Strony

wtorek, 7 marca 2017

Obietnica staje się ciałem

Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska we Wrocławiu wydał 27 lutego „Postanowienie”, które otwiera drogę do budowy obwodnicy Góry. Przypomnieć należy, że już 17 lutego 2015 r., do RDOŚ we Wrocławiu, wpłynęło pismo burmistrz Ireny Kraszkiewicz z prośbą o uzgodnienie warunków realizacji tej niezwykle oczekiwanej inwestycji wraz z raportem, który analizował wpływ budowy obwodnicy na środowisko.

Miesiąc później RDOŚ zwrócił się z pismem do naszej gminy, w którym wykazywał braki i niedociągnięcia występujące w raporcie. W tej sytuacji burmistrz Irena Krzyszkiewicz wystosowała pismo do inwestora (DSDiK) z żądaniem uzupełnienia raportu. Inwestor poprawiał raport ale trzykrotnie występował o przedłużenie terminu ostatecznego jego przedłożenie. W końcu w dniu 2 marca do naszej gminy wpłynęło „Postanowienie”, na które jak czytamy w zakończeniu tego 25 stronicowego dokumentu: „nie służy zażalenie”.

Dokument omawia szczegółowe warunki realizacji inwestycji, by prace przy niej i jej eksploatacja w przyszłości, nie poczyniła szkód dla środowiska naturalnego, które rzutowałyby negatywnie na ludzi i przyrodę.

Obwodnica będzie miała 3,54 km długości a do jej realizacji wybrano wariant 6.
Dla mieszkańców ulicy Starogórskiej faktem o kapitalnym znaczeniu jest to, że w chwili oddania obwodnicy do użytku (ma to nastąpić w 2018 r.), zniknie z niej całkowicie ruch samochodów ciężarowych. Będzie dla ich ruchu wprowadzony tam całkowity zakaz.

Początek obwodnicy rozpocznie się w rejonie drogi wojewódzkiej DW 323 na południe od miejscowość Stara Góra. Trasa obwodnicy pobiegnie na północ i przetnie w kolejności:
- drogę gminną Jastrzębia – Stara Góra (nr 100765D) w miejscowości Stara Góra,
- drogę wojewódzką Góra – Jastrzębia (nr DW 324(,
- drogę powiatową Strumienna – Góra (nr 1069D),
- włączy się do drogi wojewódzkiej wiodącej na Leszno (DW 323.
Na wszystkich przecięciach wymienionych dróg z obwodnicą powstaną skanalizowane ronda (w sumie trzy).

Tyko w Starej Górze trasa obwodnicy przebiegała odzie przez tereny zabudowane. Pozostała część trasy przetnie łąki, pola, pastwiska i część terenów ogródków działkowych (ogródki przy drodze na Strumienną). Tylko w Starej Górze zachodzi konieczność wyburzenia 2 budynków  mieszkalnych i 2 budynków gospodarczych. Zagładzie ulegną altanki, namioty foliowe, komórki na narzędzia rolnicze, co nie wymaga pozwolenia budowlanego.

Projekt zakłada, że obwodnica będzie posiadała drogę klasy G1/2, prędkość pojazdów na niej ma wynosić 50 – 70 km/h, szerokość jezdni – 7 m.

Ruch pojazdów na obwodnicy wywołać musi wzrost natężenia hałasu. By nie dopuścić do przekroczenia ego dopuszczalnych norm, zainstalowane zostaną ekrany akustyczne.

Po prawej stronie obwodnicy łącznie ich długość wyniesie 376 m a wysokość od 3 do 4 m. Po lewej stronie obwodnicy długość ekranów wyniesie 784 m. Łącznie zabezpieczenia akustyczne po obu stronach obwodnicy będą miały długość 1160 m.

Podczas realizacji inwestycji wyciętych zostanie ok. 40 drzew (lipa, klon, wierzba). W związku z tym nakazane jest dokonanie nasadzeń drzew i krzewów w ilości co najmniej równej liczbie wyciętych. Miejscem nasadzeń ma być obrzeże drogi. Zaleca się nasadzenia: jesionu wyniosłego, dębu szypułkowego, grabu pospolitego i szypułkowego, wierzby, olszy czarnej, a z krzewów: głogu, kaliny. Zaznacza się przy tym, że sadzonki drzew mają mieć obwody minimalnie od 16 do 18 cm oraz dobrze wykształconą bryłę korzeniową i koronę. Nasadzeń należy dokonywać pod nadzorem botanika. W rok po dokonaniu nasadzeń dokonać się ma ich przegląd, w wyniku którego okazy słabe i uschnięte zastąpione zostaną nowymi.

W Starej Górze wykonany zostanie zbiornik wodny o powierzchni dna 140 m2 a na wysokości zwierciadła wody 26 m2. Wiąże się to z likwidacją dwóch stawów w Starej Górze (droga na kopalnię gazu) oraz jednego stawku położonego w rejonie otwartych pól. W wyniku likwidacji tych 3 stawków wyrządzona zostanie szkoda polegająca na zniszczeniu siedlisk ropuchy szarej i żaby trawnej, które to gatunki objęte są ochroną gatunkową. Budowa nowego zbiornika wodnego a być formą rekompensaty przyrodniczej.


I tyle byłoby- bardzo skrótowo - na temat budowy obwodnicy, której powstanie tak bardzo odłożyło się w czasie. 

Zasłużył na ten honor

Wczoraj złożyłem projekt uchwały, który dotyczy nadania naszemu Stadionowi Miejskiemu imienia Jana Dwornika. Kim był ów znany, szanowany i lubiany powszechnie Człowiek jest ogólnie znane wielu mieszkańcom  naszej gminy. Jego znacznie przedwczesne odejście  spowodowało pustkę w górowskim sporcie, której nikt nie jest w stanie wypełnić. Jego dorosłe życie zawodowe związane było z górowskim sportem, któremu poświęcił się bez reszty, z miłością i bezgranicznym zaangażowaniem, sercem i otwartością na szczególnie młodych piłkarzy. Sądzę, że śp. Janowi Dwornikowi należy się poczesne miejsce w historii naszego miasta i sportu. Jestem pewien, że miejsce, w którym spędzał większość swojego czasu - Stadion Miejski - jest odpowiednie dla wiecznego uczczenia jego pamięci. Wszyscy jesteśmy to winni śp. Janowi Dwornikowi.





niedziela, 5 marca 2017

Życiowa autopoprawka

Powróćmy do sprawy uchwały o wysokości bonifikat dla kupujących mieszkania komunalne. Przypomnę – o czym pisałem wcześniej – ze projekt uchwały zakładał następujące bonifikaty:
- najemcy wynajmujący lokal w przedziale powyżej 3 do 10 lat: 60%,
- najemcy wynajmujący lokal w okresie powyżej 10 lat do 15: 65%,
- 70% bonifikaty mieli otrzymać najemcy, którzy zamieszkiwali dany lokal powyżej 15 lat.

Podczas posiedzenia Komisji Gospodarki Komunalnej zapowiedziałem złożenie podczas sesji wniosku o podwyższenie proponowanych bonifikat w każdej z grup o 10%. Stwierdziłem, że ludzie jeszcze dobrze pamiętają, iż obowiązująca do końca marca 2013 r, uchwała dawała bonifikatę w wysokości 90%.

Z rozmów z najemcami lokali komunalnych wynikało, że uchwała w takim kształcie zostanie źle przyjęta. Ludzie mogli odebrać ją jako dyskryminację. Dowodziłem, że wiele osób mogło wówczas mieć środków na wykup a w międzyczasie ich sytuacja materialna mogła ulec poprawie. Może być i tak, że zaproponowane bonifikaty ponownie uniemożliwią im potencjalny wykup mieszkania na własność, bo trudno przypuszczać, że przez 4 lata stali się krezusami a cena, którą określi rzeczoznawca, może przy proponowanej wielkości bonifikat, okazać się po prostu zaporowa. Proponowałem również, by rozważyć możliwość wprowadzenia spłaty należności na raty. Przypomniałem, że np. byli pracownicy PGR – ów kupili swoje mieszkania z bonifikatą i na dodatek kwotę należności rozłożono im na okres 10 lat.

Gdy zgłosiłem podczas posiedzenie Komisji Gospodarki Komunalnej swoje uwagi natknąłem się na opór. Przewodniczący komisji stwierdził, że on kupił swoje mieszkanie za gotówkę i jest przeciw bonifikatom w ogóle a ich podniesieniu w szczególności. Przy czym szanowny przewodniczący Adam Chmiel nie martwił się o wpływ wzrostu proponowanych przeze mnie bonifikat na budżet naszej gminy. Odniosłem nieodparte wrażenie, że najbardziej boli go, że ktoś inny otrzyma bonifikatę a on kupując mieszkanie musiał obejść się z niczym.

Ponadto głos zabrał przewodniczący Rady Miejskiej – Jerzy Kubicki, który przeciwstawił się rozłożeniu płatności na raty i podał przykład szpitala. Zdębiałem, bo w tym momencie niewątpliwy intelekt burmistrz Ireny Krzyszkiewicz był bezmyślnie gwałcony. Toteż stwierdziłem, że nie przypuszczam, by w naszej gminie znalazł się idiota, który podpisze akt notarialny tak głupi, jak miało to miejsce w przypadku starostwa.

Nie mniej członkowie komisji w składzie: Adam Chmiel, Barna Bronisław, Jerzy Czech zagłosowała za projektem uchwały. Ja i radna Katarzyna Łapińska wstrzymaliśmy się od głosu, by nie wyszło tak, iż jesteśmy przeciw jakimkolwiek bonifikatom.

Podczas sesji, nieoczekiwanie dla wszystkich, głos zabrała burmistrz Irena Krzyszkiewcz. Zaproponowała autopoprawkę do uchwały. I tak:
- najemcy wynajmujący lokal w przedziale powyżej 3 do 10 lat: 70%,
- najemcy wynajmujący lokal w okresie powyżej 10 lat do 15: 80%,
- 90% bonifikaty mieli otrzymać najemcy, którzy zamieszkiwali dany lokal powyżej 15 lat.

Burmistrz umotywowała autopoprawkę stwierdzając, że poddała powtórnie analizie wysokości bonifikat i stwierdziła, że substancja mieszkaniowa jaka pozostała gminie jest nieciekawa. Lokale wymagają dużych nakładów, by je wyremontować. Ponadto zbycie lokali komunalnych znacznie ograniczy wydatki gminy związane z ich utrzymaniem.

Uchwałę z autopoprawkami szefowej gminy Rada Miejska przyjęła przy 1 głosie sprzeciwu radnego Adama Chmiela, na którego twarzy malowało się osłupienie. I nie tylko na jego. I to był piękny moment tej sesji.

Treściwie i szybko

36. sesja Rady Miejskiej, która odbyła się 3 marca była, jak rzadko, krótka i trwała nieco ponad godzinę. Na jej czas trwania wpłynęły dwa czynniki: tylko 8 uchwał, które w większości nie wywoływały wątpliwości radnych oraz fakt, iż tego dnia delegacja naszego samorządu udawała się w bardzo smutnym celu uczestniczenia w ostatniej drodze wieloletniego wójta gminy Jemielno śp. Czesława Połczyka.

Tradycyjnie sprawozdanie z działalności pomiędzy ostatnią i odbywającą się sesją, czyli z okresu od 17 lutego do 3 marca, złożyła burmistrz Irena Krzyszkiewicz.

W okresie objętym sprawozdaniem szefowa gminy wydała i podpisała 12 zarządzeń, na mocy których udzielone zostały zamówienia publiczne, powołana komisje przetargowe, wydzierżawiono nieruchomości będące własnością naszej gminy.

Burmistrz Irena Krzyszkiewicz poinformowała, że wyłoniono wykonawcę dokumentacji projektowo – kosztorysowej, na podstawie której dokonana zostanie przebudowa budynku szkoły podstawowej nr 1 przy ul. Piastów, by można tam było utworzyć żłobek na 60 maluchów oraz klub dziecięcy dla 30 bardziej wyrośniętych brzdąców. Do przetargu na wykonanie dokumentacji przystąpiło 9 chętnych, ale zwycięzca musiał być tylko jeden. Została nim Biuro Usług Projektowych Marcina Kaczmarka z Krobi, które zaoferowało się wykonanie projektu za 43.500 zł terminie 70 miesięcy od dnia podpisania umowy. Najwyższa oferta opiewała na kwotę 120.540 zł.

Wyłoniony został również wykonawca, który dokona utwardzenia terenu przy garażach znajdujących się przy ul. Wierzbowej. Apetyt na wykonanie ej inwestycji miały 3 firmy. Rozpiętość ofert: najniższa – 67.000 zł., najwyższa – 95.704,46 zł. Rawicka firma Marcina Matuszewskiego „Kamieniarstwo Granitlux”, która wygrała ten przetarg ma 30 dni na wykonanie inwestycji, oczywiście od dnia podpisania umowy.

Kolejny rozstrzygnięty przetarg, o którym poinformowała burmistrz Irena Krzyszkiewicz dotyczył również wykonania dokumentacji projektowo – kosztorysowej, by dokonać wymiany nawierzchni dróg i chodników przy ulicach ks. Konarskiego i Sikorskiego. Chętnych na wykonanie tego zadania było 3. Najniższa oferta wynosiła 7011 zł a najwyższa 31.979,99 zł. Oferta zwierająca najniższą cenę została odrzucona przez komisję przetargową z powodu: „rażąco niskiej ceny”. Dokumentację wykona firma „Rekobe” z Wrocławia a kwotę 14.000 zł. Miała będzie na to 50 dni od dnia podpisania umowy.

Ponadto burmistrz poinformowała, że kolejnych 9 postępowań przetargowych jest w toku.

Radni dowiedzieli się też, że w okresie ostatnich 3 tygodni gmina zbyła dwie nieruchomości. Jedna z nich była nieruchomością niezabudowaną o powierzchni 0,0871 ha i sprzedana została w trybie przetargu nieograniczonego za kwotę 50.668,30 zł brutto (41.210 zł netto). W trybie bezprzetargowym sprzedano natomiast garaż na rzecz dotychczasowego najemcy. Kosztowało to nabywcę 7040 zł netto.

Burmistrz poinformowała również, że w okresie objętym sprawozdaniem nie skorzystała z przysługującego jej prawa i nie umorzyła ani też nie rozłożyła na raty należności podatkowych wobec gminy.

W kwestii działalności Straży Miejskiej radni usłyszeli, że w okresie sprawozdawczym strażnicy 15 razy pouczyli osoby na to zasługujące i wręczyli 1 mandat o wartości 100 zł, na który zapracowała sobie osoba wchodząca w konflikt z ustawą o wychowaniu w trzeźwości. Oprócz tego strażnicy 14 razy konwojowali środki pieniężne i dokumenty na rzecz naszego urzędu, 12 razy udzielili asysty przy wykonywaniu zadań przez wydziały UMiG, wylegitymowali 20 osób, podjęli 13 interwencji. Odbyli 3 służby wspólnie z policją, wyłapali 3 bezpańskie psy, z których dwa odtransportowali do schroniska, dojrzeli 14 amatorów parkowania na „krzywy ryj”, co miłośników „krzywki” kosztowało po 50 zł od pustego łba.

Z ust szefowej naszej gminy padły też długo oczekiwane słowa ba temat budowy obwodnicy. Burmistrz przypomniała, że 21 grudnia inwestor, czyli Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu, poprzez zwycięzcę przetargu a budowę obwodnicy – „Kobylarnię S.A.” skierowała do niej raport oddziaływania na środowisko. Raport ten – zgodnie z przepisami prawa – został przesłany do Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Górze i pozytywnie zaopiniowany przez niego. Do oceny raport przesłany został także do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu, który wskazał na konieczność uzupełnienia raportu przez inwestora, czyli DSDiK. W związku z tym RDOŚ przedłużył inwestorowi termin przedłożenia ostatecznego raportu do dnia 20 lutego br, a następnie do 28 lutego. W dniu 2 marca do naszego urzędu dotarło postanowienie RDOŚ we Wrocławiu o przyjęciu uzupełnionego raportu o oddziaływaniu obwodnicy na środowisko a co za tym idzie padła ostania przeszkoda na drodze do realizacji inwestycji. Mieszkańcy mają jeszcze przepisane prawem 21 dni na zgłoszenie potencjalnych wątpliwości w sprawie tej inwestycji. Postanowienie zostanie opublikowane na internetowej stronie gminy a wszelkich informacji można zasięgać w wydziale ochrony środowiska naszego magistratu. W przypadku, gdyby wszystko poszło zgodnie z planem obwodnica ma być gotowa w 2018 roku.

Burmistrz Irena Krzyszkiewicz przy omawianiu uchwały, która rozpoczyna proces likwidacji Straży Miejskiej stwierdziła, że u podstaw jej decyzji o likwidacji tej jednostki, leżały różne przesłanki. I tak, w chwili obecnej, w Straży Miejskiej zatrudnionych jest: komendant i 2 strażników. Po rezygnacji byłego strażnika Andrzeja Wałęgi doszła jeszcze zapowiedź odejścia kolejnego, który pragnie pracować w policji. Nie bez znaczenia jest też czynnik ekonomiczny. W latach 2015 – 2-17 dochody z działalności Straży Miejskiej nie pokrywały wydatków. I tak np. w 2015 r. dochody z tytułu działalności strażników wyniosły 82.112,30 zł a wydatki 385.496 zł, Rok później: dochody - 21.906 zł., wydatki – 361.353,03 zł. Likwidacja radarów znacznie przyczyniła się do tak znaczącego deficytu tej formacji.

Burmistrz dokonała porównania pomiędzy możliwościami działania 3, 4 strażników oraz 73 policjantów, którzy zatrudnieni są w tutejszej komendzie. Stwierdziła przy tym, że teraz cała odpowiedzialność za bezpieczeństwo na terenie gminy spoczywała będzie na funkcjonariuszach policji. „Gminy nie stać na zatrudnienie 10 strażników” – stwierdziła szefowa gminy. Podkreśliła również, że na podjęcie decyzji o rozwiązaniu tej formacji wpływ miała opinia mieszkańców naszej gminy, która: „kojarzyła strażników jako polujących na kierowców”. Padło też z ust burmistrz Ireny Krzyszkiewicz stwierdzenie: „Straż Miejska nie była czynnikiem wychowawczym a karającym.” Szefowa gminy oświadczyła, że gmina dokonała zakupu prewencyjnych radarów prędkości, które umieszczone zostaną na drogach wojewódzkich, co powinno poprawić bezpieczeństwo.

Za rozpoczęciem procesu likwidacji Straży Miejskiej opowiedziało się 17 radnych. Przeciw był jeden radny (Adam Chmiel).

Minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego byłego wójta gminy Jemielno – Czesława Połczyka. Miałem ten zaszczyt, że śp. Pana Czesława znałem osobiście. Człowiek o dużym poczuciu humoru, twardo stąpający po ziemi, z dużą empatią do bliźnich, serdecznością i witalnością. W mojej pamięci zapisze się na zawsze, jako skromny i przyzwoity człowiek, który rozumiał innych ludzi i miał dla nich serce. Rodzinie składam wyrazy najczystszego współczucia.

czwartek, 2 marca 2017

Posiedzieliśmy



Wczoraj i dzisiaj obradowały dwie komisje Rady Miejskiej nad projektami uchwał, które Rada przyjąć ma na sesji zwołanej na dzień 3 marca.

Komisja Budżetu i Finansów zajęła się m.in. projektami uchwał zmieniającymi budżet naszej gminy na rok 2017.

Burmistrz gminy zaproponowała zmiany w budżecie po stronie dochodów gminy o kwotę 1.953.630 zł., w związku z konicznością zapewnienia środków na budowę kanalizacji sanitarnej w Borszynie Wielkim i Małym. Do tej inwestycji dołoży się urząd marszałkowski w tej właśnie kwocie. Całkowity planowany koszt tej inwestycji ma wynieść 3,8 mln zł, ale przetarg prawdę nam powie.

Również po stronie wydatków zaproponowano zmiany. Gmina chce przeznaczyć kwotę 60.000 zł na przebudowę pomieszczeń świetlicy wiejskiej w Wierzawicach Wielkich. To już 3 etap tego zadania. Istnieje możliwość ubiegania się o kwotę 30.000 zł., z urzędu marszałkowskiego.

Nastąpiła też korekta nazw zadań inwestycyjnych. I tak zamiast nazwy zadania: „Adaptacja byłej wieży ciśnień na punkt widokowy wraz z przylegającą infrastrukturą drogową” będzie funkcjonowała nowa nazwa zadania: „Rewitalizacja byłej wieży ciśnień”. By sfinansować to zadanie gmina będzie ubiegała się o środki przeznaczone przez urząd marszałkowski oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego na tego typu cele. Przyznać trzeba, że pomysł jest bardzo dobry. Ogólnie jego realizacja ma kosztować nieco ponad 1 mln zł.

Jak już jesteśmy przy zabytkach, to wspomnieć należy o rewitalizacji charakterystycznego elementu w architekturze naszego miasta, czyli Wieży Głogowskiej, która dokonać ma się w tym roku. Koszt ok. 320 tys. zł.

Pisałem już o sztucznym lodowisku, które powstać ma na „orliku” mieszczącym się na Stadionie Miejskim. Ma ono zacząć funkcjonować od 1 listopada br. Przypomnę koszt: 260.000 zł., a planowane dofinansowanie ma wynieść 134.500 zł. Burmistrz poinformowała, że zakupione zostaną łyżwy które miłośnicy sportu na lodzie będą mogli wypożyczać.

Dużo miejsca Komisja Budżetu i Finansów poświęciła projektowi uchwały dotyczącej zmianie taryf za wodę i ścieki. Członkowie komisji zaaprobowali nowe, stawki, o których wcześniej pisałem. Woda nie drożeje, ale drożeją ścieki bytowe i przemysłowe oraz cena usługi odprowadzania wód opadowych i roztopowych.

W trakcie dyskusji, zresztą bardzo ożywionej, na pytania radnych odpowiadał prezes spółki Adam Ćwian. Wyczerpująco i przekonywująco wytłumaczył powody proponowanych przez spółkę minimalnych podwyżek. Jednocześnie poinformował członków komisji, że „Tekom” wystąpił o wyższe stawki, ale nie spotkał się to z aprobatą szefowej gminy. W trakcie szeregu rozmów obie wysokie układające się strony wypracowały kompromis, który nie zawsze musi być zgniły, i nad efektem tego kompromisu debatowali radni.

Dowiedzieliśmy się, że np. gmina przekazał spółce „Tekom” wszystkie składniki majątkowe, którymi dotąd spółka zarządzała na własność. Nastąpiło to w ramach porządkowania spraw właścicielskich. Bo jaki był sens, by np. fragmenty sieci wodociągowej należały do gminy a nie do spółki „Tekom”? Porządkowanie spraw majątkowych pociągnęło za sobą określone niekorzystne dla spółki, konsekwencje. Wzrósł podatek płacony przez spółkę o ok. 157 tys. zł.

Jeżeli chodzi o cenę ścieków, to sprawa jest skomplikowana. Nasza oczyszczalnia przeszła modernizację 20 lat temu. Nie wdając się w skomplikowane zagadnienia natury technicznej rzec można, że w chwili obecnej obsługuje ona tyle ścieków, co oczyszczalnia w Lesznie. Prezes Adam Ćwian przedstawił dane dotyczące znaczącego wzrostu liczby odpadów, które powstają na skutek wytrącania osadów ze ścieków.

I tak, w całym roku 2014 osady ważyły 2480 ton rocznie, rok później 3780 ton. Te osady „Tekom” ma obowiązek odprowadzić na specjalne składowisko, co kosztuje ok. 2 mln zł rocznie. Do tego należy dodać zakup środków chemicznych, które są niezbędne do utrzymania właściwego ph i natlenienia, a te sporo kosztują. Widać dalszy wzrost ilości osadów. W roku ubiegłym wytworzono ich już 5000 ton.

Prezes „Tekomu” poinformował również nasza oczyszczalnia pomimo tego dobrze oczyszcza ścieki a jakość oczyszczonych ścieków jest zgodna parametrami wodno – prawnymi, które muszą one spełniać. A te są niezwykle wyśrubowane.

Z zagadnieniem ścieków łączy się wypowiedź burmistrz Ireny Krzyszkiewicz, która poinformowała prezesa „Tekomu”, iż otrzymała informację o niedopuszczalnych praktykach pracowników spółki. Wg przedstawionej informacji beczkowóz, który odbiera ścieki z przydomowych szamb, nie zawsze jest wypełniony do pełna. Może w nim znajdować się ¼ lub ½  wypompowanego szamba. A klient płaci za kurs (178 zł) a nie za ilość. I taki pan „beczkowy” podjeżdża sobie pod kolejne szambo i beczkę dopełnia. Ale faktury nie wystawia, bo kurs jest kurs! I tak rąbie spółkę, co mu jeść daje a mieszkańcy później larum podnoszą, że ceny ścieków i wody wzrastają.

Przychodzi też kryska w temacie spuszczania do kanalizacji ścieków przemysłowych, w tym gnojowicy, do kanalizacji. Spółka zakupiła tzw. „semplery”, które pozwolą na precyzyjne ustalenie właściciela ścieków, w których znajdowały się będą substancje zabronione lub ich stężenie prze3kraczało będzie normę. I wówczas nałożona zostanie na truciciela kara. Pamiętajmy, że nasza oczyszczalnia ścieków jest na minusie pod względem opłacalności. Więcej na nią wydajemy niż za oczyszczenie ścieków otrzymujemy.

Radny Zbigniew Przybylski dopytywał prezesa „Tekomu” o opłatę za wjazd na cmentarz komunalny w kwocie 400 zł. Szef spółki, która zarządza naszym cmentarzem wyjaśnił, że owe 400 zł pobierane jest zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej, w której zawarto cennik za wszelkie usługi funeralne na nim świadczone. On natomiast ma obowiązek wypełniać uchwały Rady Miejskiej. Pytany przeze mnie o koszt utrzymania cmentarza stwierdził, że rocznie wynosi o ok. 125tys. zł. Do cmentarza „Tekom” również dokłada, gdyż ilość pochówków i opłat wpływających z innych tytułów jest niewystarczająca, by cmentarz utrzymać w dobrym stanie.

I tak pokrótce wyglądał dwa posiedzenia komisji, których jestem członkiem. Tylko w sprawie jednej uchwały wstrzymałem się od głosu, ale to wątek na inną opowieść.