Na naszym rynku trwają prace związane z jego zazielenieniem w sposób fachowy, tak by miejsce to napawało nas wszystkich dumą. Teren prac otacza płot. Płot, który nie jest własnością gminy lecz wykonawcy, ale za jego ustawienie i montaż płci gmina w ramach tzw. „kosztów pośrednich”, które wliczone są do kosztorysu każdej inwestycji. Tak więc w sumie za płot okalający teren budowy płacą gminni podatnicy.
Dzisiaj na tym płocie pojawiły się bilmordy. Zawieszone one zostały niezgodnie z naszym miejscowym prawem. Otóż kwestię wieszania tego typu bilmordów reguluje obwieszczenie burmistrz Ireny Krzyszkiewicz, które wydane zostało w zgodzie z obowiązującym prawem, bo na podstawie art. 114 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r., Kodeks wyborczy. W obwieszczeniu tym nie odnajdziemy naszego rynku, jako miejsca przeznaczonego na bilmordy. A przypominam, że teren, na którym prowadzone obecnie są prace jest własnością gminy a więc nas wszystkich.
Oczywiście, jak lud nasz płci obojga, zobaczył bilmordy umieszczone w centrum miasta nastał czas na domysły i idące za nimi plotki i ploteczki. W efekcie gruchnęła więc wieść, że nasza pani burmistrz wstąpiła do PiS. Wieść tę rozpowszechniali ludzie, którzy widzieli wspólną fotografię pani burmistrz z kandydatem na posła z ramienia PiS zamieszczoną na fejsie szefowej gminy.
Fotografia z kandydatem z list PiS wzbudziła bardzo różne odczucia. Przypomniano sobie o wspólnej fotce pani burmistrz z nijakim Ryszardem Czarneckim euro posłem. Faktem jest, że entuzjazmu wspólna fotka nie wzbudziła, bo i euro poseł nieciekawa to postać. Złośliwi nawet twierdzili, że pani burmistrz straciła umiar i dobry smak. Zwolennicy szefowej gminy nie kryli zażenowania i woleli feralnej fotki nie komentować. Też mam to zdjęcie, ale straszny obciach jest je publikować!
Wróćmy jednak ad rem. Bilmordy umieszczone w naszym rynku zawisły tam nielegalnie. Wg rozporządzenia pani burmistrz nie mają one prawa tam wisieć. Wiszą na ogrodzeniu, które finansowane jest z podatków mieszkańców naszej gminy.
Nazwijmy rzecz po imieniu. Ich umieszczenie to zwykła bezczelność kandydata PiS. Co ciekawe. Kandydat nie jest z „łapanki.” Na stronie https://klubjagiellonski.pl/profil/dytko-piotr/
czytamy: „Absolwent Prawa na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii oraz Politologii na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego. Wykładowca akademicki w zakresie nauki o państwie i prawie, prawoznawstwa, prawa administracyjnego, samorządów terytorialnych w Polsce i w Unii Europejskiej.”
W gorącym sezonie wyborczym pani burmistrz musi bardzo uważać na to, z kim się fotografuje. W tym przypadku sfotografowała się z kandydatem startującym z partii, która ukatrupiła naszą obwodnicę (razem, ręka w rękę z Bezpartyjnymi Samorządowcami).
Nie pozwólmy się tak lekceważąco traktować kandydatom. Obojętne jest, z której partyjnej sitwy się wywodzą. Przyjeżdża taki do Góry i myśli, że na głupków z prowincji trafił. Hulaj dusza – piekła nie ma! Sądzi, że jego osoba tak nas onieśmiela, że każde prostactwo łykniemy. Jaśnie pan przyjechał i "zaszczyt" nam uczynił. Szanujmy się, bo to oni potrzebują naszych głosów, sami absolutnie nam do szczęścia są niepotrzebni. „A ja mam swój intymny mały świat.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz