poniedziałek, 30 lipca 2018

Patron w rozpaczy!

Nadeszły długo oczekiwane wieści dotyczące wyników matur w górowskich liceach ogólnokształcących. Ogólnie wiadomo, że to głównie do górowskiego LO uczęszczała większość tegorocznych maturzystów.

I tak powiat górowski osiągnął zdawalność matur wynoszącą 68,8 % przy średniej dla naszego województwa wynoszącej 84,2 %. Tak więc jest z czego się cieszyć, radować i wznosić toasty, bo zawsze może być jeszcze gorzej, co nie jest wykluczone.

Dla porównania zdawalność egzaminu dojrzałości w powiecie głogowskim wyniosła 80,4%, milickim 84,9%, lubińskim 88,5%, a w wołoskim 91%, co świadczy o tym, że tamtejsi nauczyciele skażeni są pracoholizmem i szkodzą np. ogólniakowi w Górze, który na ich tle wypada blado jak oblicze Chopina tknięte gruźlicą.

Nasze resztki niegdyś dumnego i sławnego wybitnymi absolwentami ogólniaka, dogorywają w cieniu dwuosobowej dyrekcji będącej cieniem dyrekcji z prawdziwego zdarzenia. Po wyniku maturalnym widać, że dwuosobowa dyrekcja składająca się z dwóch magistrów od tzw. "fikołków" prowadzi nasz ogólniak do gruźlicy i zapaści intelektualnej.

Warto tu przypomnieć, że dyrektorem tej pozbawionej jakiegokolwiek blasku uczelni jest leciwa magister wychowania fizycznego Magdalena Mielczarek oraz jej zastępca, również wuefista Mariusz Dziewic, który według przepisów prawa oświatowego nie powinien być dyrektorem. Górowskiemu LO w myśl litery praw oświatowego nie przysługuje wicedyrektor ze względu, że szkoła ma zbyt mało klas. Wicedyrektor jest a wyników nie ma. Można rzec, że Opatrzność Boża palcem tej placówki nie dotyka, jako że skażona jest ona pierworodnym grzechem braku jakichkolwiek talentów u dyrekcji.


Kiedy wieści te dotarły do patrona szkoły Adama Mickiewicza, którego wizerunek widnieje (ku jego zgrozie), na tablicy pamiątkowej umoszczonej przy wejściu do tej sławnej niegdyś szkoły, która wciąż schodzi na psy, pojawiły się łzy najgłębszej rozpaczy.

Patron porażony taką wieścią - choć wykonany z kamienia - zalał się łzami. Podzielamy płacz patrona, stąd jednak różnicą że my płaczemy nad dyrekcją, a patron nad poziom nauczania.


Najwyraźniej jednak nieszczęsna dyrekcja LO, którego nie będziemy nazywać "mickiewiczowskim", by nie ubliżać patronowi zastygła niczym lawa i nie dostrzegła zmian w krajowej oświacie. I tak na pięknym budynku nadal wiszą spłowiałe i brudne szmaty, które rzekomo mają rozsławiać imię szkoły, a w rzeczywistości ją kompromitują. Dyrekcja wciąż zachęca do wstępowania do gimnazjum dwujęzycznego, jakby nie znała nowego systemu oświaty. 


A szczególnie wzbudza śmiech pusty i drętwy dumny napis "osiągnij najwyższy level". Z angielskiego "level" oznacza "poziom". Szkoda tylko, że dyrekcja nie postawiła na hasło: "osiągnij z nami dno".

Będę bronił dyrekcji, gdyż jak powszechnie wiadomo od dna ... najłatwiej się odbić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz