czwartek, 26 kwietnia 2018

Przedwyborcze przymiarki

W styczniu br. CBOS przeprowadził badanie dotyczące postrzegania wyborów samorządowych przez Polaków. Aż 47% Polaków uważa wybory samorządowe za bardzo ważne, a 79% deklaruje marsz do urn wyborczych. Zainteresowanie decyzjami władz gminnych deklaruje 78% badanych; powiatowych – 65%, a wojewódzkich – 40%.

Premier musi określić termin przeprowadzenia wyborów samorządowych pomiędzy 16 lipca a 16 sierpnia br. Wybory mogą odbyć się nie wcześniej niż na 30 dni i nie później niż na 7 dni przed upływem kadencji rad, który przypada 16 listopada br. W grę wchodzą trzy daty: 21 października, 28 października lub 4 listopada. Który jest najbardziej możliwy? Tylko 21 października będzie niedzielą wolną od handlu. Ten termin byłby więc najwygodniejszy, więcej osób mogłoby pójść do urn.

Podczas sesji Rady Miejskiej przyjęta została uchwała dotycząca podziału naszej gminy na nowe okręgi wyborcze. Radni zaakceptowali nowy podział, który wymusiła nieubłagana demografia. Zamiast dotychczasowych 21 okręg ów wyborczych będzie 15, bo tyle naszej gminie w myśl prawa przysługuje ze względu na fakt, iż liczba mieszkańców naszej gminy spadła poniżej 20 tys. mieszkańców. W ten sposób nasza Rada Miejska skurczy się 28,6%. Nad faktem tym nie ubolewam.
Przy uchwałach napracował się sekretarz naszej gminy, który za niejedne wybory odpowiadał i obyło się bez „obsuwy” – Tadeusz Otto. Za podstawę swoich wyliczeń przyjął liczbę mieszkańców naszej gminy na dzień 31.12.2017 t., która wynosiła wówczas 19.724 osób. Liczbę mieszkańców podzielił przez liczbę ustawowo przypadających gminie radnych (15) i otrzymał liczbę 1315. Liczba ta uczenie oznacza „normę przedstawicielstwa”, czyli liczbę osób przypadających na jeden okręg wyborczy. Rzecz jasna, że żaden z 15 okręgów nie liczy sobie dokładnie 1315 mieszkańców, bo takich nie sposób było wyznaczyć. Stąd są okręgi z liczbą mieszkańców zarówno większą od liczby 1315, jak i od niej mniejszej. Najwięcej mieszkańców znajduje się w okręgu nr 13 (1474) a najmniej w okręgu nr 2 (1125). Zbliżony do ideału jest okręg nr 12 (1319).


Pomimo, iż wybory odbędą się za mnie więcej pół roku już słychać małe co nieco o przygotowaniu do nich. Oczywiście głównymi zainteresowanymi wyborami samorządowymi są działające na terenie naszej gminy partie polityczne. Liczne to one u nas nie są, bo lud jakoś do wstępowania w ich szeregi entuzjazmu nie przejawia. Ale pamiętać trzeba, że mają swoich sympatyków, którzy udadzą się do urn i na nie zagłosują.

Sprawą pierwszorzędnej uwagi wyborców jest oczywiście pytanie: kto będzie startował na burmistrza? Pewniakiem, który na pewno weźmie udział w walce o fotel burmistrza jest Irena Krzyszkiewicz. Kto jeszcze? Za murowanego kandydata uważa się Teresę Frączkiewicz, która startowała 4 lata temu i przegrała w II turze z obecną szefową gminy. Mówi się też o szefie Unii Górowian – Zbigniewie Józefiaku, który również kandydował w poprzednich wyborach. Mówią o nim „nieumoczony”.

Można się też spodziewać, że zarówno górowska PO, jaki i PiS wystawią swoich kandydatów. Z różnych przecieków, niedopowiedzeń, półsłówek i aluzji, których jednak dosłownie brać nie sposób wynika, że w górowskiej PO zaistniały dwie postawy wobec wytypowania kandydata na burmistrza. Jedni chcą popierać obecną włodarz gminy a inni namawiają do startu Marak Biernackiego. Ten z kolei nie wyraża nadmiernego entuzjazmu dla tej idei, chociaż zwolennicy tej opcji mocno go cisną, i to również przez wrocławskie struktury tej partii. A w partii wiadomo – partyjna dyscyplina! Jak będzie? Któż to wie?

Nie wiadomo na kogo postawi PiS. Może będzie musiał wyratować szef górowskich struktur Kazimierz Bogucki? A może znajdą innego kandydata, który porwie za sobą wyborców. A może kogoś poprą? Dwa nazwisko latają w powietrzu, ale jedno byłoby niebywałą sensacją. Mgliste to na razie, więc nie będę się nad tym rozwodził. Chyba jednak nie jest to kandydatura Stanisława Hoffmana, który – wg wielu opinii – powinien wystartować na burmistrza. Trwa silne parcie na doktora w tym kierunku. Podobno nie mówi nie. To śliczne i optymistyczne. 

Z informacji niepełnych i nie w pełni potwierdzonych wynika, że PSL przytuliła do siebie burmistrz Irena Krzyszkiewicz. Np. Jan Rewers ma podobno startować listy Ireny Krzyszkiewicz do powiatu, i to nie z eksponowanego miejsca. Jak już jesteśmy przy powiecie to mówi się, że obecny starosta „daje nogę” z powiatu i będzie startował na radnego gminnego, stając się oczywistym obciążeniem dla listy, z której wystartuje. Brrr! Na psa urok!

Kursują też smutne wiadomości, chociaż jeszcze niesprawdzone. I tak np. mówi się, że nasz znakomity doktor Zygmunt Iciek nie chce startować (ku mojemu niewysłowionemu żalowi!), gdyż – jak to podobno sam uzasadnia – oderwał się od miasta, rzadko tu bywa, stracił kontakt z wyborcami a więc – podobno tak twierdzi – nie bardzo wypada mu kandydować do Rady Miejskiej. Na wieść o tym przerażającym dla mnie fakcie zasmuciłem się, bo doktora lubię. Ślicznie pisać o nim lubię ponad wszystko! Wygląda mi na to, że zwyciężył w nim gen: „wino, kobiety i śpiew”. Też interesująca ścieżka życia. Tylko zdrowie do tego trzeba mieć.

Tak więc będziemy mieli minimum 5 kandydatów na fotel burmistrza i emocje z tym związane. Bo co to za wybory bez emocji?

Bardzo ciekawie zapowiada się rywalizacja o miejsca w uszczuplonej Radzie Miejskiej. Wiadomo, że szefowa gminy stworzy listy własnych kandydatów. Partie – przynajmniej PO i PiS – także. Ale już wiadomo, że powstaną liczne komitety niezależne. Trudno powiedzieć ile ale z całą pewnością będą. Do startu szykują się kandydaci, którzy dotąd nie uczestniczyli w życiu samorządowym, ale je pilnie obserwowali. Teraz chcą mieć wpływ na gminę rozumiejąc, iż mogą go zdobyć tylko poprzez bycie radnym. I powiem Państwu, że podoba mi się ten pomysł, bo łączy się on z dopływem świeżej i niezależnej od kogokolwiek (tylko od wyborców) krwi do naszego samorządu. Wszystkich nas powinno to niebywale cieszyć, bo może to nam wszystkim przynieść tylko korzyści. Umysły niezależne powinny być w cenie u każdego wyborcy, który chce dobrze dla tej gminy.


Wraz z upływem dni będziemy poznawali coraz więcej szczegółów dotyczących kandydatów na burmistrza i radnych. A potem będziecie mieli Państwo sporo czasu, by oddzielić pożyteczne ziarno od bezużytecznych plew. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz