Odcinek 3 sprawozdania z sesji Rady Powiatu, która odbyła
się 26 czerwca 2013 r.
Grzegorz Aleksander Trojanek przypomniał, iż miały być
prowadzone rozmowy z firmą „Alpine Bau” na temat remontów naszych dróg. Firma
ta był wykonawcą odcinka drogi S5 pomiędzy Kaczkowem a Korzeńskiem o długości 29 km .
W „Panoramie Leszczyńskiej” z 20 czerwca 2013 r. ukazał się
nawet artykuł na temat budowy S5 zatytułowany: „Historyczny moment”. W artykule
opisano przyjazd do Rawicza przedstawicieli klasy próżniaczej z Platformy, rzekomo
Obywatelskiej. Najwyższą szyszką, która nawiedziła Rawicz był Schetyna. Artykuł
opisuje radość przedstawicieli klasy próżniaczej z powodu zaplanowania oddania
trasy S5 do użytku w 2017 roku. Odcinek Kaczkowo – Korzeńsko miał być wg planu
oddany do użytku w IV kwartale 2013 r. Do artykułu dołączone jest zdjęcie
wielce zadowolonych z siebie jegomościów, których wyraz twarzy wcale to, a wcale
nie budzi we mnie zaufania.
A kilka dni później jaka piękna katastrofa! W wiedeńskim
sądzie „Alpine Bau” składa wniosek o upadłość! Ile bym dał za to, by zobaczyć
gęby tych jegomościów po otrzymaniu tej historycznej wiadomości! I tak to się
robi z siebie wała, jak ma się parcie na flesze i na chama szuka sukcesu. Piękna
obsuwa!
Wróćmy jednak do pytania radnego Grzegorza Aleksandra
Trojanka. Radnego interesował fakt, iż po drogach powiatowych jeździły
samochody wożące żwir na budowę drogi S5. A jak woziły, to i drogi zostały
nieco zużyte. Radny nawiązał do rozmów i porozumień zawartych z masą upadłościową,
czyli „Alpinie Bau”, która zobowiązała się do naprawy szkód poczynionych na
drogach.
Radnemu usiłował udzielić odpowiedzi wicestarosta Paweł Niedźwiedź,
w którego gestii leży nadzór na drogami, z wiadomym Państwu efektem. Wicestarosta
stwierdził, iż spotykał się z przedstawicielami obecnej masy upadłościowej,
którzy zapewniali go, iż drogi zostaną naprawione. Miało to nastąpić we
wrześniu, ale firma ogłosiła upadłość. W tej sytuacji – tłumaczył wicestarosta –
zwrócił się on do Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad w Poznaniu. Jakiś tam
dyrektor tej firmy zapewnił wicestarostę, iż drogi zostaną naprawione, bo GDDiA w Poznaniu współuczestniczyła w zawarciu porozumienia na temat naprawy dróg na
terenie gminy Wąsosz. Wicestarosta zapewnił, że „wysyłamy pismo z wezwaniem do
naprawy uszkodzonych dróg.”
Po raz trzeci podczas sesji o głos poprosił radny koalicyjny
Jan Bondzior. Radny nawiązał do problemu nieusuwalnych zakrzaczeń przy drogach.
Wskazał na niebezpieczeństwo, jakie czyha na kierowców, którzy na zakrętach nie
widzą pojazdu, który za chwilę może nadjechać z przeciwnej strony. "Grozi to
wypadkami, w których mogą zginąć ludzie" – podsumował swoje wystąpienie radny
Jan Bondzior.
Nieoczekiwanie dla wszystkich w sukurs radnemu przybył radny
koalicyjny Piotr Iskra, który przypomniał wypadek w Czerninie, gdy kierowca nie
widział jadących z naprzeciwka rowerzystów. „Doszło do zderzenia czołowego” –
stwierdził radny Piotr Iskra.
W tym momencie Adrian Grochowiak podsumował ten problem filozoficznym
pytaniem: „Co z nami będzie, gdy spotkamy się na zakręcie?”
Inicjatywę podczas obrad ponownie przejęła opozycja. Głos
zabrał radny Zbigniew Józefiak, który nawiązał do wypowiedzi radnego
koalicyjnego Marak „Bananowego Uśmiechu” Biernackiego, która miała miejsce
podczas posiedzenia komisji Rewizyjnej. Radny „Bananowy Uśmiech” twierdził
podczas tego posiedzenia, iż plany cząstkowych remontów dróg od lat są takie
same i Zarząd Powiatu przyjmuje je niejako z rozpędu, popędu i bez głębszej analizy.
Radny Zbigniew Józefiak
powołał się na plan remontów cząstkowych z 2012 roku, gdzie zakończenie
remontów cząstkowych dróg miało zakończyć się z ostatnim dniem czerwca. Na rok
2013 plan remontów cząstkowych przyjęty przez Zarząd Powiatu przewidział
zakończenie remontów aż w końcu sierpnia. Radny uświadomił całkowicie
nieświadomemu niczego w sprawach samorządu powiatowego radnemu „Bananowemu
Uśmiechowi”, iż zgodnie z wieloletnią tradycją, ponownie cierpi on na dotkliwy
niedobór podstawowej wiedzy. Tu jednak pragnę uspokoić Państwa, iż brak tej elementarnej
wiedzy nie wpływa na obniżenie diety a radny „Bananowy Uśmiech” wie kiedy ma
podnieść rękę za lub przeciw, gdyż dba o interes ludzi swoje partii, Platformy,
rzekomo Obywatelskiej. Interesu tego nie należy łączyć i utożsamiać w żaden sposób
z interesem Państwa. Więcej! W mojej ocenie stoi on w rażącej sprzeczności z interesami naszego samorządu powiatowego.
Wobec tego, iż nikt z opozycji nie chciał już zabierać głosu
w tym punkcie obrad, bo strzelanina do wróbli prędzej czy później musi znudzić,
rozpoczęto kolejny punkt obrad. Miano w nim zając się skarga mieszkańców
sołectwa Zbaków Górny i Dolny na stan dróg i zakrzewień poboczy.
Starą śpiewkę ponowił wicestarosta i wyrodny syn ziemi
wąsoskiej w jednej osobie – Paweł Niedźwiedź. Przypomniał zebranym, z których
większość nie cierpi jeszcze na sklerozę, iż: „zima był tego roku długa i uciążliwa”.
Wygłoszenie tej odkrywczej prawdy i wielkiej mądrości spowodowało, iż radni
koalicyjni ze zrozumieniem pokiwali głowami, z których wiele – i do dzisiaj nie
wiem dlaczego! – skojarzyło mi się na moment z wydrążoną na Halloween dynią.
Radny Zbigniew Józefiak przypomniał, iż dziury na drogach są
i ludzie mają prawo pisać skargi. Jako przykład podał stan nawierzchni na
drodze biegnącej przez Zbaków Górny i Dolny. „Dziury zniknęły prze wizytacją” –
stwierdził radny.
Wicestarosta Paweł Niedźwiedź z zapałem godnym neofity zapewnił,
iż: „Dziury będziemy starali się naprawić”. Można rzec: lękajcie się dziury, bo
dni wasze są policzone!
Nieoczekiwanie o głos poprosił burmistrz Wąsosza – Zbigniew Stuczyk.
Wąsoski jasnowidz, który tak gładko przepowiada wyniki głosowania w Radzie
Powiatu, ujął się za skarżącym – Jackiem Chorostowskim. Burmistrz - jasnowidz z Wąsosza
poddał w wątpliwość metodę załatwiania skargi. Stwierdził, iż skarżący powinien
być powiadomiony o terminie jej rozpatrzenia, gdyż ma prawo być obecnym podczas
jej rozpatrywania. Przypomniał też, iż Rada Powiatu ma 30 dni na rozpatrzenie skargi.
Wobec wątpliwości zasianych przez burmistrza – jasnowidza z
Wąsosza, zwrócono się do radczyni prawnej starostwa, jako do ostatecznej wyroczni, z prośbą o prawną wykładnię tego niebotycznie skomplikowanego dla radnych koalicyjnych
zagadnienia.
Radczyni prawna przyznała rację burmistrzowi – jasnowidzowi z
Wąsosza, iż skarżącego należy zawiadomić o terminie i miejscu rozpatrzenia wniesionej
przez niego skargi, a tego uczyniono.
Radczyni zaproponowała, by zaprosić skarżącego na kolejna
sesję. Burmistrz – jasnowidz zauważył, iż nie zostanie dotrzymany termin 30
dni. „Trudno” – odpowiedziała radczyni.
Ze strony przewodniczącego Rady Powiatu padła propozycja, by
skreślić z porządku obrad ten punkt, gdyż: „z formalnego punktu widzenia
sprawa jest jasna.”
Radny opozycyjny Zbigniew Józefiak raczył trzeźwo zauważyć,
iż: „Przedłożenie sprawy w czasie niewiele zmieni. Przyczyny skargi są po
części usunięte. To jest dobra nauczka, by wzorem lat ubiegłych zapraszać
skarżących na posiedzenia.”
Radny opozycyjny Marek Zagrobelny zabrał ponownie głos, gdyż
koalicja ponownie „ani be, ani me ani kukuryku”. Zdaniem radnego można wydłużyć
termin rozpatrzenia skargi i przełożyć sprawę na następną sesję.
Sprawa zaczęła się przeciągać. Przewodniczący Rady odczytał
treść skargi i zachęcił, by odpowiedzieć sobie na pytanie, czy skarga jest
zasadna lub nie jest.
Przystąpiono do głosowania nad zasadnością skargi. Za
uznaniem jej za zasadną głosowało 7 radnych: Zbigniew Józefiak, Marek Zagrobelny,
Władysław Stanisławski, Grzegorz Aleksander Trojanek, Jan Kalinowski. Ku
zdziwieniu wszystkich do tej piątki radnych doszlusowało dwóch radnych
koalicyjnych: Piotr Iskra i Jan Bondzior.
Ósemka radnych koalicyjnych wstrzymał się od głosu, nie mając
wyrobionego zdania na temat szkodliwości dziur w jezdni oraz związanych z tym
niebezpieczeństw dla kierowców i ich samochodów. Najwyraźniej ta ósemka nie
jeździ samochodami, co warte jest podkreślenia, gdyż radni: Marek „Bananowy
Uśmiech” Biernacki, wyrodny syn ziemi wąsoskiej - Paweł Niedźwiedź, Marek
Hołtra, Danuta Rzepiela, Piotr First, Dariusz Wołowicz, Edward Szendryk, Jerzy
Pala, korzystnie oddziałują na środowisko naturalne. Z tego punktu widzenie
należą im się brawa. Natomiast bardzo niekorzystnie oddziałują na stan dróg, co
Państwo powinni sobie zapamiętać przy urnach wyborczych w roku 2014.
Kolejnym punktem obrad było przekazanie gminie Góra
fragmentu drogi powiatowej 1078D, czyli ulicy Dworcowej położonej od krzyżówki
z obwodnicą – Podwale - do skrzyżowania z ulica Poznańską. Inicjatywa w sprawie
przejęcia tego fragmentu drogi powiatowej wyszła od burmistrz Ireny
Krzyszkiewicz. Radny Zbigniew Józefiak poprosił o zreferowanie tego projektu.
Na mównicy znalazł się przywrócony do łask dyrektor PZD w
Górze – Andrzej Łaszewski. Poinformował on, iż zmieniona zostanie kategoria tej
drogi z powiatowej na gminną. Zarząd Powiatu pozytywnie zaopiniował wniosek
burmistrz Ireny Krzyszkiewicz. Droga ta od 1 stycznia 2014 roku stanie się
gminną i przejdzie pod władanie gminy Góra. Procedura jej przekazania zakończy
się w III kwartale 2013 r.
Radny Zbigniew Józefiak zgłosił wątpliwości natury prawnej. „Droga
ta znajduje się na 3 działkach ewidencyjnych. Uchwała w tej sprawie nie bierze
pod uwagę stanu prawnego tej nieruchomości. A sytuacja jest taka, że ul.
Podwale i skrzyżowanie z ulicą Poznańską są działkami należącymi do Skarbu
Państwa”.
Dyrektor Andrzej Łaszewski przypomniał historię tej drogi. „Była
to droga wojewódzka. Stała się powiatową z mocy prawa, gdyż wojewoda ją
skomunalizował na rzecz gminy. Było to dziwne”.
Przystąpiono do głosowania. Za przekazaniem gminie Góra
odcinka drogi było 15 radnych. I w ten sposób kawałek drogowych problemów spadł
ze spracowanych barków członków Zarządu Powiatu. Proszę jednak nie oczekiwać, iż
w związku z mniejszymi obowiązkami przy drogach starosta, wicestarosta i
członkowie Zarządu obniżyli sobie pensje i diety. Tak daleko się nie posunęli,
bo to nie jest okres na bajki. Bajkowy czas nadejdzie jesienią 2014 roku, gdy ponownie
będą jegomoście starali się o mandaty radnych. Sądzę, że po wielu odcinkach serialu
zatytułowanych „Nieudolność” dotychczasowi bardzo kiepscy amatorzy nie znajdą już
klakierów
C.d.n.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz