Podwórka powinny być bezpieczne. Szczególnie bezpieczne dla
dzieci, które się tam bawią. Nie zawsze jednak tak jest. Oto poniżej działka nr
2255 naprzeciwko restauracji „Magnolia”. W pogodne dni, jak te, które mamy obecnie,
bawi się tam dużo dzieci. Grają w piłkę, w berka, biegają, jeżdżą rowerami. Plac
o numerze ewidencyjnym nr 2255 tętni młodym życiem. I byłoby fajnie, gdyby nie to,
że czyha tam na dzieci n niebezpieczeństwo utraty zdrowia a nawet życia. I to niebezpieczeństwo
czai się od bardzo długiego czasu.
Od bardzo dawna leżą tam kawałki betonu z wystającymi
metalowymi prętami. Jakby czekały na ofiarę zaniedbania osób odpowiedzialnych za
porządek w tym miejscu. Działka jest własnością gminy Góra.
Najwyraźniej odpowiedzialny za mienie komunalne urzędnik z
ratusza nie ma czasu, by przeprowadzić wizytację tego terenu i upewnić się, czy
wszystko tam gra. Wyraźnie widać, że plac ten zapomniany jest przez urzędników,
którzy tam nie zaglądają. A niebezpieczeństwo czyha.
Wielkimi krokami zbliżają się wakacje. Warto przyglądnąć się
wszystkim tego typu miejscom, gdzie bawią się dzieci. Bo gra idzie o ich zdrowie
a może i życie. Trzeba oderwać dupę od urzędniczego krzesła i trochę pochodzić po
mieście, by mieć pewność, że górowskie dzieci mogą bawić się bezpiecznie. Bo między
innymi za to urzędnikom się płaci. A jak się płaci, to wymaga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz