Przechadzając się po naszym szpitalu nie wypadało wprost nie
zaglądnąć do finansów tej jednostki, jakże ważnej dla każdego mieszkańca
powiatu.
Kapitał zakładowy Powiatowego Centrum Opieki Zdrowotnej
wynosi 10.379.500 zł. Wszystkie akcje (20.759) są w posiadaniu powiatu, czyli
nas wszystkich. Wciąż pamiętać należy o tym, że szpital jest własnością
publiczną, o której powinniśmy decydować wszyscy a nie tylko ci, którzy obecnie
są przy władzy. Tym bardziej, że żadna z osób władzę obecnie sprawująca
(straszliwy wybryk natury!) w swoim programie wyborczym nie deklarowała, iż
przehandluje szpital za śmieci. Na to zgody nie było, nie ma i być nie może!
Wróćmy jednak do cyfr, bo niektórym z nienawiści do szpitala
i prezesa w pustych łbach się namieszało i wypisują bzdury bardzo rzadkiej
urody.
Rok 2012 szpital zamknął stratą w wysokości 134.769,74 zł.
Na koniec roku 2011 strata szpitala na działalności gospodarczej wyniosła
403.395,88 zł. Pamiętać należy, iż rok 2011 w historii naszego szpitala był
rokiem „Trzech prezesów”.
W tym pamiętnym roku odwołano z funkcji prezesa PCOZ
Czesławę Młodawską, która rządziła szpitalem od 2007 r. Jej miejsce zajął
„spadochroniarz” z Wrocławia, którego imienia i nazwiska wspominać nie
będziemy. Ważne jest to, iż powiązany był z Platformą, rzekomo Obywatelską, co
dawało gwarancję i patent na nieudacznictwo. Gość ów przez 3 miesiące usiłował
zarżnąć nasz szpital, ale przeszkodził mu w tym radny Zbigniew Józefiak, który
wymusił na Zarządzie Powiatu pozbycie się gościa. Z wielkimi oporami i ogromną
niechęcią powołano na stanowisko prezesa – Stanisława Hoffmanna.
Najwięcej hałasu czynił przy tej okazji członek Zarządu o
wyglądzie drobnego przedsiębiorcy pogrzebowego w stanie bankructwa – Marek
Hołtra. Ale w życiu już tak jest, że tyle szacunku i uznania ile inteligencji
więc nikt się gostkiem nie przejmował, bo i nie było, nie ma i nie będzie kim.
Ot, zdarta blotka w tali kart.
Powołano by być może kogoś innego, ale Platforma, rzekomo
Obywatelska, w górowskim wydaniu ludźmi intelektu nie dysponuje. Faktem jest,
że jedyna osoba, która mogłaby temu podołać jest zajęta, bo pełni funkcję
burmistrza. Reszta, to „dziecina, pierzyna, łacina”. Ot, Platforma, rzekomo
Obywatelska, po prostu. Nawiasem mówiąc, to burmistrz czyni górowskiej
Platformie, rzekomo Obywatelskiej, duży zaszczyt będąc w jej szeregach. Żal
kobiety!
10 sierpnia 2011 roku prezes Stanisław Hoffmann rozpoczął
urzędowanie. Cały interes należało na początku ogarnąć i posprzątać. Do końca
roku 2011 czasu było mało. W tym czasie nowy prezes, który zna nasz szpital,
jak stan własnego konta, zlikwidował np. ½ etatu rzecznika prasowego szpitala z
pensją 2.500 zł. Rzecznika – oczywiście z Wrocławia – powołał związany z Platformą,
rzekomo Obywatelską, „Spadochroniarz” z Wrocławia. Wywalił też na zbitą mordę
kilku bardzo dobrze opłacanych nierobów. Przywrócił dyscyplinę w pracy, ale
wniósł też nadzieję w serca pracowników.
Trzeba przyznać, iż wiele osób zwróciło się do nowego
prezesa z ofertą pomocy. Pomocy to chyba słowo na wyrost, ale niech zostanie. I
tak zgłosił się do prezesa niejaki Wiesław P., który zaoferował swoje usługi w
charakterze dyrektora ds. ekonomicznych. Twierdził, że jest to dziedzina, na
której się zna i może ten ciężar dźwignąć. Prezes – jak wiadomo lekarz –
widząc, że kandydat może dźwignąć wszystko - z wyjątkiem stanowiska – i w
obawie, by Wiesław P. się nie przedźwigał (przepuklina, czyli inaczej „pańskie
jaja”) odmówił kandydatowi. Kandydat wyszedł wściekły, bo przy jego kondycji
fizyczne pokonać dwa piętra, to jest nieprawdopodobny sukces miesiąca.
Nie mniej rok 2011 zakończył się dla szpitala stratą na
działalności gospodarczej w kwocie 403.395,88 zł. Pamiętać należy, iż wybraniec
Platformy, rzekomo Obywatelskiej, „Spadochroniarz” z Wrocławia przesrał
kontrakt na pogotowie. Sytuacja finansowa szpitala uległa pogorszeniu, bo
kontrakt zmniejszył się o ponad milion złotych rocznie.
W roku 2012 prezes Stanisław Hoffmann konsekwentnie
realizował politykę rozwoju usług medycznych świadczonych przez nasz szpital.
Pojawił się tomograf komputerowy oraz przechodnia ortopedyczna. Inwestowano w
sprzęt medyczny. Szpital odzyskał równowagę finansową. Średni czas oczekiwania
na zapłatę za towar dla sprzedającego skrócił się z 27 do 11 dni. Wynagrodzenia
wypłacane były regularnie. Na początku roku 2012 na bankowym koncie szpitala
figurowała śliczna sumka: 707.614,92 zł. Na koniec roku 2012 środki pieniężne
na lokatach bankowych wyniosły 598.914,32 zł.
W roku 2011 w naszym szpitalu zatrudnionych było 179 osób.
Na koniec roku 2012 zatrudnienie wynosiło 142 osoby, czyli spadło o 37 osób.
Zmienia uległa liczba osób pracujących w administracji z 11 do 8. Zmniejszyła
się liczba zatrudnionych w szpitalu pielęgniarek (75 na 55), położnych (11 na
9).
W roku 2011 Powiatowe Centrum Opieki Zdrowotnej odnotowało
11.512.439,65 zł przychodów netto z tytułu sprzedaży usług.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz