roku szkolnym
otworzono 10 klas pierwszych!). Z najwyższym podziwem, zachwytem i pokorą
uczestniczę w pracach kierowanej przez światłość światłości komisji. Nie mają
Państwo zielonego pojęcia, jak ważki problemy rzuca na stół obrad jej
przewodniczący.
I tak podczas posiedzeń
zajmowaliśmy się takim np. tematami:
„Palenie marihuany jako
styl życia – analiza na podstawie obserwacji w formie aktywnego
współuczestnika.” Inny ciekawy temat posiedzenia: „Analiza sił niezbędnych do
wleczenia owcy po różnych podłożach.” Kolejne ciekawe zagadnienie: „Oszacowanie
całkowitej powierzchni skóry wszystkich słoni w Indiach.” Zajmowaliśmy się
również: „Formami gier w palanta oświatowego szkołach w na terenie powiatu”. Na
kolejnym posiedzeniu pan przewodniczący zaplanował wykład pt: „Doskonalenie
technik wdmuchiwania powietrza w gwizdek sportowy.”
Wszystkie wykłady były
osobiście przygotowane przez pana przewodniczącego, który swoją erudycją,
krasomówczym talentem i pedagogicznymi umiejętnościami czarował członków
komisji niczym zaklinacz wężów gady.
Osobiście gratuluję
nowemu wicedyrektorowi LO i życzę mu kaskady genialnych pomysłów, utrzymania na
wodzy nerwów w obliczu głupoty zwierzchników, nie przepracowywania się,
wodospadu banknotów. Jednocześnie zwracam się z uprzejmą prośbą o wyrażenie
zgody na poruszenie na posiedzeniu komisji ważkiego zagadnienia: „Wpływ
wazeliny na karierę zawodową ciała pedagogicznego na przykładzie ...”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz