Duży
odzew społeczny wywołała sprawa pojawienia się w naszym mieście „Społecznej
lodówki.” Nazwa może i nie jest najbardziej zgrabna, ale inicjatywa zasługuje
na uznanie i szacunek. Co prawda czytając na portalu „Elki” niektóre z
komentarzy dotyczące zaspokajania potrzeb bliźnich można odnieść wrażenie, że
serc i mózgu to oni nie mają. Wszak pamiętać trzeba, że obowiązkiem każdego
chrześcijanina jest czynienie osiłków miłosierdzia. W katechizmie – chyba
nieznanym ludziom piszącym te przygłupie komentarze – wymienia się uczynki
miłosierdzia względem ciała: „Głodnych nakarmić” oraz „Spragnionych napoić.” Toteż ci „oburzający” się na
społeczną lodówkę muszą pamiętać, iż ich brak empatii prowadzi ich wprost do grzechu.
I tu zastosujemy wobec nich miłosierdzie względem duszy, które nakazuje: „Grzeszących
upominać.”
Fajnie jest,
że coś takiego powstało. Cieszy włączenie się w to dzieło górowskiego OPS – u i
gminy, która znalazła miejsce dla lodówki na naszym targowisku miejskim. Pani
burmistrz na swoim jak najbardziej prywatnym „fejsie” zbiera ochy i achy
zwolenników „społecznej lodówki”. Notatka umieszczona na portalu „Elki” nie
informuje Czytelników o autorze/autorach tego pomysłu. Czyżby „społeczna
lodówka” spadła z nieba?
Otóż dla jasności
i klarowności trzeba poinformować (a niektórym przypomnieć, że autorem
postawienia „społecznej lodówki” w naszym mieście jest, był i będzie radny
powiatowy Grzegorz Aleksander Trojanek. Dowód jest prosty niczym świński ogon i
zamieszczony poniżej.
Jak więc
Państwo widzą sprawa „społecznej lodówki” ciągnęła się od kwietnia. Radny
Grzegorz Aleksander Trojanek chciał sprawę załatwić przez Starostwo Powiatowe. Starostwo
w swoim piśmie datowanym na 19 czerwca nie mówi pomysłowi „nie”, ale prosi
pomysłodawcę, by wskazał on wolontariuszy, którzy podjęli by się opieki nad
lodówką. Odbyto rozmowę pomiędzy starostą – inspektorem sanitarnym i
wnioskodawcą (Grzegorzem Aleksandrem Trojankiem) na ten temat. Podczas tej
rozmowy rozważno dwie lokalizacje dla „społecznej lodówki”: należącą do
Starostwa Powiatowego halę „Arkadia” oraz właśnie targowisko miejskie.
Pomysłodawca przesłał również mailem nazwiska trzech wolontariuszy. Wszystko to
miało miejsce w ostatnich dniach czerwca.
Tak
więc dla nikogo, kto ma dobrą wolę, nie ulega wątpliwości, że pomysł „społecznej
lodówki” nie spadł z nieba, ale z głowy Grzegorza Aleksandra Trojanka.
Oczywiście, takie przedsięwzięcia funkcjonują w innych miastach, ale to właśnie
Grzegorz Aleksander Trojanek przeszczepił ten pomysł i podjął trud, by wcielić
go w życie. A tymczasem nieświadomi Czytelnicy tych czy innych internetowych portali
biją brawo – jak wyżej bezsprzecznie wykazałem – nie pod tym adresem.
W imię
Prawdy należy to oddać Grzegorzowi Aleksandrowi Trojankowi, bo to już jest „kwestia
smaku.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz