Wesolutko zaczyna się robić przed
wyborami samorządowymi. Do rąk wpadły mi „Fakty Górowskie”. W
niech prezentuje swoją osobę kandydata na wójta Niechlów –
Marka Zagrobelny. Artykuł zatytułowany „Kolejna szansa dla Gminy
Niechlów” zapoznaje Czytelników z poglądami szanownego kandydata
na rozwój gminy Niechlów.
Autor – Marek Zagrobelny, który po
raz drugi pretenduje do funkcji wójta zaczyna z grubej rury: „Wybory
samorządowe są dla Gminy Niechlów kolejną szansą na prawidłowy
rozwój.” I już w tym miejscu zdziwiłem się nieco. Ja sądzę,
że jakikolwiek rozwój odbywa się nie w czasie jednodniowego
strzelistego aktu wyborczego, ale w codziennej żmudnej pracy na
rzecz gminy, własnej miejscowości, poprzez codzienna aktywność w
miejscu zamieszkania. Dziwne dla mnie jest, że jeden dzień,
wyborczy dzień, ma zadecydować o rozwoju lub braku rozwoju naszych
sąsiadów.
Pretendent do fotela tłumaczy
Czytelnikom, że warunkiem zmian – oczywiście pozytywnych! –
jest „pozytywna zmiana”. Owa „pozytywna zmiana” wyrażać się
ma wybraniem „nowego wójta”. To zdziwiło mnie jeszcze bardziej.
W napięciu więc czytałem tekst dalej, spodziewając się
przedłożenia argumentacji dotyczącej zużycia obecnego wójta i
bezeceństw przez niego popełnianych.
Dalsza część artykułu zaczyna się
od truizmu: „Gmina Niechlów powinna być przyjazna mieszkańcom.”
Zatarłem z radością rączki i oczekiwałem na przykłady, że
gmina obecnie nie jest przyjazna ludziom. Niestety, czekało mnie
rozczarowanie.
Kandydat do wójtowskiego fotela stawia
bowiem w swoim artykule dwie sprawy: brak adwokata doradzającego
ludziom za darmo w UG oraz sprawę sprawiedliwego udzielania ulg
podatkowych.
Pomysł z adwokatem może i nie jest
najgorszy. Trąci jednak trochę myszką. Problemy ludzi są bardzo
skomplikowane i różnorodne. Nie ma dzisiaj, w gąszczu przepisów
prawnych, adwokata znającego się jednocześnie na prawie karnym,
prawie cywilnym, prawie gospodarczym, prawie podatkowym, spadkowym,
konsumenckim, prawie pracy, ubezpieczeń społecznych, itp. Jeżeli
taki adwokat się najdzie, to oznacza dla jego Klientów moc
problemów. W skomplikowanym gąszczu przepisów prawnych decydują
bowiem wąskie specjalizacje. Nic na to nie poradzimy.
Tutaj pozwolę sobie jednak zauważyć,
że być może kandydat na wójta – Marek Zagrobelny – zechce
ściągnąć do gminy na fuchę adwokata znanego Państwu Antoniego
M. Jak powszechnie wiadomo to Antoni M. wymyślił proch, żarówkę
i Dzierżyńskiego. Dlaczego Dzierżyńskiego? - ktoś spyta. Antoni
do niego taki podobny! – odpowiem.
Autor artykułu i radny powiatowy
jednocześnie, jakoś nie walczył o darmowego adwokata (adwokatów)
dla mieszkańców powiatu górowskiego. Tu nie widziałem jego
troski. Wlazł w koalicję z Platformą, rzekomo Obywatelską, i nie
postawił warunku, że swój udział w tej nieszczęsnej koalicji w
powiecie warunkuje np. zorganizowaniem darmowych porad dla
mieszkańców powiatu, z czego również mogliby skorzystać
mieszkańcy gminy Niechlów, których tak ukochał tuż przed
wyborami.
W kolejny fragmentach swoich wynurzeń
przedwyborczych, kandydat na wójta topornie posługuje się
prostacką, godną wszystkich partii socjotechnikom. I tak sugeruje
np. Czytelnikom, że: „Należy ze zrozumieniem podchodzić do
uboższych”, oraz, że: „(…) nikt nie może być traktowany
lepiej, ze względu na znajomości”, czy też: „(…) władza
powinna zadbać o sprawiedliwy i przejrzysty system podatków
gminnych, a przede wszystkim sprawiedliwie dokonywać wszelkich ulg
podatkowych.”
„Godne to i sprawiedliwe!” –
krzyknąłem do swojego wnętrza. Nastała jednak chwila refleksji. I
tak sobie przypomniałem, że głosiciel tych haseł ma nieco większą
drzazgę w oku. Gdy PiS sprawował władzę w kraju, to właśnie
kandydat na wójta otrzymał fuchę w Agencji Restrukturyzacji i
Modernizacji Rolnictwa w Górze. A kto był wówczas jego
przełożonym? Ano, nikt inny jak nieżyjący już – szkoda, bo to
był człowiek dużego kalibru – Krzysztof Danielewicz. Czy to było
godne i sprawiedliwe?
Podła socjotechnika, którą posługuje
się Marek Zagrobelny, polega również na tym, iż rzuca on
stwierdzenie, ale nie przytacza faktów. Ani jednego faktu! Ot, takie
wrzutki w stylu: „A może ktoś w to uwierzy?!” A gdzie fakty?
Faktów nie ma! Tym gorzej dla faktów!
„Budowa infrastruktury w gminie
Niechlów” – tak brzmi tytuł kolejnych rozważań kandydata.
Czytamy: „(…) należy przeprowadzić proces gruntownej melioracji
cieków wodnych.” Zgoda, że należy. Ale za co? Skąd środki?
Wyświechtana odpowiedź brzmi: „Z Unii Europejskiej!” A wkład
własny? Oj tam! Szczegóły nieistotne! Kampania wyborcza trwa!
„Powinna zostać skanalizowana cała
gmina” – stwierdza autor. Bardzo dobrze! Znowu brak jednak
odpowiedzi za co?! Kandydat nic nie wspomina o źródłach
finansowania. A warto wiedzieć, że w gminie Niechlów skanalizowano
cały Niechlów! Stanowi to 1/5 mieszkańców tej 5 tysięcznej
gminy. Ile to kosztowało? Łącznie 3.389.321 zł. W celu realizacji
tej niezwykle koniecznej inwestycji gmina znalazła różne źródła
finansowani, bo ze swoich bieżących dochodów, by temu nie
podołała. Uzyskano więc pożyczkę z Wojewódzkiego Funduszu
Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu (1,2 mln zł),
dotację z tegoż WFOŚiGW w kwocie 617 tys. zł. Zadanie to
realizowano w etapach od 2010 roku. Nie ma w tym nic dziwnego, bo
roczny budżet gminy Niechlów waha się w granicach 14 – 15 mln
zł.
Jeżeli spojrzymy na budżet gminy od
strony wydatków, to okaże się, że głównym beneficjentem budżetu
jest oświata i wychowanie, na którą ta niezamożna gmina wydaje
43,3% dochodów gminy a następnym w kolejności beneficjentem są
wydatki na pomoc społeczną (19,5% z dochodów własnych budżetu
gminy). Jednak w kwestii dochodów budżetowych i wydatków kandydat
na wójta nie ma absolutnie w swoim artkule nic do powiedzenia. A
przecież rysowane z takim rozmachem plany i zamiary trzeba czymś
sfinansować. Tu jednak panuje cisza absolutna. I wcale się temu nie
dziwię, bo znając działalność kandydata na niwie Rady Powiatu
jest on w zagadnieniach finansowych
Tak samo biegły, jak mgr. inż. Marek
„Bananowy Uśmiech” Biernacki. Dzieli ich tylko przynależność
partyjna. Poziom dramatycznych wyrw intelektualnych jest mniej więcej
równy.
To też jest fajne! „Mieszkańcy
Gminy Niechlów potrzebują mieszkań komunalnych!” –
dramatycznie woła autor artykułu. W całej Polsce brak jest
mieszkań komunalnych! Co prawda szef partii kandydata obiecał
niegdyś, że wybuduje ich równe 3 mln, ale wrogowie przeszkodzili w
realizacji tych wzniosłych planów. Idą więc tropem miniaturowego
szefa, kandydat na wójta też obiecuje mieszkania. Pewnie będą na
każdą kieszeń (nawet bezrobotnego!). A kto sfinansuje ich budowę?
Odpowiedzi w tej kwestii brak.
Mieszkań komunalnych jeszcze nie ma,
ale kandydat już wyraża troskę o: „sprawiedliwy przydział
mieszkań.” Aż się dziwię, że kandydat to napisał. To jakże
to?! Kandydat chce być wójtem i zakłada, że pod jego światłymi
rządami może być niesprawiedliwy przydział mieszkań
komunalnych?! A gdzież prawo?! Gdzie do cholery podziała się jego
sprawiedliwość?! Nie wie lewica, co pisze prawica?
Kolejny punkcik wyborczych obietnic.
Ogólnodostępny Internet, który: „ułatwia wiele czynności”
dla wszystkich mieszkańców 22 miejscowości tej gminy. O! Jakże
cieszą się w gminie Niechlów! I tak wraz z założeniem „bardzo
szybkiego łącza internetowego” rolnicy zapomną o takiej
czynności, jak: wypas bydła, karmienie świń, kur, sianie zbóż.
Płeć żeńska zacznie zachodzić w stan błogosławiony za pomocą
„bardzo szybkiego łącza internetowego” (czynność przyjemna
dla obu stron zaniknie), i za pomocą „bardzo szybkiego łącza
internetowego” będzie można się wypróżnić, co spowoduje, że
nie będzie potrzeba kanalizacja dla pozostałych 21 miejscowości w
tej gminie. Hura! Ależ nowatorstwo!
C.d.n.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz