Wczorajsza sesja Rady Powiatu jasno i wyraźnie pokazała destrukcyjny charakter „mazakowej” opozycji. W programie obrad sesji znalazł się punkt dotyczący podjęcia uchwały o zorganizowaniu powiatowych przewozów pasażerskich, których celem jest zapewnienie dostępności autobusowego, publicznego transportu dedykowanego mieszkańcom naszego powiatu nie mającym własnego środka transportu.
Dla wielu jest bowiem wiadomym, że istnieją na terenie naszego powiatu miejscowości, których mieszkańcy są odcięci od dostępu do połączeń autobusowych przez większą część roku. Okresem szczególnie dla nich ciężkim jest okres wakacyjny, gdy ustają dowozy do szkół. I tak na naszych oczach tworzy się wykluczenie komunikacyjne.
Co prawda w myśl ustawy o publicznym transporcie zbiorowym z 16 grudnia 2010 r., powiat mógł organizować publiczny transport zbiorowy na swoim terenie, ale ówczesna władza powiatowa, do której tak wzdycha z utęsknieniem „mazakowa” opozycja miała wyjebane na ludzi pozbawionych dostępu do komunikacji. Wczoraj okazało się, że wyjebane na tych ludzi ma „mazakowa” opozycja także.
Zarząd powiatu przygotował uchwałę, która tworzyła 2 linie powiatowe autobusowe dotąd nieistniejące.
Linia nr 1 relacji Jemielno – Osłowice – Wąsosz. Trasa przejazdu: Jemielno – Łęczyca – Czeladź Mała – Psary – Daszów – Osłowice – Baranowice – Czeladź Wielka – Stefanów – Kowalewo – Wąsosz I, II – Wąsosz III, IV – Wąsosz.
Linia nr 2 relacji Piotrowice Małe – Drozdowice Wielkie – Drozdowice Małe – Wrząca Śląska – Wrząca Wielka – Kamień Górowski – Lubiel – Płoski – Wąsosz I, II – Wąsosz III, IV – Wąsosz.
I tak linia nr 1 przebiegała by przez miejscowości w sumie zamieszkiwane przez 1223 mieszkańców. Ale – jak za chwilę opowiem – „mazaki” miały wczoraj tych 1223 mieszkańców, którzy dzięki linii nr 1 zyskiwali dostęp do komunikacji, głęboko w dupie.
Z kolei linia nr 2 miała obsługiwać miejscowości zamieszkałe przez 1012 mieszkańców. Razem więc te dwie linie zapewniały by dostęp do komunikacji zbiorowej 2235 mieszkańcom, na których „mazaki” wczoraj mieli wyjebane.
Likwidacja uchwały rozpoczęła się od wystąpienia radnej Szurynowskiej, która wybrana została – jakże nieopatrznie! – przez wyborców z terenu gminy Niechlów i właśnie Jemielno, by reprezentować interesy mieszkańców tych gmin. I właśnie wczoraj dała swoim wyborcom „popis” swojej wrażliwości na ich potrzeby, zgłaszając wniosek o skreślenie z porządku obrad tego autobusowego punktu. Pretekst był prosty. Ta niczym nie wyróżniająca się radna, nieprzeciętnie przeciętna, pospolicie pospolita, zapytała się starostę czy ma pisemne oświadczenia burmistrza Wąsosza oraz wójta gminy Jemielno o ich woli partycypacji w utrzymaniu tych linii. Starosta stwierdził, że takich pisemnych deklaracji nie posiada i wyjaśnił tej nieskomplikowanej radnej, że padły takie zobowiązania podczas spotkania włodarzy gmin, które odbyło się w gabinecie burmistrz Góry 12 sierpnia br. Nieskomplikowanej radnej, to jednak nie wystarczało i postawiła wniosek o zdjęcie tego punktu z porządku obrad.
Przeprowadzono głosowanie. „Mazaki” w 2 liczbie 8 rąk (rozumu i inteligencji nie bierzemy pod uwagę, bo występują one tam w ilości śladowej), odrzuciły uchwałę, która dawała dostęp dla ponad 2000 mieszkańców do linii autobusowej. Jest to jasny dowód na to, że „mazaki” to destrukcja i darwinowskie zacietrzewienie, które wprost ociera się o patologiczną i bezrozumną nienawiść do obecnego starosty. A że w swojej durnej, pogańskiej nienawiści ukarali ponad 2000 niewinnych ludzi, to dla nich nie ma żadnego znaczenia. Najważniejsze, że zatriumfowali nad starostą! A ten „pseudo” triumf niesie dla ludzi pozbawionych dostępu do komunikacji publicznej troski i cierpienia, problemy z dostępem do lekarza, PUP w Górze, ZUS, KRUS i innych usług publicznych, to już nie problem „mazaków”. Oni w swojej zbiorowej tępocie i głupocie wczoraj triumfowali. Nad kim triumfowali tak naprawdę? Nad ludźmi starymi, biednymi, dziećmi, ubogimi! Ich „mazakowe” pajace skrzywdzili!
A wczoraj wieczorem, gdy pojęli głębię hańby swojego czyny, gdy zaczął do nich docierać społeczny, w najwyższym stopniu negatywny i obrzydliwy wymiar ich czynu, krzywda uczyniona w imię niskich pobudek ponad 2000 ludzi, zaczęły się szepty. A szepty te mają ich podły czyn wybielić. Szepcą teraz, że to pani burmistrz Irena Krzyszkiewicz nie poinformowała ich o deklaracjach burmistrza Wąsosza i wójta Jemielna, dotyczących ich woli partycypacji w kosztach utrzymania linii autobusowych. Żałosne, pajacowate tłumaczenia „mazaków”. Można wiele zarzucić burmistrzowi Wąsosza, którego osobiście nie cierpię, ale nie to, że z „gęby będzie robił cholewę.” Z kolei wójt gminy Jemielno też nie wygląda na kanciarza. A tak przedstawiła obu włodarzy gmin leciwa radna Szurynowska.
Powoływanie się więc na to, że burmistrz Irena Krzyszkiewicz, miała maczać palce w tej żałosnej i godnej pogardy imprezie, świadczy o tym, że, albo „mazaki” sądzą, że zawalą winę na naszą panią burmistrz lub też o tym, że „mazaki” w myśl zasady „ratuj się kto może” niechcący uchylili kulisy. Rozpowszechniane są bowiem pogłoski, że przed każdą sesją Rady Powiatu „mazaki” zwoływania są w godzinach urzędowania pani burmistrz do jej gabinetu i tam odbierają wytyczne, otrzymują polecenia i pytania, które mają zadać podczas sesji Rady Powiatu. Taką oto linię obrony przyjęły „mazaki” w obliczu swojego szkodzenia mieszkańcom naszego powiatu. I sieją te „wieści”. Kto głupi to kupi!
Oto lista „mazakowych” powiatowych szkodników w sprawie linii autobusowych:
M. Biernacki
M. Szurynowska
R. Wawer
G. Owczarek (też głosowała przeciw interesom własnych wyborców)
A. Rogala (w kuluarach zwany „pupilem ZUS”)
R. Pietrowiak (w kuluarach zwany „powiatowym tytanem intelektu”)
U. Szmydyńska (po mieście kuyrsuje ksywka "wieczna swatka")
F. Nakoneczny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz