Strony

wtorek, 24 stycznia 2017

Oświatową lekcję odrobiłem

W czasopiśmie „Gmina Polska” ukazał się niezwykle interesujący wywiad, w którym burmistrz gminy Wąsosz – Zbigniew Stuczyk - dzieli się z Czytelnikami swoimi przemyśleniami i uwagami na temat zbliżającej się reformy polskiej oświaty.
Jego zastępca – Grzegorz Kordiak – kreśli natomiast przed Czytelnikami zakres inwestycji planowanych przez wąsoski samorząd.
Poniżej treść wywiadu przeprowadzonego przez red. Sławomira Grymina. Tytuł posta pochodzi z tytułu artykułu. 
Wrócił pan dzisiaj od kuratora dolnośląskiego. Jakie ciekawe informacje przywiózł pan do Wąsosza?
Zbigniew Stuczyk: – W zasadzie nie ma nic nowego, wszystko jest w najlepszym porządku. Reforma jest, moim zdaniem, całkiem dobra i należy ją wdrożyć, dobrze się do niej przygotować i zadbać o nauczycieli, a przede wszystkim o szkoły i dzieci, aby wszystko działo się spokojnie, bez większych perturbacji i nerwów.
Co dobrego, pańskim zdaniem, przynoszą zmiany w oświacie?
Zbigniew Stuczyk: – Dostrzegam kilka pozytywów, którymi podzielę się z czytelnikami z wielką przyjemnością. Nie zalecam nikomu, aby szedł drogą wygaszania gimnazjum, ponieważ – moim zdaniem – jest to zła droga, a zdecydowanie lepszą i dającą szanse na zatrudnienie wszystkim nauczycielom jest włączenie gimnazjum do szkoły podstawowej. Wtedy to z dniem 1 września wszyscy nauczyciele gimnazjum stają się nauczycielami szkoły podstawowej i muszą znaleźć się w arkuszu organizacyjnym prac tejże szkoły. Zawsze marzyłem o tym, aby w szkołach podstawowych, gimnazjalnych i średnich były nie tylko wyłącznie tablice interaktywne, ale dobrze by było, aby uczeń mógł sam przeprowadzić doświadczenie z fizyki lub chemii i zobaczyć, jak się zachowuje np. platyna, będąca świetnym przewodnikiem ciepła, czy sód i potas, palące się dziwnymi płomieniami. Reforma ta daje możliwość utworzenia takich klasopracowni, w których właśnie takie doświadczenia będzie można przeprowadzać.
To wszystko będzie trochę kosztowało.
Podobny obraz
Zbigniew Stuczyk: – Minister edukacji narodowej Anna Zalewska mówiła o 900 mln zł na reformę oświaty, a na samodzielne gimnazja w roku 2017 mamy otrzymać po 100 tys. zł; za 50 tysięcy będę miał dwie piękne i dobrze wyposażone klasopracownie. Poza tym jest szansa na zrealizowanie mojego pomysłu sprzed lat – utworzenia ponadpodstawowej szkoły średniej, co pozwoli zmniejszyć koszty kształcenia. Noszę się z zamiarem podjęcia kolejnej próby utworzenia liceum
publicznego o profilu ogólnym, może z dodatkami pożarnictwa, lub liceum sportowego.
Wygląda na to, że nauczyciele z waszego gimnazjum znajdą zatrudnienie w szkole podstawowej…
Zbigniew Stuczyk: – …i tak należy się zachować, bowiem reforma pozostawi nauczycieli w szkołach podstawowych, a nauczycieli z gimnazjów podda stresowi odejścia na zasiłki dla bezrobotnych i, krótko mówiąc, utratę pracy. Tak być nie może! W tym zawodzie przecież jedni i drudzy są nauczycielami. Nie zgadzam się też z tym – i powiedziałem to dzisiaj panu kuratorowi – że ustawodawca z góry postanawia, kto będzie dyrektorem nowo powstałej dużej ośmioklasowej szkoły podstawowej. Dyrektor szkoły podstawowej ma zostać dyrektorem ośmioklasowej szkoły podstawowej, a dyrektor gimnazjum jego zastępcą. Uważam, że nie jest to uczciwe ani sprawiedliwe, choć powoduje, że nie będzie tysięcy konkursów. Ja natomiast jestem zwolennikiem konkursów.
Jeszcze klamka nie zapadła…
Zbigniew Stuczyk: – Ponieważ pan prezydent zastanawia się nad podpisaniem ustawy i ma wiele wątpliwości. Wątpliwości ma również pierwsza dama, z zawodu nauczycielka. Jeżeli prezydent zawetuje ustawę, to rządzący mogą nie mieć takich sił, aby to weto odrzucić i może być różnie. Wdrożenie ustawy może zostać odroczone, bowiem rzeczywiście tempo jej wprowadzania jest bardzo duże. Dzisiaj spotykam się z nauczycielami naszego gimnazjum, aby przedstawić im nasze zamiary. Na pewno nie poddam się i będę tworzył liceum, tylko do tego potrzebna jest mi pomoc nauczycieli.
Czy w Wąsoszu jacyś nauczyciele stracą pracę?
Zbigniew Stuczyk: – Jeśli zrobimy to, o czym mówiłem, to nie. A przede wszystkim jeśli uda się nam otworzyć liceum w roku 2018. Na pewno najtrudniejszy będzie rok 2019.
Zbigniew Stuczyk: – Zdaję sobie z tego sprawę, dlatego spotykam się z nauczycielami naszego gimnazjum, aby rzetelnie przedstawić im sytuację. Publiczna szkoła średnia w Wąsoszu się przyda i nie będę musiał uzyskać zgody na jej utworzenie od starostwa powiatu górowskiego, ponieważ będzie ona prowadzona przez stowarzyszenie.
Podobają mi się pomysły zmierzające do reaktywacji w kraju szkolnictwa zawodowego.
Zbigniew Stuczyk: – Mnie również. Ponadto pamiętam szkołę ośmioklasową i uważam, że ta forma była dobra. Później wielkim wysiłkiem finansowym i logistycznym wprowadzono gimnazja i teraz gdyby w Wąsoszu budynek gimnazjum miał stać pusty, to powinienem się spakować, powiedzieć dziękuję i zrezygnować z burmistrzowania, bo się nie nadaję do sprawowania tej funkcji. A tak, to wydaje mi się, że lekcję odrobiłem i jestem przygotowany.
Dobrze, że tak się stanie i ludzie nie stracą pracy, ponieważ lekarze, inżynierowie, prawnicy i właśnie nauczyciele stanowią o potencjale intelektualnym każdej gminy.
Zbigniew Stuczyk: – Nie do końca się z tym zgadzam. Doskonale pamiętam czasy, w których zawód nauczyciela był zawodem naprawdę elitarnym, ale dzisiaj niestety wielu nauczycieli to nauczyciele z przypadku. Owszem, zazwyczaj ukończyli studia wyższe – często w dziwnych uczelniach o nie najwyższym poziomie – ale później wielu z nich się nie dokształca, a następstwem tego jest fakt, że poziom w szkołach, w których uczą, nie jest, delikatnie mówiąc, najwyższy. Oczywiście nie generalizuję i nie wszyscy są tacy, ale dzisiejsi nauczyciele to już nie ta wcześniejsza elita. Dzisiaj nauczyciel nie ma już takiego autorytetu jak kiedyś. Szkoły się zmieniły, uczeń zna swoje prawa i obowiązki, a nauczyciel często i wyłącznie zasłania się kartą nauczyciela. A reforma oświaty spowoduje, że jeśli jacyś nauczyciele stracą pracę, to odejdą najsłabsi z nich i dzięki temu polepszy się poziom nauczania.
A co z pierwszymi tegorocznymi inwestycjami?
Grzegorz Kordiak: – Budżet uchwaliliśmy z końcem zeszłego roku, przed nami kilka zadań inwestycyjnych, a naszym największym zadaniem będzie budowa kanalizacji – dalszy etap kanalizowania miasta Wąsosza. Będą kanalizowane ulice: Pocztowa, Korczaka, Świerczewskiego i Mickiewicza aż po rzekę Barycz i chcemy to jak najszybciej skończyć, aby później ewentualnie zająć się kanalizowaniem pobliskich miejscowości. Chcielibyśmy spróbować też zająć się skanalizowaniem Rudnej Wielkiej, a wszystko dlatego, że nie możemy w tej miejscowości położyć części chodnika, nie kanalizując wcześniej tej wioski. Dlatego złożyliśmy wniosek o dofinansowanie tej inwestycji do Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich i jeśli uda się nam pozyskać środki finansowe, to będziemy chcieli to zrobić. W naszym tegorocznym budżecie znalazły się też budowy i przebudowy dróg lokalnych, chcemy kontynuować przebudowę drogi w Ługach oraz przebudować drogi w Ostrawie i Cieszkowicach. Jedną z kluczowych inwestycji będzie przebudowa i modernizacja kompleksu pałacowo-dworskiego we Wrzącej Śląskiej, gdzie planujemy utworzyć dom pomocy społecznej. Trwają prace projektowe zmierzające do tego, abyśmy mogli ogłosić postępowanie przetargowe. W pierwszej kolejności chcemy zrobić termomodernizację, na co planujemy uzyskać środki zewnętrzne z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jest to obiekt zabytkowy, zatem będziemy również starać się o pieniądze na jego renowację. Mamy też zamiar zrealizować kilka mniejszych zadań, np. remont boiska przy gimnazjum w Wąsoszu, budowę boiska przy szkole w Płoskach i modernizację oświetlenia ulicznego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz