Strony

piątek, 21 czerwca 2019

Duma ze skandalem w tle


Znakomity wynik uzyskali uczniowie III klasy naszego Gimnazjum Dwujęzycznego, które funkcjonowało przy naszym LO w Górze. W tabeli poniżej mają Państwo zestawienie uzyskanych przez 25 uczniów i uczennic wyników. Trzeba przyznać, że uzyskane przez młodzież wyniki muszą wzbudzać uznanie i szacunek. Rzec można: „czapki z głów!” Wychowawcą tej zasługującej na najwyższe uznanie klasy była pani Dorota Giezek. Nie należy też zapominać o uczniach, którym chciało się uczyć, bo rozumieli, że uczą się, by stworzyć sobie szansę na przyszłość, ich rodzicach, którzy potrafili swoje pociechy zmotywować do wysiłku oraz nauczycielach umiejących wykorzystać zapał młodych do nauki. 

Ponieważ uzyskane wyniki – co łatwo zauważyć w tabelce – są grubo powyżej średniej uzyskanej przez gimnazjalistów na terenie powiatu, województwa i naszego kraju, starostowie  powiatu górowskiego Kazimierz Bogucki i Grzegorz Kordiak zaprosili ostatni rocznik gimnazjalistów wraz z ich wychowawczynią Dorotą Giezek do budynku starostwa powiatowego na poczęstunek. A działo się to w dniu zakończenia roku szkolnego, czyli 19 czerwca.


Starosta Kazimierz Bogucki pogratulował byłym już gimnazjalistom i stwierdził: „Jestem z Was dumny!” Wyraził swoje uznanie dla młodzieży za osiągnięte rewelacyjne wyniki. Głos i wyraz twarzy starosty świadczyły o jego wyraźnym wzruszeniu. Przyznał, że o wynikach egzaminu dowiedział się tego dnia z rana. Pytał młodzież o plany związane z dalszym kształceniem i zachęcał do kontynuowania dalszej nauki w górowskim ogólniaku, w którym sam się uczył wiele lat temu. „Wy za kilka lat zajmiecie nasze miejsca” – powiedział z uśmiechem do grupy młodzieży, która bez krępacji zajęła miejsca za stołem, gdzie zawsze podczas sesji zasiada przewodniczący.

Starosta pytał również o problemy, które napotykali gimnazjaliści podczas swojej nauki w gimnazjum. I tu spotkała starostów smutna niespodzianka. Dowiedzieli się bowiem, że od dłuższego czasu w ogólniaku nie funkcjonuje pracownia chemiczna, która jest w permanentnym, niekończący się remoncie. Jedna z dziewcząt wyznała, że interesuje się chemią, chce iść do szkoły średniej a następnie na studia związane z tym przedmiotem, ale jak uczyć się chemii bez doświadczeń chemicznych? Obaj starostwie byli tą informacją zaskoczeni, co przyznali publicznie stwierdzając, że nic o tym nie wiedzieli. Starosta z wyraźną irytacją w głosie stwierdził, że: „Tak nie może być!” Zapewnił, że dołoży wszelkich starań, by ten koszmar przerwać.

Nawiasem mówiąc, ciekaw jestem jak realizowany był program nauczania chemii bez doświadczeń? Bo brak pracowni dotykał nie tylko uczniów Gimnazjum Dwujęzycznego, ale także uczniów ogólniaka. Ogromnie też ciekaw jestem dlaczego starostowie dowiedzieli się o tym fakcie od byłych już gimnazjalistów a nie od dwuosobowego gremium dyrektorskiego? Proszę, jak bardzo „dba” dyrekcja o „prestiż” szkoły. A potem jest płacz, jęki, lamenty, że nabór do ogólniaka mierny i mizerny a co za tym idzie pieniądze z subwencji oświatowej, które idą za uczniem do szkoły przez niego wybranej, marne. A między siódmą a ósmą z górowskiego dworca PKS dwa autobusy do Leszna pełne górowskiej młodzieży do leszczyńskich ogólniaków jadą. Jedzie w nich młodzież i razem z nią odjeżdża przysługują na nią subwencja oświatowa. Parodia dyrekcji, parodia zarządzania szkołą, parodia troski o poziom nauczania w górowskim LO.

Wicestarosta Grzegorz Kordiak przedstawił się zebranej młodzieży. Wspomniał swoją naukę w górowskim LO w latach 1995 – 1998. Mówił o tym, że studiował we Wrocławiu. „Zachłysnąłem się tym miastem” – stwierdził. „Żona sprowadziła mnie do parteru” (nie pierwszego i nie ostatniego - uwaga moja) – przyznał szczerze i: „Powróciłem.” Wicestarosta Grzegorz Kordiak zachęcał – tak jak starosta – młodzież do kontynuowania nauki w górowskim LO. „Szukamy środków na oświatę. Zwrócimy się do fundacji KGHM, z którą mamy bardzo dobre kontakty o dofinansowania remontu pracowni chemicznej.” Wspominał swoje lekcje chemii i swój udział w przeprowadzaniu doświadczeń chemicznych, jako wielką frajdę. „Mamy wolę działania i chęć do poprawy sytuacji” powiedział. „Zachęcamy do pozostania w ogólniaku a my w Waszym kształceniu pomożemy” – przyrzekł. „Trzeba rozmawiać. Nikt nam o pracowni nie mówił.”

Starosta Kazimierz Bogucki otwarcie powiedział, że: „Bywała u mnie pani dyrektor LO, ale nigdy o tym problemie nie mówiła. Może nie śmiała powiedzieć?” – zażartował. „Dziękujemy Wam za przybycie, przepraszamy, że zabraliśmy Wam godzinę wakacji.” Na zakończenie starosta życzył młodzieży „dobrych, bezwypadkowych wakacji.” „Do zobaczenia!” – tymi słowami zakończył spotkanie z młodzieżą, której wszyscy możemy być dumni.

1 komentarz:

  1. no ja sie wynikom nie dziwie :) a jakie miały byc skoro do gimnazjum dwujezycznego ,,przejeto" samych najlepszych ucznów z okolicznych podstawówek? ja krece...ale sukces!!! Ludzie czy wy umiecie analizowac statystyki? Toz to jedna klasa wybitnie uzdolnionych dzieci! Tam nauczyciel nie miał niewiele do do roboty! No ale ...pani dyrektor załozyła sobie z ich wyników aureole :) Zenujace wystapienie tej pani na sesji Rady Powiatu potwierdza moja opinie o jej ,,zbawiennych" unmiejetnosciach rozwijania tej pozal sie Boze placówki. Sama owa uzdrawiaczka orłem nie była w jej murach ...z tego co pamietam? No, jak szczeble kariery zawodowej się zdobywa, po tym patetycznym wystapieniu obecnej pani Dyrektor objawiło sie wszem i wobec :)

    OdpowiedzUsuń