W
połowie grudnia 2017 r. do naszej gminy wpłynęło pismo z Legnickiej Strefy Ekonomicznej,
z którego treścią i odpowiedzią na nie zapoznacie się Państwo poniżej.
Legnicką
Specjalną Strefę Ekonomiczną założono w 1997 r. Ma ona funkcjonować do roku
2026 czyli przez 26 lat. W jaj skład wchodzi `14 podstref (zaczynali od 4).
Magnesem, który miał do nich przyciągnąć inwestorów jest pomoc publiczna, która
może sięgnąć 45% poniesionych nakładów inwestycyjnych.
Tan
magnes w tym przypadku zadziałał, bo w chwili obecnej funkcjonują tam 22 podmioty
z Niemiec, 15 z Polski, 4 z USA, po jednej z: Włoch, Hiszpanii, Kanady,
Austrii, Szwecji, Japonii, Francji i Holandii. Dzięki tym inwestorom zatrudnienie
znalazło tam 18 tys. osób a zakładano zatrudnienie na poziomie 9 tys. W strefie
przeważają firmy przemysłu metalowego i motoryzacyjnego. Aż ponad 74% nakładów
inwestycyjnych, których łączna wysokość wyniosła LSE ok. 7,5 mld zł., przypada na
firmy z Niemiec.
Istniejąca
na terenie naszego miasta wałbrzyska podstrefa nie spełniła pokładanych przez
władzę i wielu górowian pokładanych w nią nadziei. Niestety, my nie mamy tak
dogodnego położenia, jak Legnica: autostrady A4, A8, A18 oraz drogi ekspresowe S3, S5 i S8.
I funkcjonującej kolei. Ponadto firmy działające w strefie. Dodatkowo istnie na
terenie Legnicy, i w jej pobliżu, 26 szkół zawodowych oraz technicznych plus 8
wyższych uczelni, powoduje nieomal niczym nieograniczony dostęp inwestorów do
wysoko kwalifikowanych kadr. By zapewnić sobie dopływ pracowników stworzono 10
klas patronackich szkołach gimnazjalnych i ponad gimnazjalnych. Wiadomo już od
czasów Lenina, że kadry decydują o wszystkim.
Czy z pisma LSSE coś
wyniknie? Zobaczymy. Czas pokaże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz