We wrocławskiej Regionalnej Izbie Obrachunkowej
odbyła się 17 lipca projekcja filmu zatytułowanego:. „IX sesja Rady Powiatu
Górowskiego.” Miejsca na widowni zajęli członkowie kolegium RIO, których zadaniem
była ocena gry aktorskiej występujących w filmie aktorów. Dostojne jury miało
ocenić występ aktorów pod względem opanowania przez nich scenariusza, czyli
ustawy o samorządzie powiatowym i jakość wypowiadanych przez nich kwestii w tym
temacie.
Przypomnieć należy, że 25 czerwca odbyła się sesja
absolutoryjna Rady Powiatu, na której nie udzielono absolutorium z wykonania budżetu
powiatu za rok 2018. W głosowaniu wzięło
udział 14 radnych. Wstrzymało się od głosu 8 radnych a 6 radnych było za
udzieleniem absolutorium. Owych 8 radnych, którzy wstrzymali się od głosu
stanowili radni z „mazakowej” opozycji. Opozycja co prawda zawsze może być
przeciw, bo takie jest jej wilcze prawo, ale w tym przypadku wstrzymanie się
przez „mazaki” od głosu było co najmniej śmieszne. Rzecz bowiem w tym, że
oceniano wykonanie budżet za rok 2018, czyli za okres, gdy to właśnie „mazaki”
sprawowały władzę. Zabawność tego głosowania polega właśnie na tym, że „mazaki”
nie wiedziały, jak ocenić okres sprawowania przez siebie władzy. Rządzący
głosowali „za”, bo jaki sens ma nieudzielenie absolutorium Zarządowi Powiatu,
który odszedł w polityczny niebyt? Owszem, można robić tego typu demonstracje,
wykonywać puste i nic nie znaczące gesty. Tylko po co? Dla jaj? Dla draki? A rozum
gdzie?
Jurorzy oglądnęli film i wysmażyli swoją recenzję. I
tak wg jurorów z RIO okazało się, że „mazakowi” aktorzy naruszyli scenariusz
przewidziany dla tego typu produkcji filmowych. Podstawą dla scenariuszy absolutoryjnych
jest bowiem ustawa o samorządzie powiatowym, której zapisów trzymać się należy
niczym pijany płotu. Odstępstwa od niego są niepożądane, bo wiodą aktorów na
manowce. W tym przypadku członkowie jury zauważyli, że nastąpił brutalny gwałt
na scenariuszu. Aktorzy z „mazakowej” trupy aktorskiej nie dokonali merytorycznej
oceny wykonania lub niewykonania budżetu, co powinni uczynić w sposób wszechstronny.
Sędziwie dostrzegli także braki warsztatowe „mazakowych” aktorów. Jurorzy spostrzegli,
że kwestie wygłaszane przez „mazakowych” aktorów nie dotyczyły spraw dla wykonani
a budżetu istotnych, ale kwestii pobocznych lub z wykonaniem budżetu w żadnym
stopniu nie związanych. Jednym słowem „mazaki” nieudolnie improwizowały, gdyż
roli się nie nauczyły, licząc na to, że jurorzy się w wytworzonym przez nich
bezsensownym słowotoku nie połapią. „Mazakowa” ekipa aktorska przeliczyła się
jednak, bo takie bździny jurorzy z RIO wyłapują bezbłędnie i punktują
bezlitośnie.
Inny wniosek sędziów z RIO dotyczył braku dokonania analizy
przez „mazakowych” aktorów stanu mienia powiatu, co również zakłada sztywny
scenariusz zwany ustawą o samorządzie powiatowym. Zamiast tego – jak przypominamy
sobie z nagrania – zajmowano się wysokością emerytury starosty. Jaki wpływ ma wysokość
emerytury starosty na wykonanie budżetu za rok 2018? Albo jaki związek ma owa
emerytura ze stanem mienia powiatu? To wie tylko diabeł i „mazakowy” aktor
trzeciego planu Andrzej Rogala, który zadał to pytanie. Jak Bóg chce człowieka pokarać,
to diabła posyła, by człowieka do gadania głupot skusił.
W posumowaniu wartości artystycznej oglądniętego
dzieła filmowego jurorzy z RIO zauważyli brak warsztatu aktorskiego „mazaków” i
widoczną gołym uchem niechęć do opracowania rzeczowych monologów. W trakcie swoich
aktorskich popisów „mazakowi” aktorzy – jak zauważyło jury – tylko mocą swojego
„chciejstwa” wstrzymali się od głosu. Owo „mazakowe” „chciejstwo” nijak ma się
do scenariusza zwanego uczenie ustawą o samorządzie powiatowym. Scenariusz ten
bowiem żadnego „chciejstwa” nie przewiduje.
Brak analizy wykonania budżetu za 2018 r., brak omówienia jego wykonania, brak dyskusji nad stanem mienia powiatu, zajmowanie
się przez „mazakowych” aktorów kwestiami trzeciorzędnymi, dowodzi jasno, że
podczas sesji absolutoryjnej mieliśmy amatorskie, by nie rzec tandetne, „mazakowe”
aktorstwo, które w mojej ocenie ocierało się o wygłupy. Oczywiście jurorzy z
RIO tę amatorszczyznę dostrzegli i w swoim werdykcie końcowym orzekli, że
amatorszczyzna zaprezentowana na sali obrad przez „mazakowych” aktorów
zasługuje na stwierdzenia nieważności podjętej uchwały o nieudzieleniu
absolutorium Zarządowi Powiatu, gdyż nastąpiło ono na skutek brutalnym pogwałceniem
obowiązującego „mazakowych” aktorów scenariusza, czyli ustawy o samorządzie
powiatowym.
Tak więc jurorzy z RIO obnażyli bezlitośnie
amatorszczyzną „mazakowych” aktorów, ich twórczą niemoc, nieznajomość ustawy o
samorządzie powiatowym. Za tym „chciejstwem” „mazaków” stoi ich głębokie
przekonanie, że stała się im krzywda, bo stracili władzę. Tak jakby władza
dziedzicznie miała do nich należeć. Tylko nie wiem z jakiego tytułu? Bo jak widać
po amatorskich „występach” podczas sesji z 25 czerwca, której przebieg tak
surowo ocenili jurorzy z RIO, owe roszczenia do sprawowania władzy nie są
wynikiem wiedzy „mazakowych” aktorów. To przekonanie może wynikać z ich wewnętrznego
przekonania o własnej wyższości, wyjątkowości, wiedzy czy kompetencjach. Ale to
już moim ocenom się wymyka. To – w mojej ocenie – sprawa dla speców od psychiatrii
lub psychologii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz