I tak radny chce poznać budżet Straży Miejskiej w latach od roku 2011 do 30 listopada 2014 r., koszty płac ponoszonych w związku z zatrudnieniem strażników w w/w okresie oraz wysokość przyznanych ewentualnie nagród i premii strażnikom miejskim, wydatków związanych z użytkowaniem samochodu mercedesa „vito”.
Adrian Grochowiak - drugi od lewej |
Radny Adrian Grochowiak postanowił również przyjrzeć się bliżej fotoradarom. W swojej interpelacji wniósł o przedłożenie mu faktur na zakup fotoradaru bądź kserokopii umów na ich dzierżawę. W kręgu zainteresowania radnego Adriana Grochowiaka znalazły się również uprawnienia strażników miejskich do obsługi fotoradaru.
Debiutancka interpelacja radnego
Adriana Grochowiaka zmierza w kierunku drobiazgowego poznania finansowych kulis
funkcjonowania Straży Miejskiej, którą większość górowian uważa za byt zbędny i
pasożytniczy. Prawdę mówiąc nigdy nie usłyszałem dobrego słowa o tej jednostce.
Dość dziwna była reakcja
burmistrz Ireny Krzyszkiewicz po złożeniu interpelacji przez radnego Adriana
Grochowiaka. Wespół z przewodniczącym Rady Miejskiej – Jerzym „Chochołem”
Kubickim zaczęli przekonywać radnego, by ten … nie oczekiwał odpowiedzi na
swoja interpelację. Władza przekonywała i zachęcała radnego Adriana
Grochowiaka, by ten udał się osobiście do odpowiednich wydziałów urzędu, gdzie
otrzyma wszelkie informacje dotyczące funkcjonowania Straży Miejskiej.
Argumentowano to czasem, który urzędnicy będą musieli poświęcić pisaniu
odpowiedzi na interpelację radnego, kosztami papieru, bo interpelację trzeba
będzie skserować w 21 egzemplarzach, by otrzymał ją każdy radny. Ponadto to jedna
jedyna interpelacja – jak władza stwierdziła – może doprowadzić do paraliżu
pracy urzędu.
Dzięki złożonej interpelacji z ust burmistrz Ireny
Krzyszkiewicz dowiedzieliśmy się, że do funkcjonowania Straży Miejskiej musimy
dopłacać. Kwota jaką zasilają podatnicy
strażników miejskich nie została sprecyzowana. Dowiedzieliśmy się również, że
obecnie jest tylko dwóch strażników, ale będzie ich ponownie trzech, bo
ogłoszono konkurs na obsadę wakatu. Burmistrz przedstawiła również tragiczny
stan mercedesa „Vito”, którym tak beztrosko bujają się strażnicy miejscy
doprowadzając wielu mieszkańców naszej gminy do szewskiej pasji. Samochód ten
jest wart obecnie ok. 9 tys. zł. Ostatnia naprawa kosztowała ok. 6 tys. zł. W
tym stanie rzeczy burmistrz planuje zakup nowego pojazdu, by strażnicy mieli
się czym bujać. Podatnicy będą zachwyceni!
Słuchałem tego z rosnącym
zdumieniem. Władza zażyczyła bowiem sobie, by radny Adrian Grochowiak zrzekł
się przysługującego mu ustawą o samorządzie gminnym, prawa do składania
interpelacji. Komuś tu odbiło! Ani to mądre, ani smaczne nie było. Ot, bąbelki
po wygranych wyborach poszły pod czerep i odbiło.
Radny Adrian Grochowiak siedział
niczym nieporuszony i nie dawał się skusić mirażom wędrówki „po prośbie”.
Najmłodszy radny swoje prawa zna i najwyraźniej nie zamierza z nich rezygnować.
Władzy nie pozostało w tym przypadku nie więcej niż w ciągu 21 dni wysmażyć
solidną odpowiedź na interpelację radnego Adriana Grochowiaka. A jak taka
odpowiedź znajdzie się w materiałach na sesję to Państwo będą mieli okazję
poznać szczegóły funkcjonowania tej powszechnie nielubianej jednostki.
Jacek Szczerba |
Aktywność radnego Adriana Grochowiaka, który wraz z radnym Jackiem Szczerbą ciągnęli jakoś tę sesję, by nie przypominała ona „sejmu niemego” lub stypy po zmarłej pani „Dyskusji”, nie wyczerpała się tylko na interpelacji.
Radny Adrian Grochowiak odczytał
też list, który otrzymał od 32 mieszkańców ulicy Piłsudskiego, którego skan
znajdą Państwo poniżej.
W swoim wystąpieniu radny Adrian
Grochowiak stwierdził, że: „nie wiem który z radnych reprezentuję mieszkańców
tej ulicy, ale lis trafił do mnie więc spełniam swój obowiązek i go
przedstawiam”.
Później rozegrała się scena
godna Monty Pythona. Rozsierdził się przewodniczący Rady Miejskiej – Jerzy
„Chchoł” Kubicki, który zarzucił radnemu Adrianowi Grochowiakowi, że ten … nie
zadzwonił do niego podczas jego dyżury na komendzie z informacją, iż przy ulicy
Piłsudskiego funkcjonuje „Strefa 18”
i że są tam awantury.
Szczęka mi opadła. Policja nie
wie, gdzie znajdują się w naszym mieście punkty o podwyższonej podatności na
awantury. Radny Adrian Grochowiak opieprzony został, że wiedział a nie
powiedział. Fajne podejście do problemów ma funkcjonariusz górowskiej policji
Jerzy Kubicki. Dobrze to świadczy o jego rozpoznaniu zagrożeń na terenie
naszego miasta. Możemy chodzić i spać bezpiecznie, bo Jerzy Kubicki czuwa nad
naszym spokojem. Wie wszystko, ale tylko podczas sesji Rady Miejskiej.
Dwóch radnych uratowało honor
radnych podczas sesji, która miała miejsce 10 grudnia. Reszta siedziała w
ciszy, nie uczestniczyła w dyskusji, nie miała nic do powiedzenia. Wygląda na
to, że wyborcy pozostałych radnych nie mają problemów. Szczęśliwi radni!
Szczęśliwi wyborcy!
Bardzo ciekawy wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń